Przejęcie długów.

Witam, moja mama z tytułu spłaty mieszkania miała do spłaty swojemu byłemu mężowi jakąś kwotę , zostało jeszcze 17tysięcy. Niestety, ale ze względu na to, że została sama z dwójką dzieci nie była w stanie oddać reszty pieniędzy, a on nie jest w stanie popuścić ani złotówki mimo, iż ma dwa mieszkania itd. W każdym bądź razie ten człowiek chciał abyśmy zostali bez mieszkania. Moja mama darowała mi mieszkanie (darowizna u notariusza), a ja napisałem pismo do jego adwokat mojego ojca, że postaram się za mamę spłacić ten długi, jeśli uda mi się sprzedać mieszkanie za odpowiednią kwotę. Faktycznie wystawiłem mieszkanie na sprzedaż i udało się je sprzedać, spłaciliśmy część długu, ale nie starczyło już pieniędzy aby oddać te 17 tysięcy. Prosiliśmy też u umorzenie i o ugodę, ale nie zgodzili się.
W piśmie napisałem, że proszę o odpowiedź, czy zgadzają się na taką propozycje oraz o wstrzymanie odsetek. Nie otrzymałem żadnej odpowiedzi, aż do dzisiaj. Po 7 latach otrzymałem pismo od adwokat mojego ojca, że mam do spłaty około 26tys z odsetkami i mam natychmiast przelać te pieniądze na konto mojego ojca.
Pod tamtym pismem, które napisałem nie podpisała się moja mama, ani też nie dostałem żadnej odpowiedzi, że zgadzają się na to. Co mam w takim wypadku zrobić? Czy oni mają prawo ode mnie żądać tych pieniędzy, jeśli nie spisaliśmy żadnej umowy z danymi?
anonim cytuj
31-08-2023
Z czego wynika obowiązek spłaty byłemu mężowi? Czy było orzeczenie o podziale majątku przy rozwodzie, czy jakaś ugoda, czy może umowa zniesienia współwłasności mieszkania?
Był podział majątku po rozwodze bez orzeczenia o winę.
Chodzi oto, czy jeśli nie została zawarta żadna umowa o przyjęcie długów miedzy mną a ojcem, to czy mimo tego moim obowiązkiem jest spłata tego zadłużenia? Zaznaczam, że wiele lat czekałem na odpowiedź i nikt się do mnie nie odezwał.

Odpisz, że ty nie odpowiadasz za długi swojej matki i tyle. Skoro był podział po rozwodzie, to zapewne sąd zasądził spłatę od matki dla ojca. Ojciec może więc egzekwować wyłącznie od matki.
Rozumiem. Mimo tego pisma, co napisałem, że biorę to na siebie, to nie ma to żadnej mocy prawnej, tak? Czytałem, że aby długi na mnie przeszły musi być zawarta umowa.

Zgadza się.
 
anonim cytuj
31-08-2023
Co mam w takim wypadku zrobić? Czy oni mają prawo ode mnie żądać tych pieniędzy, jeśli nie spisaliśmy żadnej umowy z danymi?


Zgodnie z polskim prawem, odpowiedzialność za zobowiązania w wyniku podziału majątku po rozwodzie bez orzeczenia o winie spoczywa na osobie, która została zobowiązana do jego spłaty. W tym przypadku wydaje się, że twoja matka była tą odpowiedzialną stroną.

Twoja wola pomocy matce w spłacie długu nie jest równoznaczna z prawnym przejęciem odpowiedzialności za jej długi. Samo pismo, które napisałeś do adwokata twojego ojca, nie stanowi formalnego zobowiązania do spłaty długu matki. Aby odpowiedzialność za długi twojej matki przeszła na ciebie, musiałaby być zawarta umowa przewidująca taki przenosiny długu. W przypadku braku takiej umowy, nie możesz być zobowiązany do spłaty długu matki.

Zasadniczo, jeżeli nie istnieje pisemna umowa potwierdzająca przejęcie długu przez ciebie, nie jesteś zobowiązany do jego spłaty. Jednak warto pamiętać, że wszelkie działania, które mogłyby sugerować, że faktycznie przyjąłeś na siebie odpowiedzialność za długi matki (na przykład częściowa spłata długu), mogą być używane przeciwko tobie w postępowaniu sądowym.

Rozumiem. Mimo tego pisma, co napisałem, że biorę to na siebie, to nie ma to żadnej mocy prawnej, tak? Czytałem, że aby długi na mnie przeszły musi być zawarta umowa.


Dokładnie tak. Samo pismo, które wysłałeś, nie ma mocy prawnej w zakresie przejęcia odpowiedzialności za długi twojej matki. Aby formalnie przejąć długi innej osoby, konieczne jest spisanie odpowiedniej umowy i jej podpisanie przez obie strony. W świetle prawa, długi twojej matki nie przechodzą na ciebie bez takiej umowy.
 
anonim cytuj
02-09-2023
No i właśnie też się zastanawiam - skoro tyle lat minęło i dopiero teraz dostałem od nich jakiekolwiek pismo w tej sprawie, to czy jest jakaś granica czasowa, po której już nie będą mogli domagać się tych pieniędzy? Czy jest coś takiego jak przedawnienie długu? Bo słyszałem, że po pewnym czasie długi "przepadają" i nie można ich już ściągać. Czy ktoś mógłby mi to wyjaśnić? I czy ten okres 7 lat od kiedy napisałem to pismo, coś tu zmienia?

