Wyrok SA w Białymstoku z 23 kwietnia 2014 r. w sprawie o zapłatę.

Teza brak tezy
Data orzeczenia 23 kwietnia 2014
Data uprawomocnienia 23 kwietnia 2014
Sąd Sąd Apelacyjny w Białymstoku I Wydział Cywilny
Przewodniczący Jarosław Marek Kamiński
Tagi Bezpodstawne wzbogacenie Kary umowne
Podstawa Prawna 353kc 627kc 390kc 100kpc 233kpc 217kpc 227kpc 328kpc 229kpc 647kc 77kc 481kc 65kc 483kc 405kc 231kpc 498kpc 455kc 113koszty-sadowe-w-sprawach-cywilnych 385kpc 386kpc

Rozstrzygnięcie
Sąd

Sygn. akt I ACa 25/14


WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 23 kwietnia 2014 r.


Sąd Apelacyjny w Białymstoku I Wydział Cywilny


w składzie:


Przewodniczący


:


SSA Jarosław Marek Kamiński (spr.)


Sędziowie


:


SA Krzysztof Chojnowski


SA Beata Wojtasiak


Protokolant


:


Sylwia Radek - Łuksza


po rozpoznaniu w dniu 17 kwietnia 2014 r. w Białymstoku


na rozprawie


sprawy z powództwa E. S.


przeciwko R. N.


o zapłatę


na skutek apelacji pozwanego


od wyroku Sądu Okręgowego w Olsztynie


z dnia 19 września 2013 r. sygn. akt V GC 98/12


I.  zmienia zaskarżony wyrok:


a)  w punkcie 1 w ten sposób, że zasądza od pozwanego na rzecz powódki kwotę 142.849,29 (sto czterdzieści dwa tysiące osiemset czterdzieści dziewięć 29/100) zł z ustawowymi odsetkami od dnia 2 kwietnia 2011 r. do dnia zapłaty i oddala powództwo w pozostałym zakresie;


b)  w punkcie 3 w ten sposób, że zasądza od powódki na rzecz pozwanego kwotę 1.310,38 zł tytułem zwrotu części kosztów procesu;


c)  dodaje punkt 4 i nakazuje ściągnąć na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Olsztynie od powódki z zasądzonego roszczenia kwotę 9.368,52 zł, a od pozwanego kwotę 7.067,48 zł, tytułem części nieuiszczonej opłaty od pozwu;


II.  oddala apelację w pozostałej części;


III.  zasądza od powódki na rzecz pozwanego kwotę 3.131,49 zł tytułem zwrotu części kosztów procesu za drugą instancję.


UZASADNIENIE


Powódka E. S. wnosiła o zasądzenie od pozwanego R. N. kwoty 328.716,10 zł tytułem nieuiszczonej części wynagrodzenia za roboty budowlano-remontowe, wykonane w budynku szkoły w S. na zlecenie pozwanego, wraz z odsetkami i kosztami procesu.


W motywach pozwu podała, że pozwany był związany umową o remont szkoły z Gminą Ś. i pierwotnie w kwietniu 2010 r. ustnie zlecił powódce przeprowadzenie tego remontu, a dopiero 16 sierpnia 2010 r. strony sporządziły umowę pisemną, mocą której powódka miała wykonać prace rozbiórkowe, roboty murarskie, roboty betonowe, konstrukcje drewniane, pokrycie dachu, roboty tynkarskie, stolarkę, podłogi i posadzki, okładziny ścian, roboty malarskie, elewację i roboty zewnętrzne. Wynagrodzenie powódki ustalono na kwotę 410.406,06 zł netto, tj. 504.799,45 zł brutto. Umowa ta uwzględniała dotychczasowe ustalenia (i zmiany w zakresie zlecanych prac) z tym, że przy jej zawieraniu pozwany określił termin wykonania prac na 30 września 2010 r., informując jednocześnie powódkę, że w związku ze zmianami projektowymi, dochowanie zakreślonego terminu jest niewykonalne, jednak nie może wskazać w umowie terminu dłuższego, albowiem łączy go umowa z Gminą Ś. na realizację prac w szkole w S., w której zostały już ustalone terminy realizacji robót. Pozwany zapewnił jednak powódkę, że z uwagi na zmiany w zleconych pracach, zakreślone terminy oddania robót, ani dla pozwanego ani dla powódki nie są wiążące. Jednak pisemnie dnia 27 grudnia 2010 r. strony określiły nowy termin wykonania robót na 31 grudnia 2010 r. Pozwany odmówiła powódce zapłaty za faktury, obejmujące część robót, jak również odebrania tych robót, pomimo tego, iż sam inwestorowi przekazał klucze do wyremontowanej szkoły w dniu 24 lutego 2011 r. Za wykonane prace powódka wystawił pozwanemu fakturę końcową nr (...) odpowiadającą wartości rzeczywistej wykonanych robót na kwotę 328.716,10 zł, z protokołem finansowym - podwykonawczym z dnia 20 grudnia 2011 r. oraz protokołem końcowym elementów scalonych.


