Data orzeczenia | 25 lipca 2018 |
---|---|
Data uprawomocnienia | 25 lipca 2018 |
Sąd | Sąd Apelacyjny w Białymstoku I Wydział Cywilny |
Przewodniczący | Elżbieta Borowska |
Tagi | Zapłata |
Podstawa Prawna | 98kpc 108kpc 102kpc 332kpc 233kpc 231kpc 278kpc 217kpc 227kpc 286kpc 245kpc 258kpc 299kpc 328kpc 415kc 330xxx 207xxx 361kc 385kpc 98kpc 391kpc 2xxx 10xxx |
Sygn. akt I ACa 129/18
Dnia 25 lipca 2018 r.
Sąd Apelacyjny w Białymstoku I Wydział Cywilny
w składzie:
Przewodniczący
:
SSA Elżbieta Borowska (spr.)
Sędziowie
:
SSA Magdalena Natalia Pankowiec
SSO del. Jacek Malinowski
Protokolant
:
Łukasz Patejuk
po rozpoznaniu w dniu 16 lipca 2018 r. w Białymstoku
na rozprawie
sprawy z powództwa B. G.
przeciwko (...) S.A. w Ł.
o zapłatę
na skutek apelacji powódki
od wyroku Sądu Okręgowego w Olsztynie
z dnia 20 września 2017 r. sygn. akt I C 691/16
I. oddala apelację;
II. zasądza od powódki na rzecz pozwanego kwotę 4050 zł tytułem zwrotu kosztów instancji odwoławczej.
E. M. N. J. M.
Powódka B. G. w związku z poślizgnięciem się na śliskich i mokrych schodach w budynku (...) w G. wnosiła o zasądzenie od pozwanego (...) S.A. w Ł. kwoty łącznie 123.073,76 zł, w tym 65.000 zł tytułem zadośćuczynienia oraz 58.073,76 zł tytułem odszkodowania.
W odpowiedzi na pozew pozwany (...) S.A., kwestionując żądanie pozwu, wniósł o oddalenie powództwa w całości. Podniósł, że nie można przypisać winy stronie ubezpieczonej, ponieważ ta nie dopuściła się zaniechania lub zaniedbania skutkującego przyjęciem odpowiedzialności.
Wyrokiem z dnia 20 września 2017 r. Sąd Okręgowy w Olsztynie oddalił powództwo oraz zasądził od powódki na rzecz obu pozwanego kwotę 2.700 zł tytułem zwrotu części kosztów procesu.
Za podstawę swego rozstrzygnięcia Sąd ten przyjął następujące ustalenia faktyczne oraz rozważania prawne.
W dniu 25 listopada 2013 r. o godzinie 11:30 przebywając w budynku w (...)w G., poślizgnęła się na mokrych i śliskich schodach, których każdy schodek jest wykończony metalową listwą. Metalowe listwy, którymi wykończone są schody, dodatkowo potęgują niebezpieczeństwo poruszania się po śliskiej nawierzchni schodów. Przed wejściem na schody nie było tabliczki informującej o mokrych schodach.
W dacie wypadku ubezpieczycielem (...) G. była pozwana (...) S.A. na podstawie polisy nr (...).
Pismem z dnia 14 maja 2014 r. (data nadania) powódka zgłosiła szkodę (...) w G., na które to pismo (...) S.A. odmówiła wypłaty odszkodowania.
Mając na uwadze powyższe Sąd Okręgowy ocenił, że zebrany w sprawie materiał dowodowy nie dał podstaw dla ustalenia odpowiedzialności odszkodowawczej ubezpieczonego w pozwanym (...) (tj. Gminy G.).