Dokładnie tak. Samo pismo, które wysłałeś, nie ma mocy prawnej w zakresie przejęcia odpowiedzialności za długi twojej matki. Aby formalnie przejąć długi innej osoby, konieczne jest spisanie odpowiedniej umowy i jej podpisanie przez obie strony. W świetle prawa, długi twojej matki nie przechodzą na ciebie bez takiej umowy.


Dziękuję za wyjaśnienie, ale teraz nurtuje mnie kwestia tego przedawnienia. Czy ktoś się orientuje, jak to dokładnie działa?
 
anonim cytuj
02-09-2023
Tak, kwestia przedawnienia jest istotna w takich sytuacjach.

Termin przedawnienia długu wynosi zazwyczaj 3 lata od dnia, w którym wierzyciel mógł dochodzić spełnienia świadczenia. Znajduje to odzwierciedlenie w Kodeksie Cywilnym, konkretnie w art. 118. Po upływie tego czasu wierzyciel traci prawo do dochodzenia swoich roszczeń w sądzie, chyba że uprzednio podjął czynności prawne w celu dochodzenia swojego roszczenia.

Jednak ważne jest, aby wiedzieć, że czynności prawne podjęte przez wierzyciela przed upływem terminu przedawnienia, takie jak wystosowanie wezwania do zapłaty czy wszczęcie postępowania sądowego, skutkują przerwaniem biegu przedawnienia. Po przerwaniu biegu przedawnienia zaczyna biec na nowo, ale nie może trwać dłużej niż dwa razy tyle, ile wynosiłby termin przedawnienia.

Jeżeli od momentu, kiedy mógł on dochodzić swojego roszczenia, minęło 7 lat i przez ten czas nie podjął żadnych czynności prawnych w celu dochodzenia tego roszczenia, istnieje duże prawdopodobieństwo, że roszczenie się przedawniło. W takim wypadku nie byłbyś zobowiązany do spłaty tego długu, nawet jeśli formalnie byś się nim zobowiązał.

Nie mniej jednak, w praktyce, jeśli roszczenie jest przedawnione, to dłużnik musi się powołać na ten fakt w postępowaniu sądowym. Jeżeli tego nie zrobi, sąd może oddać roszczenie pomimo jego przedawnienia. Dlatego warto być świadomym tego prawa i korzystać z niego w odpowiednim czasie.
 
anonim cytuj
02-09-2023

Sugerowane Tematy

Darowizna w formie nieruchomości.
Moja babcia będzie przekazywała mi oraz mojemu ojcu mieszkanie w formie darowizny. Ojciec posiadał jeszcze brata (a ten syna, wraz z rodziną), jednak po jego śmierci, zostaliśmy tylko my z ojcem jako osoby, które ewentualnie mogą dziedziczyć spadek (oraz wspomniany syn zmarłego brata z rodziną). Wraz z ojcem wpłaciliśmy pieniądze na wykup mieszkania przez babcię, ta zobowiązała się przepisać je na nas w równej połowie. W tej sytuacji zastanawia...
Zachowek po mamie.
Tata kupił z bratem działkę na pół i potem odkupił od niego jego połowę. I stał się właścicielem całej działki. Wcześniej zanim kupili działkę, podpisał rozdzielność majątkową z moją mamą. Mama zmarła 2 lata temu, czy należy mi się zachowek po mamie jak była rozdzielność majątkowa. Rozwodu nie było żyli razem do śmierci mamy. Czyli jak coś jest ojca to czy należy mi się zachowek po mamie....
Egzekwowanie długu przez komornika z tytułu naczelnika skarbowego
Witam, Jak wygląda teraz sytuacja egzekwowania długu przez komornika z tytułu naczelnika skarbowego? Posiadam tam jakieś 760zł do oddania za mandaty ale znalazłem informację, że wszelkie egzekucje z ZUSu, skarbówki etc. są wstrzymane ze względu na stan epidemii. Czy to jest prawda? Jak to się ma w rzeczywistości? Dodam, że chciałem to zapłacić ale po prostu dało by mi to odwlec w czasie i miałbym więcej "pieniążków" na święta. Pozdraw...
spłata kredytu po zakończeniu związku
Będąc w kilkuletnim związku, zdecydowaliśmy się razem z partnerem wziąć kredyt na remont (głównie zakup mebli/drzwi) jego domu. On nie miał zdolności, więc kredyt był na mnie. Po kilku latach podjęliśmy decyzję o zakończeniu związku. W tym momencie zostało mi do spłaty jeszcze kilkanaście tysięcy kredytu. Mój były partner nie poczuwa się do dalszego spłacania kredytu (wcześniej spłacaliśmy go wspólnie), ani do oddania rzeczy z domu, do wartoś...

Wyszukiwarka