Nieudzielenie pomocy w placówce medycznej.

Sprawa wygląda następująco: Pewnego dnia rano mój ojciec pojechał do znajomego na rozmowę o pracę. Umówiony był na 7 rano. Około godziny 8:30 będąc jeszcze u kolegi źle się poczuł i wykazywał wyraźne objawy zawału serca w związku z czym kolega zawiózł ojca do pobliskiej placówki medycznej tj. przychodni. W przychodni pani w rejestracji otrzymała informacje o podejrzeniu zaistnienia zawału lecz kazała ustawić się w kolejkę i zarejestrować do lekarza rodzinnego. O godzinie około 9 kiedy ojciec wyraźnie tracił siły postanowiono zrobić mu EKG po którym ojciec spadł z krzesła. Wtedy to dopiero wezwano karetkę pogotowia i po błagalnych nawoływaniach kolegi ojca, zdecydowano się na reanimację. Po jakimś czasie przyjeżdża pogotowie i kontynuuje reanimację lecz bez skutku. Ojciec umiera
Czy taka znieczulica i podejście do pacjenta nie jest aby przestępstwem?
Ojciec musiał spaść z krzesła żeby stwierdzić że jest chory?
Dlaczego, dlaczego, dlaczego? tak się traktuje ludzi?
Jakie kroki powinienem poczynić aby ukarać winnych nieudzielenia pomocy ????
anonim cytuj
18-08-2023
To jest sprawa dla prokuratury. To nie wyklucza powództwa cywilnego. Od postanowienia o umorzeniu przysługuje zażalenie. Decyzja należy do ciebie.
 
anonim cytuj
18-08-2023
To jest sprawa dla prokuratury. To nie wyklucza powództwa cywilnego. Od postanowienia o umorzeniu przysługuje zażalenie. Decyzja należy do ciebie.

Już to analizowałem i wiem że mam trzy wyjścia: 1 zgłoszenie skargi do instytutu praw pacjenta ale tam wnioski rozpatrują lekarze na rzecz lekarzy - bez sensu, 2- doniesienie do prokuratury zazwyczaj skutkuje umorzeniem z powodu braku przesłanek, lub znamion przestępstwa, lub braku dowodów itd... no i 3 - powództwo cywilne no ale na to trzeba mieć dużo kasy i dobrego prawnika a tego nie mam, więc zaczynam grzebać w necie może jakiś prawnik zechce zainteresować się tą sprawą lub chociaż nakieruje mnie odpowiednio
 
anonim cytuj
18-08-2023
Sprawa wygląda następująco: Pewnego dnia rano mój ojciec pojechał do znajomego na rozmowę o pracę. Umówiony był na 7 rano. Około godziny 8:30 będąc jeszcze u kolegi źle się poczuł i wykazywał wyraźne objawy zawału serca w związku z czym kolega zawiózł ojca do pobliskiej placówki medycznej tj. przychodni.


Przede wszystkim pragnę wyrazić głębokie współczucie w związku z tragiczną stratą. W opisanej przez Pana sytuacji placówka medyczna mogła dopuścić się przestępstwa opisanego w art. 162 Kodeksu Karnego, który stanowi o odpowiedzialności za narażenie na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.

Jeżeli chodzi o Pana możliwości działania:

Zgłoszenie sprawy do prokuratury - jest to najważniejszy krok. Wskazane jest, aby zgłosić przestępstwo i dostarczyć wszystkie dostępne dowody. Wspomniany art. 162 Kodeksu Karnego może być tu stosowny, a także możliwe jest, że inne przepisy dotyczące odpowiedzialności lekarzy zostaną uwzględnione.

Skarga do instytutu praw pacjenta - choć ma Pan obawy co do jej skuteczności, warto jednak podjąć tę próbę. Czasami instytucje te mogą w jakiś sposób wpłynąć na procedury w placówkach medycznych.

Powództwo cywilne - jeśli chodzi o brak środków, warto rozważyć poszukanie prawnika, który podjąłby się sprawy pro bono lub na zasadzie "no win, no fee", czyli opłata tylko w przypadku wygranej sprawy.

Mam nadzieję, że te wskazówki będą pomocne i życzę determinacji w dążeniu do prawdy i sprawiedliwości w tej sprawie.
 
anonim cytuj
18-08-2023

Sugerowane Tematy

Podział majątku przy rozwodzie.
Witam, bardzo proszę o poradę. Jestem z moim mężem od 18 lat, ale małżeństwem jesteśmy od 4 lat. Nim wzięliśmy ślub, mąż znalazł firmę która miała na sprzedaż różnego rodzaju działki budowlane w różnych częściach Polski. Zdecydował się i płaci miesięcznie raty i mieliśmy plan aby się tam wybudować. Rok później wzięliśmy ślub. Nie mamy żadnej intercyzy. Niestety drogi nasze się rozeszły i nie ma możliwości abyśmy wrócili do siebie i czekamy na s...
Wynajem mieszkania, a odwiedziny.
Syn wynajmuje mieszkanie, okres wypowiedzenia umowy 3 miesiące. Czy jeżeli właściciel ma problem z tym że syn bierze swojego syna 1.5 rocznego do siebie co drugi tydzień twierdzi że tak nie może być bo jest głośno czy syn ma prawo wypowiedzieć umowę najmu w trybie natychmiastowym? W umowie nie ma zapisku że w mieszkaniu nie może przebywać dziecko....
Wytoczenie sprawy o odzyskanie praw rodzicielskich po 11 latach, wcześniej całkowicie odebrane
Może ktoś podpowie... Chociaż nie wiem, czy do końca znam sprawę... Szwagierka na dwójkę dzieci, każde z innym partnerem, z żadnym nie utrzymuje żadnych relacji... Dzieci w wieku 17 i 11 lat. Jest bezrobotna, utrzymuje się z socjalu, 500 itd. alimenty zasądzone, ale na jazdę dziecko płaci państwo po 200/300 zł na każde dziecko. Byli partnerzy od razu po porodach mają całkowicie odebrane prawa rodzicielskie, zero spotkań z dziećmi, żadnych relac...
Ugoda alimentacyjna z partnerką.
Zawarłem ugodę alimentacyjną z partnerką. (Bez notariusza, mediatora) napisała wniosek, ja podpisałem I złożyliśmy po prostu do sadu. Wkrótce się rozstaliśmy I wyrzuciła mnie z mieszkania. Niedawno przyszło pismo z sadu, ze w ów wniosku są braki formalne. W związku z czym mam pytanie czy te alimenty są ustalone czy nie? Do tej pory płaciłem, lecz przy samodzielnym utrzymaniu nie stać mnie płacić tak wysokich alimentów jak na ugodzie tj. 1100 zł. ...

Wyszukiwarka