Wyrok SA w Białymstoku z 5 października 2016 r. w sprawie o zapłatę.

Teza Strony zawarły dopuszczalną prawem umowę ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym. Umowa ta stanowiła rodzaj umowy ubezpieczenia osobowego (art. 829 § 1 pkt 1 k.c.), w której wypadkiem ubezpieczeniowym była śmierć (ciężka choroba, niezdolność do pracy) osoby ubezpieczonej.
Z kolei świadczeniom ubezpieczyciela odpowiadało świadczenie ubezpieczającego, to jest zapłata składki, z której potrącane były opłaty transakcyjne (art. 805 § 1 k.c.). Charakteru spornej umowy nie zmieniał fakt, że wysokość świadczenia z tytułu dożycia i świadczenie z tytułu śmierci została odniesiona m.in. do wartości rachunku, obliczonej według cen jednostek funduszy z dnia wyceny danego ubezpieczeniowego funduszu kapitałowego.

Z treści art. 385 1 § 1 zd. 1 k.c. wynika w sposób nie budzący wątpliwości, że za niedozwolone klauzule umowne mogą być uznane tylko te postanowienia umów i wzorców umownych (np. regulaminów, ogólnych warunków), które nie dotyczą jasno sformułowanych zapisów traktujących o świadczeniach głównych, a nie zostały uzgodnione indywidualnie, kształtujące prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami.
Data orzeczenia 5 października 2016
Data uprawomocnienia 5 października 2016
Sąd Sąd Apelacyjny w Białymstoku I Wydział Cywilny
Przewodniczący Magdalena Pankowiec
Tagi Umowa
Podstawa Prawna 65kc 805kc 353kc 58kc 405kc 410kc 481kc 455kc 118kc 819kc 98kpc 6xxx 3kc 5kc 806kc 813kc 829kc 230kpc 231kpc 232kpc 6kc 233kpc 328kpc 18dzialalnosc-ubezp-reasekur 65kc 13dzialalnosc-ubezp-reasekur 487kc 384kc 385kc 2przeciwdzialanie-nieuczciwym-praktykom-rynkowym 386kpc 12xxx

Rozstrzygnięcie
Sąd

Sygn. akt I ACa 47/16


WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 5 października 2016 r.


Sąd Apelacyjny w Białymstoku I Wydział Cywilny


w składzie:


Przewodniczący


:


SSA Magdalena Pankowiec


Sędziowie


:


SA Dariusz Małkiński


SA Małgorzata Dołęgowska (spr.)


Protokolant


:


Sylwia Radek-Łuksza


po rozpoznaniu w dniu 28 września 2016 r. w Białymstoku


na rozprawie


sprawy z powództwa M. W.


przeciwko (...) w W.


o zapłatę


na skutek apelacji pozwanego


od wyroku Sądu Okręgowego w Białymstoku


z dnia 6 listopada 2015 r. sygn. akt I C 636/15


I.  zmienia zaskarżony wyrok w punktach I i II i oddala powództwo oraz zasądza od powoda na rzecz pozwanego 3.617 zł tytułem zwrotu kosztów procesu;


II.  zasądza od powoda na rzecz pozwanego 6.455 zł tytułem zwrotu kosztów instancji odwoławczej.


(...)


UZASADNIENIE


Powód M. W. wniósł o zasądzenie od pozwanego (...) w W. kwoty 75.100 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 9 września 2014 r. Podał, że zawarta przez strony umowa ubezpieczenia zmierzała do obejścia prawa i stanowiła w istocie umowę inwestycyjną, a zatem była nieważna. Twierdził, że nie było w niej elementów przedmiotowo istotnych, tj. ryzyka oraz zdarzenia przyszłego niepewnego, a nadto umowa była sprzeczna z zasadami współżycia społecznego. Podnosił też, że pozwany ubezpieczyciel nie posiada wymaganych zezwoleń do prowadzenia działalności innej niż ubezpieczeniowa (maklerskiej).


Pozwany(...) w W. wnosił o oddalenie powództwa. Podał, że umowa ubezpieczenia na życie zawarta została na wniosek powoda, który nie tylko zapoznał się z jej postanowieniami, ale także samodzielnie podejmował decyzje o wyborze funduszy, w które inwestowane były środki finansowe. Zaprzeczył też temu, jakoby umowa nie zawierała w sobie elementów istotnych dla umowy ubezpieczenia. Niezależnie podniósł też zarzut przedawnienia roszczenia powoda.


Wyrokiem z dnia 6 listopada 2015 r. Sąd Okręgowy w Białymstoku zasądził od pozwanej na rzecz powoda kwotę 75.100 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 9 września 2014 r. do dnia zapłaty oraz zasądził od pozwanej na rzecz powoda kwotę 7.372 zł tytułem kosztów procesu.


Orzeczenie to zostało oparte o następujące ustalenia faktyczne.


W dniu 5 stycznia 2007 r. M. W. zawarł z (...)w W. „Umowę ubezpieczenia Program (...) P.” na podstawie Ogólnych Warunków Ubezpieczenia Program (...) P. zatwierdzonych uchwałą nr (...) z dnia 7 grudnia 2006 r. (wniosek nr (...)). W tym samym dniu opłacił składkę jednorazową w wysokości 600.000 zł.


Umowę zawarto na okres do ukończenia przez ubezpieczonego 100 lat z możliwością wcześniejszego wykupu (§ 6 OWU). Ubezpieczający mógł w dowolnym czasie dokonać całkowitego lub częściowego wykupu ubezpieczenia (§ 28 OWU). Zgodnie z § 12 OWU, sumę ubezpieczenia stanowiła wyższa z wartości – wartość rachunku udziałów lub kwota opłaconej składki jednorazowej oraz składek dodatkowych, pomniejszona o wartość wykupów częściowych oraz o pobrane opłaty, o których mowa w § 10 ust. 1 pkt 3 OWU.