Sąd przede wszystkim nie dopatrzył się po stronie Gminy G. bezprawności. Odwołał się w tej mierze do wniosków opinii biegłego do spraw budownictwa, który w swej pisemnej opinii stwierdził, że stopnie schodowe, które były przedmiotem jego oględzin są standardowym wykonaniem tego typu elementów budynków z okresu międzywojennego lub nawet wcześniejszego i z uwagi na fakt, że używane na obudowę schodów w obiektach o wysokim natężeniu ówcześnie materiały budowlane (nawet stosowane płyty z kamienia naturalnego) ulegały systematycznemu wycieraniu się w miejscach najbardziej użytkowanych – stosowano powszechnie nakładki wykonane z kątownika metalowego, jako materiału zdecydowanie bardziej odpornego na ścieranie, a także umożliwiającego szybką odbudowę samych krawędzi.
Ważnym było zdaniem Sądu, iż w trakcie oględzin biegły zwrócił szczególną uwagę na jakość przylegania samego kątownika do schodów, wskazując osadzenie metalowego kątownika bez jakiegokolwiek jego przewyższenia ponad stopnień. W sytuacji bowiem gdyby kątownik wystawał ponad płaszczyznę stopnia schodowego, mógłby on stanowić przyczynek zawadzania się butem o jego krawędź, co jednakże nie miało miejsca.
Biegły pozyskał także dokumentację z przeglądów okresowych obiektu z której to wynika, iż przeglądy takie były dokonywane regularnie, z pozytywnym wynikiem.
Sąd ocenił powyższą opinię jak logiczną i zupełną, uznając tym samym, że stanowi ona w pełni miarodajne źródło wiedzy fachowej na okoliczności istotne dla rozstrzygnięcia sprawy. Sąd wskazał jednocześnie, że biegły w swej opinii ustnej na rozprawie odniósł się do zarzutów powódki, pogłębiając wnioski końcowe opinii pisemnej, odnosząc się również rzeczowo do opinii pozasądowej przedłożonej przez powódkę.
Biegły przekonywająco wyjaśnił też, iż obecnych przepisów wykonawczych do prawa budowlanego nie stosuje się wprost do obiektów, które, które zostały wybudowane i oddane do użytku w okresie wcześniejszym w tym w szczególności do obiektów takich jak budynek ratusza w G.. Biegły obrazowo przywołał tu przykład obiektu zabytkowego, który z założenia na ogół nie odpowiada obecnym przepisom prawa budowlanego. Wskazał też, iż właśnie przedmiotowy budynek ratusza podlega ochronie konserwatora zabytków.
Co do zarzucanego braku pochwytu przy ścianie, biegły trafnie przywołał przykład istniejących budynków gdzie są balustrady, natomiast pochwyt od strony ściany nie występuje, zaś nie zna takiego przypadku, by za wyjątkiem remontów kapitalnych przebudowywano by schody jedynie po to, by w jakimkolwiek szczególe ściśle przystosowywać je do obowiązujących przepisów wykonawczych. Nie jest żadnym przypadkiem też w jego ocenie, a wręcz sytuacją częstą i powszechną, że krawędzie stopni okładane są kątownikiem miedzianym, mosiężnym lub stalowym i takie rozwiązanie funkcjonuje na setkach budynków.
Biegły również zauważył, iż jakkolwiek jest na stopniu wypiętrzenie ponad powierzchnię ok. 1 mm do 1,5 mm, to jednak nie może ono stanowić przeszkody bowiem przed kątownikiem wykonana jest "fazka", tworząca minimalny spadek, niwelujący tę minimalną różnicę wysokości. Wskazał też, że nie jest tak, że balustrada kończy się jeden stopień wcześniej, bowiem poręcz jest wysunięta poza stopień, co wynika ze sporządzonej dokumentacji zdjęciowej. Odnosząc się jeszcze do pochwytu biegły stanowczo stwierdził, iż taki pochwyt jakkolwiek jest możliwy, to nie jest on potrzebny, ani tym bardziej z punktu widzenia budowlanego czy komunikacyjnego konieczny.