Pozwany wniósł o oddalenie powództwa. Przyznał, że między stronami została zawarta umowa na kompleksowe wykonanie zadania inwestycyjnego: „Roboty wykończeniowe w budynku Zespołu Szkół w S.. Umowa ta była poprzedzona, zawartą między nim a Gminą Ś., umową o (...) tego zadania. Stosownie do postanowień § 3 tej umowy wynagrodzenie pozwanego zostało ustalone w wysokości 572.191,30 zł netto (698.073,39 zł brutto). Ustalone natomiast w umowie z dnia 16 sierpnia 2010 r. wynagrodzenie netto powódki wynosiło 410.406,06 zł, a zatem stanowiło 71,72% wynagrodzenia pozwanego. W dniu 21 czerwca 2010 r. między pozwanym, a inwestorem został zawarty aneks zmniejszający wysokość wynagrodzenia, z uwagi na niemożność pozyskania środków zewnętrznych na termomodernizację, i tym samym ustalono, że pozwanemu przysługuje wynagrodzenie w wysokości 456.681,49 zł netto (brutto 557.151,42 zł). Mimo tego, potwierdzając wcześniejsze ustalenia ustne, w umowie z 16 sierpnia 2010 r. strony ujęły w wynagrodzeniu, czemu zresztą powódka nie przeczy, wartość elewacji, która faktycznie nie miała być realizowana. Ponadto pozwany przyznał, że zawarł też z inwestorem umowę o roboty dodatkowe na kwotę 36.478,05 zł netto (brutto: 44.503,23 zł). Między stronami nie doszło jednak do zawarcia jakiejkolwiek umowy na roboty dodatkowe i w tym zakresie roszczenie powódki jest nieuzasadnione, nawet gdyby roboty takie wykonała. Według pozwanego, powódka wykonała tylko roboty o wartości 84.276,10 zł (brutto 102.816,81 zł). Pozwany stwierdził, że zapłacił powódce tytułem wynagrodzenia 35.000 zł (netto), zaś do pozostałej części należności podniósł zarzut potrącenia własnej wierzytelności wobec powódki z tytułu kar umownych za 148 dni opóźnienia w wykonaniu umowy - w łącznej wysokości 60.739 zł.


Sąd Okręgowy w Olsztynie wyrokiem z dnia 19 września 2013 r. zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 208.532,03 zł z odsetkami ustawowymi od 25 lutego 2011 r. do dnia zapłaty; oddalił powództwo w pozostałej części; zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 12.763 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania.


Z ustaleń tego Sądu wynika, że pozwany miał status generalnego wykonawcy robót budowlano-remontowych na terenie szkoły w S., których inwestorem była Gminy Ś., o wartości 572.191,30 zł (netto). Natomiast powódkę jako podwykonawcę łączyła z pozwanym umowa o wykonanie tego zadania inwestycyjnego za wynagrodzeniem 410.406,06 zł netto, co według obliczeń pozwanego stanowiło 71,72% jego wynagrodzenia, wynikającego z umowy z inwestorem. Bezsporne było, że - po pierwotnych umowach ustnych - strony zawarły umowę pisemną z 16 sierpnia 2010 r., w której przedmiot umowy, wynagrodzenie i termin wykonania określiły następująco:


-  przedmiotem umowy są prace remontowo-budowlane w budynku, w ramach realizacji inwestycji o nazwie „Roboty wykończeniowe w budynku Zespołu Szkół w S. etap 1”, tj.: roboty rozbiórkowe, roboty murowe, roboty betonowe, konstrukcje drewniane, pokrycie dachu, roboty tynkarskie, stolarka, podłogi i posadzki, okładziny ścian i roboty malarskie, elewacja, roboty zewnętrzne;


-wynagrodzenie za powyższy zakres robót po negocjacji ustalono na kwotę 410.406,06 zł netto,


- zakończenie robót nastąpi najpóźniej do dnia 30 września 2010 r.


Pisemnie termin wykonania umowy zmieniono na 31 grudnia 2010 r., zaś wyremontowaną szkołę oddano do użytku 25 lutego 2011 r. Pozwany zapłacił powódce z tego tytułu tylko kwotę 35.000 zł netto (brutto 42.700 zł).


Na zarzuty pozwanego, że na budowie pracowali inni wykonawcy oraz że kupował on większość materiałów, Sąd Okręgowy stwierdził, iż pozwany nie przedstawił na powyższe okoliczności żadnej akcji dowodowej - poza własną korespondencją, której Sąd nie dał wiary jako w istocie twierdzeniom jednostronnym. Dlatego też zarzut, że powódka markowała tylko pracę, nie znajduje żadnego potwierdzenia, choćby w świetle bezspornych okoliczności, a mianowicie:


-  zawarcia przez pozwanego umowy z Gminą Ś. na remont szkoły w S. na kwotę 572.191,30 zł (netto),


-  zlecenia powódce jako jedynemu wykonawcy tego remontu za kwotę 410.406,06 zł,


-  oddania szkoły do użytku w dniu 25 lutego 2011 r.


