Wyrok SA we Wrocławiu z 25 września 2013 r. w sprawie o zapłatę.

Teza Jeżeli poszkodowany domaga się innej ochrony swoich dóbr osobistych niż zapłata zadośćuczynienia, to wystarczające będzie wykazanie przez niego, że szkoda w jego dobrach osobistych ma charakter bezprawny. Jeżeli natomiast będzie on dodatkowo domagał się zadośćuczynienia, obligatoryjne będzie również wykazanie, że postępowanie sprawcy, które doprowadziło do powstania szkody, ma charakter zawiniony.
Data orzeczenia 25 września 2013
Data uprawomocnienia 25 września 2013
Sąd Sąd Apelacyjny we Wrocławiu I Wydział Cywilny
Przewodniczący Małgorzata Bohun
Tagi Zadośćuczynienie
Podstawa Prawna 448kc 23kc 24kc 417kc 235kpc 233kpc 448kc 77k 445kc 385kpc 98kpc 99kpc 391kpc

Rozstrzygnięcie
Sąd

1.  oddala apelację;

2.  zasądza od powoda na rzecz Skarbu Państwa – Prokuratorii Generalnej Skarbu Państwa kwotę 120 (sto dwadzieścia) złotych tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.


UZASADNIENIE


Powód T. G. wniósł o zasądzenie od Skarbu Państwa – Aresztu Śledczego w K. kwoty 240.000 zł tytułem zadośćuczynienia za krzywdę wywołaną naruszeniem jego dóbr osobistych przez osadzenie go w jednostce penitencjarnej, w której kara pozbawienia wolności była wykonywana bez zagwarantowania powodowi odpowiednich standardów socjalno – bytowych oraz w warunkach przeludnienia.


Strona pozwana wniosła o oddalenie powództwa i o zasądzenie do powoda na swoja rzecz kosztów procesu.


Zaskarżonym wyrokiem Sąd Okręgowy w Opolu oddalił powództwo i zasądził od powoda na rzecz strony pozwanej kwotę 7.200 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.


Istotne dla rozstrzygnięcia ustalenia faktyczne, poczynione przez Sąd Okręgowy, przedstawiały się następująco.


Powód przebywał w Areszcie Śledczym w K. od 21.01.2006 r. do 24.04.2008 r. i od 15.12.2010 r. do chwili obecnej; koniec kary przypada na 2019 r. Był skazany za rozboje i kradzieże; karę odbywa w warunkach recydywy.


Powód w 2011 r. i 2012 r. przebywał przez pewien czas w jednej celi z G. R. i M. P.. W celi znajdował się kącik sanitarny; nie był murowany lecz osłonięty tkaniną. Okna w celach nie były szczelne. Więźniowie mieli do dyspozycji mało środków do utrzymania czystości. Okresowo wyłączano w gniazdach dopływ prądu. W celi był czajnik elektryczny i telewizor. Nie było problemu z kontaktem z wychowawcą. Więźniowie mieli dostęp do świetlicy i biblioteki, jednak biblioteka była słabo wyposażona.


W celach mieszkalnych w Areszcie Śledczym w K. zastosowane jest oświetlenie jarzeniowe, dające światło rozproszone. Oprawy jarzeniowe wyposażone są w dwie działające świetlówki o mocy 40 W każda. Ilość punków świetlnych i ich moc są zgodne z obowiązującymi normami, w związku z czym w celi mieszkalnej jest odpowiednie oświetlenie. Czasowe wyłączanie wody spowodowane jest złym stanem instalacji wodno – kanalizacyjnej, a co za tym idzie częstymi jej awariami. W związku z koniecznością pełnej zabudowy kącików sanitarnych w celach mieszkalnych oraz wymianą pionów wodnych i wymianą rur w kuchni konieczne było czasowe zakręcanie wody w jednostce. Osadzeni o każdorazowym wyłączeniu wody są bezzwłocznie informowani, aby mieli możliwość nabrania wody do celów sanitarno – higienicznych. Na podstawie § 14 ust. 2 pkt 8 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie regulaminu organizacyjno – porządkowego dyrektor jednostki ma możliwość określenia zasad używania przedmiotów, która osoba osadzona może posiadać w celi mieszkalnej, a co za tym idzie wprowadzania ograniczeń w możliwościach użytkowania odbiorników energii elektrycznej, np. poprzez ustalanie harmonogramu wyłączeń dopływu energii elektrycznej do obwodów gniazd wtyczkowych. Zużycie energii elektrycznej przez odbiorniki użytkowane przez osadzonych ma istotny udział w całkowitym zużyciu tej energii przez jednostki więziennictwa. Z tego względu niezbędne jest podejmowanie przedsięwzięć organizacyjno – technicznych zmierzających do ograniczenia kosztów energii elektrycznej.


