Stosowne pouczenie zostało Ci udzielone.
A jakiś paragraf?
Co jak jednak nie udzielę tych odpowiedzi?
Jakoś nie potrafię znaleźć zasadności zadawania tego typu pytań np. wobec osoby która przeszła przez jezdnię na czerwonym świetle. Co niby miałaby do sprawy wnieść wiedza odnośnie tego czy pan X pracuje w firmie obsługującej Toi-Toye czy kieruje działem banku banku? Jakoś to zmienia jego wykroczenie?
Te wszystkie pytania są poniżej pasa, stygmatyzują i sugerują, że pana X potraktujemy jak skończonego śmiecia, a pan Y to jest niewinny z definicji (bo np. jest członkiem partii).
Pytania powinny być zasadne dla rozstrzygnięcia postępowania, a nie dążące do robienia wiwisekcji i prześwietlania na wskroś oskarżonego w błahej sprawie. A przy tych tutaj to tylko brakuje pytania o długość przyrodzenia i byłby komplet.
Dotkliwość kary ma być dostosowana do zasobności portfela.
Milioner prawdopodobnie dostanie więcej niż pracownik za najniższą.
Odmawiając bez powodu odpowiedzi, możesz liczyć na to, że sąd Cię odpowiednio potraktuje.
Jak to bez powodu?
Przyszedłem do sądu rozstrzygnąć drobną sprawę, tylko, że sąd nie interesuje się kwestiami merytorycznymi tylko się zajmuje krążeniem wokół mojego portfela.
Tym bardziej jest to kuriozalne, że sprawa której to dotyczy jest przedawniona, więc gdyby pani sędzina sobie zadała odrobinę trudu i przeczytała akta lub dopuściła mnie do głosu to by się tego dowiedziała. Prowadzi sprawę której nie ma.
Dlaczego w przedawnionej sprawie miałbym spowiadać się z całego swojego życia?
Coś tu jest głęboko nie tak.
Masz rację, w wydziale karnym statusu obwinionego nie dostaje się w promocji z lidla, najpierw trzeba coś nawywijać.
Odmawiaj odpowiedzi a do sprawy przedawnionej dojdzie aktualna kara z art 49 UPoUSP.
Do 3000 lub 14 dni. Trwaj w uporze dalej.