Zdaniem Sądu Okręgowego, już tylko w świetle tych bezspornych okoliczności roszczenie powódki jawi się jako słuszne co do zasady. Dlatego nie wymagały żadnego dowodu te okoliczności, które między stronami były bezsporne. Jako bezsporne uznał także, że wszystkie robot objęte umową nie zostały wykonane, jak i to, że powódka wykonała część robót dodatkowych, poza tymi, jakie jej zlecono umową z 16 sierpnia 2010 r.


W tym stanie rzeczy uznał, że zbadania (ustalenia) w sprawie wymagało:


-  jakie wynagrodzenie należne jest powódce za roboty wykonane w ramach umowy z 16 sierpnia 2010 r., uwzględniając zakres prac wykonanych w stosunku do umówionego w ramach wynagrodzenia ryczałtowego,


-  jaka jest wartość robót dodatkowych wykonanych przez powódkę, przyjmując, że należy się jej wynagrodzenie zwykłe przy tego rodzaju pracach, ale mając na uwadze także poziom tego wynagrodzenia w umowie z 16 sierpnia 2010 r.


W oparciu o opinię biegłego sądowego z zakresu budownictwa przyjął, że wartość robót, przy uwzględnieniu podatku VAT 23%, wyniosła 178.968,73 zł, zaś robót dodatkowych - 29.563,30 zł, co łącznie dało wynik 208.532,03 zł. Opinii tej Sąd dał w pełni wiarę.


Odnosząc się do kwestii robót dodatkowych, stwierdził, że zarzut pozwanego, iż były one niedopuszczalne (mimo przyznania ich wykonania) nie może być uwzględniony. Strony w granicach swobody kontraktowej (art. 353 1 k.c.) mogą zawierać - poza wiążącymi je umowami - także dalsze, aby nie było to tylko sprzeczne z naturą stosunku prawnego i zasadami współżycia społecznego, albo z ustawą. Pozwany żadnych takich okoliczności nie wykazał. Dlatego, na mocy art. 627 k.c., dochodzenie wynagrodzenia za te roboty uznał za zasadne. Wysokość tego wynagrodzenia ustalił biegły, mając na uwadze stawki wiążące strony w umowie podstawowej, związanej z tą inwestycją.


Co do zarzutu potrącenia kar umownych za 148 dni opóźnienia w wysokości 60.739,20 zł, Sąd zważył, że istotnie strony w § 7 umowy przewidziały kary umowne za opóźnienie w wykonaniu robót. Ale jednocześnie w § 4 pkt 4 umowy zastrzegły, że brak terminowej płatności dla wykonawcy za faktury, zwalnia wykonawcę od dotrzymania terminów wykonania robót. Strony aneksem z 27 grudnia 2010 r. do umowy z 16 sierpnia 2010 r. przesunęły wykonanie robót do 31 grudnia 2010 r., a w dniu 24 lutego 2011 r. pozwany oficjalnie przekazał szkołę po remoncie inwestorowi. Zatem gdyby do opóźnienia nawet doszło to wynosiło ono co najwyżej 54 dni. Nadto pozwany nie płacił powódce za wykonane prace, a niniejszy spór jest konsekwencją takiego zachowania.


Ocenił, iż klauzula § 4 pkt 4 umowy jest dopuszczalna w świetle swobody kontraktowej stron. Strony mogły się więc umówić, że brak spełnienia świadczenia wzajemnego może przesunąć obowiązek wykonania drugiego świadczenia. Takie ułożenie stosunków między stronami jest cechą charakterystyczną dla umów wzajemnych, które według reguły ustawowej powinny być spełnione jednocześnie, a brak zapewnienia jednego ze świadczeń upoważnia drugą stronę do powstrzymania się ze swoim świadczeniem. I choć wyżej przytoczona reguła art. 390 § 1 k.c. ma charakter względnie obowiązujący, to strony w granicach swej zdolności kontraktowej mogły problem sprawnego przepływu wzajemnych świadczeń uregulować odmiennie, albo podobnie do reguł kodeksowych, co też uczyniły. W konkluzji stwierdził, że powód nie był w opóźnieniu.


Dlatego orzekł jak w sentencji, uwzględniając powództwo do wysokości wartości robót określonych przez biegłego.


O kosztach postępowania rozstrzygnął stosownie do stopnia wygranej i przegranej każdej ze stron (art. 100 k.p.c.).


Powyższy wyrok pozwany zaskarżył apelacją w części, a mianowicie co do pkt I w zakresie kwoty 133.002,50 zł należności głównej wraz z odsetkami ustawowymi od dania 25 lutego 2011 r. do dnia zapłaty, odsetek ustawowych od kwoty 75.529, 80 zł liczonych od dnia 25 lutego 2011 r. do 1 kwietnia 2011 r., jak też w zakresie pkt III.