Areszt Śledczy w K. podlega systematycznym wizytacjom przeprowadzanym przez sędziów penitencjarnych. W dniu 23.09.2009 r. została przeprowadzona jedna z wizytacji, której celem było skontrolowanie warunków bytowych więźniów, opieki medycznej, stanu sanitarnego oraz organizowania czasu wolnego skazanych. W wyniku kontroli ustalono, że sytuacja bytowa skazanych jest odpowiednia.


W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Okręgowy uznał, że powództwo podlegało oddaleniu, gdyż warunki, w jakich powód odbywał karę, nie naruszyły jego dóbr osobistych. Nadto, co do zdarzeń zaistniałych przed dniem 23.10.2009 r., Sąd Okręgowy uwzględnił podniesiony przez stronę pozwaną zarzut przedawnienia.


Od powyższego wyroku apelację wywiódł powód, wnosząc o jego uchylenie i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi pierwszej instancji lub o zmianę przez zasądzenie od strony pozwanej żądanego w pozwie zadośćuczynienia. Zaskarżonemu wyrokowi powód zarzucił błąd w ustaleniach faktycznych i naruszenie procedury, skutkujące wadliwym oddaleniem powództwa.


W odpowiedzi na apelację strona pozwana wniosła o oddalenie apelacji i o zasądzenie od powoda na swoją rzecz kosztów postępowania apelacyjnego.


Replikując na odpowiedź na apelację, powód podtrzymał swe stanowisko, przedstawione w apelacji.


Sąd Apelacyjny przyjął za własne ustalenia faktyczne, poczynione przez Sąd Okręgowy i zważył, co następuje:


Apelacja podlegała oddaleniu jako pozbawiona uzasadnionych podstaw, choć część ocen prawnych, podjętych przez Sąd pierwszej instancji, należało uściślić lub zmodyfikować, zwłaszcza w kontekście wykładni przesłanek art. 417 § 1 k.c. i aktualnego stanowiska judykatury (por. uchwała składu siedmiu Sędziów Sądu Najwyższego z dnia 18.10.2011 r., III CZP 25/11, Biul. SN 2011/10/6).


W pierwszej kolejności rozpoznaniu podlegały zarzuty, dotyczące sposobu procedowania przez Sąd pierwszej instancji oraz dokonanych przez Sąd ustaleń faktycznych.


Sąd Okręgowy poprawnie przeprowadził postępowanie dowodowe, określając jego zakres w sposób niezbędny dla rozstrzygnięcia okoliczności istotnych i spornych. Na uwzględnienie nie zasługiwały w szczególności te zarzuty apelacji, w których powód wskazywał na rzekome uniemożliwienie mu udziału w postępowaniu dowodowym. Rozprawa co do zasady może się toczyć pod nieobecność powoda. Na Sądzie ani na Przewodniczącym nie ciąży obowiązek sprowadzenia na rozprawę powoda pozbawionego wolności. Gwarancją zachowania prawa do obrony jest w omawianej sytuacji prawo do składania pism procesowych oraz wniosków dowodowych, prawo do otrzymywania odpisów z akt sprawy oraz prawo do otrzymania odpisu wyroku wraz z niezbędnym pouczeniem, dotyczącym terminu i sposobu wniesienia środka zaskarżenia. Wszystkie te prawa zostały powodowi zagwarantowane, co dodatkowo czyniło bezzasadnymi zarzuty apelacji, dotyczące prowadzenia procesu pod nieobecność powoda. Przede wszystkim, należało też w szczególności zauważyć, że powód był obecny podczas przesłuchania świadków M. P. oraz G. R. (był bowiem przesłuchiwany na tym samym posiedzeniu w dniu 09.04.2013 r., odbywającym się w ramach pomocy sądowej przed Sądem Rejonowym w K.). Dla oceny zachowania procesowych praw powoda bez znaczenia pozostawało natomiast, czy postępowanie dowodowe w omawianym zakresie zostało przeprowadzone bezpośrednio przed Sądem orzekającym, czy też w drodze pomocy sądowej, zwłaszcza, że już z samego faktu podjęcia przez powoda decyzji o zainicjowaniu niniejszego postępowania należało wyprowadzić wniosek o gotowości powoda do wykazania prawdziwości swoich twierdzeń przez udział w proponowanym przezeń postępowaniu dowodowym. Wbrew zastrzeżeniom apelującego, przeprowadzenie omawianych dowodów w drodze pomocy sądowej, tj. nie przed Sądem orzekającym, lecz przed Sądem miejsca pobytu powoda i świadków, nie rzutowało na poprawność postępowania dowodowego, ani też nie skutkowało naruszeniem procesowych praw powoda. W obu wypadkach (tj. prowadzenia postępowania dowodowego przed Sądem orzekającym i przed Sądem wezwanym) przesłuchanie powoda i świadków ma bowiem dokładnie taki sam przebieg, a konieczność przeprowadzenia części postępowania sądowego w drodze pomocy sądowej jest podyktowana wyłącznie względami organizacyjnymi i kwestiami ekonomii procesowej, zmierzając do ochrony praw powoda (szybsze zakończenie postępowania). Nadto, Sąd wezwany (tj. udzielający pomocy sądowej) przesyła Sądowi orzekającemu protokół obejmujący czynności dowodowe, przeprowadzone w drodze pomocy sądowej. Sąd pierwszej instancji dysponował zatem protokołem przesłuchania powoda i świadków i na tej podstawie dokonał oceny zasadności żądań pozwu oraz zweryfikował potrzebę prowadzenia dalszego postępowania dowodowego.


