Sprzedaż mieszkania spadkowego, bez zgody współwłaścicieli.

Mieszkanie ma 3 współwłaścicieli (mieszkanie spadkowe)
Jeden ze współwłaścicieli chce je sprzedać, na co pozostałe dwie osoby się na to nie godzą.
Co możemy zrobić z mężem, aby je sprzedać?
Nie wchodzi w grę spłacenie przez pozostałych. Kontakt z pozostałymi i dojście do porozumienia nie istnieje.
Czy są jakiekolwiek szanse na to, aby mąż mógł sprzedać mieszkanie, mimo iż pozostali się na to nie zgadzają?
Jakie możemy podjąć kroki i działania?
anonim cytuj
20-04-2023
Tylko złożyć sprawę do sądu....ewentualnie znaleźć kogoś co jest mało realne, który kupi 1/3 mieszkania.
 
anonim cytuj
20-04-2023
A orientuje się może Pani, jak wygląda taka sprawa sądowa?
Czy jeśli mąż złoży tę sprawę, to sąd zdecyduje o sprzedaży mieszkania?
 
anonim cytuj
20-04-2023
Sąd najpierw będzie próbował, abyście się dogadali, w ostateczności powoła rzeczoznawcę i zdecyduje o sprzedaży i podziale pieniędzy... , uprzedzam, może to trwać latami.
 
anonim cytuj
20-04-2023
Jak wspomniałam- 'dogadanie' niestety nie wchodzi w grę, pozostaje więc czekać.
Dziękuję, bardzo nam Pani pomogła.
Przynajmniej mamy wgląd jak to wygląda.
 
anonim cytuj
20-04-2023
Drodzy przyjaciele,

Rozumiem, że sprawa dotyczy wspólnej własności mieszkania spadkowego przez trzech współwłaścicieli, z których jeden chce sprzedać swoją część, mimo braku zgody pozostałych współwłaścicieli. W takiej sytuacji, przepisy polskiego prawa przewidują możliwość złożenia wniosku do sądu o podział nieruchomości lub zastosowanie innych środków prawnych.

W świetle Kodeksu cywilnego (art. 197 KC), każdy ze współwłaścicieli może żądać podziału rzeczy wspólnej. Jeżeli współwłaściciele nie mogą dojść do porozumienia co do podziału nieruchomości na drodze polubownej, mogą zwrócić się do sądu z wnioskiem o podział (art. 198 KC). W praktyce, sąd może zarządzić sprzedaż nieruchomości i podział uzyskanych środków pomiędzy współwłaścicieli.

Warto również zwrócić uwagę na art. 199 KC, który stanowi, że współwłaściciel może zbyć swój udział bez zgody pozostałych współwłaścicieli. Jednakże, w takim przypadku, pozostali współwłaściciele mają tzw. prawo pierwokupu, czyli pierwszeństwo w nabyciu tego udziału (art. 200 KC). Jeżeli pozostali współwłaściciele nie skorzystają z tego prawa, udział może zostać sprzedany osobie trzeciej.

Jeśli dojście do porozumienia z pozostałymi współwłaścicielami nie jest możliwe, złożenie sprawy do sądu wydaje się być jedynym rozwiązaniem. Proces sądowy może być czasochłonny, jednak jeśli w grę wchodzi jedynie sprzedaż udziału jednego z małżonków, sprawa może potencjalnie przebiegać szybciej.
 
anonim cytuj
21-04-2023
Jeśli masz mieszkanie np. 60 m to wynajmij 55 m. Te 5 metrów pozwoli Ci dokwaterować kogoś, kto umili życie najemcom lub samej się wprowadzić. Chamskie, ale skuteczne.
 
anonim cytuj
21-04-2023
Czy to będzie miało moc prawną w razie potrzeby?
 
anonim cytuj
21-04-2023
Wynajmujesz część mieszkania, a nie całość. To trochę jak wynajęcie pokojów, różnym osobom, więc nie można Ci nic zarzucić. A upierdliwy lokator może na prawdę zatruć życie.
 
