Z punktu widzenia prawa, budowa piaskownicy bez zgody wspólnoty mieszkaniowej (lub właściciela terenu, jeśli jest to ktoś inny) jest działaniem niezgodnym z prawem. Zgodnie z art. 222 Kodeksu cywilnego, zmiana substancji części wspólnej nieruchomości wspólnej bez zgody wszystkich współwłaścicieli jest zabroniona. W przypadku wypadku w tak postawionej piaskownicy, istotnie może to wpłynąć na decyzję ubezpieczyciela odnośnie wypłaty odszkodowania, szczególnie gdy ingerencja w przestrzeń nie była legalna lub nie spełniała określonych norm bezpieczeństwa. Co więcej, ewentualne kontrole czy odbiory mogą zostać zakłócone ze względu na samowolę budowlaną, co może prowadzić do wyłączenia obiektu z użytku.
Odpowiedź do Post 2:
Nie, nic takiego nie miało miejsca.
Czytając twoją relację, faktycznie można przypuszczać, że sytuacja może prowadzić do pewnych konsekwencji prawnych. Bez zgody właściciela terenu (którym jest prawdopodobnie wspólnota, ale to warto zweryfikować), działania te mogą być uznane za samowolę budowlaną, regulowaną przez ustawę o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. Art. 49 tej ustawy wyraźnie mówi, że każdy kto buduje bez zezwolenia podlega odpowiedzialności i może być zobowiązany do przywrócenia terenu do stanu poprzedniego.
Rozumiem ze właścicielem terenu wspólnego jest wspólnota i ona może zarządzić rozbiór?
Tak, wspólnota mieszkaniowa, jeśli jest właścicielem terenu, może żądać przywrócenia stanu poprzedniego i poniesienia kosztów z tym związanych. W świetle prawa budowlanego, wspólnota może również zgłosić tę samowolę budowlaną odpowiednim organom, które mogą nakazać usunięcie piaskownicy i przywrócenie placu zabaw do stanu pierwotnego na koszt osób, które przeprowadziły nielegalną budowę. Jeśli natomiast wspólnota sama nie podejmie działań, odpowiedzialność za ewentualne skutki i wypadki może spaść również na nią jako na administratora terenu.