M. W. skorzystał z możliwości wcześniejszego wykupu ubezpieczenia i w związku z tym pozwany w dniu 9 września 2011 r. wypłacił świadczenie w wysokości 314.644,17 zł. W związku z brakiem wyjaśnienia wysokości wypłaconej kwoty, powód pismami z: 11 sierpnia 2014 r. i 1 września 2014 r. wezwał pozwaną do zapłaty kwoty 285.355,83 zł to jest zwrotu pozostałej części opłaconej składki.


W dniu 5 grudnia 2014 r. powód zwrócił się do Rzecznika Ubezpieczonych z prośbą o wypowiedzenie się w kwestii ważności przedmiotowej umowy ubezpieczenia na życie. W odpowiedzi Rzecznik Ubezpieczonych w piśmie z dnia 22 stycznia 2015 r., zakwestionował ważność umowy z uwagi na fakt, że nie realizuje ona funkcji ochronnej.


Z wniosku M. W. z dnia 25 sierpnia 2014 r. przed Sądem Rejonowym dla Warszawy- Śródmieścia w Warszawie toczyło się z udziałem pozwanego postępowanie o zawezwanie do próby ugodowej. Dnia 27 października 2014 r. Sąd Rejonowy dla Warszawy- Śródmieścia w Warszawie stwierdził, że nie doszło do zawarcia ugody (sygn. akt VI Co 2054/14).


W tak ustalonym stanie faktycznym, Sąd Okręgowy doszedł do przekonania, że powództwo zasługiwało na uwzględnienie.


Podał, że zebrany w sprawie materiał dowodowy pozwalał na przyjęcie, że łącząca strony była nieważna. Dokonując wykładni łączącej strony umowy (art. 65 § 1 i 2 k.c.) stwierdził, że choć ustawa z dnia 22 maja 2003 r. o działalności ubezpieczeniowej (Dz.U. z 2013 r., poz. 950 z późn. zm.) przewiduje dopuszczalność zawierania umów ubezpieczeń na życie związanych z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym, to jednak nie każda tak zatytułowana umowa jest umową ubezpieczenia. Stwierdził, że właśnie zawarta przez strony w dniu „ 5 stycznia 2007 r.” umowa choć została zatytułowana jako umowa „ubezpieczenia na życie”, to w rzeczywistości nie zawierała w sobie praktycznie żadnego elementu ochronnego polegającego na gwarancji określonego przysporzenia na wypadek zdarzenia ubezpieczeniowego (art. 805 k.c.). Odpowiedzialność pozwanego na wypadek zajścia określonego w umowie zdarzenia, sprowadzała się bowiem w praktyce do wypłaty wartości zgromadzonych środków bądź zwrotu zainwestowanej składki.


Zdaniem Sądu umowa ta nie zawierała takich cech umowy ubezpieczenia, jak jej losowość, czy też ryzyko przejmowane od ubezpieczonego przez ubezpieczyciela na wypadek zajścia wypadku ubezpieczeniowego, a także określonej sumy ubezpieczenia. W umowie stron nastąpiło zaś połączenie ubezpieczenia ryzyka zgonu i dożycia ubezpieczonego w określonym czasie przy tej samej sumie ubezpieczenia. Zdaniem Sądu takie określenie przedmiotu umowy skutkowało ustaleniem ryzyka na poziomie 100%, gdyż zdarzenie, które powodowało wypłatę świadczenia przez zakład ubezpieczeń było pewne.


Sąd Okręgowy uznał również, że umowa była sprzeczna z naturą stosunku zobowiązaniowego (ubezpieczenia na życie), gdyż składka ubezpieczeniowa nie była ustalona zgodnie z zasadami matematyki ubezpieczeniowej, lecz była wpłacana jednorazowo i jej rzeczywistym celem było zainwestowanie powierzonych pozwanej środków. Również system jednorazowej wpłaty środków pieniężnych nie był charakterystyczny dla klasycznych umów ubezpieczenia. Składka bowiem była pobierana przez ubezpieczyciela m.in. za czynności administracyjne, bądź zarządzanie umową, natomiast w pozostałej części pozostawała niejako do dyspozycji ubezpieczonego, który mógł wycofać wpłacone środki, czy też rozporządzać nimi poprzez inwestowanie w wybrane fundusze ubezpieczeniowe, co nie jest cechą charakterystyczną składek ubezpieczeniowych.


Zdaniem Sądu łącząca strony precyzyjnie określała jedynie świadczenie do spełnienia, do którego zobowiązał się powód, zaś świadczenie ubezpieczyciela zostało określone w niej w taki sposób, że nie tylko nieznany był sposób jego wyliczenia, ale w dodatku w dużej mierze wysokość tego świadczenia należała do arbitralnych decyzji ubezpieczyciela, na które powód nie miał wpływu. Sąd ocenił, że stopień arbitralności ubezpieczyciela i nakierowanie jego działań na uzyskanie zysku z całkowitym pominięciem interesu ubezpieczonego (powoda) było tak znaczące, że nie można było uznać przedmiotowej umowy za zgodną z naturą stosunku zobowiązaniowego. W umowie nie określono też właściwości funduszy, w jakie inwestowano składki powoda, a z zeznań pracownicy pozwanej wynikać miało, iż środki nie były inwestowane w fundusze akcji czy obligacji notowanych na rynku regulowanym – czyli dostępnych w obrocie giełdowym, posiadającym wartość rynkową, lecz w specjalne wehikuły inwestycyjne utworzone po to, by lokować na nich pieniądze z konkretnych polis. Jak wynika z zapisów umowy, fundusze tworzone mogły być i likwidowane przez pozwaną, zaś wartość rachunku udziałów to łączna wartość udziałów jednostkowych zaewidencjonowanych na rachunku udziałów wyliczana jako suma iloczynów liczby udziałów jednostkowych każdego z funduszy oraz wartość tych udziałów jednostkowych w dniu wyceny. Jednocześnie sposób wyceny tych udziałów nie został w umowie stron opisany, przez co przyjąć należało, że mechanizm wyceny tych udziałów pozostał w gestii jedynie Ubezpieczyciela.


