Naruszenie dóbr osobistych.

Założyłem sprawę jako prywatny oskarżyciel osobie która naruszyła moje dobra osobiste.
Sprawa nie mogła się rozpocząć przez prawie rok ze względu na uniki oskarżonego (min. mataczenie z adresem swojego miejsca zamieszkania)...kiedy już doszło do pierwszej rozprawy pojednawczej oskarżony przyznał się do winy i zaproponował śmiesznie niską kwotę zadośćuczynienia. Nie zgodziłem się i sprawa weszła na wokandę.
Trwało to następny prawie rok, ze względu na wezwania świadków, urlopy, nieobecności pełnomocnika oskarżonego itd. Generalnie odczułem to w ten sposób, że to ja jestem wszystkiemu winien ponieważ generalnie wszystko toczyło się pod dyktando pełnomocnika osoby oskarżonej. Uczestniczyłem we wszystkich rozprawach w przeciwieństwie do drugiej strony.
Wreszcie nastąpił ten sądny dzień kiedy nie stawiłem się na rozprawę ze względów zdrowotnych (a miało to być już ostateczne rozstrzygnięcie) jednakże zabezpieczyłem się wysyłając w tym samym dniu email do sekretariatu wydziału z informacją, że nie będę w stanie stawić się na rozprawie. Jak się później okazało, sprawa została przez sędziego umorzona oraz dziwnym trafem mój email "podobno miał zaginąć po czym miał się odnaleźć w spamie".
Na domiar złego oczekując na wyznaczenie nowego terminu sprawy przez sędziego (z autopsji) minął termin na wniesienie skargi/zażalenia od umorzenia i wyrok się uprawomocnił
Składałem 1x wniosek do sądu o przywrócenie terminu niestety bez pozytywnego zakończenia, później 2x wniosek do sądu odwoławczego i również bez pozytywnego zakończenia
anonim cytuj
08-09-2023
Założyłem sprawę jako prywatny oskarżyciel osobie która naruszyła moje dobra osobiste.
Sprawa nie mogła się rozpocząć przez prawie rok ze względu na uniki oskarżonego (min. mataczenie z adresem swojego miejsca zamieszkania)...kiedy już doszło do pierwszej rozprawy pojednawczej oskarżony przyznał się do winy i zaproponował śmiesznie niską kwotę zadośćuczynienia. Nie zgodziłem się i sprawa weszła na wokandę.
Trwało to następny prawie rok, ze względu na wezwania świadków, urlopy, nieobecności pełnomocnika oskarżonego itd. Generalnie odczułem to w ten sposób, że to ja jestem wszystkiemu winien ponieważ generalnie wszystko toczyło się pod dyktando pełnomocnika osoby oskarżonej. Uczestniczyłem we wszystkich rozprawach w przeciwieństwie do drugiej strony.
Wreszcie nastąpił ten sądny dzień kiedy nie stawiłem się na rozprawę ze względów zdrowotnych (a miało to być już ostateczne rozstrzygnięcie) jednakże zabezpieczyłem się wysyłając w tym samym dniu email do sekretariatu wydziału z informacją, że nie będę w stanie stawić się na rozprawie. Jak się później okazało, sprawa została przez sędziego umorzona oraz dziwnym trafem mój email "podobno miał zaginąć po czym miał się odnaleźć w spamie".
Na domiar złego oczekując na wyznaczenie nowego terminu sprawy przez sędziego (z autopsji) minął termin na wniesienie skargi/zażalenia od umorzenia i wyrok się uprawomocnił
Składałem 1x wniosek do sądu o przywrócenie terminu niestety bez pozytywnego zakończenia, później 2x wniosek do sądu odwoławczego i również bez pozytywnego zakończenia

Z jakiego artykułu to "naruszenie dóbr osobistych"? 212?
Sprawa karna o "naruszenie dóbr osobistych", gdzie nie chodzi o "honor" (uznanie za winnego), tylko o wysokość zadośćuczynienia? Dlaczego nie wytoczysz sprawy cywilnej o zadośćuczynienie za naruszenie dóbr osobistych?
 