Zaskarżonemu wyrokowi zarzucił:


1. naruszenie przepisów postępowania w stopniu mającym wpływ na treść orzeczenia, a mianowicie:


a) art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dokonanie oceny zgromadzonego materiału dowodowego w sprzeczności z zasadami logiki i doświadczenia życiowego i tym samym przyjęcie, że strony zgodnie ustaliły zmianę terminu spełnienia świadczenia pieniężnego na 31 grudnia 2010 r., kiedy to w rzeczywistości między stronami nigdy nie został zawarty aneks, czy porozumienie modyfikujące zmianę terminu wykonania przedmiotu umowy, a samo przedstawienie w tym zakresie aneksu przez powódkę, która to propozycja nie była akceptowana przez pozwanego, nie może świadczyć o zmianie terminu umownego:

-

strony zawarły umowę na roboty dodatkowe, kiedy to z treści zebranego materiału dowodowego, a w tym przedstawianych propozycji aneksów do umowy, czy treści samego kosztorysu na roboty dodatkowe, gdzie podawane wynagrodzenie było kilkukrotnie wyższe niż to ustalone przez biegłego, podawanych twierdzeń przez powoda wynika jednoznacznie, że strony jakichkolwiek porozumień nie zawierały odnośnie wykonania robót dodatkowych, a tym samym wynagrodzenie za te prace nie przysługuje,

-

pozwany nie regulował powódce należnego wynagrodzenia, kiedy to z zebranego materiału dowodowego wynika, że powódka prac do odbioru nie zgłaszała, nie przedstawiała koniecznych dokumentów, jedyna faktura jaką powódka wystawiła do zakończenia wykonywania robót opiewana na kwotę 42.700 zł brutto,

-

powódka wykonywała prace należycie, a stan zaawansowania wykonanych przez nią robót był znaczący, kiedy to choćby z opinii biegłego wynika, że w rzeczywistości powódka nie wykonała nawet połowy przypisanego jej zakresu umownego, a prace poprawkowe trwały jeszcze w kwietniu 2011 r.,

-

pozwany nie udowodnił tego, że ponosił koszty na wykonanie prac pozostających w zakresie powódki, kiedy to z przedstawionych dowodów dokumentujących poniesione koszty wynika, że powód wydatkował na wykonanie zakresu umownego powódki jedynie na materiały i obce usługi kwotę około 250.000 zł,

-

powódce przysługują odsetki ustawowe od 25 lutego 2011 r. kiedy to z zebranego materiału dowodowego, a w szczególności znajdującej się w aktach umowy, która nigdy nie była zmieniana wynika niezbicie, że termin płatności świadczenia pieniężnego wynosił 35 dni, a wobec zakończenia wykonywania zakresu umownego, co było bezsporne, choć z usterkami, odsetki mogły zostać naliczone począwszy od 36 dnia od tej daty,


b)  art. 217 § 1 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. poprzez oddalenie wniosków dowodowych w zakresie przesłuchania szeregu świadków, którzy to mieli potwierdzić zakres wykonywanych robót przez pozwanego w zastępstwie powódki,


c)  art. 328 § 2 k.p.c. poprzez brak wskazania powodów, dla których Sąd nie podzielił wersji przedstawianej przez powoda, przyczyn nie odniesienia się do przedstawionych przez pozwanego dowodów, które to potwierdzały wysokość poniesionych przez niego kosztów, powodów przyjęcia, że pozwany nie wypłacał powódce należnego wynagrodzenia, powodów przyjęcia, że między stronami został zawarty aneks zmieniający termin spełnienia świadczenia do 31 grudnia 2010 r., powodów dla których Sąd od ustalonego wynagrodzenia nie odjął wypłaconej kwoty świadczenia, nie wskazanie konkretnych dowodów, które potwierdzały fakt zlecenia robót dodatkowych,


d)  art. 229 k.p.c. poprzez przyjęcie, że strony zawarły aneks zmieniający termin spełnienia świadczenia przez pozwaną, kiedy to jak sama pozwana przyznała, że aneks w tym zakresie nigdy nie został podpisany przez strony, pozwany odmawiał zmiany terminu spełnienia świadczenia - co podawała sama powódka, a w związku z tym fakt ten jako przyznany przez powódkę nie wymagał jakiegokolwiek dowodu,


e)  art. 100 k.p.c. poprzez przyjęcie, że powódce przysługują koszty opłaty sądowej, której ta wobec zwolnienia z kosztów sądowych opłaty tej nie uiszczała, a nadto wobec wygrania przez pozwanego sprawy w 37 procentach koszty winny być rozliczone, a powódce mogły być przyznane koszty w wysokości stanowiącej różnicę między przynależnymi jej kwotami, a kwotami które winien otrzymać pozwany;


