Zwrot kosztów postępowania od strony przegranej.

Piszę tutaj z zapytaniem o zwrot kosztów postępowania w wygranej sprawie.
Zostałem pozwany do sądu o zapłatę przez nieuczciwego przedsiębiorcę który próbował wyłudzić ode mnie pieniądze. Dość powiedzieć, że przegrał z kretesem, sam swoimi dowodami praktycznie siebie uwalił ale to nie meritum sprawy. Sprawę wygrałem, pomimo, iż Powód strasznie ją przedłużał, wnioskował o nowe rozprawy bo musiał się zapoznać z pismami których nie zdążył przeczytać - pomimo, iż otrzymywał je 2 miesiące przed daną rozprawą - nie wiem dlaczego w ogóle sędzia pozwalała na to skoro po otrzymaniu pisma każdy ma 7-14 dni na ustosunkowanie się. Sędzia sama mówiła, że myślała, że sprawa zamknie się na jednej rozprawie a przez Powoda były ich 3. W każdym razie ja pracuję na umowę zlecenie, nie przysługuje mi dzień wolnego na podstawie Kodeksu Pracy. 3 stawiennictwa w sądzie w środku dnia kosztowały mnie 3 dni nieobecności i braku wykonania zlecenia w danym dniu - utrata zarobku za te 3 dni. Dodatkowo poniosłem koszty postępowania (np. wysyłki listów do sądu Powoda w Bytomiu, ponieważ Powód stosował klauzule abuzywne i najpierw musiałem walczyć o to, że sprawa powinna rozstrzygać się w siedzibie konsumenta i w miejscu wykonywania usługi czyli we Wrocławiu a nie w Bytomiu gdzie firmę ma Powód), dojazdy do sądów itp - wszystkie koszty wyliczyłem i wskazałem wraz z dowodami (skanami). Nie miałem pełnomocnika, sam zajmowałem się sprawą - nie było mnie na niego stać ponieważ na moment w którym Powód wniósł sprawę do sądu same koszty kredytu hipotecznego to było 3000zł/mies - zrobiłem błąd, że nie wnioskowałem o pełnomocnika z urzędu. Niemniej jednak sprawę wygrałem, zawnioskowałem o zwrot kosztów postępowania od strony przegranej (od Powoda) na podstawie wniosków od mojego pierwszego pisma procesowego: "wnoszę o oddalenie powództwa oraz zasądzenie od Powoda na moją rzecz kosztów postępowania według norm przypisanych"
a także na podstawie art. 98 oraz 109 k.p.c.
Wyrok oddalający Powództwo już się uprawomocnił ale jakie było moje zdziwienie gdy dostałem wczoraj pismo, że mój wniosek o zwrot kosztów postępowania od Powoda został oddalony.

Czy ktoś jest w stanie mi to wyjaśnić? Czy rzeczywiście każda firma która ma rzeszę prawników na UoP może sobie zakładać sprawy cywilne i nie będą żadnych kosztów ponosić w przypadku przegranej sprawy? Koszty założenia sprawy są śmieszne, w moim przypadku walczyli o ok 5000zł więc zapłacili 200zł za wniesienie sprawy. To jest przecież JAWNA bezkarność...
anonim cytuj
18-10-2023
Skoro nie miałeś pełnomocnika, to jakie miałeś koszty? I poinformowałeś sąd w toku sprawy, że w ogóle jakieś miałeś?
Napisałem jakie: uczestnictwo na rozprawach prze brak pełnomocnika spowodowało, że nie mogłem wykonywać w tych dniach zleceń, utraciłem więc w tych dniach zarobek. Dostarczyłem skany umowy jaką mam ze zleceniodawcą (rozliczam się ze zleceniodawcą na podstawie rachunków które wystawiam a on podpisuje mi listy obecności za dany dzień i za każdy dzień gdy wykonam zlecenie mam wynagrodzenie umowne), dostarczyłem wszystkie skany i paragony z przesyłek które musiałem wysłać do Bytomia ww. sprawie, także bilety komunikacyjne, bilety parkingowe (dojazdy do sądu komunikacją czy samochodem jak w jeden dzień lało jak z cebra). Suma summarum zebrało się tego 900zł a i tak nie uwzględniłem choćby kosztów skanowania/drukowania dokumentów (nie mam skanera/drukarki w domu), materiałów (papier jest obecnie bardzo drogi) a akta sprawy miały po mojej stronie ok 400stron (pisma procesowe, odpowiedzi, dowody/załączniki). Pismo z wyliczeniem poniesionych przeze mnie kosztów dostarczyłem 1 dzień po ostatniej rozprawie a wnioskowałem o zwrot kosztów już wcześniej i informowałem, że koszty będą - nie wiedziałem jakie bo nie wiedziałem na ilu rozprawach będę musiał być. Powód przedłużał proces tak, że sędzia sama zaczęła się na niego wkurzać - dlatego też byłem zdziwiony, że pozwalała mu na odraczanie rozpraw bo cyt: "on musi jednak jeszcze na poprzednie pismo odpisać bo nie miał czasu go przeczytać" - a pismo (po śledzeniu przesyłki) otrzymał 2 miesiące przed daną rozprawą. Śmiech na sali.