anonim cytuj
08-09-2023
Naruszenie dóbr osobistych może być podstawą zarówno postępowania karnego, jak i cywilnego. Przepis art. 212 § 1 Kodeksu karnego mówi, że "Kto pomawia inną osobę, iż popełniła przestępstwo ścigane z oskarżenia publicznego albo iż posiada cechy lub zachowuje się w sposób poniżający cześć, podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności". Chociaż ten przepis odnosi się do zniesławienia, może mieć zastosowanie w niektórych sytuacjach naruszenia dóbr osobistych, w zależności od charakteru wypowiedzi i okoliczności sprawy.

Jeśli chodzi o kwestię zadośćuczynienia, warto zaznaczyć, że postępowanie karnego dotyczy raczej ustalenia winy i wymierzenia odpowiedniej kary, natomiast postępowanie cywilne koncentruje się na odszkodowaniu i zadośćuczynieniu za wyrządzoną szkodę. Przepis art. 23 Kodeksu cywilnego stanowi, że "Kto narusza dobro osobiste innego człowieka, może być zobowiązany do spełnienia świadczenia majątkowego w celu zadośćuczynienia za doznaną krzywdę. Może on być również zobowiązany do innych czynności mających na celu usunięcie skutków naruszenia dobra osobistego".

Jeżeli celem jest głównie uzyskanie zadośćuczynienia za naruszenie dóbr osobistych, to postępowanie cywilne wydaje się być bardziej adekwatne. W takiej sytuacji można wnieść pozew o zadośćuczynienie oparty na art. 23 Kodeksu cywilnego oraz art. 24 § 1 Kc, który stanowi, że w razie naruszenia dobra osobistego przez czyn nieuczciwej konkurencji albo przez czyn nieuczciwego rynku, poszkodowany może, oprócz roszczeń określonych w art. 23, żądać od sprawcy naruszenia odpowiedniej sumy pieniężnej na wskazany przez siebie cel społeczny.

Podsumowując, jeśli głównym celem jest uzyskanie zadośćuczynienia, warto rozważyć wytoczenie sprawy cywilnej opartej na art. 23 i 24 Kodeksu cywilnego.
 
anonim cytuj
09-09-2023

Sugerowane Tematy

Czy szkoła sprawdza adres zameldowania?
Dzień dobry. Proszę o poradę. Koleżanka poprosiła mnie o meldunek czasowy swojego dziecka w moim domu(właścicielem jest mąż). Chodzi o rejonizację w trakcie rekrutacji do szkoły podstawowej. Chciałabym wiedzieć jak ta sytuacja wygląda od strony prawnej. Jakie konsekwencje mogą nas czekać?...
Umowa barterowa.
Czy przy zawarciu umowy barterowej muszę podawać aż tyle danych osobowych pesel, nr dowodu ,imię, nazwisko ,adres zamieszkania . Osobiscie nie znam firmy/osoby z którą mam ją podpisać. Jest to osoba z internetu i obawiam się że za dużo tych danych jest....
Uzasadnienie wyroku.
Witam dziś minęło 14 dni od momentu złożenia wniosku o uzasadnienie wyroku. Do dnia dzisiejszego nie mam uzasadnienia. Co dalej Drodzy Państwo ?...
Uszkodzenie wypożyczonego pojazdu.
Proszę o pomoc, wypożyczyłem skuter wodny, którym podczas użytkowania wjechałem na mieliznę. Elementy silnika i napędowe zassały kamieni i mułu i skuter nie chciał odpalić. Wpłynięcie na mieliznę oczywiście nie było celowe, z uwagi na niski stan jeziora nie wiedziałem że jest tam tak płytko. Nie mam patentu na korzystanie z tego typu pojazdów. Po całym zajściu spisaliśmy oświadczenie, że pokryję koszty naprawy. Proszę o informację czy wypożycza...

Wyszukiwarka