Nie chce się stresować sytuacją, ma problemy z sercem i denerwuje się przy każdym takim oskarżeniu, wizycie na komisariacie. Myślałam, że może jest jakieś wyjście z sytuacji, oskarżenie o nękanie? O pomówienia? Jakoś zareagować, a nie czekać na kolejne wezwania na policję.
Na problemy z sercem to pomaga kardiolog - na pewno nie pomogą procesy sądowe. A w sytuacji kiedy potencjalny sprawca ma zaburzenia psychiczne wchodzenie na droga prawna w ogóle mija się z celem. niech emerytka jak się tak przejmuje uda się do prawnika aby sporządził w jej imieniu pismo do sąsiadki wzywające ja do zaprzestania takich działań