Z powyższych względów Sąd, na podstawie art. 353 1 k.c. w zw. z art. 58 k.c., uznał umowę stron za nieważną. W związku z tym uznał, że zgodnie z art. 405 k.c. w zw. z art. 410 k.c. pozwana winna jest zwrócić powodowi w całości środki, jakie od niego otrzymała.


O odsetkach orzekł w oparciu o art. 481 § 1 k.c. w zw. z art. 455 k.c.


Sąd wyjaśnił też, że wbrew twierdzeniom pozwanego, roszczenie powoda nie uległo przedawnieniu. Wskazał, że do roszczenia opartego o art. 405 w zw. z 410 k.c. zastosowanie znajduje dziesięcioletni termin przedawnienia wynikający z art. 118 k.c., nie zaś trzyletni, wynikający z art. 819 § 1 k.c. Dodał, że nawet gdyby stosować termin trzyletni, to powód najwcześniej mógł wezwać stronę pozwaną do zapłaty w dniu 10 września 2011 r., a zatem po tym jak złożył wniosek o wykup całkowity, co oznacza, że jego roszczenie przedawniłoby się 11 września 2014 r. Bieg terminu przedawnienia został jednak przerwany na skutek skierowania w dniu 26 sierpnia 2014 r. wniosku o zawezwanie do próby ugodowej.


O kosztach procesy postanowił zgodnie z art. 98 k.p.c. w zw. z § 6 pkt 6 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu.


Apelację od tego wyroku wniosła strona pozwana, która zarzuciła Sądowi I instancji naruszenie:


- art. 3 k.c. przez jego niezastosowanie i orzeczenie co do treści i warunków umowy łączącej strony wg przepisów i orzecznictwa aktualnego w listopadzie 2015 r.;


- art. 5 k.c. przez zasądzenie od niej kwoty o wartości wielokrotnie przekraczającej otrzymaną od powoda wartość świadczeń;


- art. 58 k.c. w zw. z art. 353 .1 k.c. przez przyjęcie, że łącząca strony umowa była nieważna;


- art. 410 k.c. przez zasądzenie kwoty znacznie przekraczającej wysokość świadczenia powoda oraz zasądzenie świadczenia pomimo ważności zawartej przez strony umowy;


- art. 805 k.c. przez jego niezastosowanie i przyjęcie, że łącząca strony umowa powinna zawierać elementy, które obowiązujące przepisy nie przewidują dla umowy ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym;


- art. 806 k.c. przez uznanie za nieważną łączącej strony umowy, pomimo że przepis ten zawiera zamknięty katalog przyczyn nieważności umów ubezpieczenia;


- art. 813 § 1 k.c. przez zastosowanie tego przepisu w brzmieniu obowiązującym w 2015 r., a nie w styczniu 2007 r.;


- art. 819 § 1 k.c. w zw. z art. 118 k.c. przez ich niezastosowanie i nieuwzględnienie 3-letniego terminu przedawnienia dla roszczeń powoda;


- art. 829 k.c. przez sprzeczne z istotą umowy ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym uznanie, że przedmiotowa umowa nie mogła przewidywać zarówno świadczenia z tytułu śmierci osoby ubezpieczonej, jaki i z tytułu dożycia osoby ubezpieczonej;


- art. 230 k.p.c. oraz art. 231 k.p.c. przez ich pominięcie i uznanie, że strony łączyła umowa zawarta w dniu 5 stycznia 2007 r.;


- art. 232 k.p.c. w zw. z art. 6 k.c. przez ich pominięcie i przerzucanie na nią ciężaru dowodu, w zakresie spełniania przez łączącą stronę umowę wymogów prawnych i faktycznych przewidzianych dla umowy ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym;


- art. 233 § 1 k.p.c. przez sprzeczne ze zgromadzonymi dowodami uznanie, że: strony łączyła umowa zawarta w dniu 5 stycznia 2007 r., sporna umowa nie miała również celu ochronnego, a także że zawarte w umowie ryzyko śmierci zaprzecza istocie tej umowy;


- art. 328 § 2 k.p.c. przez niewyjaśnienie w uzasadnieniu, jakie w istocie zarzuty prawne i faktyczne zdecydowały o uznaniu łączącej strony za nieważną;


- nierozpoznanie sprawy co do istoty i stwierdzenie nieważności umowy, która nigdy nie została przez strony zawarta;


- art. 18 ust. 2 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o działalności ubezpieczeniowej przez bezpodstawne przyjęcie, że ze składki ubezpieczeniowej opłaconej przez powoda, pozwana mogła pokrywać tylko koszty ryzyka ubezpieczeniowego.


Wnosiła o zmianę wyroku przez oddalenie powództwa, albo jego uchylenie i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.


Sąd Apelacyjny ustalił i zważył, co następuje:


Apelacja zasługiwała na uwzględnienie.


