Jak ograniczyć niepotrzebne wydatki starszej osobie?

Witajcie,
sytuacja trochę żenująca, trochę śmieszna,chociaż rodzinie do śmiechu nie jest.
W skrócie wygląda to tak, jest dziadek,wdowiec,80l.
Dziadek mieszka sam i całkiem nieźle sobie radzi,gdyby nie to, że całą emeryturę wydaje na oglądanie filmów dla dorosłych w internecie.
Potem chodzi i mówi, że nie ma co jeść,więc rodzina kupuje mu leki,jedzenie i generalnie zabezpiecza jego podstawowe potrzeby życiowe. Zabrali mu kartę, to ją zablokował i wyrobił sobie drugą. Emerytura w zupełności wystarczałaby mu na spokojne życie i leki. Trwa to już dwa lata i generalnie wszyscy już mają go dosyć. Za każdym razem obiecuje,że już nie będzie i ciągle to samo.
Całe życie miał zawsze jakieś problemy finansowe i rodzina ciągle spłacała jego długi. Teraz to już się chyba im ulało. Co można zrobić?
Czy są jakieś prawne możliwości,żeby jakiś opiekun prawny kontrolował jego wydatki i robił mu zakupy?
Czy jest to w ogóle możliwe? Czy można to gdzieś zgłosić,do jakiejś instytucji i czy to się kwalifikuje pod jakieś przepisy prawne?
Poradźcie coś, bo wszyscy już mają go tak serdecznie dosyć,że jeszcze chwila i go zamkną w tapczanie.
anonim cytuj
30-11-2022
Jeśli dziadek nie jest ubezwłasnowolniony, to ma prawo do dysponowania własnym majątkiem, jak mu się podoba. Można złożyć wniosek o ubezwłasnowolnienie, ale czy są do niego podstawy? Tego nie wiem. To, co można zrobić, to nie zabezpieczać jego potrzeb życiowych i nie spłacać długów, może gdy dziadkowi zaglądnie głód w oczy, to nauczy się uważnie gospodarować. Na szczęście w świetle prawa nie mają państwo obowiązku spłacać długów dziadka, dopóki on żyje.
 
anonim cytuj
30-11-2022
Ok, można go zostawić samemu sobie, ale czy o to chodzi? Oni wszyscy doskonale zdają sobie sprawę, że to jego pieniądze i może wydawać na co chce,tylko skutki tego są opłakane. Chyba nie ma jakichś podstaw do ubezwłasnowolnienia typu paraliż itp,zresztą z tego co wiem,to nikt tego nie chce zrobić. Czy jedynym sposobem jest właśnie nie dać jeść i nie kupić leków? Oby przez takie postępowanie problem się szybko sam nie rozwiązał:(Czy naprawdę nic nie można zrobić? W taki po prostu ludzki sposób?
 
anonim cytuj
30-11-2022
Kto mu zabrał kartę? Rodzina? To jest kradzież. Myślę, że to ten Pan powinien tu napisać w kwestii porady prawnej. Dorosły człowiek może przeznaczać swoje pieniądze na co chce.
 
anonim cytuj
30-11-2022
Chyba z tą kradzieżą to trochę za daleko idące posądzenie,lepiej się chyba zapytać, a potem w takiej sytuacji nazywać rodzinę złodziejami. Karta została zabrana ZA JEGO ZGODĄ! Po trzech miesiącach tłumaczenia, że w internecie te gołe panienki go tylko naciągają, obiecywał kilka razy,że nie będzie tego robił i sam powiedział, że jak nie dotrzyma obietnicy to niech mu zabiorą tę kartę. Nawet filmik kazał sobie nagrać z obietnicą. I tak się stało. Wypłacili mu wszystkie jego pieniądze z emerytury i oddali do ręki. Oczywiście to było skuteczne przez miesiąc. Potem się rozmyślił i nawet nie poprosił o zwrot tej karty, tylko unieważnił telefonicznie i zamówił drugą. Czy naprawdę w/g Pani to jest największy problem w tej sprawie? Ludzie grzecznie proszą o jakąś rozsądną poradę w tej żenującej sytuacji w jakiej się znaleźli z całą rodziną, a Pani w taki sposób podsumowuje ten temat? Oni naprawdę mają już tego serdecznie dosyć,litują się nad starszym schorowanym człowiekiem,bo jest im go po prostu po ludzku szkoda,a okazuje się, że są w czarnej d….. i nie można zgodnie z prawem zrobić nic? Trzeba po prostu być podłym i nie dać jeść i leków? To chyba oni wiedzą i bez tej grupy,pewnie myśleli,że jest w polskim prawie coś,czym mogą się podeprzeć, żeby ukrócić ten proceder.
 