2. prawa materialnego, a mianowicie:


a)  art. 627 k.c. poprzez niewłaściwe zastosowanie i w konsekwencji tego przyjęcie, że zawarta umowa była faktycznie umową o dzieło, kiedy to w rzeczywistości zawarta umowa była umową o roboty budowlane, stąd norma tego przepisu nie miała w niniejszej sprawie zastosowania,


b)  art. 627 k.c. poprzez niewłaściwe zastosowanie i w konsekwencji tego przyjęcie, że - w przypadku umowy o roboty budowlane - w przypadku nie ustalenia wynagrodzenia istnieje możliwość stosowania norm regulujących zasady ustalanie wynagrodzenia przy umowie o dzieło, kiedy to w realiach niniejszej sprawy sięganie do przepisów regulujących umowę o dzieło w zakresie ustalenia wysokości wynagrodzenia było niedopuszczalne,


c)  art. 647 k.c. poprzez niezastosowanie i w konsekwencji tego przyjęcie, że zawarta umowa w zakresie robót dodatkowych i podstawowych było typową umową o dzieło, gdzie nie jest wymagana jakakolwiek forma szczególna, nawet dla celów dowodowych, kiedy to zawarta umowa była umową o roboty budowlane, gdzie musi być ustalone dla jej ważności wynagrodzenie, stąd przepisy regulujące umowę o dzieło nie mogły być stosowane,


d)  art. 77 k.c. poprzez niezastosowanie, względnie poprzez błędną wykładnię i w konsekwencji tego przyjęcie, że umowa jeżeli strony zastrzegły dla jej zmian formę pisemną pod rygorem nieważności może być zmieniane w innej dowolnej formie,


e)  art. 481 § 1 k.c. poprzez błędną wykładnię i w konsekwencji tego przyjęcie, że odsetki za opóźnienia należą się powódce od dnia odbioru całej inwestycji, kiedy to w przypadku ustalenia termin spełnienia świadczenia pieniężnego na 35 dni odsetki mogą być liczone dopiero od 36 dnia od daty odbioru inwestycji przez Inwestora,


f)  art. 65 § 1 i 2 k.c. w zw. z § 1 ust. 3 poprzez błędną wykładnię i w konsekwencji tego przyjęcie, że termin spełnienia świadczenia niepieniężnego został ustalony na 31 grudnia 2010 r., kiedy to właściwa wykładnia postanowień umowy prowadzi do wniosku, że termin wykonania przedmiotu umowy nigdy nie był między stronami zmieniany,


g)  art. 65 § 1 i 2 k.c. w zw. § 4 ust. 4 umowy poprzez błędną wykładnię i w konsekwencji tego przyjęcie, że pozwana mogła nie wykonać zobowiązania w terminie wobec nie regulowania wynagrodzenia, kiedy to właściwa wykładnia normy tego przepisu prowadzi o wniosku, że strony zastrzegły możliwość zmiany terminu spełnienia świadczenia w przypadku opóźnionych płatności faktur, a tym samym kary pozwanemu przysługują,


h)  art. 483 § 1 k.c. poprzez błędną wykładnię i w konsekwencji tego przyjęcie, że pozwanemu nie przysługują kary umowne, kiedy to strony zastrzegły na wypadek nieterminowego spełnienia świadczenia kary umowne, a ciężar udowodnienia braku podstaw do ich dochodzenia obciążał powódką, które okoliczności egzoneracyjnych powódka nie wykazała, a tym samym winna zostać obciążona karami umownymi,


i) art. 65 § 1 i 2 k.c. w zw. a art. 647 k.c. poprzez błędną wykładnię i w konsekwencji tego przyjęcie, że powód nieterminowo regulował wynagrodzenie z tytułu wykonywanych robót przez powódkę, kiedy to właściwa wykładnia norm tych przepisów prowadzi do wniosku, że pozwany pozostawałby w opóźnieniu ze spełnieniem świadczenia w przypadku, kiedy to powódka zgłaszałaby by zakończone elementy do odbioru.


W oparciu o te zarzuty, wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku w części poprzez oddalenie powództwa co do kwoty 133.002,50 zł wraz z odsetkami ustawowymi od dnia 25 lutego 2011 r. do dnia zapłaty, odsetek ustawowych od pozostałej kwoty roszczenia liczonych od 25 lutego 2011 r. do 1 kwietnia 2011 r., zasądzenie od powódki na rzecz pozwanego kosztów sądowych za obie instancje, w tym kosztów zastępstwa radcy prawnego,; względnie uchylenie wyroku w zaskarżonej części i przekazanie sprawy Sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania.


Sąd Apelacyjny ustalił i zważył, co następuje:


Apelacja pozwanego jest częściowo uzasadniona.


Mając na uwadze zakres zaskarżenia apelacji pozwanego, tj. co do kwoty 133.002,50 zł należności głównej oraz zarzuty w niej podniesione, należy stwierdzić, że na obecnym etapie postępowania przedmiotem sporu są zasadniczo tylko trzy kwestie, a mianowicie:


-zaliczenie na poczet wynagrodzenia zasądzonego w niniejszej sprawie kwoty 42.700 zł, wypłaconej powódce jeszcze przed wniesieniem pozwu, a stanowiącej część wynagrodzenia za wykonane przez nią roboty budowlane;


- uwzględnienie żądania pozwu w części dotyczącej kwoty 29.563,30 zł, stanowiącej wynagrodzenie powódki za wykonane roboty dodatkowe, to jest nie objęte zakresem rzeczowym wiążącej strony umowy;


- zasadność potrącenia z należności przysługującej powódce wierzytelności wzajemnej pozwanego względem niej w wysokości 60.739,20 zł z tytułu kar umownych za nieterminowe wykonanie przedmiotu umowy.