Wstępnie zaznaczyć należy, że w obecnym modelu procedury cywilnej sąd odwoławczy nie ogranicza się wyłącznie do kontroli orzeczenia sądu pierwszej instancji, lecz bada ponownie całą sprawę, a kontrolując prawidłowość zaskarżonego orzeczenia, pełni również funkcję sądu merytorycznego, który może rozpoznać sprawę od początku, uzupełnić materiał dowodowy lub powtórzyć już przeprowadzone dowody, a także poczynić samodzielnie ustalenia na podstawie materiału zebranego w sprawie. Dokonanie ustaleń faktycznych umożliwia bowiem sądowi drugiej instancji ustalenie podstawy prawnej wyroku, a więc dobór właściwego przepisu prawa materialnego, jego wykładnię oraz dokonanie aktu subsumcji. Tym samym postępowanie apelacyjne - choć odwoławcze - ma charakter merytoryczny (por. uchwała składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 31 stycznia 2008 r., III CZP 49/07, OSNC 2008, Nr 6, poz. 55 i powołane tam orzecznictwo oraz wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 maja 2013 roku, II CNP 72/12, Lex nr 1360205). Dlatego też sąd odwoławczy jest uprawniony do podjęcia decyzji w przedmiocie dopuszczenia nowych faktów i dowodów dla wszechstronnego sprawdzenia zasadności oraz legalności zaskarżonego orzeczenia oraz wyeliminowania, czy też naprawy ewentualnych błędów, popełnionych przez sąd I instancji.


Mając to na uwadze, Sąd Apelacyjny w ramach przysługujących mu uprawnień, uznał za stosowne uzupełnienie postępowania dowodowego celem umożliwienia wyjaśnienia faktów istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy, tj. zweryfikowania twierdzeń obu stron dotyczących zarówno okoliczności towarzyszących samemu zawarciu umowy, jej celom i treści, jak również szeroko rozumianym zasadom i warunkom jej wykonywania.


W związku z tym dopuszczony został dowód z dokumentów w postaci Regulaminu funduszy, który był załącznikiem do ogólnych warunków umowy, rachunku udziałów powoda czyli ewidencji udziałów w okresie 2007-2011 to jest w czasie gdy strony wiązała umowa a także wyjaśnione zostały kwestie związane z listą dostępnych do inwestowania Funduszy a także strategii inwestowania przez pozwanego. Strony złożyły również obszerne wyjaśnienia a nadto powód przedstawił Raport Rzecznika (...) dokonujący oceny umów ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym. Tak poszerzony na etapie postępowania apelacyjnego materiał dowodowy pozwolił na poczynienie ustaleń faktycznych odbiegających od dokonanych przez Sąd I instancji.


Przede wszystkim wynikało z nich, że łącząca strony umowa ubezpieczenia Program (...) została zawarta w oparciu o wniosek powoda z dnia 9 stycznia 2017 r. (k. 69), a nie jak to przyjął Sąd Okręgowy z dnia 5 stycznia 2007 r. Zawarcie umowy między stronami zostało potwierdzone przez (...)wydaniem polisy (k. 71). W umowie strony ustaliły, że składka ubezpieczeniowa zostanie uiszczona jednorazowo w kwocie 600.000 zł. Środki te zgodnie z dyspozycją powoda, miały zostać w całości (100%) alokowane w fundusze inwestycyjne: (...)


Składając wniosek o zawarcie umowy ubezpieczenia powód M. W. jednocześnie poświadczył własnoręcznym podpisem, że zapoznał się z treścią ogólnych warunków ubezpieczenia Programu Inwestycyjnego (...) (dalej OWU), a co za tym idzie również z regulaminem funduszy stanowiącym zgodnie z §1 ust. 1 pkt 17) załącznik do OWU.


Z treści § 2 ust. 1 OWU wynikało, że przedmiotem ubezpieczenia było życie i zdrowie ubezpieczającego, przy czym ubezpieczenie było prowadzone z funduszem kapitałowym, w ramach którego gromadzone i inwestowane były składki ubezpieczającego (§ 2 ust. 2 OWU). Okres ubezpieczenia został określony do ukończenia przez ubezpieczonego 100 lat (§ 6 umowy), a świadczenia z tytułu umowy miały być wypłacone w wypadku: śmierci ubezpieczającego, jego niezdolności do pracy, wystąpienia ciężkiej choroby lub dożycie końca okresu ubezpieczenia (§ 4 OWU). W § 12 OWU została określona suma ubezpieczenia jako wyższa z wartości: wartość rachunku udziałów lub kwota składki pomniejszona o opłaty o których mowa w § 10 ust. 1 pkt 3 (opłata transakcyjna). § 28 OWU przewidywał również możliwość wykupu ubezpieczenia w dowolnym czasie, przy czym wartość wykupu miała stanowić wartość rachunku udziałów pomniejszona o opłatę likwidacyjną, o której mowa w § 10 ust. 1 pkt 4 OWU. Z § 14, 15 i 16 OWU wynikało, że jedynie ubezpieczający (powód) miał prawo określić podział składki oraz dokonać ich zmian. Powód aktywnie korzystał z tego uprawnienia składając wnioski o umorzenie jednostek uczestnictwa w posiadanych funduszach inwestycyjnych oraz zlecenia nabycia nowych funduszy.


W dniu 15 stycznia 2007 r. powód złożył deklarację przeniesienia środków pieniężnych zgromadzonych w pierwotnie wybranych funduszach inwestycyjnych(...)w łącznej wysokości 614.512,41 zł do funduszy: (...) (k. 361).


W dniu 1 grudnia 2009 r. złożył deklarację przeniesienia środków pieniężnych zgromadzonych w funduszu(...)


W dniu 13 września 2010 r. złożył deklarację przeniesienia środków pieniężnych zgromadzonych w funduszu (...)


Po każdej z tych transakcji powód był informowany przez pozwanego o przeniesieniu środków zgodnie z jego dyspozycją.


Corocznie też (18 stycznia 2008 r., 14 stycznia 2009 r., 15 stycznia 2010 r., 14 stycznia 2011 r.) otrzymał od pozwanego informacje o wartości jego rachunku udziałów.