Po pierwsze, dwa pytania:
1. Ile czasu minęło pomiędzy ostatnią rozprawą a ogłoszeniem wyroku?
2. Spis kosztów złożyłeś samodzielnie, czy wysłałeś pocztą?
Formalnie spis kosztów jest spóźniony.
Zgłosiłeś wcześniej wniosek o zwrot kosztów według norm przepisanych - ale w twojej sytuacji nie miały zastosowania żadne normy przepisane (rozporządzenia dot. pełnomocników), wobec czego z tego tytułu nie przysługiwał ci żaden zwrot kosztów.
Natomiast wyliczenie swoich kosztów złożyłeś już po zamknięciu rozprawy - a biorąc pod uwagę, że sąd orzeka o żądaniach biorąc pod uwagę stan w chwili zamknięcia rozprawy (art.316 par. 1 kpc), a w tamtej chwili nie złożono żadnego spisu kosztów.
Drugie zdanie tego przepisu nie ma u ciebie zastosowania, ono dotyczy sytuacji kiedy strona wykaże, że poniosła koszty, ale nie złoży formalnego wniosku o ich zasądzenie. U ciebie jest odwrotnie, oczywistym jest że sąd nie orzeka o czymś, o czym nie wie.
Mimo tego spróbowałabym jednak złożyć wniosek o uzupełnienie wyroku poprzez orzeczenie o kosztach procesu - wtedy dowiesz się, czy sąd po prostu zapomniał, a chciał je zasądzić, czy uznał spis za spóźniony.
1. Ostatnia rozprawa była 1.08.2023 (ogłoszenie wyroku) i w tym samym dniu dostarczyłem pismo z wyliczeniem kosztów.
2. Złożyłem samodzielnie w biurze podawczym (sprawdzę jeszcze w domu ale jestem pewien, że było to 1.08.2023)

Tylko problem w tym, że ja chciałem złożyć to pismo wcześniej ale sędzia powiedziała, że mam złożyć po rozprawie xD
Dodatkowo ten spis chciałem złożyć na poprzednich rozprawach bo zawsze myślałem, że będą ostatnimi. Logiczne jest, że nie mogę dać spisu utraconego zarobku za przyszły dzień bo nie wiem czy i ile w danym dniu będę wykonywał zlecenie. Sędzia zawsze mówiła, że to ostatnia rozprawa po czym Powód "przypominał sobie", że nie odpowiedział na jakieś pismo bo mu umknęło albo przypominał sobie o jakichś dowodach. Najlepsze to, że sędzia na pierwszej rozprawie zobowiązała go do dostarczenia jakiegoś dowodu a Powód na kolejnej rozprawie tego dowodu nie dostarczał. Dopiero na ostatniej rozprawie dostarczył te dowody (do dzisiaj nie wiem czy nie sfabrykowane ale były słabe bo sam się nimi pogrążył) to jeszcze dostarczył na ostatniej rozprawie pismo na 8 stron które było odpowiedzią na moje pismo które otrzymali 2 miesiące wcześniej! Sędzia kazała mi się z tym pismem zapoznać na rozprawie i ustosunkować. To był dramat.
Odnośnie tego wniosku o orzeczenie o kosztach procesu - w piśmie oddalającym mój wniosek jest napisane, że mogę złożyć zażalenie z uzasadnieniem ale to będzie kosztowało 100zł. Jak rozumiem mówimy tutaj o tym samym dokumencie, tj. wniosek o orzeczenie o kosztach procesu=zażalenie z uzasadnieniem?