Wymaga przy tym podkreślenia, że pozwany nie podważał w apelacji ustaleń faktycznych Sądu Okręgowego, poczynionych w oparciu o opinię biegłego sądowego, z których wynika, iż wartość prac budowlanych wykonanych przez powódkę z umowy podstawowej wynosi 178.968,73 zł, zaś wartość robót dodatkowych 29.563,30 zł, co daje łącznie kwotę zasądzoną przez Sąd pierwszej instancji.


Odnośnie pierwszej z wymienionych kwestii, należy zauważyć, co trafnie podnosi skarżący, że w zasadzie nie była ona sporna między stronami. W pozwie sama bowiem powódka stwierdziła, że po usilnych prośbach, pozwany wypłacił na jej rzecz kwotę 42.700 zł, wynikającą z faktury częściowej Nr (...) z dnia 31 grudnia 2010 r. (k. 15, 183-186). W sytuacji, gdy określone przez biegłego wynagrodzenie należne powódce obejmowało całość prac faktycznie przez nią zrealizowanych w ramach umowy z 16 sierpnia 2010 r., nieuwzględnienie kwoty wypłaconej na poczet tego wynagrodzenia na podstawie faktury częściowej, stanowiło oczywisty błąd Sądu pierwszej instancji i jak się wydaje było skutkiem zwykłego przeoczenia. W tym zatem zakresie zarzuty apelacji są bezsprzecznie uzasadnione.


Przechodząc do drugiej spornej kwestii, trzeba zauważyć, że pozwany swoją obronę w tej sprawie opierał na twierdzeniu, że między stronami nigdy nie została zawarta jakakolwiek umowa na wykonanie prac dodatkowych, czy to w formie pisemnej, czy też ustnie. Tym samym powódka samowolnie, bez jakiegokolwiek stosunku umownego, zrealizowała te roboty, za co pozwany odpowiedzialności ponosić nie może.


Zdaniem Sądu Apelacyjnego, jeżeli faktycznie rzecz przedstawia się tak, jak wywodzi pozwany, to rzeczywiście roszczenie powódki o zasądzenie równowartości robót dodatkowych jako wynagrodzenia nie znajduje podstawy prawnej, ani w art. 627 k.c. dotyczącym umowy o dzieło, ani w art. 647 k.c. dotyczącym umowy o roboty budowlane.


Nie można jednak nie dostrzec faktu, iż całe zadanie inwestycyjne, w tym prace dodatkowe wykonane przez powódkę, zostało odebrane od pozwanego przez inwestora Gminę Ś., która zapłaciła mu wynagrodzenie za całość zrealizowanych robót, o czym świadczą protokoły odbioru końcowego przedmiotowej inwestycji (k. 957-964). Pozwany otrzymał zatem wynagrodzenie także za roboty dodatkowe wykonane przez powódkę.


W orzecznictwie ugruntował się pogląd, że w sytuacji, gdy nieważność umowy o roboty dodatkowe uniemożliwia zasądzenie równowartości tych robót jako wynagrodzenia, nie ma przeszkód, aby równowartość robót dodatkowych uwzględnić na podstawie przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu, skoro o ich wartość strona pozwana została wzbogacona (zob. wyroki SN: z dnia 2 lutego 2011 r., II CSK 414/10, LEX nr 738545; z dnia 21 lutego 2013 r., IV CSK 354/12, LEX nr 1311808; z dnia 7 lutego 2013 r., II CSK 248/12, LEX nr 1293945). Założeniem tego stanowiska jest przyjęcie, iż strona, która skorzystała z efektów prac wykonanych na podstawie nieważnej umowy, jest bezpodstawnie wzbogacona.


Nie ma przy tym żadnego racjonalnego powodu, aby przytoczony pogląd orzeczniczy nie znajdował zastosowania do przypadku wykonania robót dodatkowych bez jakiegokolwiek porozumienia stron, o ile oczywiście druga strona skorzystała z efektów tych prac, a w szczególności otrzymała za nie wynagrodzenie, jak ma to miejsce w rozpoznawanej sprawie.


W orzecznictwie ostatecznie też wyjaśniono, że rozpoznanie roszczeń o zapłatę kierowanych przez wykonawcę robót budowlanych, który wykonywał swoje roboty w przeświadczeniu, że spełnia ciążące na nim zobowiązanie, na płaszczyźnie przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu nie jest traktowane jako wyjście ponad żądanie pozwu, lecz jako prawidłowa realizacja obowiązku dabo tibi ius - poszukiwania przepisów zapewniających powodowi należytą ochronę prawną, usprawiedliwioną w przedstawianych przez niego okolicznościach faktycznych (por. wyroki SN: z dnia 1 grudnia 2010 r., I CSK 64/10, LEX nr 811813; z dnia 21 sierpnia 2013 r., II CSK 9/13, LEX nr 1388638).