W dniu 1 września 2011 r. powód złożył wniosek o całkowity wykup wartości rachunku udziałów (k. 367), a w dniu 8 września 2007 r. otrzymał informację o zamknięciu rachunku udziałów.


W ocenie Sądu Apelacyjnego, zapisy tych dokumentów, których wiarygodności nie kwestionowała żadna ze stron, były na tyle stanowcze i jasne, że ich interpretacja nie powinna była nastręczać specjalnych wątpliwości interpretacyjnych.


Zaznaczyć jednak trzeba, że zawarte w art. 65 § 2 k.c. reguły interpretacji oświadczeń woli nakazują w umowach badać, jaki był zgodny zamiar stron i cel umowy, aniżeli opierać się na jej dosłownym brzmieniu. Prawidłowa wykładnia postanowień umowy nie może jednak pomijać treści zwerbalizowanej na piśmie, jednakże, gdy pojawiają się wątpliwości co do rzeczywistej woli stron umowy. W judykaturze wielokrotnie podkreślano, że na tle tego przepisu należy przyjmować tzw. kombinowaną metodę wykładni, opartą na kryteriach subiektywnym i obiektywnym (por. uchwała składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 29 czerwca 1995 roku, III CZP 66/95, OSNC 1995, Nr 5, poz. 168, a także wyroki Sądu Najwyższego z dnia 21 listopada 1997 roku, I CKN 825/97, OSNC 1998, Nr 5, poz. 85 i z dnia 20 maja 2004 roku, II CK 354/03, niepubl.). Metoda ta przyznaje pierwszeństwo - w wypadku oświadczeń woli składanych innej osobie - temu znaczeniu oświadczenia woli, które rzeczywiście nadały mu strony w chwili jego złożenia (tzw. subiektywny wzorzec wykładni - por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 17 lutego 1998 roku, I PKN 532/97, OSNAPiUS 1999, nr 3. poz. 81; z dnia 23 stycznia 2008 roku, V CSK 474/07, OSNC-ZD 2008/4/109).


Oceniając zatem, według tak uporządkowanych reguł, wynik wykładni wniosku o zawarcie umowy ubezpieczenia Program (...), polisy ubezpieczeniowej, ogólnych warunków ubezpieczenia oraz pozostałych dokumentów zgromadzonych w aktach sprawy, Sąd Apelacyjny doszedł do przekonania, że powód M. W. zawarł z pozwanym ubezpieczycielem umowę ubezpieczenia na życie i dożycie, zgodnie z którą ubezpieczyciel miał wypłacić świadczenie w przypadku zgonu powoda, utraty przez niego zdolności do pracy, wystąpienia ciężkiej choroby lub dożycia końca umowy ubezpieczenia.


Celem umowy było jednak nie tylko ubezpieczenie na wypadek zajścia wymienionych wyżej zdarzeń, ale także gromadzenie i inwestowanie środków finansowych ubezpieczonego przy wykorzystaniu ubezpieczeniowego funduszu kapitałowego. Zgodnie z regulaminem funduszu Programu Inwestycyjnego (...), celem funduszu był wzrost wartości aktywów funduszu poprzez lokowanie ich w jednostki uczestnictwa funduszy inwestycyjnych wymienionych w punkcie 2 załączniku nr 2 do regulaminu (k. 324). W przypadku wystąpienia zdarzenia objętego ochroną ubezpieczeniową, powód miał otrzymać świadczenie w wysokości sumy ubezpieczenia (w przypadku dożycia do końca okresu ubezpieczenia – w wysokości wartości rachunku udziałów). Powodowi służyło również prawo dokonania, przed upływem umówionego okresu, całkowitego lub częściowego wykupu ubezpieczenia (wypowiedzenia umowy). Wartość wykupu ubezpieczenia została ustalona jako wartość rachunku udziałów pomniejszona o opłatę likwidacyjną (§ 28 pkt 1 i 2 OWU).


Zawarta przez powoda z(...)w W. umowa z dnia 9 stycznia 2007 r, miała zatem charakter złożony i łączyła w sobie elementy umowy ubezpieczenia w rozumieniu art. 805 i nast. k.c. i art. 13 ustawy o działalności ubezpieczeniowej, jak również element inwestycyjny. Wprawdzie w umowie tej element inwestycyjny był dominujący, to jednak umowa ta stanowiła dopuszczalną prawem formę ubezpieczenia z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym z jednorazowo uiszczaną składką. Ustawa o działalności ubezpieczeniowej z dnia 22 maja 2003 r. (Dz.U. Nr 124, poz. 1151 ze zm.) dopuszczała takie formy ubezpieczenia, wymieniając je w art. 13 ust. 4 oraz załączniku „Podział ryzyka według działów, grup i rodzajów ubezpieczeń" w dziale I w punkcie 3: (...) na życie, jeżeli są związane z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym". Oznacza to, wbrew wywodom powoda, że pozwany ubezpieczyciel był uprawniony do podejmowania działalności ubezpieczeniowej z elementem kapitałowym, a zawarta umowa wprawdzie odbiega od klasycznej kodeksowej umowy ubezpieczenia, jednak powód nie wykazał, które z jej postanowień pozostają w sprzeczności z przepisami prawa i czynią ją niezgodną z istotą umowy ubezpieczenia czy tez wręcz ze stosunkiem zobowiązaniowym.


