Działania terenowe komornika.

Zastanawia mnie kwestia egzekucji komorniczej z wejściem do lokalu w którym nie mieszka dłużnik.
Dlaczego?
Kiedyś dostałem na swój adres list z firmy windykacyjnej adresowany do właściciela mieszkania sprzed 20 lat. Mieszkanie jest moją własnością od ponad 5 lat kalendarzowych (bliżej 10 )
Urodziło się jednak w mej głowie pytanie: a co gdyby komornik przyszedł do mojego mieszkania w którym kiedyś zamieszkiwał dłużnik, otworzył by pod moją nieobecność mieszkanie, dokonał zniszczeń, zajął moją własność i jeszcze "ukradł kilka ton złota schowanego w szufladzie"?. Komornik upierał by się że występuje jako urzędnik i posiada prawomocny tytuł wykonawczy przeciwko osobie, która tu nie mieszka. Ja mógł bym być w miesięcznej delegacji i nie dowiedział bym się o włamaniu przez ten czas.
Całe mieszkanie mogło by zostać zniszczone, niezabezpieczone i ogołocone.
Czy taki komornik występował by wtedy jako urzędnik czy raczej jako osoba prywatna dokonująca włamania? Odpowiedzialność karna czy sąd cywilny?
Cały temat można pewnie rozszerzyć na inne służby mające możliwość wtargnąć gdzieś (np. policja "podejrzewająca że w obszarze nieruchomości właśnie jest popełniane przestępstwo) i każda z tych grup będzie miała inne smaczki.
anonim cytuj
03-11-2023
Komornik dokonuje zajęcia a nie plądruje mieszkanie jak banda złodziei. Nie ma mowy o zniszczeniu, ogołoceniu czy pozostawieniu miejsca zajęcia niezabezpieczonego. Podobnie policja jak i inne służby.
 
anonim cytuj
03-11-2023
Komornik dokonuje zajęcia a nie plądruje mieszkanie jak banda złodziei.

Powinien się tak zachować. W życiu bywa różnie. Jak np. sprawa z traktorem.
a co gdyby komornik przyszedł do mojego mieszkania w którym kiedyś zamieszkiwał dłużnik, otworzył by pod moją nieobecność mieszkanie, dokonał zniszczeń, zajął moją własność i jeszcze "ukradł kilka ton złota schowanego w szufladzie"?

To teoretycznie on osobiście odpowie karnie i cywilnie za swoje zaniedbania tudzież przekroczenia uprawnień bądź wprost przestępstwa. Zakładając, że do takich dojdzie w trakcie czynności, bo może być tak, że jego wejście do mieszkania obcego dla dłużnika będzie uprawnione.
 
anonim cytuj
03-11-2023
Czyli strawa do rozstrzygnięcia w sądzie. Słowo komornika przeciwko poszkodowanemu, który nie ma nic wspólnego z dłużnikiem. A sąd albo uzna, że miał prawo tam wejść, albo że nie. Dla komornika pewnie zbędne ryzyko (pewnie tak zrobić nie powinien) ale z drugiej strony to różnie bywa.
 
anonim cytuj
03-11-2023

Sugerowane Tematy

Postępowanie alimentacyjne.
Ojciec dziecka ma zaległość alimentów 28 miesięcy zgłosiłam do prokuratury przestępstwo niealimentacji. W czasie postępowania ojciec zapłacił za dwa bieżące miesiące, na poczet zaległości żadnej wpłaty. W zeznaniach ojciec potwierdza ze zarabia 10 razy tyle co rata alimentów. Prokuratura dziś umorzyła postepowanie. Miał ktoś podobnie? Jakieś rady? Oczywiście będę się odwoływać....
Pytanie odnośnie odziedziczonej części mieszkania.
Mam pytanie odnośnie odziedziczonej części mieszkania. W skrócie , zmarł mi mąż (dzieci brak), odbyła się sprawa o stwierdzenie nabycia spadku, dziedzicze ja, brat i ojciec męża. Sytuacja wygląda tak, że mam 1/6 mieszkania od 4 lat nie byłam w tym miszkaniu bo zamki zostały zmienione. Mieszka tam teść a brat męża ma działalność pod tym adresem. 1. Czy mogę żądać wpuszczenia mnie do mieszkania? 2. Chciałabym aby znieść współwłasność i żeby m...
Sprawa przeciwko prokuraturze w sprawie niedopełnienia obowiązków.
Czy mogę wnieść sprawę przeciwko prokuraturze albo sądowi? W 2018 został mąż oszukany i mimo zapłaty nie otrzymaliśmy pustaków i stali na budowę domu. Ok 25 tys. Sprawa toczy się kilka lat bez żadnych efektów. Winni mataczyli, sprzedawali majątek a nas straszyli. Prokuratura przekazała sprawę do sądu a Ci nawet nie wiedzą dlaczego. Moje pytanie brzmi czy można sprawdzić jakoś czy prokuratura albo sąd dokonali wszystkich niezbędnych kroków alby uz...
Na jakich podstawach mam prawo zabrać kaucję lokatorowi? Jeśli w ogóle.
Dzień dobry państwu. Mój problem polega głównie na mojej naiwności. Pierwszy raz wynająłem komuś mieszkanie i nie ogarnąłem podstaw. Umówiłem się z lokatorem, że pozwolę mu usunąć z mieszkania wersalkę i przenieść ją do piwnicy, jeżeli odpowiednio o nią zadba i zabezpieczy, żeby nic się jej nie przytrafiło. Umówiliśmy się słownie, że zwrócenie jej w nienagannym stanie jest warunkiem dla wykonania tego ruchu. Pięć miesięcy później przy odbiorze m...

Wyszukiwarka