Na rozprawie apelacyjnej pełnomocnik pozwanego nie potrafił wypowiedzieć się w kwestii, czy pozwany nie został bezpodstawnie wzbogacony na skutek otrzymania wynagrodzenia za roboty dodatkowe, które wykonała powódka.


Mając zaś na uwadze, że w niniejszej sprawie podstawa faktyczna roszczenia o wynagrodzenie umowne nie różni się istotnie od podstawy świadczenia z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia, powództwo w tej części znajduje podstawę prawną w art. 405 k.c. Dlatego też zarzuty pozwanego, dotykające omawianego zagadnienia, nie mogły odnieść oczekiwanego skutku, skoro zaskarżony wyrok w tej części ostatecznie odpowiada prawu.


Przechodząc z kolei do trzeciej spornej między stronami kwestii, należy na wstępie zauważyć, że oświadczenie materialno-prawne o potrąceniu wymagalnej wierzytelności pozwanego w kwocie 60.739,20 zł z tytułu kar umownych za nieterminowe wykonanie przez powódkę zobowiązania wynikającego z umowy z dnia 16 sierpnia 2010 r. z wierzytelnościami przysługującymi powódce z tytułu realizacji prac budowlanych w ramach wymienionej umowy, zostało złożone w piśmie z dnia 4 lipca 2011 r. (k. 441). Oświadczenie to podpisał pełnomocnik pozwanego, który posiadał umocowanie także do składania oświadczeń o charakterze materialnym (k. 444).W odpowiedzi na pozew pozwany zgłosił procesowy zarzut potrącenia tej wierzytelności (k. 411).


W tym stanie rzeczy przytoczony zarzut pozwanego podlegał merytorycznemu zbadaniu.


W § 1 ust. 3 umowy z dnia 16 sierpnia 2010 r. strony uzgodniły, że zakończenie robót nastąpi najpóźniej do dnia 30 września 2010 r. Dotrzymanie tego terminu przez powódkę zostało obwarowane sankcją w postaci kary umownej, przewidzianej w § 7 ust. 1 pkt 1 umowy, w wysokości 0,10% wartości zamówienia netto za każdy dzień opóźnienia w wykonaniu przedmiotu umowy, liczonego od dnia wyznaczonego na wykonanie zamówienia do dnia faktycznego odbioru, jeżeli opóźnienie powstało z przyczyn zależnych od wykonawcy.


Bezsporne jest w sprawie, że w dniu 30 września 2010 r. prace budowlane zlecone powódce nie zostały wykonane. O ile zatem nie budzi wątpliwości od jakiego dnia przewidziane w umowie kary umowne z tytułu opóźnienia w wykonaniu robót mogły zostać naliczone, to wcale nie jest jasne, do jakiego dnia uzasadnione byłoby ich naliczanie. Powyższe wątpliwości biorą się stąd, że strony jeszcze do tej pory nie przeprowadziły formalnych czynności związanych z odbiorem robót wykonanych przez powódkę, a w konsekwencji nie sporządziły też protokołu odbioru, stanowiącego pokwitowanie spełnienia świadczenia i podstawę dokonania rozliczeń stron. Nie oznacza to jednak, że nie dochowania wymogów formalnych, o których wyżej mowa, uzasadniałoby naliczanie tych kar niejako w nieskończoność.


Zdaniem Sądu Apelacyjnego, w takim przypadku końcową datą naliczenia kar umownych z tytułu opóźnienia w wykonaniu robót, powinien być dzień, w którym zostały one faktycznie wykonane. W świetle zgromadzone w sprawie materiału dowodowego, wobec braku formalnego dokumentu stwierdzającego fakt odbioru robót, za dzień zakończenia prac budowlanych wykonywanych przez powódkę może być uznany tylko 25 listopada 2010 r., a więc dzień zakończenia całości robót budowlanych pn. „Roboty wykończeniowe w budynku Zespołu Szkół w S. etap I”, wynikający z protokołu końcowego i przekazania do eksploatacji tej inwestycji z dnia 17 grudnia 2010 r., z którego to dokumentu przeprowadzono dowód na rozprawie apelacyjnej.


Jest bowiem logiczny i zgodny z doświadczeniem życiowym wniosek, że skoro w dniu 25 listopada 2010 r. zakończono całość robót budowlanych na tym zadaniu inwestycyjnym, to także w tym samym dniu zostały wykonane prace budowlane należące do powódki, aczkolwiek w mniejszym zakresie rzeczowym niż pierwotnie uzgodnionym w umowie. Bezsprzecznie bowiem prace wykonane przez powódkę stanowiły jedynie część robót budowlanych zrealizowanych na przedmiotowej inwestycji. Wyprowadzenie powyższego wniosku jest możliwe w oparciu o procesową instytucję domniemania faktycznego, uregulowaną w art. 231 k.p.c., zgodnie z którym sąd może uznać za ustalone fakty mające istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy, jeżeli wniosek taki można wyprowadzić z innych ustalonych faktów.


