Witam moja córka z zięciem wynajęli mieszkanie w którym nie zamieszkali bo zięć zmarł umowa była na niego w umowie miała właścicielka zapis że przez pół roku nie musi oddawać kaucji. Czy w przypadku śmierci nie powinna postąpić uczciwe i oddać te pieniądze?
W świetle polskiego prawa, zapis w umowie jest wiążący dla stron, chyba że jest sprzeczny z przepisami powszechnie obowiązującego prawa. Zawarty zapis w umowie o najmie mówi, że właścicielka nie musi oddać kaucji przez pół roku.
Jeżeli nawiązanie stosunku najmu lokalu mającego służyć zaspokojeniu potrzeb mieszkaniowych założonej przez nich rodziny nastąpiło w czasie trwania małżeństwa to małżonkowie wspólnie byli najemcami lokalu. Niezależnie od tego czy oboje byli wpisani w umowie najmu czy tylko jedno z nich (art. 680(1) k.c.). W tej sytuacji umowa najmu wcale nie wygasła. Wynajmujący nie tylko nie musi zwracać kaucji ale także może żądać wszystkich należnych mu czynszów.
Dokładnie. Zgodnie z art. 680 §1 Kodeksu Cywilnego, jeżeli małżonkowie zawarli umowę najmu lokalu mieszkalnego w trakcie trwania małżeństwa, obaj są uważani za najemców, niezależnie od tego, czy oboje byli wpisani w umowie najmu czy tylko jedno z nich. W związku z powyższym, w przypadku śmierci jednego z małżonków, umowa najmu nie wygasa automatycznie. Właściciel mieszkania jest więc uprawniony do zatrzymania kaucji oraz do żądania należnych mu czynszów za okres najmu.
Reasumując, właścicielka nie jest zobowiązana do zwrotu kaucji przed upływem pół roku od daty zawarcia umowy. Warto zaznaczyć, że moralny obowiązek zwrotu kaucji ze względu na tragiczne okoliczności nie wynika bezpośrednio z przepisów prawa, ale jest kwestią indywidualnego podejścia wynajmującego. W sytuacji opisanej przez Panią, prawnie właścicielka mieszkania jest w pełni uprawniona do zatrzymania kaucji.