anonim cytuj
21-04-2023
A jak wpadła Pani na pomysł, że wynajem pokoju (czyli ściśle określonego, wydzielonego miejsca) i wynajem np. 55 metrów z 60-metrowego mieszkania jest tym samym? Jak chciałaby Pani sporządzić umowę wynajmu 55 metrów z 60-metrowego mieszkania? Ja wiem, że dla Pani to banalne i oczywiste, ale z prawnego punktu widzenia takie nie jest. Więc głupoty to akurat pisze Pani.
 
anonim cytuj
21-04-2023
Nie dość, że głupie, to w dodatku nieskuteczne. Ja wiem, że na różnych forach internetowych można się z takimi poradami spotkać dość często, ale to bzdury.
 
anonim cytuj
21-04-2023
Ja z doświadczenia wiem, że to działa.
 
anonim cytuj
21-04-2023
To, że lokatorzy nie znają swoich praw, to świadczy jedynie właśnie o tym, że lokatorzy nie znają swoich praw, a nie, że głupie sposoby działają.
 
anonim cytuj
21-04-2023
Na podstawie tego co piszesz to wynajem pokoi różnym osobom, jest niezgodny z prawem.
 
anonim cytuj
21-04-2023
A jak chciałaby Pani skonstruować umowę wynajmu 55 metrów z 60-metrowego mieszkania? Tak, wiem, rozumiem, że dla Pani wydaje się to oczywiste i banalne, ale z prawnego punku widzenia już takie nie jest.
Umowa wynajmu poszczególnych pokoi to jednak coś zupełnie innego.
 
anonim cytuj
21-04-2023
Umowa mówi jasno, ze wynajmowi podlega 55 m natomiast najemca może użytkować całość mieszkania. Ustnie jest poinformowany, ze to forma zabezpieczenia, na wypadek gdyby nie spieszył się z opuszczeniem lokalu po zakończeniu umowy. Trudniej jest z takim zapisem znaleźć najemcę, ale da się. Jeśli, ktoś uczciwie podchodzi do tematu, to nie ma problemu. Już raz taki zapis się sprawdził. Najemca wyprowadził się w ciągu tygodnia od dokwaterowania współlokatora.
 
anonim cytuj
21-04-2023
No więc mamy tutaj wręcz podręcznikowy przykład pozorności umowy. Taki zapis nie ma żadnej mocy prawnej i szkodzi jedynie Pani, nie najemcy. A to, że najemca się przestraszy i wyprowadził, świadczy jedynie o jego nieznajomości przepisów prawa, a nie o genialności Pani umowy. Bo akurat umowa z genialnością to nie ma nic wspólnego. Raczej jest jej przeciwieństwem, a sprytny najemca narobiłby Pani takich problemów, że długo by Pani się z nich nie wywinęła.
 
anonim cytuj
21-04-2023
Niby jakich problemów? Najemcy nie pomogła wezwana przez niego policja. Wręcz przeciwnie. Nie ja to wymyśliłam i nie jestem pierwszą osobą, która z takiego rozwiązania korzysta.
 
anonim cytuj
21-04-2023
No na przykład przestępstwo utrudniania zamieszkiwania z art. 191 §1a k.k.
 
anonim cytuj
21-04-2023
Niektórym już sama obecność osób trzecich w mieszkaniu wystarczy, naprawdę nie trzeba robić nic więcej. Dodatkowa osoba nie demoluje i się nie awanturuje. Autorka posta poprosiła o wskazówki, ja jej udzieliłam. Myślę, ze jako osoba dorosła, będzie w stanie zdecydować czy taka forma jej odpowiada. Dla mnie wątek jest zamknięty. Pozdrawiam
 
anonim cytuj
21-04-2023
Tyle tylko, że te wskazówki są niezgodne z przepisami prawa i mogą bardzo mocno zaszkodzić. O tym też jednak warto wspomnieć. Tym bardziej, że jednak jesteśmy na grupie z poradami prawnymi i zapewne takich właśnie porad poszukuje autorka postu.
 
