Ta osoba "mogła" odebrać czy odebrała? Wiedziała, że Ty dzwonisz?
Ta osoba na pewno nie odebrała telefonu, poznałabym po głosie. Przypomnę również, że dzwoniłam na numer ogólnopolski, a nie prywatny do tej osoby. Nie wiem na ile ta osoba ewentualnie ma dostęp do historii połączeń, bo tak wyszło, że kontaktowałam się z jej "działem".
Odpowiem tak - jeśli jesteś w stanie wykazać, że załatwienie sprawy w tym urzędzie/instytucji jest dla Ciebie czynnością niezbędną i konieczną i nie masz możliwości załatwić jej w żaden inny sposób to nie masz się czym martwić. Jeśli natomiast dzwoniłeś tam specjalnie, żeby skontaktować się z osobą, której zakaz dotyczy, a jej miejsce pracy wykorzystałeś tylko jako pretekst do kontaktu to słusznie obawiasz się konsekwencji.
Nie dzwoniłam tam w sprawie tej osoby. Nie ukrywam, że dzwoniąc tam w ogóle tak naprawdę nie zastanowiłam się, bo minął już ponad rok od sprawy więc na co dzień żyję bieżącymi sprawami, a nie przeszłością. Abstrahując już od tej sytuacji zastanawia mnie bardziej, jeśli taki zakaz jest, a osoba pracuje w instytucji, z której każdy ma prawo korzystać to czy za każdym razem powinnam się zastanowić czy ta osoba tam pracuje? Dzwonię przecież na ogólnodostępny numer w wyroku jest zakaz kontaktu z daną osobą, a nie z urzędami w której pokrzywdzona pracuję. Co w takiej sytuacji zrobić?
Odpowiedź otrzymałaś. Jeśli nie masz możliwości załatwienia sprawy w innym urzędzie to załatwiasz tu gdzie musisz. Na ogół w danym miejscu pracuje więcej urzędników niż jeden i wystarczy podejść do innego okienka. Nie widzę tu większego problemu. Jeśli natomiast dzwonisz intencjonalnie, jako pretekst do kontaktu to sytuacja się zmienia.
Dziękuje serdecznie za odpowiedź i poświęcony czas. Niemniej jednak będę szukała odpowiedzi dalej gdyż uważam, że nie jest to odpowiedź na moje pytanie. Nie pytałam hipotetycznie o spotkanie z daną osobą w urzędzie, bo takiego spotkania naturalnie mogłabym uniknąć. Był to telefon, mogłam nie wiedzieć kto odbierze. Nie zakładam czegoś, czego od tej pory nie było.
Ale otrzymałaś odpowiedź. Jakiej jeszcze oczekujesz?
Jeśli zadzwoniłaś do urzędu załatwić sprawę to nie ma problemu. Jeśli zadzwoniłaś do urzędu złamać zakaz kontaktu i w końcu ta osoba odbierze (a okazało się, że dzwoniłaś tak 12 razy w ciągu dnia) to złamałaś zakaz. Proste. Jakiej jeszcze odpowiedzi oczekujesz? Bo zaczynam podejrzewać, że jednak dzwoniłaś po to, by dalej nękać tą osobę.
Masz zakaz kontaktowania się z osobą. Nie z urzędem.
Poprawnej merytorycznie. W poprzedniej odpowiedzi piszesz mi o tym, że "wystarczy podejść do innego okienka" gdzie pytanie dotyczyło telefonu więc nie rozumiesz zadanego pytania. Podziękowałam Ci za odpowiedź ale niestety nie jest dla mnie wyczerpująca. Odbiegasz od tematu, tu podałam fakty ,a nie oczekuje pisania co by było gdyby fizycznie był kontakt, bo do niego nie doszło. Na marginesie możesz mnie podejrzewać o co chcesz, nie ma to dla mnie kompletnie znaczenia, nie masz żadnych podstaw, aby tak pisać ale w sumie możesz pisać co Ci się podoba. Uważam dyskusje za zakończoną i jeszcze raz dzięki za poświęcony czas.
Nie napisałem tutaj żadnej "poprzedniej" wiadomości.
Ale skoro sama wiesz lepiej jaka jest "merytorycznie poprawna" odpowiedź to w jakim celu zawracasz nam wszystkim głowę? Wiesz lepiej to żyj w zdrowiu i szczęściu z tą wiedzą.