Czy mam prawo do mieszkania?

Sprawa wygląda tak:
mamy z żoną ślub w roku 2015,
zamieszkujemy wspólnie od 2014r w mieszkaniu dziadka żony,
który, to "dał słownie nam to mieszkanie" w zamian z mieszkanie u rodziców mojej, wtedy przyszłej żony i opiekę ze strony jej rodziców pod ich dachem,
w 2016 dziedek żony umiera, miał dzieci: syna- ojciec żony oraz córkę - ciotka żony,
w 2017r dochodzimy do porozumienia z ciotką żony - wpłacamy jej, na jej konto, zażądaną przez nią kwotę, oczywiście pismo sporządzone u notariusza i ciotka zrzeka się dalszych praw do mieszkania i wyposażenia jego w przyszłości, ojciec, żony zrzeka się mieszkania tego - jako darowizna dla córki...

Mam pytanie czy ja, jako mąż jestem współwłaścicielem tego mieszkania, czy tylko jestem zameldowany i mieszkam w mieszkaniu mojej żony i naszych dzieci?
anonim cytuj
27-08-2023
Sprawa spadkowa po dziadku przeprowadzona?

Nie wiem co to jest sprawa spadkowa - raczej nie,
wygląda to tak - po przyjeździe do nas ciotki żony i wysłuchaniu jej żądań - wypłacenia jej kwoty , którą zażądała , zgodziliśmy się , ja przelałem na konto żony środki, które z jej środkami się dopełniły do sumy, którą zażądała jej ciotka, żona się umówiła na wizytę z ciotką u notariusza i podpisali pismo sporządzone przez notariusza, ze zobowiązaniem się do wpłacenia przez żonę, przelewem bankowym na konto jej ciotki, zażądanej przez nią sumy w ustalonym terminie, żona przelała jej, zażądaną przez nią sumę.
 
anonim cytuj
27-08-2023
Mam pytanie czy ja, jako mąż jestem współwłaścicielem tego mieszkania, czy tylko jestem zameldowany i mieszkam w mieszkaniu mojej żony i naszych dzieci?


Kilka aspektów warto uwzględnić w tej kwestii:

W świetle polskiego prawa, majątek nabyty w trakcie trwania małżeństwa stanowi majątek wspólny małżonków. Jeżeli mieszkanie zostało nabyte przez żonę w trakcie trwania małżeństwa (darowizna od ojca czy zakup od ciotki), wówczas domyślnie jesteś współwłaścicielem tej nieruchomości.

Jednakże, w przypadku nabywania praw majątkowych, kluczowe jest to, w jaki sposób prawa te zostały nabyte. Jeżeli umowa sporządzona u notariusza głosi, że żona nabywa nieruchomość jako jedyny właściciel, wówczas formalnie jesteś jedynie osobą zameldowaną i mieszkającą w tym mieszkaniu.

Odrębną kwestią jest fakt, że nie została przeprowadzona sprawa spadkowa po dziadku. Chociaż dochodziło do porozumień z ciotką żony, bez przeprowadzenia formalnej sprawy spadkowej trudno jednoznacznie określić stan prawny nieruchomości.

Podsumowując, aby jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie, kluczowe jest przeanalizowanie treści umowy sporządzonej u notariusza oraz ewentualne przeprowadzenie formalnej sprawy spadkowej.
 
anonim cytuj
27-08-2023

Sugerowane Tematy

CZy mogę złożyć kolejny dowody do sprawy?
Witam. Mam za sobą 2 sprawy rozwodowe. 13-go października była druga rozprawa. Wyrok ma zapaść za 2 tygodnie (27 października). Czy mogę w tym momencie jeszcze złożyć kolejne dowody? Mam na myśli nagrania, screeny z rozmów, których wcześniej nie złożyłam, a mogą być przydatne w rozstrzygnięciu wyroku. Rozwód z orzeczeniem o winie....
Odstąpienie od umowy przedwstępnej.
Umowa przedwstępna była do 30.09.2023. Kupujący nieruchomość z rynku wtórnego załatwili wszystkie dokumenty potrzebne do finalizacji umowy. Pozostał tylko notariusz. Zbywca nieruchomości miał donieść dokument ze swojego banku, lecz ciągle się ociągał, twierdził, że będzie jutro, za tydzień. Jednym słowem zwodził. Zbywca odstąpił od umowy, gdyż twierdzi że umowa przedwstępna była do 30.09 i do umowy przyrzeczonej nie doszło. Jak tu wygląda spr...
Rozdzielność majątkowa a skarga pauliańska.
Z mężem kupiliśmy mieszkanie, mieliśmy współwłasność małżeńską, tak było wpisane w księdze. Po pół roku zrobiliśmy rozdzielność i mąż darował mi mieszkanie. Po roku popadł w długi z tytułu nieuczciwych kontrahentów. Moje pytanie czy jeżeli zrobią skargę pauliańską to licytacja jest z całego mieszkania czy z połowy ?? Słyszałam też że muszą uzyskać nakaz zapłaty na mnie żeby była możliwość licytacji mieszkania, czy to prawda? Proszę o poradę bo na...
Wypadek w pracy.
Potknięcie w pracy. Pracodawca chce przenieść całą winę na pracownika. Sytuacja wygląda następująco - podczas przemieszczania się w zakładzie nastąpiło potknięcie o drewniany element czego następstwem była utrata równowagi i uderzenie kciukiem o metalowy przedmiot. Pracodawca twierdzi, że miejsce było dobrze oświetlone oraz czyste ( oprócz drewnianego przedmiotu) i jedynie moja nieuwaga jest wina wypadku. Czy jest jakaś szansa obrony pracownika?...

Wyszukiwarka