anonim cytuj
21-04-2023
Zostawiam 1 pokój dla siebie i dostęp do kuchni i łazienki. Informuję najemców, że to tylko w przypadku braku płatności zostanie wykorzystane.
 
anonim cytuj
21-04-2023
Tylko wynajem na pokoje. W razie problemów dokwaterujesz kogoś, kto oazę spokoju zamienia w disco party. Sprawdzone, skuteczne.
 
anonim cytuj
21-04-2023
W umowie jako załącznik musi być notarialne oświadczenie najemcy o poddaniu się egzekucji plus notarialne oświadczenie właściciela innej nieruchomości o ewentualnym przyjęciu najemcy pod swój dach, to się jakoś ładniej nazywa, ale zapomniałem jak, obie rzeczy kosztują kilka stów i ciężko może jest znaleźć najemcę, który będzie chciał wywiązać się z obu rzeczy, ale jak komuś faktycznie będzie zależało na najmie, bez przewałów to tak zrobi. Plus oczywiście kaucja
 
anonim cytuj
21-04-2023
Proponuję wynajmować mieszkanie tylko na pokoje z informacją, że właściciel ma prawo wstępu do części wspólnej. Najbezpieczniej jest też wynająć pokój jednej osobie, ale z informacją na umowie, że osoba wynajmuje miejsce w pokoju 2- osobowym i wtedy w przypadku problemów płatnościami można dokwaterować do pokoju drugą osobę, a ta pierwsza zapewne się szybko wyprowadzi.
 
anonim cytuj
21-04-2023
Warto zabezpieczyć się zaliczką na poczet czynszu nawet 6-miesięcznego. W PL. jest to mało spotykane w innych krajach, aby wynająć mieszkanie, należy wpłacić zaliczkę właśnie na 6 miesięcy. Co to daje czas na uzyskanie egzekucji w Sądzie. Zweryfikuje to też osoby, które realnie nie stać na wynajem.
 
anonim cytuj
21-04-2023

Sugerowane Tematy

Co zrobić, umowa zlecenie, pracodawca nie wypłacił pieniedzy?
Witam, pracowałam na zlecenie. Pracodawca nie odbiera telefonów i co za tym idzie nie wypłacił pieniędzy za robotę. Jak go zmusić do zapłaty za uczciwie wykonana pracę. Czy sprawę do sądu pracy oddaje się w miejscu zamieszkania pracownika czy siedziby firmy pod którą się pracowało?...
Czy mogę zmienić nazwisko na nazwisko partnera nie biorąc ślubu
Dzień dobry, niedługo urodzę dziecko mojego partnera. Z różnych przyczyn nie mamy ślubu, ale jesteśmy razem i mieszkamy. Dziecko zostanie uznane przed narodzinami, więc będzie miało nazwisko po tacie. Nie chcę nazywać się inaczej niż moja córka, czy mogę zmienić nazwisko na jej i partnera w urzędzie, nie biorąc z nim ślubu? Dwuczłonowe nazwisko nie wchodzi w grę, bo moje mi się nie podoba. Proszę o nieocenianie, tylko o porady prawne....
Dziedziczenie mieszkania po rodzicach.
Dzień dobry. Mam pytanie odnośnie podziału mieszkania po rodzicach a dokładniej sytuacja wygląda tak, moja mama wyszła drugi raz za mąż i ma z tego związku córkę. Mieszkanie kupili wspólnie z moim ojczymem. Jak teraz ja i moja przyrodnia siostra dziedziczymy?...
Dług - ważny czy przedawniony?
Na jednej ze stron znalazłem informację o długu osoby, która znam. Chciałbym jej pomóc. Lecz tu mam zagwózdkę. Czy jest jakiś oficjalny sposób czy ta osoba ma nadal aktualny dług (czy przedawniony)? Czy firma, która wystawiła informację na stronie Y może mi udzielić takiej ogólnej informacji?...

Wyszukiwarka