anonim cytuj
30-11-2022
Nie ma tu podstaw do ubezwłasnowolnienia. Ale jeśli ta troskliwa rodzina takie widzi to proszę składać wniosek. Innych rozwiązań niż częściowe lub pełne ubezwłasnowolnienie nie ma. I proszę sobie darować pretensje, skoro opisuje Pani wprost: "zabrali mu kartę" Będzie się Pani wyrażać precyzyjnie to nie narazi się Pani na żadne zarzuty.
 
anonim cytuj
30-11-2022
Witajcie,

Rozumiem, że sytuacja jest skomplikowana i szukacie możliwych rozwiązań prawnych. Sprawa dotyczy zarządzania majątkiem przez osobę starszą, która sama podejmuje decyzje nie zawsze korzystne dla swojego dobrostanu.

Podstawowe prawo do zarządzania swoim majątkiem posiada każda pełnoletnia osoba, która nie jest ubezwłasnowolniona. Takim prawem dysponuje także wspomniany dziadek. Niemniej jednak, rozważmy potencjalne możliwości prawne w tej sytuacji.

Możliwe są dwie drogi, zależnie od stanu zdrowia psychicznego dziadka: ubezwłasnowolnienie całkowite lub częściowe. Wymagają one jednak potwierdzenia przez biegłych sądowych, że stan zdrowia psychicznego osoby nie pozwala jej na samodzielne podejmowanie decyzji.

Ubezwłasnowolnienie częściowe, zgodnie z art. 545 Kodeksu cywilnego, następuje, jeżeli osoba ze względu na chorobę psychiczną, upośledzenie umysłowe lub inne zaburzenia psychiczne nie jest w stanie kierować swoim postępowaniem. Osoba ubezwłasnowolniona częściowo zachowuje zdolność do czynności prawnych, ale takie czynności muszą być dokonywane za zgodą kuratora ustanowionego przez sąd.

Z drugiej strony, ubezwłasnowolnienie całkowite, na podstawie art. 541 Kodeksu cywilnego, jest możliwe tylko wtedy, gdy osoba ze względu na chorobę psychiczną, upośledzenie umysłowe lub inne zaburzenia psychiczne nie jest w stanie rozumieć znaczenia swojego postępowania. W tym przypadku, osoba nie ma zdolności do czynności prawnych i wszelkie decyzje w jej imieniu podejmuje ustanowiony przez sąd kurator.

Podkreślę jednak, że te drogi wymagają odpowiedniej procedury sądowej, z udziałem biegłych sądowych. Jeśli stan zdrowia psychicznego dziadka na to pozwala, może sam podjąć decyzję o powierzeniu zarządzania swoim majątkiem innej osobie, na przykład poprzez ustanowienie pełnomocnika.

Podsumowując, wszystko zależy od stanu zdrowia psychicznego dziadka. Jeśli jest on zdolny do samodzielnego podejmowania decyzji, prawo pozwala mu dysponować swoim majątkiem dowolnie. Niemniej jednak, jeżeli są powody do przypuszczenia, że nie jest on w stanie samodzielnie zarządzać swoimi sprawami, możliwe jest podjęcie działań w celu ubezwłasnowolnienia go, co musi być jednak poparte odpowiednimi dowodami i zatwierdzone przez sąd.
 
anonim cytuj
05-08-2023
Doceniam to, co piszesz, ale mam jeszcze kilka wątpliwości. Wiesz, nie jestem prawnikiem, więc te wszystkie paragrafy i artykuły to dla mnie jak chiński. Ale staram się zrozumieć, bo ta sprawa jest naprawdę ważna dla nas, jako rodziny.

Nie bardzo wiem, jak mamy ocenić, czy dziadek jest zdolny do samodzielnego podejmowania decyzji. Tak na co dzień, to on jest całkiem sprawny, umysł ma bystry. Czy to, że wydaje całą emeryturę na te filmiki, można uznać za brak zdolności do samodzielnego podejmowania decyzji?

A jeśli chodzi o ubezwłasnowolnienie częściowe i całkowite, które wspomniałeś, to jak to wygląda w praktyce? Czy sąd musi to zatwierdzić, czy wystarczy, że my jako rodzina się na to zgadzamy? I kto mógłby zostać tym kuratorem - czy musi to być ktoś z rodziny?

