Bon na zasiedlenie.

Dzień dobry,
Moja sytuacja wygląda następująco mieszkam w miejscu bardzo słabo skomunikowanym z resztą świata i przez długie czasy oczekiwania na przesiadki między autobusami moja podróż do pracy trwała by około 2h w jedną stronę mimo tego że nie jest to nawet 50km drogi, lecz Pani w urzędzie pracy stwierdziła, że jako czas dojazdu do pracy liczy się tylko czas spędzony w autobusie, nie liczy się czas czekania na przesiadki itp., co skreśla moją szanse na otrzymanie bonu. W internecie znalazłem, że czas spędzony w drodze do pracy liczy się od wyjścia z domu do pojawienia się w miejscu pracy. W takim wypadku kto ma rację? Czy mogę się odwołać w wypadku odrzucenia mojego wniosku?
anonim cytuj
30-08-2023
Interpretacja tych przepisów nie jest jednoznaczna. Ustawa mówi, że jednym z warunków otrzymania bonu na zasiedlenie jest znalezienie zatrudnienia "w odległości co najmniej 80 km lub czas dojazdu do tej miejscowości i powrotu do miejsca dotychczasowego zamieszkania środkami transportu zbiorowego przekracza łącznie co najmniej 3 godziny dziennie".
Podejrzewam, że otrzymałeś taką odpowiedź w urzędzie, ponieważ ciężko jest określić przybliżony czas oczekiwania na przesiadkę- dzisiaj może to być godzina, jutro kilka minut, dlatego wzięto pod uwagę tylko czas faktycznego dojazdu.
Złóż wniosek.
Ustnie zakomunikować a wydać decyzję to nie to samo.
Z Organem dyskutuje się na piśmie.
 
anonim cytuj
30-08-2023

Sugerowane Tematy

lista BIK
Witam serdecznie. Czy ktoś z Państwa wie jak wydostać się z listy BIK?...
Jak się dowiedzieć czy ktoś odrzucił spadek ?
W jaki sposób można dowiedzieć się, że ktoś odrzucił spadek notarialnie? Oczywiście w sytuacji, że nikt z rodziny nie chce udzielić takiej informacji....
Wezwanie na komisariat.
Witam, dostałem dziś wezwanie na komisariat jako "świadek" niema wskazanego sprawy, ani wskazanego art. sprawy,, nie mam zielonego pojęcia, czego może dotyczyć sprawa, czy jak zadzwonię, coś mi powiedzą? Powinni wskazać chociaż art, a nie ma nic....
Kradzież w sklepie.
Wraz z chłopakiem dokonaliśmy kradzieży w sklepie… wiem to głupie pierwszy raz wpadliśmy na tak głupi pomysł, nigdy nie byliśmy karani. Sprawa wygląda tak że na monitoringu widać jak chodzimy po sklepie pakujemy różne rzeczy wspólnie do koszyka i pod koniec chłopak chowa jedna rzecz pod koszulkę, ja nigdy nic nie ukradłam i wtedy teoretycznie też nic ze sklepu nie wyniosłam nic nie płacąc, policja twierdzi ze stawia mi takie same zarzuty jak chło...

Wyszukiwarka