Spłata kredytu hipotecznego po rozwodzie.
Od roku jestem po rozwodzie, wyprowadziłem się ze wspólnego mieszkania, które cały czas jest w wspólnym kredycie, obecnie ten kredyt spłaca była małżonka, która tam mieszka z dziećmi i nowym partnerem. Moja ex żąda ode mnie spłaty połowy tego co zapłaciła po rozwodzie, grożąc sądem i komornikiem. Z racji obecnej słabej sytuacji finansowej, zaproponowałem że spłacę jej to gdy sprzedamy mieszkanie bo jest taki wspólny plan ale ona nie chce czekać. Jakie konsekwencje mogą mnie czekać, czy może jednak mogę czekać bez konsekwencji prawnych do momentu sprzedania mieszkania?
A jeśli już mam komornika za nieopłaconą ratę kredytu? Czy w razie sprawy sądowej, sąd nie interesuje to że chcę zapłacić raty po sprzedaży mieszkania bo teraz nie mam z czego i czy poniosę koszty sprawy?
W przypadku wspólnego kredytu, zaciągniętego przez małżonków w trakcie trwania małżeństwa, zobowiązanie to zwykle jest traktowane jako wspólny dług małżeński. Oznacza to, że po rozwodzie każde z byłych małżonków w dalszym ciągu odpowiada za jego spłatę – chyba że postanowienia rozwodowe stanowią inaczej.
Odpowiadając na post 1, jeśli nie ma wyroku sądowego lub umowy między byłymi małżonkami mówiącej o podziale długu, to zasadniczo obowiązują reguły ogólne, zgodnie z którymi długi zaciągnięte w trakcie trwania wspólności majątkowej są długami obojga małżonków (art. 31 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego).
W sytuacji gdy jeden z małżonków spłaca większą część kredytu, może dochodzić od drugiego małżonka zwrotu nadpłaconej kwoty na zasadach uregulowanych w Kodeksie cywilnym, w szczególności na podstawie art. 405 i następnych dotyczących zwrotu nienależnego świadczenia.
Co do posta 2, rzeczywiście, była małżonka może podjąć próbę wyegzekwowania spłaty udziału w kredycie poprzez sąd i komornika. W takim przypadku sąd rozstrzygnie sprawę na podstawie przedstawionych dowodów i okoliczności, w tym zdolności do spłaty długu przez pozwanego.
W odniesieniu do posta 3, nie jest możliwe automatyczne odroczenie spłaty zobowiązania do momentu sprzedaży wspólnego mieszkania, jeśli nie uzgodniono tego w sposób prawny. Sąd rozważając sprawę może uwzględnić sytuację finansową dłużnika, jednak nie ma to bezpośredniego wpływu na obowiązek spłaty zobowiązania. Jeżeli dłużnik nie jest w stanie spłacić zadłużenia, sąd może zasądzić spłatę długu w ratach lub w inny sposób dostosować sposób wykonania zobowiązania do możliwości dłużnika. Niewątpliwie dłużnik ponosiłby także koszty procesu, jeśli sprawa zakończyłaby się wyrokiem niekorzystnym dla niego.
Jeśli chodzi o post 4, istotnie, liczba postępowań egzekucyjnych nie jest ograniczona. Jeżeli sąd wyda wyrok zobowiązujący do spłaty zaległych rat, wówczas do istniejących postępowań komorniczych może dojść kolejne. W każdym z tych postępowań komornik będzie dążył do wyegzekwowania należności na rzecz wierzyciela.