Sąd I instancji przy tym oddalił dalej idące wnioski dowodowe powódki. Z jednej bowiem strony opinia, która została w sprawie wydana czyni w pełni zadość właściwemu wyjaśnieniu okoliczności na jakie dowód z niej został dopuszczony, z drugiej zaś wnioski zawarte w zarzutach wykraczają dalece poza potrzeby i ramy postępowania dowodowego w tej mierze. Strony bowiem mogły uczestniczyć w oględzinach, mogły też sporządzić we własnym zakresie dodatkową dokumentację zdjęciową, która miałaby ewentualnie zaświadczyć o innym stanie schodów, niż ten jaki wynika z dokumentacji biegłego, która to jest w ocenie Sądu jasna, obrazowa i czytelna. Ani oględziny zatem ani też sugerowane „eksperymenty procesowe” czy tym bardziej „wyliczenia” jawią się tu nieprzydatne i powodujące jedynie zwłokę w postepowaniu stanowią też co najwyżej wyraz niezadowolenia strony z treści opinii, która nie spełnia pożądanych procesowych oczekiwań strony.
Odnosząc się zaś do podnoszonej przez powódkę okoliczności stanu „mokrości” stopnia, Sąd wskazał, iż nawet jeśli jakiś fragment stopnia byłby mokry lub wilgotny to nie sposób czynić z założenia w tej mierze zarzutu właścicielowi obiektu w kontekście zawinionej przyczyny wywrócenia się powódki. Z życiowego bowiem punktu widzenia, zważywszy na statystyczną powtarzalność różnych zjawisk i zdarzeń życia codziennego nie sposób obciążać właściciela obiektywnie i subiektywnie zarzucalnym zaniedbaniem dotyczącym czasowego, miejscowego zmoczenia stopnia schodowego, co może być spowodowane choćby mokrą powierzchnią obuwia przychodzących do obiektu interesantów.
W takiej też sytuacji, zważywszy na porę roku, automatyczne niejako przypisywanie winy w tym zakresie byłoby wyrazem niedopuszczalnego w tych warunkach konstruowania odpowiedzialności praktycznie zrównanej z zasadą ryzyka, a zwalniającej w istocie interesantów poruszających się po obiekcie z niezbędnej dozy uwagi i ostrożności.
O kosztach procesu Sąd orzekł po myśli art. 98 i 108 k.p.c. z posiłkowym zastosowaniem art. 102 k.p.c.
Apelację od tego wyroku wywiodła powódka, która zaskarżając go w całości, zarzucała:
1) naruszenie przepisów postępowania, które miały wpływ na wynik sprawy, tj. art. 332 i art. 233 § 1 w zw. z art. 231 k.p.c. poprzez dokonanie ustaleń sprzecznych z zebranym materiałem dowodowym i przekroczenie swobodnej oceny dowodów, a w szczególności błędne ustalenie stanu faktycznego poprzez:
- wyprowadzenie wniosków sprzecznych z logiką, doświadczeniem życiowym i ustalenie, że schody w budynku użyteczności publicznej nie wymagają dostosowania do aktualnych przepisów budowlanych i bhp,
- przyjęcie, że właściciel budynku nie ma obowiązku dokonać zmian w/w rzeczy dostosowujących do aktualnych przepisów z uwagi na to, że jest to budynek międzywojenny,
- ustalenie, że budynek Urzędu Gminy jest objęty opieką konserwatora budynku,
- pominięcie zasad bhp i regulaminu dotyczącego sprzątania budynku i oparcie się jedynie na doświadczeniu życiowym,
- dowolne przyjęcie, że do wypadku nie doszło z powodu zawinionego niewypełniania przez pozwanego obowiązków;
2) naruszenie prawa procesowego, które miało istotny wpływ na treść zapadłego w sprawie orzeczenia:
a) art. 278 § 1 k.p.c. w zw. z art. 217 § 2 k.p.c. i art. 227 k.p.c. poprzez oddalenie wniosku dowodowego powódki o dopuszczenie i przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego z zakresu bhp zmierzających do udowodnienia faktów mających istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy wymagających wiadomości specjalnych, tj. zaniedbań właściciela budynku w utrzymaniu schodów, obowiązków jakie na nim ciążyły, a w dalszej kolejności charakteru doznanej krzywdy i szkody majątkowej,
b) art. 286 k.p.c. polegające na oddaleniu wniosku dowodowego powódki o dopuszczenie dowodu z opinii innego biegłego z zakresu budownictwa i bhp,
c) art. 245 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. w zw. z art. 217 § 2 k.p.c. poprzez oddalenie wniosku dowodowego o dopuszczenie dowodu z dokumentu prywatnego, opinii bhp,
d) art. 258 k.p.c. i art. 299 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. w zw. z art. 217 § 2 k.p.c. poprzez oddalenie wniosku dowodowego o dopuszczenie dowodu z zeznań świadka oraz przesłuchania powódki, która mogła wskazać w jaki sposób doszło do wypadku;
3) naruszenie art. 328 § 2 k.p.c. poprzez wadliwe, nieodpowiadające przepisom prawa sporządzenie jego uzasadnienia, które uniemożliwiło dokonanie powódce oceny toku wywodu prowadzącego do wydania zaskarżonego orzeczenia;
4) naruszenie art. 415 k.c. poprzez jego niezastosowanie będące konsekwencją nieprawidłowej, bezkrytycznej oceny materiału dowodowego w postaci opinii biegłego z zakresu budownictwa oraz w efekcie oddalenie powództwa.
