Czy mam rację i jest to zwyczajne w świecie wyłudzenie
Prawidłowo jest stwierdzenie, że za niedociągnięcia odpowiada pracodawca oraz osoby działające w jego imieniu. Na podstawie Kodeksu Pracy, to pracodawca jest odpowiedzialny za właściwe funkcjonowanie przedsiębiorstwa, w tym również za przestrzeganie norm sanitarnych. W żadnym przypadku nie ma prawnego uzasadnienia, aby przerzucać koszty kar na pracowników, zwłaszcza bez oficjalnej procedury potrącenia z wypłat czy premii.
Czy jest to coś, czym np. PIP mógłby się zainteresować?
Państwowa Inspekcja Pracy ma kompetencje do sprawdzania, czy prawa pracowników są przestrzegane. Wywieranie nacisku na pracowników w celu dokonania wpłat może stanowić naruszenie praw pracowniczych. Zaleca się zgłoszenie takiej sytuacji do PIP.
Nawet jeśli nie mam żadnych dowodów?
W sytuacji, gdy pracodawca naciska na dokonanie wpłaty, warto, jak już zostało wspomniane, poprosić o formalną decyzję w tej sprawie na piśmie. W ten sposób można zdobyć dowód potwierdzający próbę wyłudzenia pieniędzy. Jednak należy pamiętać, że nagrywanie bez wiedzy i zgody drugiej strony jest w Polsce niedozwolone, na podstawie art. 190a § 1 Kodeksu karnego. Jeżeli zdecydujesz się zgłosić sprawę do PIP, pamiętaj, aby nie przedstawiać nielegalnie pozyskanych nagrań jako dowodu.
W odniesieniu do propozycji płatności "z ręki do ręki", zdecydowanie zalecam unikanie takich sytuacji. Jeżeli już dojdzie do takiej transakcji, to należy prosić o pisemne potwierdzenie, które będzie dowodem wpłaty.
Mam nadzieję, że powyższe wyjaśnienia przyczynią się do lepszego zrozumienia sytuacji i pozwolą podjąć właściwe kroki w celu ochrony swoich praw.