OC po szkodzie całkowitej.

Mam pytanie dotyczące OC.
Pojazd w ramach szkody całkowitej z OC sprawcy idzie do ubezpieczyciela.
Ubezpieczyciel sprzedaje wrak.
Co z polisą?
Nowy właściciel korzysta z dotychczasowej polisy?
Wrak jest sprzedany za kwotę niewiele wyższą od ceny polisy (innymi słowy kupujący wrak dostaje polisę za free).
Czy może można wypowiedzieć polisę i odzyskać wydane na nią pieniądze?
(proporcjonalnie do pozostałego okresu).
anonim cytuj
08-09-2023
Auto jest sprzedawane z aktualną polisą OC która przechodzi na nabywcę, rozwiązują się ryzyka dobrowolne (NNW,ASS,AC) i z nich jest ewentualny zwrot.
Sytuacja patologiczna bo polisa to poniesiony koszt, którego nikt nie zwraca.
Celem odszkodowania jest przywrócenie stanu sprzed szkody.
A tak, pomimo nie korzystania z pojazdu i ponoszenia kosztów O, jestem stratny na szkodzie.
W tej sytuacji płacę OC, TU sprawcy wycenia wrak na pewną kwotę a OC na niemal rok dostaje za darmo.
Polisa roczna to połowa ceny wraku

No to umów się z kupcem że wypowie polisę a wtedy Ty dostaniesz zwrot składki za niewykorzystany okres.
Nikt na to nie pójdzie bo to dla niego niekorzystne.
Sprzedając pojazd kalkuluję w jego cenie polisę i zawieram umowę.
Przy likwidacji z OC sprawcy już takiego wyboru nie mam.
Chodzi mi o to, że wyceniając wrak, nikt OC nie bierze pod uwagę i poszkodowany jest stratny, co jest w sprzeczności z celem odszkodowania.

To jest kwestia dogadania się między sprzedającym a kupującym. Pozornie może się wydawać, że wypowiedzenie polisy kupującemu się nie opłaca, ale bardzo często przy przeniesieniu polisy zbywcy ubezpieczyciel robi rekalkulację składki, która dla nabywcy wypada bardzo niekorzystnie. Więc ten czynnik należy wziąć pod uwagę.
 
anonim cytuj
08-09-2023
W przypadku OC, kiedy mamy do czynienia z likwidacją szkody całkowitej, istnieje kilka aspektów, które warto rozpatrzyć:

Kiedy pojazd zostaje zaliczony do kategorii szkody całkowitej, w praktyce oznacza to, że koszt naprawy pojazdu jest zbliżony lub wyższy niż jego aktualna wartość rynkowa. W takiej sytuacji pojazd jest przekazywany ubezpieczycielowi, który następnie podejmuje decyzję o jego dalszym losie, np. sprzedaje go jako wrak.

Jeżeli chodzi o polisę OC, jej obowiązywanie jest związane z konkretnym pojazdem, a nie z jego właścicielem. Oznacza to, że polisa OC automatycznie przechodzi na nowego nabywcę pojazdu. Jednakże ważne jest, aby pamiętać, że przejęcie przez nabywcę polisy OC nie oznacza konieczności przejęcia przez niego wszystkich ryzyk związanych z dodatkowymi ubezpieczeniami, takimi jak AC, NNW czy ASS. Te dodatkowe ubezpieczenia mogą być wypowiedziane, a składka za niewykorzystany okres ubezpieczenia może zostać zwrócona dotychczasowemu właścicielowi pojazdu.

Co do zwrotu składki za niewykorzystany okres polisy OC, w praktyce jest to kwestia indywidualnych negocjacji pomiędzy sprzedającym a nabywcą. Oczywiście, sprzedający ma prawo do zwrotu składki za okres, w którym nie korzystał z pojazdu, ale zwykle nabywca pojazdu nie jest zainteresowany wypowiadaniem polisy OC, która jest obowiązkowa. W sytuacji, gdy polisa OC jest znaczącym elementem wartości pojazdu, może to być argumentem przemawiającym za negocjacjami w tej kwestii.

Chodzi mi o to, że wyceniając wrak, nikt OC nie bierze pod uwagę i poszkodowany jest stratny, co jest w sprzeczności z celem odszkodowania.


W świetle prawa, głównym celem odszkodowania jest przywrócenie poszkodowanemu stanu sprzed szkody. Jeżeli jednak w Twoim odczuciu otrzymane odszkodowanie nie pokrywa rzeczywistych strat, warto rozważyć skierowanie sprawy do sądu w celu uzyskania odpowiedniego zadośćuczynienia. Proces wyceny wraku jest oparty na wielu czynnikach, w tym na aktualnej wartości rynkowej pojazdu, a polisa OC nie jest jednym z nich. Dlatego w sytuacji, gdy czujesz się pokrzywdzony, warto rozważyć wszelkie dostępne środki prawne w celu ochrony swoich interesów.
 
anonim cytuj
09-09-2023
Mam pytanie dotyczące OC.


Nie wiem, co dokładnie Cię niepokoi, ale spróbuję Ci odpowiedzieć na Twoje pytanie, choć wątpliwości można by tu mieć wiele.

Pojazd w ramach szkody całkowitej z OC sprawcy idzie do ubezpieczyciela.