Wskazując na powyższe wnosiła o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania, ewentualnie jego zmianę i uwzględnienie powództwa. Wnosiła również o zasądzenie od pozwanego na jej rzecz kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych za obie instancje. Nadto wnosiła o dopuszczenie i przeprowadzenie dowodu z dokumentu prywatnego opinii biegłej bhp, biegłego z zakresu bhp i budownictwa, przesłuchania świadków i powódki oraz biegłego z dziedziny ortopedii.
Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:
Apelacja nie zasługiwała na uwzględnienie.
Sąd I instancji poczynił w niniejszej sprawie prawidłowe ustalenia faktyczne. Ustalenia te, jako mające oparcie w zgromadzonym materiale dowodowym, który został oceniony zgodnie z wymogami przewidzianymi w art. 233 § 1 k.p.c., w uzasadnieniu odpowiadającym kryteriom określonym w art. 328 § 2 k.p.c., Sąd Apelacyjny w całości podzielił i przyjął za własne.
Podzielenie z kolei poczynionych przez Sąd I instancji ustaleń faktycznych implikowało niemożność uwzględnienia sformułowanego w apelacji zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., dotyczącego oceny przeprowadzonych dowodów i określającego reguły tej oceny. Podkreślić w tym miejscu należy, że skuteczne postawienie zarzutu naruszenia tego przepisu wymaga wykazania, że konkretny przeprowadzony w sprawie dowód został oceniony przez sąd niezgodnie z regułami oceny dowodów. Ocena dowodów polega zaś na ich zbadaniu i podjęciu decyzji, czy została wykazana prawdziwość faktów, z których strony wywodzą skutki prawne. Celem sądu jest tu dokonanie określonych ustaleń faktycznych, pozytywnych bądź negatywnych i ostateczne ustalenie stanu faktycznego stanowiącego podstawę rozstrzygnięcia. Tymczasem skarżąca nie wykazała, z jakimi konkretnie regułami oceny dowodowej wnioski wynikające z przeprowadzonych w sprawie dowodów w postaci zwłaszcza opinii biegłego z zakresu budownictwa są sprzeczne, niezgodne, czy też jakich konkretnie dowodów nie uwzględniają. Dowodami tymi, wbrew odmiennemu przekonaniu powódki, nie są zaś same jej twierdzenia. Jako pochodzące od osoby bezpośrednio zainteresowanej rozstrzygnięciem posiadają bowiem znikomy walor wiarygodności, stanowiąc tym samym w istocie jedynie polemikę z niewadliwymi ustaleniami Sądu I instancji. Co prawda zgodzić się należy ze skarżącą, że Sąd Okręgowy winien był ją przesłuchać w charakterze strony w trybie art. 299 k.p.c., niemniej jednak uchybienie to nie miało wpływu na treść zaskarżonego rozstrzygnięcia. Sąd Apelacyjny będąc sądem merytorycznym uzupełnił bowiem postępowanie dowodowe o przedmiotowy dowód. W następstwie zaś jego przeprowadzenia nie poczynił odmiennych ustaleń faktycznych od tych przeprowadzonych przez Sąd I instancji. Należy zwrócić w tym miejscu uwagę, iż powódka podawała okoliczności zdarzenia korzystne dla siebie, twierdząc, iż szła po schodach trzymając się poręczy, w płaskich butach i nie rozmawiała przez telefon, co w ocenie Sądu Apelacyjnego budzi wątpliwość co do faktycznego przebiegu zdarzenia, skoro powódka mimo trzymania