Przytoczonej wyżej konstatacji, że powódka zakończyła roboty budowlane 25 listopada 2010 r. nie przeczy nawet okoliczność, iż po tym dniu jej pracownicy nadal pracowali i wykonywali czynności na przedmiotowym zadaniu inwestycyjnym związane z usuwaniem stwierdzonych w trakcie odbioru końcowego wad i usterek, szczegółowo opisanych w załączniku do protokołu odbioru (k. 959-962). Należy przyznać, że tych usterek nie było mało, skoro zostały one zawarte aż na czterech stronach tego dokumentu, z terminem wykonania do dnia 29 kwietni 2011 r. Jednak okres, w którym wady i usterki były usuwane, nie może zostać także potraktowany jako czas opóźnienia w wykonaniu prac, za który należą się pozwanemu kary umowne, przewidziane w § 7 ust. 1.1 lit. a umowy stron. Strony zresztą przewidziały w § 7 ust. 1.1 lit. b tej umowy odrębne kary umowne za opóźnienia w usunięciu wad, które jednak nie zostały przez pozwanego naliczone i zgłoszone do potrącenia z wierzytelnością dochodzoną w niniejszej sprawie.


Reasumując, przy przyjęciu przedstawionych założeń, powódka pozostawała w opóźnieniu z wykonaniem prac budowlanych od 1 października do 25 listopada 2010 r., to jest 56 dni, co uzasadniało obciążenie jej z tego tytułu karą umowną w wysokości 22.982,74 zł (410.406,06 zł x 0,1% x 56 dni). Wskutek skutecznego potrącenia tej kwoty jeszcze przed wniesieniem pozwu, jej wierzytelność wobec pozwanego uległa umorzeniu w odpowiedniej części na mocy art. 498 § 2 k.p.c. W tym zakresie powództwo podlega oddaleniu.


Wbrew stanowisku powódki, nie może się ona powoływać na postanowienie § 4 ust. 4 umowy, zgodnie z którym brak terminowej płatności zlecającego dla wykonawcy za faktury, zwalnia wykonawcę od dotrzymania terminów umownych oraz skutkować będzie nie przystąpieniem przez wykonawcę do kolejnego etapu robót, jako usprawiedliwiające pozostawienie przez nią w opóźnieniu w w/w okresie, skoro pierwszą fakturę częściową za wykonane prace wystawiła dopiero 31 grudnia 2010 r., a zatem już po faktycznym zakończeniu tych prac. Tymczasem uprawnienie wykonawcy, o którym mowa w art. § 4 ust. 4 umowy, aktualizowało się tylko w przypadku braku - przed zakończeniem robót - zapłaty należności wskazanej w fakturze częściowej.


W ocenie Sądu Apelacyjnego, powódka nie wykazała ponadto, że opóźnienie to było następstwem innych okoliczności, za które jako dłużnik nie ponosi odpowiedzialności. Przede wszystkim okolicznością zwalniającą powódkę od odpowiedzialności z tego tytułu nie było zawarcie przez nią umowy z terminem wykonania, któremu nie mogła sprostać.


Odsetki od uwzględnionej części powództwa zasądzono od daty przyznanej w apelacji przez pozwanego, to jest od 2 kwietnia 2011 r., mając na uwadze, że pierwszą fakturą powódki, spełniającą także warunki wezwania do spełnienia świadczenia w rozumieniu art. 455 k.c., była faktura VAT nr (...) z dnia 11 kwietnia 2011 r. (k. 231).


O kosztach procesu pierwszej instancji orzeczono, mając na względzie, iż powódka wygrała w niej sprawę w 45%, zaś pozwany w 55%. Powódka poniosła koszty procesu w łącznej wysokości 7.315,29 zł, w związku z czym należał jej się zwrot 3.103,31 zł; natomiast pozwany poniósł koszty w wysokości 7.217 zł, w związku z czym należał mu się zwrot 4.413,69 zł. Stosunkowe rozdzielenie tych kosztów, zgodnie z art. 100 k.p.c., oznacza, iż pozwanemu należał się zwrot z tego tytułu od powódki kwoty 1.310,38 zł.


W tym samym stosunku rozdzielano między stronami nieuiszczone koszty sądowe w postaci opłaty od pozwu na podstawie art. 113 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych.


W drugiej instancji powódka wygrała sprawę w 51%, zaś pozwany w 49%. Powódka poniosła koszty procesu w wysokości 2.700 zł, w związku z czym należy się jej zwrot 1.377 zł; natomiast pozwany poniósł koszty w wysokości 9.201 zł, w związku z czym należy mu się zwrot 4508,49 zł. Stosunkowe rozdzielenie tych kosztów oznacza, iż pozwanemu należał się zwrot z tego tytułu od powódki kwoty 3.141,49 zł.


Z tych też względów, Sąd Apelacyjny orzekł, jak w sentencji na podstawie art. 385 k.p.c. i art. 386 § 1 k.p.c.

Wyszukiwarka