Policja nie przyjedzie do takiego wezwania- a jeśli jednak się pofatygują to mąż otrzyma mandat od nich w prezencie za nieuzasadnione wezwanie.
To co robi Twój mąż nie jest normalne- dręczy Cię psychicznie.
Jeśli kolejny raz postraszy Cię policją to powiedz żeby po nich zadzwonił i tyle- daje Ci 99% szans, że odpuści bo zobaczy, że się tego nie boisz. Chce po prostu mieć nad Tobą kontrolę.
Przepisy prawa nie zobowiązują Cię do informowania męża o każdym wyjściu z domu czy miejscu, w którym przebywasz z dzieckiem, nawet jeśli jesteście w trakcie procesu rozwodowego. Zgodnie z art. 97 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, obaj rodzice, nawet nie będąc w związku małżeńskim, mają równe prawa i obowiązki wobec dziecka. Zazwyczaj w praktyce, aż do momentu orzeczenia przez sąd w sprawie rozwodu i ustalenia kontaktów oraz opieki nad dzieckiem, rodzice sami ustalają, jak mają wyglądać kontakty z dzieckiem. Czyli, bez oficjalnej decyzji sądu, nie jesteś prawnie zobowiązana informować o miejscu pobytu dziecka, o ile nie narusza to jego dobra.
Odpowiedź do Post 2:
Zasadniczo, policja może interweniować w przypadkach zagrożenia dobra dziecka, jednak zgodnie z doświadczeniem praktycznym, w sytuacjach, gdy nie ma realnego zagrożenia dla dziecka, interwencja może być przez nich postrzegana jako nadużycie i de facto może prowadzić do nałożenia mandatu za nieuzasadnione wezwanie, zgodnie z art. 61 § 3 Kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia. Mimo to, odpowiednie jest zwrócenie uwagi, że prawo nie reguluje tej materii w sposób jednoznaczny i wiele zależy od indywidualnej oceny sytuacji przez interweniujących funkcjonariuszy.