się poręczy poślizgnęła się i wypadł jej telefon komórkowy. Powódka nie podała natomiast jakichkolwiek innych okoliczności mogących doprowadzić do podważenia dokonanej przez Sąd I instancji oceny dowodów, a w ślad za tym też i odmiennych ustaleń faktycznych. Dodać należy, iż powódka ostatecznie cofnęła wniosek o przesłuchanie świadka A. L., jedynego naocznego świadka zdarzenia. Samo pisemne oświadczenie świadka (k.40) nie może stanowić wystarczającego dowodu potwierdzającego wersję powódki, wobec braku możliwości uzyskania bardziej szczegółowego opisu zdarzenia od świadka i oceny wiarygodności dowodu. Nie sposób zatem było dopatrzeć się błędu w ustaleniach faktycznych Sądu Okręgowego. Zarzucane w tym przedmiocie uchybienie nie miało więc miejsca.
Chybiony był również zarzut naruszenia przepisów art. 278 § 1 k.p.c. w zw. z art. 217 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c., który to zarzut apelująca utożsamiała z zaniechaniem przez Sąd dopuszczenia wnioskowanych przez nią dowodów. Sąd bowiem w ramach swoich kompetencji orzeczniczych uprawniony jest zgodnie z dyspozycją art. 227 k.p.c. do selekcji zgłaszanych dowodów jako skutku dokonanej oceny istotności okoliczności faktycznych, których wykazaniu dowody te mają służyć. Dowody, które nie odpowiadają tym kryteriom, sąd jest zatem uprawniony pominąć, a te które spełniają powyższe wymogi uwzględnić. W niniejszej sprawie natomiast, wbrew odmiennym twierdzeniom skarżącej, ocena Sądu Okręgowego co do istotności faktów, które miały być stwierdzone wnioskowanymi dowodami była prawidłowa.
Sąd Apelacyjny zaaprobował również decyzję Sądu I instancji w przedmiocie oddalenia wniosku powódki o przeprowadzenie dowodu z opinii innego biegłego z zakresu budownictwa. W świetle art. 286 k.p.c. nie można bowiem przyjąć, że sąd jest zobowiązany dopuścić dowód z kolejnych biegłych w każdym przypadku, gdy złożona opinia jest niekorzystna dla strony (por. wyrok SN z dnia 15 listopada 2001 r., sygn. akt II UKN 604/00, opubl. LEX nr 152742). W takiej sytuacji sąd byłby wszakże zobligowany do uwzględnienia także kolejnych wniosków strony dopóty, dopóki nie złożona zostałaby opinia w pełni ją zadowalająca, co jest niedopuszczalne (por. wyrok SN z dnia 10 stycznia 2002 r., sygn. akt II CKN 639/99, opubl. LEX nr 53135). Potrzeba powołania innego biegłego powinna więc wynikać z okoliczności sprawy, a nie z samego niezadowolenia strony z dotychczas złożonej opinii (por. wyrok SN z dnia 10 stycznia 1999 r., sygn. akt I PKN 20/99, opubl. LEX nr 43650). Powinna ona być następstwem umotywowanej krytyki dotychczasowej opinii, a nie wynikać z przeświadczenia strony, że dalsze opinie pozwolą na udowodnienie korzystnej dla strony tezy (wyrok SN z dnia 27 czerwca 2001 r, sygn. akt II UKN 446/00, opubl. LEX nr 76245). Nie można przy tym tracić też z pola widzenia tego, że przedmiotem opinii biegłego nie jest przedstawienie faktów, lecz ich ocena na podstawie wiedzy fachowej (wiadomości specjalnych). Nie podlega ona zatem weryfikacji jak dowód na stwierdzenie faktów, na podstawie