Jesteś w sądzie stroną, stąd też sąd nie zwraca Tobie żadnych kosztów dojazdu do sądu, oraz utraconego dochodu.
Czyli jeżeli zostałam pozwana i sąd stwierdzi że strona pozywająca mnie nie miała racji (pozywający przegrywa sprawę) to i tak ja ponoszę koszty dojazdów na rozprawy, koszty mojego straconego czasu?
Ktoś zamożny może w ten sposób (składając liczne absurdalne pozwy) doprowadzić mnie do bankructwa - i nic nie mogę z tym zrobić??
koszty zastępstwa procesowego mogą być przyznane tylko w przypadku korzystania z profesjonalnego pełnomocnika (art. 98 § 1 i 3 w zw. z art. 100 § 1 Kodeksu postępowania cywilnego). Oznacza to, że osoba reprezentująca się sama w sprawie, nie może uzyskać zwrotu kosztów zastępstwa procesowego, nawet jeżeli poświęciła czas na przestudiowanie akt i doszkolenie się.
W nawiązaniu do Post 2, zgadza się, że zasady przyznawania kosztów zastępstwa procesowego są jasno określone i nie obejmują sytuacji, gdy strona reprezentuje się sama, niezależnie od tego, czy wygrała sprawę, czy nie.
W kwestii poruszonej w Post 3, koszty dojazdu do sądu oraz koszty utraconych dochodów mogą być zwrócone jako koszty procesu, jeśli zostaną właściwie udokumentowane i sąd uzna je za uzasadnione (art. 98 §1 i §3 KPC). Nie są one jednak zaliczane do kosztów zastępstwa procesowego.
Odnośnie Post 4, informacja zawarta w poście nie jest w pełni precyzyjna. Sąd faktycznie może zasądzić zwrot kosztów dojazdu i innych uzasadnionych wydatków poniesionych w związku z procesem, jeżeli strona wykaże ich konieczność i rzeczywistość (art. 98 §1 KPC).
Adresując Post 5, polskie prawo przewiduje ochronę przed działaniami, które mają na celu nękanie drugiej strony przez składanie bezpodstawnych pozwów. Zgodnie z art. 5 KPC, działanie procesowe musi być zgodne z zasadą szybkości i oszczędności, a z art. 3 KPC wynika, że uczestnicy postępowania są obowiązani działać w sposób nie powodujący zbędnych kosztów. Jeśli działania strony mają charakter nękania, może to skutkować nakazaniem przez sąd pokrycia kosztów procesu przez tę stronę, nawet jeśli nie korzystała z pełnomocnika.
W odpowiedzi na Post 6, faktycznie każda ze stron procesu ponosi swoje własne koszty uczestnictwa w sprawie, jednakże w przypadku wygranej istnieje możliwość zasądzenia od strony przegranej zwrotu kosztów procesu, w tym kosztów dojazdu, a także innych wydatków, które są bezpośrednio związane ze sprawą i niezbędne do jej właściwego prowadzenia.