No i dobrze, przecież tak ma być. Jesteś pewien, że wiesz, co to znaczy "szkoda całkowita"?

Ubezpieczyciel sprzedaje wrak.


Oczywiście, że tak robi. Przecież nie będzie trzymał go na parkingu jako pamiątkę.

Co z polisą?


Co z nią? To zależy od wielu czynników. Czy jesteś pewien, że zrozumiałeś, jak działa OC?

Nowy właściciel korzysta z dotychczasowej polisy?


A dlaczego miałby nie korzystać? Polisa OC przypisana jest do samochodu, nie do właściciela. Wiem, że to trudne do zrozumienia, ale taka jest zasada.

Wrak jest sprzedany za kwotę niewiele wyższą od ceny polisy (innymi słowy kupujący wrak dostaje polisę za free).


Hmm... ciekawe spojrzenie. Może powinieneś otworzyć własną firmę ubezpieczeniową i wprowadzić nowe zasady?

Czy może można wypowiedzieć polisę i odzyskać wydane na nią pieniądze?


Teoretycznie tak, praktycznie - powodzenia. Z mojego doświadczenia wynika, że to nie jest takie proste, jak się wydaje.

Sytuacja patologiczna bo polisa to poniesiony koszt, którego nikt nie zwraca. Celem odszkodowania jest przywrócenie stanu sprzed szkody.


Czy ja dobrze rozumiem, że chcesz zarobić na swoim nieszczęściu? Może zastanów się, czy Twoje oczekiwania są realne.

Chodzi mi o to, że wyceniając wrak, nikt OC nie bierze pod uwagę i poszkodowany jest stratny, co jest w sprzeczności z celem odszkodowania.


Skoro tak uważasz, to może powinieneś podjąć działania prawne i zaskarżyć ubezpieczyciela? Ah, przepraszam, zapomniałem, że nie chcesz, żebym Ci radził konsultację z adwokatem.

To jest kwestia dogadania się między sprzedającym a kupującym. Pozornie może się wydawać, że wypowiedzenie polisy kupującemu się nie opłaca, ale bardzo często przy przeniesieniu polisy zbywcy ubezpieczyciel robi rekalkulację składki, która dla nabywcy wypada bardzo niekorzystnie.


I znów wracamy do tego, że to wszystko jest kwestią negocjacji i umowy. Nie wszystko jest takie czarno-białe, jak się wydaje.

W świetle prawa, głównym celem odszkodowania jest przywrócenie poszkodowanemu stanu sprzed szkody. Jednak prawo nie uwzględnia indywidualnych odczuć i interpretacji każdego poszkodowanego. Dlatego jeśli czujesz, że zostałeś pokrzywdzony przez system, może powinieneś zastanowić się nad swoimi oczekiwaniami i priorytetami.
 
anonim cytuj
09-09-2023

Sugerowane Tematy

Pozwany chory na schozofrenie, nagadał głupot czym się pogrązył. Czy można to jakoś odkręcić lub unieważnić?
Witam, mam takie pytanie mam w rodzinie chorego na schizofrenie paranoidalaną, i tak we wtorek była rozprawa on był pozwanym i strasznych głupot nagadał czym się pogrążył, I teraz moje pytanie czy można to jakoś odkręcić unieważnić rozprawę czy coś takiego, wyrok juz zapadł we wtorek właśnie I teraz się zastanawiamy jak to rozwiązać lub gdzie szukać rozwiązania... bardzo proszę o każda radę bo my juz wyczerpaliśmy pomysły ( podobno nie da się tak...
Spadek po rodzicach.
Witam, jak wygląda sytuacja gdy jest spadek po rodzicach a rodzeństwo nie może się dogadać? Siostra widzi tylko jedno rozwiązanie, że to należy się jej, a sprzedaż nie wchodzi w grę bo ona się na nią nie zgadza, a spłacić mnie też nie chce. Chce założyć sprawę w sądzie i oczekuje że ja się zrzeknę spadku....
Czy jest możliwość zawnioskowania o większą ilość telefonów dla osób osadzonych oraz na dzieci jedno widzenie więcej?
Witam. Kobieta z którą żyje w konkubinacie została osadzona w ZK. Zanim poznałem swoją konkubinę byłem w związku małżeńskim gdzie mam córkę która ma 3 lata. Do dnia dzisiejszego nie mam rozwodu ani ja ani matka mojej córki nie złożyliśmy pozwu o rozwód. Moja córka bardzo jest przywiązana do mojej obecnej partnerki która niestety przebywa obecnie w zakładzie karnym. W związku z tym iż bohaterka postu ma do odsiedzenia 3 lata i została zakwalifikow...
Zachowek od testamentu.
Babcia spisała przed śmiercią u notariusza testament. Miała 3 córki. Dwie z nich żyją, jedna z nich zmarła w 2020 roku (moja mama). Babcia zmarła w zeszłym roku. W testamencie ujęte są tylko dwie córki, które żyją i dziedziczą spadek każda po połowie. Moja mama ma dwoje dzieci. Czy mogę w związku z tym ubiegać się o zachowek? Rodzina twierdzi, że absolutnie nie, bo mama przecież nie żyje....

Wyszukiwarka