Mam sąsiadów którzy wynajmują mieszkanie, mają psa który szczeka i wyje przez pół dnia gdy są w pracy, administracja odesłała mnie do właściciela, on zwrócił im uwagę... ale i on odesłał mnie do straży miejskiej, ta niby z nimi rozmawiała.... ale lokatorzy w ogóle nie reagują na to...co zrobić w tej sytuacji? Do sądu nie chce iść bo nie mam na to czasu. I my się męczymy i pies bo szczeka z tęsknoty.
Lubię psy, ale moi sąsiedzi nie potrafią tez nad swoimi zapanować i mam szczekająca pobudkę zawsze. A ze jest to dookoła to budzika nie trzeba, jeden pies szczeka do drugiego przez ścianę. Irytujące to jest, ale co zrobić.
anonim cytuj
10-01-2024
Złe samopoczucie sąsiadów wynikające z uporczywego szczekania psa może również spowodować odpowiedzialność na gruncie prawa cywilnego. Podstawą roszczeń sąsiadów może być art. 144 kodeksu cywilnego: Właściciel nieruchomości powinien przy wykonywaniu swego prawa powstrzymywać się od działań, które by zakłócały korzystanie z nieruchomości sąsiednich ponad przeciętną miarę, wynikającą ze społeczno-gospodarczego przeznaczenia nieruchomości i stosunków miejscowych.
Chcę wynająć mieszkanie w mieście, to że za wynajem i czynsz do spółdzielni zapłacę to wiem. Pani poprosiła o poświadczenie z rodziny z aktem własności na dom. Że w razie jakichkolwiek problemów dana osoba przygarnie mnie pod dach. Pytanie moje jest następujące: czy pod pisaniu wynajmu mieszkania pani będzie mogła podwyższać mi wynajem co pół roku? Nie znam się na przepisach mieszkaniowo-wynajmujących, ale nie pokoi mnie to....
Umowa przedwstępna na zakup domu w formie umowy cywilnoprawnej.
Jak dochodzić swoich praw (przed kim?) gdyby sprzedawca nie wywiązał się z niej (zwrot dwukrotności zadatku)? Jakieś inne ryzyka?...
Proszę o poradę. Brat znęcał się nad rodziną, sprawa trafiła do sądu, w trakcie postępowania wykryto u niego schizofrenię. Został on skierowany do szpitala psychiatrycznego gdzie przebywał prawie rok, później zostało orzeczone wobec niego leczenie ambulatoryjnie. Od tego momentu minęło już prawie 3 lata, na początku chodził co miesiąc na wizyty (leków i tak nie przyjmował), później przestał chodzić, po jakimś czasie psychiatra zgłosił do sądu, że...