Szukaj nowego mieszkania, nie masz za bardzo innego wyjścia, tak czy siak podniesie w końcu. Masz dwa wyjścia, jeśli masz umowę to nie może Ci zmienić z dnia na dzień i masz okres wypowiedzenia umowy - czyli czas na znalezienie czegoś innego. Jeśli nie masz umowy to zmieniasz zamki, wybierasz odpowiednią kwotę z bankomatu i jak przyjdzie to i nie będzie chciał się dogadać ze np. w ciągu 3 miesięcy się wyprowadzisz to ładnie zostawiasz pieniądze w swojej kieszeni, wyrzucasz dziada, zmieniasz zamki, montujesz kamerki i twierdzisz że zapłaciłeś - niech udowodni że nie, jednocześnie wynajmując na czarno, a w banku wychodzi ze dokładnie taka sumę danego dnia wybrałeś, z historii lokalizacji telefonu również był u Ciebie, wejść nie może pod Twoja nie obecność bo będzie włamanie, szukasz mieszkania i zostawiasz dziada, a na odzyskanie kaucji nie masz co liczyć. Wszystko zależy od człowieka, jak normalny to się dogadasz, jak debil to tylko kłopotu sobie narobi i będzie szukał nowego lokatora.
W trakcie najmu obowiązuje umowa najmu. Wszelkie zmiany muszą być zgodnie z ustawą o ochronie lokatorów. Jak nie ma umowy najmu to teoretycznie wszystko można, bo nie ma się do czego odnieść. Zmiany umowy powinny być aneksem (za porozumieniem lub z terminem określonym w ustawie). Wynajmujący nie może zmieniać warunków wg swojej woli. Jak nowe warunki Wam nie odpowiadają i są gorsze niż rynkowe, to po prostu szukajcie czegoś innego i wezwijcie właściciela do zmiany warunków zgodnie z prawem. Zyskacie czas, ale i na tak nie warto w takie układy wchodzić, bo jak wynajmujący nie działa zgodnie z prawem to dalej nie będzie.