Proszę o poradę. Jest małżeństwo, umiera mąż. Nie mają wspólnych dzieci, mają tylko syna żony z poprzedniego małżeństwa. Mąż nie miał wspólnych dzieci z żoną. Z rodziną dawno temu się pokłócił i nie utrzymywał kontaktów. Ktoś kiedyś był jakieś rodzeństwo męża, ale nie wiadomo gdzie i kto. Mąż z żoną mieli mieszkanie, ale mąż nie zostawił testamentu. Całe życie w małżeństwie wychowywał pasierba jak syna i pasierb do śmierci się nim opiekował bo ojczym ciężko chorował.
Jak wygląda dziedziczenie( bez testamentu)?
Czy pasierbowi należy się część mieszkania po zmarłym ojczymie w przypadku śmierci żony czyli swojej mamy? Jak mieszkanie powinno zostać podzielone?
Po śmierci dziedziczy zona a w razie jej śmierci to po niej jej dzieci i to nie ma znaczenia że syn nie był jego.
A jeśli mąż ( zmarły) miał jakąś rodzinę ( rodzeństwo) które w sumie nie wiem nawet czy żyje? Oni nie mają żadnych praw?
[quote]Gdyby żona zmarła wcześniej od męża to ta rodzina by dziedziczyła. Natomiast pasierb nic by nie dostał. Jest jeszcze opcja, że zmarły mąż miał jakieś dziecko o którym Wy na razie nie wiecie. Wtedy to dziecko by dziedziczyło do spółki z żoną jego część mieszkania.[quote]