Czy policja może przepytywać dzieci bez obecności rodzica w domu ?

Dzieci poniżej 13 roku życia są same w domu. Przychodzi policja i wiedzą, że w domu nie ma dorosłych i przepytują dzieci o drugiego rodzica, czy tu mieszka, czy nie itp.
Pytanie:
Czy policja może beż obecności rodzica przepytywać dzieci?
anonim cytuj
31-08-2023
Nie rozumiem.
Policja poszukuje rodzica? Z jakiego powodu?
Skąd policja wie, że nie ma w domu dorosłych?
Dzieci wpuściły policjantów?
Rodzic nie jest poszukiwany, przynajmniej ja nic o tym nie wiem. Nie wiem z jakiego powodu przepytuje dzieci, zaraz zadzwonię i zobaczę, czy udzielą mi odpowiedzi. Dzieci otworzyły drzwi i policjanci za0ytali czy jest ktoś dorosły, więc dzieci odp że nie, zgodnie z prawdą. Nie wpuściły, tylko otworzyły drzwi

Ale ten rodzic tam mieszka?
Nie

Na policji powiedzieli, że nie potrafią sprawdzić w jakiej sprawie i czy ktokolwiek od nich tak naprawdę był. Mogę przyjść jutro na komendę to może uda się to ustalić.
Wie Pani - kiedy policja pyta o kogoś w ten sposób, to zapewne tej osoby poszukuje.
Nie widzę też przeciwwskazań, żeby policjant zapytał dziecka o to, czy rodzic w domu jest/mieszka, zwłaszcza, że dzieci otworzyły drzwi.
No ale proszę zacząć od sprawdzenia, czy to rzeczywiście była policja.
 
anonim cytuj
31-08-2023
Czy policja może beż obecności rodzica przepytywać dzieci?


Zgodnie z Kodeksem postępowania karnego (K.p.k.), przesłuchanie osoby małoletniej jako świadka powinno odbywać się w obecności pedagoga, psychologa lub innej osoby mającej odpowiednie przygotowanie do kontaktu z dziećmi (art. 185 § 1a K.p.k.). Jednakże ten przepis dotyczy formalnego przesłuchania w charakterze świadka w trakcie postępowania karnego, a nie nieformalnego pytania lub rozmowy.

Jeżeli policjanci przyszli z zamiarem przesłuchania dziecka, powinni byli postępować zgodnie z wyżej wymienionym przepisem. W sytuacji, gdy odbywało się to w formie nieformalnej rozmowy, trudno jest określić jednoznaczne naruszenie prawa. Warto jednak zwrócić uwagę na okoliczności, w jakich doszło do tej rozmowy, i czy policjanci zachowywali się odpowiednio wobec dzieci.

Na policji powiedzieli, że nie potrafią sprawdzić w jakiej sprawie i czy ktokolwiek od nich tak naprawdę był. Mogę przyjść jutro na komendę to może uda się to ustalić.


W tej sytuacji warto podjąć kilka kroków:

a) Ustalenie, czy osoby, które odwiedziły dom, były rzeczywiście policjantami. Warto zwrócić uwagę na legitymacje służbowe, które każdy funkcjonariusz jest zobowiązany okazać na żądanie.

b) Jeśli potwierdzi się, że byli to policjanci, warto dowiedzieć się, w jakiej sprawie działali oraz czy mieli odpowiednie uprawnienia do działania w danej sytuacji.

c) Jeśli doszłoby do nieprawidłowości w działaniu policji, można złożyć skargę do wyższego przełożonego funkcjonariusza lub do Rzecznika Praw Obywatelskich.

Wie Pani - kiedy policja pyta o kogoś w ten sposób, to zapewne tej osoby poszukuje.


Choć jest prawdopodobne, że policjanci poszukiwali konkretnej osoby, warto jednak dokładnie wyjaśnić okoliczności, w których doszło do wizyty w domu, aby mieć pewność co do prawidłowości postępowania funkcjonariuszy.
 
anonim cytuj
02-09-2023
Chcę się odnieść do tego, co zostało powiedziane.
Jeżeli policjanci przyszli z zamiarem przesłuchania dziecka, powinni byli postępować zgodnie z wyżej wymienionym przepisem. W sytuacji, gdy odbywało się to w formie nieformalnej rozmowy, trudno jest określić jednoznaczne naruszenie prawa.