Na koniec, mówiłeś o pełnomocniku. Czy to jest coś, co moglibyśmy zrobić bez udziału sądu? Czy dziadek mógłby sam wybrać taką osobę? I czy ta osoba musiałaby mieć jakieś specjalne kwalifikacje, czy mogłaby to być po prostu ktoś z rodziny?

Przepraszam za te wszystkie pytania, ale jestem naprawdę zdezorientowany. Myśleliśmy, że prawo jest po to, żeby pomagać ludziom w takich sytuacjach, a teraz wygląda na to, że nasze ręce są związane...
 
anonim cytuj
05-08-2023
Zdolność do podejmowania decyzji, w kontekście prawnym, odnosi się do umiejętności dokonywania wyborów i zrozumienia konsekwencji tych wyborów. Choć wydawanie emerytury na określone cele może wydawać się nieodpowiednie z perspektywy rodziny, z prawnego punktu widzenia to nie jest wystarczający dowód na brak zdolności do samodzielnego podejmowania decyzji.

Ubezwłasnowolnienie, zarówno częściowe, jak i całkowite, wymaga decyzji sądowej. Sąd uwzględnia opinie biegłych, takich jak lekarze czy psycholodzy, a także ewentualnie rodzinę, ale ostatecznie decyzja o ubezwłasnowolnieniu leży w gestii sądu. Jeśli sąd zdecyduje o ubezwłasnowolnieniu, wyznaczy kuratora. Kuratorem może być osoba z rodziny, ale nie jest to wymóg.

Pełnomocnik to osoba, którą dana osoba upoważnia do reprezentowania jej i podejmowania określonych działań w jej imieniu. Takie pełnomocnictwo jest dobrowolne i nie wymaga decyzji sądowej, ale musi zostać udzielone przez osobę, która jest zdolna do czynności prawnych - w tym przypadku dziadka. Pełnomocnik nie musi mieć specjalnych kwalifikacji i może to być ktoś z rodziny.
 
anonim cytuj
05-08-2023

Sugerowane Tematy

Nadużycie władzy przez straż miejską.
Witam sprawa wygląda następująco w Lipcu tego roku będąc na Rynku ze znajomymi nagle straż miejska podjechała do naszego jednego znajomego skontrolować go my ze znajomymi próbowaliśmy się dowiedzieć o co chodzi lecz Funkcjonariusze nas odganiali i mówiliśmy że za chwilę będziemy wiedzieć byliśmy w trakcie zabawy był to początek weekendu podszedłem jeszcze raz zapytać o co chodzi funkcjonariusz straży miejskiej wyciągnął Gaz pieprzowy w takiej Duż...
Czy mogę przejść na urlop wychowawczy w pierwszym miesiącu pracy.
byłam na umowie na czas nieokreślony. rozwiązałam ją za porozumieniem stron. miałam podpisać umowę w nowej pracy więc nie wzięłam wychowawczego, jednak ta nowa praca pozostawia wiele do życzenia. mam ciągłość w umowach, czy mogę teraz przejść na wychowawczy w pierwszym miesiącu nowej pracy? (umowa na dwa lata w tej drugiej pracy) czy będzie to gdzieś wyżej (zus, mops, nie wiem) traktowane jako "wyłudzenie" (nie przekraczam dochodów w...
Zniesienie alimentów na dorosłe dziecko.
Płacę alimenty na córkę. W tym roku skończy 20 lat. Alimenty ściąga ze mnie komornik (nigdy nie miałem opóźnień w spłacie, alimenty komornik pobiera na życzenie mojej byłej żony). Od kilku już lat nie mam kontaktu z córką. Nie wiem czy się uczy, czy pracuje. Z pogłosek wiem, że podjęła pracę i studia zaoczne. Nie mam jednak pewności jak sytuacja wygląda aktualnie. W jaki sposób mogę się tego dowiedzieć. Czy jeśli pracuje i studiuje zaocznie mogę ...
Podatek po sprzedaży działki.
Przed laty dziadek nieformalnie kupił działkę od sąsiada. Transakcja odbyła się bez udziału notariusza. Nabyłem spadek po ojcu, w którego skład weszła wspomniana nieruchomość. Okazało się, że własności działki ojciec nie nabył i dopiero ja na skutek zasiedzenia uzyskałem wspomniany tytuł prawny. Od rozprawy o zasiedzenie minęło 2 lata, a o spadek 14 lat. Czy zapłacę podatek po sprzedaży całości działki?...

Wyszukiwarka