Wczoraj jechałam pociągiem do Łodzi kupiłam bilet ulgowy ponieważ skan/zdjęcie legitymacji miałam w telefonie, po pokazaniu panu zdjęcia nawet nie spojrzał na zdjęcie i powiedział że to nie jest dokument dostałam mandat 137zł+ opłatę za bilet normalny.
W świetle polskiego prawa i regulaminów przewoźników kolejowych, istnieją konkretne zasady dotyczące korzystania z ulg na przejazdy kolejowe. Oto kilka kluczowych kwestii:
Dokument uprawniający do ulgi: Ustawa z dnia 28 marca 2003 r. o transporcie kolejowym (Dz.U. z 2020 r. poz. 798) nie określa konkretnie, w jakiej formie należy okazywać dokumenty uprawniające do ulgi. Jednakże przewoźnicy, w swoich regulaminach, mogą określić szczegółowe warunki korzystania z ulg, w tym formę i sposób przedstawienia dokumentu. Jeżeli regulamin jasno mówi, że konieczne jest okazanie oryginalnego dokumentu, to niestety zdjęcie legitymacji na telefonie nie będzie uznane.
Elektroniczna forma legitymacji: Aktualnie jedyną elektroniczną formą legitymacji, która jest powszechnie akceptowana przez przewoźników kolejowych, jest legitymacja w aplikacji mObywatel. Zdjęcie legitymacji na telefonie nie jest równoznaczne z elektroniczną legitymacją.
Możliwość odwołania: W przypadku niezgodności z regulaminem przewoźnika, osoba kontrolowana ma prawo odwołać się od nałożonego mandatu. Jednak, bazując na przedstawionych faktach i zgodności działania kontrolera z regulaminem, odwołanie wydaje się mało prawdopodobne do uwzględnienia.
Co do pomysłu odwołania się do rzecznika praw obywatelskich czy UODO, trzeba pamiętać, że przewoźnik ma prawo ustalać regulaminy zgodnie z obowiązującym prawem, a powszechna praktyka korzystania z ulg opiera się na przedstawianiu fizycznych dokumentów lub elektronicznych form uznawanych przez przewoźnika. Zaskarżenie przewoźnika do UODO w oparciu o naruszenie ochrony danych osobowych wydaje się nieodpowiednie w tej sytuacji, gdyż chodzi o przedstawienie prawidłowego dokumentu, a nie o przetwarzanie danych.