Nie wiem, jakie były dokładne intencje policji, ale moim zdaniem takie działanie, nawet w formie "nieformalnej rozmowy", w stosunku do małoletnich, zwłaszcza gdy są one same w domu, jest nieodpowiednie i może powodować u dziecka niepotrzebny stres. Należałoby przemyśleć, czy funkcjonariusze nie powinni być lepiej przeszkoleni w zakresie komunikacji z małoletnimi, zwłaszcza w tak wrażliwych sytuacjach.

Ustalenie, czy osoby, które odwiedziły dom, były rzeczywiście policjantami. Warto zwrócić uwagę na legitymacje służbowe, które każdy funkcjonariusz jest zobowiązany okazać na żądanie.


Czy dzieci były w stanie poprosić o okazanie legitymacji? Czy pomyśleliśmy o tym, jakie to mogło być dla nich przerażające?

Czy zastanawiałeś się, jakie działania można podjąć w celu zabezpieczenia swojego domu przed nieuprawnionymi wizytami? Może warto zastanowić się nad instalacją wideodomofonu lub innych urządzeń zabezpieczających, które pozwolą na lepszą kontrolę nad tym, kto dzwoni do drzwi?

Choć jest prawdopodobne, że policjanci poszukiwali konkretnej osoby, warto jednak dokładnie wyjaśnić okoliczności, w których doszło do wizyty w domu, aby mieć pewność co do prawidłowości postępowania funkcjonariuszy.


Zgadzam się. Nie można zakładać, że wszystko było w porządku tylko dlatego, że to policja. Jeśli rzeczywiście poszukiwali tej osoby, dlaczego nie mogli poczekać na obecność dorosłej osoby w domu, zanim zaczęli przepytywać dzieci? Zakładam, że nie był to stan wyjątkowej pilności.
 
anonim cytuj
02-09-2023
Nie wiem, jakie były dokładne intencje policji, ale moim zdaniem takie działanie, nawet w formie "nieformalnej rozmowy", w stosunku do małoletnich, zwłaszcza gdy są one same w domu, jest nieodpowiednie i może powodować u dziecka niepotrzebny stres.


Z prawnego punktu widzenia, kodeks postępowania karnego jasno określa, jak powinno się postępować podczas formalnego przesłuchania małoletnich. Jeżeli rozmowa miała charakter nieformalny, nie istnieją jasne przepisy regulujące takie sytuacje. Jednak należy podkreślić, że interakcje z małoletnimi wymagają szczególnej ostrożności i odpowiedniego podejścia ze względu na dobro i bezpieczeństwo dziecka.

Czy dzieci były w stanie poprosić o okazanie legitymacji? Czy pomyśleliśmy o tym, jakie to mogło być dla nich przerażające?


To ważne spostrzeżenie. Choć policjanci są zobowiązani do okazania legitymacji służbowej na żądanie, dzieci mogą nie wiedzieć o tym prawie lub czuć się zbyt przestraszone, by o to poprosić. W związku z tym, odpowiedzialność za poprawne i odpowiednie zachowanie spoczywa na funkcjonariuszach.

Czy zastanawiałeś się, jakie działania można podjąć w celu zabezpieczenia swojego domu przed nieuprawnionymi wizytami? Może warto zastanowić się nad instalacją wideodomofonu lub innych urządzeń zabezpieczających, które pozwolą na lepszą kontrolę nad tym, kto dzwoni do drzwi?


Ochrona domu i rodziny to podstawowe prawo każdego obywatela. Wideodomofon lub inne urządzenia zabezpieczające mogą pomóc w zapewnieniu bezpieczeństwa, zwłaszcza w sytuacjach, gdy dzieci są same w domu.

Zgadzam się. Nie można zakładać, że wszystko było w porządku tylko dlatego, że to policja. Jeśli rzeczywiście poszukiwali tej osoby, dlaczego nie mogli poczekać na obecność dorosłej osoby w domu, zanim zaczęli przepytywać dzieci? Zakładam, że nie był to stan wyjątkowej pilności.


Masz rację. Wszelkie interakcje z małoletnimi, niezależnie od okoliczności, powinny być przeprowadzane z uwzględnieniem ich dobra i komfortu psychicznego. Jeśli nie istnieją ważne powody dla pilnej interwencji, warto poczekać na obecność opiekuna przed wszelkimi działaniami wobec dzieci.
 
anonim cytuj
02-09-2023
Jeżeli rozmowa miała charakter nieformalny, nie istnieją jasne przepisy regulujące takie sytuacje.