Umowa ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym ze składką jednorazową może być kwalifikowana jako umowa o charakterze mieszanym, zawierająca elementy klasycznego modelu umowy ubezpieczenia na życie, jak i postanowienia charakterystyczne dla umów, których celem jest inwestowanie kapitału. W tego rodzaju umowach składka ubezpieczeniowa w znaczeniu wskazanym w art. 18 ust. 2 ustawy o działalności ubezpieczeniowej jest ponoszona w formie opłaty za ryzyko pobieranej cyklicznie ze środków zgromadzonych przez ubezpieczającego. W umowie łączącej strony bezspornie charakter lokacyjny (inwestycyjny) wysuwał się na pierwszy plan. Wynikało to zarówno wprost z treści dokumentu pt.: Strategia (...) (k. 324) stanowiącego załącznik do Regulaminu Funduszu Kapitałowego, jak również z faktu zastąpienia regularnych składek, składką jednorazową.


Nie zmienia to jednak charakteru umowy. Prawa i obowiązki stron w rozpatrywanej umowie, składały się w części z elementów charakterystycznych dla umowy ubezpieczenia, a w części z regulacji, które nadawały umowie indywidualny charakter. Obok bowiem przewidywanego w umowie ubezpieczenia na życie prawa do świadczeń wypłacanych w razie zajścia przewidzianego w umowie wypadku, umowa przewidywała także prawo do świadczenia na podstawie złożonego przez uprawnionego oświadczenia woli. Świadczenia te są powszechnie określane jako wykup całkowity albo wykup częściowy. Wykup całkowity stanowił formę wypłaty wszystkich środków zgromadzonych w ubezpieczeniowym funduszu kapitałowym lub funduszach. Jest to suma pieniężna odpowiadająca wartości przeliczeniowej aktywów netto na wszystkie jednostki funduszu w jednym funduszu lub we wszystkich ubezpieczeniowych funduszach kapitałowych, w których jednostki posiada ubezpieczający. Jest to świadczenie jednorazowe zakładu ubezpieczeń. Sama operacja wykupu stanowi moment ustalenia obowiązku spełnienia świadczenia pieniężnego przez ubezpieczyciela, a wypłata należnej z tego tytułu kwoty pieniężnej następuje z reguły w późniejszym terminie. Kwota wypłacana osobie uprawnionej może być pomniejszona o opłatę z tytułu wykupu. Wypłata tego świadczenia powoduje co do zasady wygaśnięcie stosunku ubezpieczenia (por. M. Szczepańska, Ubezpieczenie na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym, LEX 2011).


Wbrew wywodom powoda przy ocenie charakteru umowy z dnia 9 stycznia 2007 r. nie można było pomijać tego, że pozwany ubezpieczyciel udzielał powodowi ochrony ubezpieczeniowej na wypadek zgonu (utraty zdrowia, zdolności do pracy) lub dożycia do końca okresu odpowiedzialności, zaś w przypadku zaistnienia jednego z tych zdarzeń, zobowiązywał się spełnić na rzecz powoda świadczenie ubezpieczeniowe. Uiszczona przez powoda składka pełniła zaś zarówno funkcje typowej składki w rozumieniu przepisów o ubezpieczeniu, jak również miała charakter inwestycji, przy czym ubezpieczyciel nie gwarantował osiągnięcia celu inwestycyjnego (zysku). Na podstawie zawartej umowy, ubezpieczyciel udzielał zatem ochrony ubezpieczeniowej na życie ubezpieczonego na wskazanych w umowie warunkach, zaś ubezpieczony obowiązany był do wpłacenia składki, która następnie była alokowana w ubezpieczeniowy fundusz kapitałowy według zasad szczegółowo opisanych w warunkach ubezpieczenia i regulaminie tego funduszu (k. 324). W ocenie Sądu Apelacyjnego wprawdzie element ubezpieczeniowy w przypadku łączącej strony miał charakter drugorzędny, jednak nie można stwierdzić, że nie występował w ogóle.


Nie można bowiem zapominać, że na wypadek śmierci (ciężkiej choroby lub zdolności do pracy) ubezpieczonego ubezpieczyciel zobowiązał się w umowie wypłacić świadczenie w wysokości sumy ubezpieczenia. Suma ta została określona w § 12 OWU, jako wyższa z wartości: wartość rachunku udziałów lub kwota składki pomniejszona o opłaty transakcyjne, o których mowa w § 10 ust. 1 pkt 3. Wysokość opłat transakcyjnych została zaś ustalona w tabeli opłat regulaminu funduszy (k. 322 odwrót). Wynika więc z tego, że powód posiadał wszelkie narzędzia, aby ustalić wysokość ewentualnego świadczenia. Znane mu były bowiem zarówno: wysokość opłaty likwidacyjnej, transakcyjnych, a przede wszystkim wysokość jego rachunku udziałów.


W przypadku zajścia zdarzenia ubezpieczeniowego, powód lub osoby przez niego uposażone, mogły więc liczyć na wypłatę świadczenia, którego wysokość w przypadku skutecznego inwestowania powoda w dostępne środki finansowe, przekraczałaby wysokość zainwestowanej składki lub jedynie nieznacznie byłyby niższe od zainwestowanej kwoty. Oznacza to, że także ubezpieczyciel podejmował ryzyko, że w przypadku nieudanej strategii inwestycyjnej powoda, będzie zobowiązany do wypłaty sumy ubezpieczenie w wysokości wyższej niż zgromadzona na rachunku udziałów. Podkreślić trzeba też, że wprawdzie analizowana umowa nie zawierała pełnej gwarancji zwrotu kapitału w każdej sytuacji, tym niemniej nie można zapominać, iż umowa ubezpieczenia nie jest umową wzajemną w rozumieniu art. 487 § 2 k.c., a jedynie dwustronnie zobowiązującą (tak Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 20 października 2006 r., IV CSK 125/06, OSNC-ZD 2008/1/7).


