Wnioskować może o dowolną część, a co na to powie sędzia to już inna sprawa. Generalna zasada jest jasna - trzeba użytkować konkretny obszar przez co najmniej 30. Nie można zasiedzieć terenu którego się nie użytkowało tylko dlatego, że przylega do obszaru użytkowanego.
Teść chce ogrodzić teren działki Sąsiada, ale boi się bo nie jest to niego i nie chce być posadzony o jakieś przywłaszczenie czy coś.
To niech zapomni o pomyśle z zasiedzeniem, bo zasiedzenie to nic innego jak zawłaszczenie (tyle tylko, że zalegalizowane po 30 latach bezumownego korzystania). Albo czyste sumienie albo zasiedzenie.
Wobec powyższego czy na podstawie relacji sąsiadów, zd teść i jego ojciec się tym opiekowali, teściu zasadził drzewa, kosił teren jest możliwość pozytywnego zasiedzenia? Czy dla pewności poczekać jeszcze 4 lata?
No i czy bez opłacanego podatku jest szansa na zakończenie sprawy na korzyść teścia?
Szansa jest, ale nie wiemy jak duża.