Czy nie powinniśmy podjąć inicjatywy, aby wprowadzić takie przepisy? W końcu każdy przepis jest odpowiedzią na pewne sytuacje, które miały miejsce w rzeczywistości. Jeśli obecna sytuacja pokazuje lukę w prawie, może warto byłoby zastanowić się nad tym, jak ją wypełnić?

Ochrona domu i rodziny to podstawowe prawo każdego obywatela. Wideodomofon lub inne urządzenia zabezpieczające mogą pomóc w zapewnieniu bezpieczeństwa, zwłaszcza w sytuacjach, gdy dzieci są same w domu.


Bardzo trafne spostrzeżenie. Może warto byłoby stworzyć jakąś kampanię informacyjną dla rodziców na temat zabezpieczania domu i edukacji dzieci w zakresie bezpieczeństwa? W końcu wiele niebezpiecznych sytuacji można by uniknąć, ucząc dzieci podstawowych zasad bezpieczeństwa.

Masz rację. Wszelkie interakcje z małoletnimi, niezależnie od okoliczności, powinny być przeprowadzane z uwzględnieniem ich dobra i komfortu psychicznego.


Tak, to prawda. I moim zdaniem to nie tylko obowiązek policji, ale wszystkich dorosłych, którzy wchodzą w interakcje z dziećmi. Może warto byłoby wprowadzić szkolenia dla funkcjonariuszy policji dotyczące komunikacji z dziećmi? W końcu są sytuacje, w których mogą oni potrzebować kontaktu z małoletnimi, a odpowiednie przygotowanie do tego jest kluczowe.

Chciałabym jeszcze podkreślić, że nie chodzi tu o demonizowanie policji, ale o konstruktywne poszukiwanie rozwiązań dla dobra wszystkich stron. Czy ktoś miał podobne doświadczenia? Jakie działania podjęliście w takiej sytuacji?
 
anonim cytuj
02-09-2023

Sugerowane Tematy

Jestem uczniem a nie mam ubezpieczenia.
Potrzebuję porady, bo nie wiem co powinienem w tej sytuacji zrobić. Mam 19 lat, uczęszczam do technikum więc aktualnie nie pracuję na umowę. Nie mam ubezpieczenia zdrowotnego, za każdą wizytę muszę płacić, a nie ukrywajmy że nie są to tanie rzeczy. Moja mama aktualnie nie pracuje na umowę ze względu na komornika. Mój ojciec jest na rencie i nie utrzymuje ze mną kontaktu, do tego stopnia że postanowiłem zmienić nazwisko na mamy panieńskie....
Rozwód a podział majątku.
Dzień dobry Dowiedziałem się że żona mnie zdradzała. Przyznała się do tego. Wiadomo sprawa bardzo ciężka, ale postanowiłem wziąć rozwód. Chcę to jak najszybciej skończyć, więc pewnie zrobimy rozwód za porozumieniem stron. Mamy wspólny dom, który żona dostała w darowiźnie (2019 r. wartość w akcie notarialnym 150 tys.). Wykończyliśmy go na wysoki standard. W tych szalonych czasach powiedziałbym że jest wart około 1 mln. Z tego mojego włożenia był...
Wstrzymanie wypłaty na L4 / niewykorzystany urlop
Witam wszystkich! Mam dwa pytania: - Czy pracodawca moze wstrzymać wynagrodzenie jeśli pracownik jest na zwolnieniu lekarskim? - Złożyłem wypowiedzenie umowy o pracę a mam nie wykorzystany urlop za rok poprzedni i dwa lata wstecz. Czy pracodawca winien wypłacić ekwiwalent za wcześniejsze lata?...
Wykup leasingu konsumenckiego.
Zamierzam wcześniej spłacić leasing konsumencki. Przedmiotem leasingu jest samochód. Samochód chcę najlepiej w tym samym miesiącu sprzedać. Oferta zaproponowana przez klienta jest oczywiście niższa niż kwota za którą kupiłem auto z salonu - czyli nic na tym nie zarabiam, a wręcz tracę. Jestem osobą prywatną i nie prowadzę żadnej działalności, a leasing to leasing konsumencki, a nie zwykły. Czy w takim wypadku muszę płacić jakiś podatek albo zgła...

Wyszukiwarka