W związku z tym uznać należało, że strony zawarły dopuszczalną prawem umowę ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym. Umowa ta stanowiła rodzaj umowy ubezpieczenia osobowego (art. 829 § 1 pkt 1 k.c.), w której wypadkiem ubezpieczeniowym była śmierć (ciężka choroba, niezdolność do pracy) osoby ubezpieczonej. Umowa z dnia 9 stycznia 2007 r. zawierała przy tym, o czym była już mowa wyżej essentialia negotii umowy ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym, do których należą: zobowiązanie ubezpieczyciela do wypłaty oznaczonego w umowie świadczenia (sumy ubezpieczenia) w razie zajścia wypadku ubezpieczeniowego i zarządzanie na zlecenie ubezpieczającego aktywami ubezpieczeniowego funduszu kapitałowego. Z kolei świadczeniom ubezpieczyciela odpowiadało świadczenie ubezpieczającego, to jest zapłata składki, z której potrącane były opłaty transakcyjne (art. 805 § 1 k.c.). Charakteru spornej umowy nie zmieniał fakt, że wysokość świadczenia z tytułu dożycia i świadczenie z tytułu śmierci została odniesiona m.in. do wartości rachunku, obliczonej według cen jednostek funduszy z dnia wyceny danego ubezpieczeniowego funduszu kapitałowego.


W niniejszej sprawie zarówno z umowy, jak i ze stanowiących jej integralną cześć OWU jednoznacznie wynikało, że świadczeniem głównym stron jest po stronie ubezpieczonego obowiązek wniesienia jednorazowej składki, zaś po stronie ubezpieczyciela (pozwanej) obowiązek realizacji jednego ze świadczeń: wykupu ubezpieczenia (§ 28 OWU), z tytułu dożycia (§ 4 pkt 4) i świadczenia z tytułu śmierci, ciężkiej choroby, niezdolności do pracy w wysokości sumy ubezpieczenia (§ 4 pkt 1, 2 i 3). Umowa zawierała zatem wszystkie istotne dla niej postanowienia.


Niezależnie od powyższego odnieść się należało do twierdzeń powoda, który podnosił, że nie miał świadomości jaki charakter miała zwierana umowa. Treść umowy ubezpieczenia na życie, tj. prawa i obowiązki ubezpieczyciela oraz ubezpieczającego, szczegółowo określały ogólne warunki ubezpieczenia – swoisty wzorzec umowny ustalony przez ubezpieczyciela. Masowy i adhezyjny charakter umów ubezpieczenia wymaga posługiwania się wzorcami umów, jako elementu kształtującego treść stosunku prawnego. Dlatego też ubezpieczyciel zobowiązany jest, jeszcze przed zawarciem umowy ubezpieczenia na życie, doręczyć konsumentowi dany wzorzec umowny, w tym ogólne warunki ubezpieczenia. Czynność ta stanowi warunek związania drugiej strony treścią wzorca umownego (art. 384 § 1 k.c.). Minimalną treść ogólnych warunków ubezpieczenia określa szczegółowo ustawa o działalności ubezpieczeniowej.


Strona pozwana w niniejszej sprawie, która posługiwała się wzorcem umownym spełniła wyżej opisane wymogi. Przed zawarciem umowy z powodem doręczyła mu ogólne warunki ubezpieczenia oraz załączniki do nich, a powód własnoręcznym podpisem poświadczył, że zapoznał się z treścią tych dokumentów. W związku z tym został spełniony warunek związania konsumenta – treścią powyższych wzorców. Ich treść była na tyle jednoznaczna, że nie również brak było podstaw do przyjęcia, że zapisy umowy łączącej strony są sprzeczne z zasadą transparentności (art. 385 § 2 k.c.), czyli nakazem formułowania postanowień w sposób zrozumiały i jednoznaczny. Ogólne warunki ubezpieczenia, których otrzymanie powód potwierdził, zawierały wszystkie elementy dotyczące ubezpieczenia na życie zawarte w postanowieniach art. 13 pkt 4 ustawy z dn. 22 maja 2003 r. o działalności ubezpieczeniowej (Dz.U. z 2005 r. poz. 143 w wersji obowiązującej na 9 stycznia 2008 r.).


Zgodnie z art. 385 1 § 1 zd. 1 k.c. postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nieuzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (niedozwolone postanowienia umowne). Z treści cytowanego przepisu wynika w sposób nie budzący wątpliwości, że za niedozwolone klauzule umowne mogą być uznane tylko te postanowienia umów i wzorców umownych (np. regulaminów, ogólnych warunków), które nie dotyczą jasno sformułowanych zapisów traktujących o świadczeniach głównych, a nie zostały uzgodnione indywidualnie, kształtujące prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami.


W orzecznictwie utrwalone jest jednak stanowisko, że przy rozstrzyganiu „sporów konsumenckich” należy odwoływać się do wzorca konsumenta świadomego, odpowiedzialnego i sumiennego, szanującego zasadę wiążącej mocy umów, wyrażającą się w uznawaniu, iż umowy ważnie zawarte są prawem dla stron, które je podpisały ( pacta sunt servanda). Taka „prokonsumencka” wykładnia prawa ma zapewnić wyrównanie praw tej czasem dyskryminowanej lub podatnej na naciski (w tym reklamę) strony stosunku prawnego względem kontrahenta – przedsiębiorcy. W relacjach cywilnoprawnych nie jest natomiast dopuszczalne faworyzowanie żadnej ze stron, choćby była konsumentem, kosztem praw profesjonalisty. Trzeba też uwzględnić stale podnoszący się poziom wykształcenia, wiedzy, doświadczenia i świadomości prawnej ogółu społeczeństwa, w tym konsumentów, coraz lepiej przygotowanych do asertywnego uczestnictwa w obrocie prawnym.