No to jak złożyłeś po ogłoszeniu wyroku, to jak sąd miał je w nim uwzględnić?
Trudno mi się odnieść do tego, co sędzia mówiła na rozprawie i czego to dokładnie dotyczyło. Czy rozprawa była nagrywana? I na której tak powiedziała, ostatniej?
Masz osobne orzeczenie oddalające wniosek o koszty? Jeżeli tak, należy wnieść o jego uzasadnienie (opłata 100 zł), z którego dowiesz się dlaczego zostały oddalone, a następnie wnieść na nie zażalenie (efektywnie bezpłatne, bo opłata za uzasadnienie podlega zaliczeniu na opłatę od zażalenia).
A w jaki sposób później wniosłeś o zasądzenie tych kosztów - wniosłeś o uzupełnienie czy jakoś inaczej?
Sprawdzę jeszcze jaką mam pieczątkę na spisie kosztów ale sądzę, że w biurze podawczym dostarczyłem to pismo przed ogłoszeniem wyroku (tj. dostarczyłem około godziny 8 rano przed "pracą" a ogłoszenie wyroku było ok 11). Ogłoszenie wyroku to była 4 rozprawa w mojej sprawie cywilnej.
Rozprawa była nagrywana, jednak pismo ze spisem kosztów chciałem dostarczyć dwukrotnie zaraz po wejściu na salę więc jeszcze wtedy nie było nic nagrywane i spisywane przez referendarza (czy jak się nazywa osoba która spisuje wszystko co się dzieje na rozprawie...
Tak, niestety mam osobne orzeczenie oddalające wniosek o koszty.
Ok sprawdziłem i niestety wniosek o zwrot kosztów postępowania dostarczyłem po ogłoszeniu wyroku. W tym piśmie odniosłem się nawet do ogłoszonego wyroku. Czyli domyślam się, że wniosek złożyłem zapewne 2.08 albo 1.08 ale po ogłoszeniu wyroku o godz 11:00 (po "pracy").

No to tu sprawa jest jasna, nie ma jak orzec w wyroku o kosztach, o których sąd został poinformowany po jego podpisaniu. Jedyna możliwość to uzupełnienie, ale zostało oddalone. Zostało jedynie zażalenie tego postanowienia, ale nie ma pewności, że druga instancja je uwzględni.
Jeżeli strona się rozlicza na podstawie spisu kosztów, najlepiej po prostu na każdą rozprawę przynosić pismo z aktualnie poniesionymi kosztami. Spis nie musi być jeden, może być ich wiele. Wtedy na bieżąco wydatki są udokumentowane w aktach, łatwiej też wnieść o ich ewentualne uzupełnienie (przykładowo w aktach są uwidocznione wszystkie wydatki oprócz kosztu powrotu z ostatniej rozprawy, to wtedy można wnieść o uzupełnienie w tym zakresie, gdyż niemożliwe było wykazanie tego przed zamknięciem rozprawy).
 
anonim cytuj
18-10-2023

Sugerowane Tematy

Jak przekazać mieszkanie bez możliwości zachowku
Cześć. Trudna sytuacja rodzinna , proszę nie oceniać tylko jeżeli możecie to podpowiedzcie. Jak przekazać mieszkanie jednemu dziecku tak żeby drugie po śmierci rodzica nie mogło żądać od obdarowanego zachowku ani jakichkolwiek innych roszczeń spadkowych?...
Czy w tej sytuacji należy mi się zachowek?
W styczniu tego roku zmarła moja mama. Spadek został podzielony między mnie i siostrę (jedyne dzieci a mąż babci zmarł już wcześniej). Wiem że mama miała 100 tyś zł (sama mnie o tym informowała w 2019 roku po śmierci ojca). Siostra poinformowała mnie żebym tych pieniędzy nie szukał bo mama przekazała te pieniądze jej córce na święta w 2020 roku (nie było żadnego przelewu itp. po prostu rzekomo spakowała gotówkę do torby i wręczyła jej w podarku)....
Przepisanie jednego pokoju w mieszkaniu.
Dzień dobry. W 2003 roku mój dziadek sporządził z sąsiadką umowę kupna sprzedaży na sprzedaż jednego pokoju w mieszkaniu. Koszt transakcji- 5000zł. Sąsiadka zamurowała na swój koszt ścianę i temat przez lata zamknął się, dziadek nic nie mówił. 4 lata temu zmarła babcia, a pół roku temu dziadek zmarł. Spadek przejdzie na mojego tatę i on chciałby tam zamieszkać. Z dokumentów wiemy, ze dziadek płacił mniejszy czynsz, bo nie liczyli mu tego pokoju. ...
Urlop na czas pobytu w sanatorium
Dostałem skierowanie do sanatorium, czy pracodawca może mi odmówić udzielenia urlopu? Mam 11 dni urlopu wypoczynkowego, potrzebuje jeszcze 4 dni urlopu bezpłatnego. ...

Wyszukiwarka