kryterium prawdy i fałszu. W konsekwencji nie są miarodajne dla oceny tego dowodu niekonkurencyjne z nim oceny stron co do faktów będących przedmiotem opinii. I jakkolwiek opinia biegłego, podobnie zresztą jak i inne dowody, podlega ocenie według art. 233 § 1 k.p.c., to jednak to, co odróżnia ją pod tym względem, to szczególne dla tego dowodu kryteria oceny, które stanowią: poziom wiedzy biegłego, podstawy teoretyczne opinii, sposób motywowania sformułowanego w niej stanowiska oraz stopień stanowczości wyrażonych w niej ocen, a także zgodność z zasadami logiki i wiedzy powszechnej (por. wyrok SN z dnia 7 listopada 2000 r., sygn. akt I CKN 1170/98, opubl. LEX nr 46096). Specyfika oceny tego dowodu wyraża się bowiem w tym, że sfera merytoryczna opinii kontrolowana jest przez sąd, który nie posiada wiadomości specjalnych, w istocie tylko w zakresie zgodności z zasadami logicznego myślenia i wiedzy powszechnej. Nadaje to pierwszorzędne znaczenie przy tej ocenie kryterium poziomu wiedzy biegłego (por. wyrok SN z dnia 12 kwietnia 2012 r., sygn. akt I UK 352/11, opubl. LEX nr 1224674).
W przedmiotowej sprawie natomiast nie zaistniały żadne okoliczności, które podważałyby moc dowodową opinii sporządzonej przez biegłego sądowego J. L.. Zwłaszcza, że w reakcji na zarzuty zgłoszone przez stronę powodową co do tej opinii, Sąd Okręgowy przeprowadził dowód z ustnej opinii uzupełniającej, w której biegły sądowy wyczerpująco wyjaśnił podnoszone przez powódkę wątpliwości (k.435-436v). Stwierdził przy tym jednoznacznie i kategorycznie, że schody w budynku Urzędu Miejskiego w G. spełniają wymogi bezpieczeństwa, w tym także w zakresie regulacji prawnych. Biegły słusznie bowiem zwrócił uwagę, że przepisy rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 12 kwietnia 2002 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie (Dz. U. z 2002 r. Nr 75, poz. 690) znajdują zastosowanie jedynie do nowo projektowanych budynków, budynek zaś Urzędu Miejskiego w G. został wybudowany w okresie co najmniej międzywojennym. Dodać należy ,iż wynika to wprost z § 330 rozporządzenia. Z kolei § 207ust.5 rozporządzenia wskazuje, iż przepisy rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 12 kwietnia 2002 r. mogą mieć zastosowanie do budynków już istniejących w dacie wejścia w życie tego rozporządzenia (tj. 16 grudnia 2002 r.) w ograniczonym zakresie. Po pierwsze, zastosowanie rozporządzenia ogranicza się do przepisów dotyczących bezpieczeństwa pożarowego, wymiaru schodów, oświetlenia awaryjnego, po wtóre, muszą zaistnieć przesłanki zastosowania w tym zakresie przepisów rozporządzenia, tj. budynek musi być użytkowany w okresie obowiązywania rozporządzenia oraz należy stwierdzić, na podstawie przepisów odrębnych, że budynek zagraża życiu ludzi. Takie też stanowisko prezentowane jest w orzecznictwie sądów administracyjnych (por. wyroki NSA z dnia 13 sierpnia 2010 r., II OSK 327/09; z 10 kwietnia 2014 r., II OSK (...), dostępne w (...): (...) Zatem wnioski opinii biegłego zgodne są z obowiązującymi w tej mierze przepisami prawa i ich wykładnią.