Taki wzorzec konsumenta wypracowała judykatura. Na ogół przyjmowany jest wzorzec konsumenta rozważnego, świadomego i krytycznego, który jest w stanie prawidłowo rozumieć kierowane do niego informacje. Nie ma podstaw do przyznania konsumentowi tak uprzywilejowanej pozycji, w której byłby zwolniony z obowiązku przejawiania jakiejkolwiek staranności przy dokonywaniu oceny treści umowy, którą zamierza zawrzeć. (wyrok SN z 13 czerwca 2012 roku, sygn. II CSK 515/11).


Także w rozumieniu art. 2 pkt 8 ustawy z 2007 r. o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym, przeciętny konsument jest „dostatecznie dobrze poinformowany, uważny i ostrożny”. Posiada zatem pewien zasób wiedzy o rzeczywistości gospodarczej, w jakiej styka się z przekazem reklamowym. Jako uważny i ostrożny konsument, potrafi wiadomości te wykorzystywać do analizy przekazu reklamowego, wobec którego musi zachowywać pewien stopień racjonalnego krytycyzmu (niewielkiej podejrzliwości). Uwaga i ostrożność konsumenta zakładają, że ma on świadomość, iż nie zawsze przekaz reklamowy będzie całkowicie zgodny z rzeczywistością, co pozwala na posługiwanie się w reklamie przesadą, ale w żaden sposób nie uzasadnia posługiwania się informacjami nieprawdziwymi (wyrok SN z 04 marca 2014 roku, sygn. akt III SK 34/13).


W świetle powyższego, nie można było przyjąć, aby powód, przystępując do umowy ubezpieczenia i podpisując oświadczenie o zapoznaniu się z jej warunkami, w tym z Regulaminem funduszy i załącznikami do niego, nie miał świadomości konsekwencji wynikających z zawieranej umowy, w tym również tego, że to w zasadzie od przyjętej przez niego osobiście strategii inwestycyjnej i aktualnej sytuacji rynkowej, zależeć będzie wysokość wypłaconego w przyszłości świadczenia. Trudno zatem było zgodzić się z powodem, że jego zamiarem nie było zawarcie umowy ubezpieczenia, której głównym celem było pomnażanie opłaconej jednorazowo składki, skoro cel taki wynikał wprost z zapisów umownych, a co najważniejsze sam powód był stroną aktywną przy realizacji umowy, na co dowodem są jego osobiste dyspozycje przeniesienia środków z jednych funduszy do innych. Nie polegają przy tym na prawdzie twierdzenia powoda, że to pozwany ubezpieczyciel inwestował powierzone mu środki. Takie działanie byłoby bowiem sprzeczne z zapisami umowy (§ 14 i 15 i 16 OWU). Nie znajduje ono również potwierdzenia w materiale dowodowym zebranym w sprawie, z którego bezspornie wynikało, że każdorazowo to powód osobiście decydował o wyborze funduszy, w które mają być zainwestowane jego środki. Nic nie wskazuje na to, że czyniąc to nie miał świadomości co do finansowych konsekwencji własnych decyzji, zwłaszcza że – wbrew temu co ustalił Sąd I instancji – wycena jednostek uczestnictwa w poszczególnych funduszach, jak i strategia inwestycyjna każdego z nich, były powszechnie dostępne. Obecnie zatem nie może on domagać się ochrony swoich praw jako konsument, poprzez przeniesienie konsekwencji swoich niefortunnych decyzji, na stronę pozwaną. Powyższe okoliczności zostały przytoczone i rozważone li tylko dla porządku, wobec podnoszenia ich wielokrotnie jako istotne dla ważności umowy, z punktu widzenia powoda. W istocie mogłyby one stanowić jedynie podstawę do rozważań o nienależytym wykonaniu umowy przez pozwaną Spółkę, co nie jest przedmiotem sporu w tej sprawie, a nie w zakresie ważności umowy, której treść zakłada wybór funduszy inwestycyjnych przez powoda.


Reasumując, powód nie wykazał, że zawarta umowa pozostawała w sprzeczności z bezwzględnie obowiązującymi przepisami prawa bądź też jej postanowienia wykraczały ponad granice zakreślone dla swobody zawierania umów, co było podstawą żądania, które jako przesłankę do jego realizacji kwestionowało ważność zawartej umowy.


Brak podstaw do stwierdzenia nieważności umowy w oparciu o art. 58 § 1 w zw. z art. 353 1 k.c. przesądza zatem, że roszczenie powoda o zwrot wpłaconych składek jako świadczenia nienależnego było niezasadne. Należało zatem orzec o oddaleniu powództwa w całości.


Mając to na uwadze, Sąd Apelacyjny na mocy art. 386 § 1 k.p.c., orzekł jak w sentencji.


Konsekwencją tego rozstrzygnięcia była także korekta zaskarżonego orzeczenia w jego części dotyczącej kosztów procesu. Mając na uwadze, że ostatecznie powództwo zostało oddalone, zasadnym było zasądzenie od powoda na rzecz pozwanej kwoty 3.617 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego (art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z § 6 pkt 6) rozporządzenia z dnia 28 września 2002 r. Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (Dz. U. Nr 163, poz. 1349 z późn. zm.).


O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd postanowił zgodnie z wyrażoną w art. 98 §1 k.p.c. zasadą odpowiedzialności za wynik procesu. Uwzględniając fakt, że po stroni pozwanej wyczerpywały się w one kosztach honorarium radcy prawnego w wysokości 2.700 zł (§ 6 pkt 6 w zw. z § 12 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia z dnia 28 września 2002 r. Ministra Sprawiedliwości …) i opłaty sądowej od pozwu (3.755 zł), obciążono nimi w całości powoda, jako stronę przegrywającą proces.


(...)

Wyszukiwarka