Stwierdzić zatem należy, że w kontekście wniosków wynikających z opinii biegłego argumentacja skarżącej sprowadzała się wyłącznie do polemiki z opiniami biegłego, których treść nie była dla niej korzystna, co – jak wyżej wskazano – nie może stanowić podstawy do przeprowadzenia dowodu z opinii innego biegłego sądowego. Powódka nie zaprezentowała natomiast zarzutów wskazujących na jakiekolwiek błędy metodologiczne, merytoryczne, czy też logiczne zawarte w wydanych w sprawie opiniach. Zauważenia też wymaga, że to z inicjatywy powódki został dopuszczony dowód z opinii biegłego. To powódka bowiem na rozprawie w dniu 1 marca 2017 r. wnioskowała o wyznaczenie biegłego z zakresu budownictwa i bhp, a więc z profesji, w której specjalizuje się biegły J. L. (k. 273). Tym samym nie może w chwili obecnej podważać jego kompetencji i postulować dopuszczenie dowodu z opinii innego biegłego.
Powyższe przesądzało także o bezzasadności zarzutów naruszenia prawa materialnego, tj. art. 415 k.c. Zgodnie bowiem z tym przepisem sam fakt wyrządzenia szkody, nota bene który w świetle zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego jest niewątpliwy i bezsporny (uszkodzenie ciała powódki wskutek poślizgnięcia się na schodach), nie stanowi wystarczającej przesłanki do uznania zasadności zgłoszonego przez powódkę roszczenia odszkodowawczego. Konieczne w tym względzie jest również wykazanie zaistnienia pozostałych przesłanek odszkodowawczych, a mianowicie zdarzenia wywołującego szkodę oraz związku przyczynowego pomiędzy tym zdarzeniem a szkodą. Stosownie bowiem do art. 361 § 1 k.c. zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność tylko za normalne następstwa działania lub zaniechania, z którego szkoda wynikła. W realiach niniejszej sprawy natomiast na podstawie zaoferowanego przez powódkę materiału dowodowego żadną miarą nie można było przyjąć, iż takim normalnym następstwem doznanego przez nią urazu było zachowanie (zaniechanie) (...) w G., ubezpieczonego od odpowiedzialności cywilnej u pozwanego. Nie można było przy tym zgodzić się z powódką, że na Urzędzie ciążył obowiązek dokonywania bieżącego uprzątnięcia mokrych schodów. Zdarzenie miało miejsce około godz. 11:30 (notatka sporządzona na żądanie powódki przez jednego z pracowników (...)w G., z k. 39), nie zaś o około godziny 14–ej, jak zeznała powódka. Zatem trudno przyjmować, iż już w godzinach porannych pracownicy (...) byli zobowiązani sprawdzać, czy schody nie są mokre i wycierać je. Nałożenie na właściciela budynku takiego obowiązku nie tyle byłoby trudne do wykonania, co w ogóle nieracjonalne, w szczególności zważywszy na liczną rzeszę osób przychodzących w ciągu dnia do budynku. Jeśli chodzi zaś o obowiązek poinformowania interesantów poprzez wywieszenie tabliczki z napisem np. „śliska nawierzchnia”, to byłby on pożądany jedynie w sytuacji, gdy powierzchnia schodów byłaby stale śliska, niezależnie od aury panującej na zewnątrz, czy też świeżo umyta. W sprawie zaś brak było dowodów na to, że powierzchnia schodów Urzędu Miejskiego w G. jest śliska na co dzień.
Kierując się zatem powyższymi względami Sąd Apelacyjny na mocy art. 385 k.p.c. oddalił apelację.
O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono zgodnie z zasadą odpowiedzialności za jego wynik (art. 98 § 1 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c.). Zasądzoną od powódki na rzecz pozwanego kwotę stanowiło wynagrodzenie jego pełnomocnika, ustalone po myśli § 2 pkt 6 w zw. § 10 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (tekst jedn. Dz.U. z 2015 r., poz. 1800 ze zm.).
E. M. N. J. M.
Wyszukiwarka
- Kodeks Karny dostęp do ustawy
- 22 Kodeks Karny konkretny artykuł ustawy
- Sąd Okręgowy w Ełku informacje o sądzie
- Pełnomocnictwo ogólne dostęp do wzorców