Ubocznie jedynie zauważyć należało, że przeprowadzenie określonej części postępowania dowodowego w drodze pomocy sądowej stanowi typowe rozwiązanie procesowe, podyktowane względami ekonomii procesowej (art. 235 § 1 zd. 2 k.p.c.), a skorzystanie z niego przez Sąd orzekający nie może stanowić samoistnej podstawy do skutecznego konstruowania zarzutów apelacji. Apelujący nie miał też racji, zarzucając Sądowi Okręgowemu wadliwość postępowania dowodowego w zakresie obejmującym zeznania świadka P. A. w drodze pomocy sądowej przed Sądem Rejonowym w G. – Sąd miał prawo poprzestać na zawiadomieniu powoda o terminie i miejscu posiedzenia oraz jego celu, bez jednoczesnego nakazania dokonwojowania powoda i bez uprzedniego powiadamiania powoda osobnym pismem, że wskazana część postępowania dowodowego zostanie przeprowadzona w drodze pomocy sądowej przed konkretnym Sądem. Wystarczające było skierowanie do powoda przez Sąd wezwany (tj. Sąd Rejonowy w G.) zawiadomienia o miejscu, terminie i celu posiedzenia. Nie było bowiem przeszkód, aby powód realizował swe prawa procesowe przez złożenie pisma procesowego, obejmującego pytania, które Sąd miałby zadać świadkowi; w toku postępowania powód wszak składał pisma procesowe, określające i precyzujące jego inicjatywę dowodową, zatem obrona własnych praw leżała w zasięgu możliwości powoda.


Nie sposób było też podzielić zarzutów powoda dotyczących czasu trwania procesu – z okoliczności tej powód wyprowadził bowiem wniosek o pobieżnym rozpoznaniu jego sprawy. Podkreślenia zatem wymagało, że o jakości procedowania i wyrokowania nie świadczy długotrwałość procesu, ale celowość podjętych w nim czynności oraz prawidłowość stosowania prawa. Na Sądzie ciąży obowiązek kondensowania materiału dowodowego oraz koncentrowania procesu na rozstrzygnięciu okoliczności istotnych i spornych, zatem czas trwania procesu zależy od stanowisk procesowych stron. W tej sytuacji nieuprawnione było wysnuwanie wniosku o tym, że relatywnie krótki czas trwania procesu z definicji miałby dowodzić niezbadania istoty sprawy lub też nietrafności zaskarżonego wyroku.


Sąd Okręgowy prawidłowo ocenił zgromadzone w sprawie dowody, bez naruszenia przepisu art. 233 § 1 k.p.c. W szczególności zasadnie Sąd wskazał na brak wykazania przez powoda przebywania w przeludnionej celi – zaoferowane przez powoda dowody (zeznania świadków i przesłuchanie powoda) opierały się na ogólnikach, nie precyzując choćby okresu, w którym powód miałby zostać umieszczony w przeludnionej celi ani też ujemnych przeżyć związanych z taką okolicznością (do których powód nawet się nie odwoływał, bazując na błędnym przeświadczeniu, że już sam fakt osadzenia w przeludnionej celi miałby rodzić po jego stronie prawo do otrzymania zadośćuczynienia). W ocenie Sądu Apelacyjnego Sąd pierwszej instancji właściwie określił zakres postępowania dowodowego, a zarzuty powoda, dotyczące rezygnacji przez Sąd pierwszej instancji z przesłuchania wskazywanych przez niego świadków, były niezasadne. Sąd ma obowiązek podejmować postanowienia dowodowe po zweryfikowaniu zasadności żądania pozwu pod względem logicznym i jurydycznym. Obszerna argumentacja pozwu dowodziła, jak zasadnie przyjął Sąd pierwszej instancji, że powód oparł swe stanowisko procesowe na niezadowoleniu z warunków bytowych, w których odbywał karę w pozwanej jednostce penitencjarnej i kwestionowaniu standardu życia w pozwanym areszcie śledczym, co zresztą potwierdziło jego przesłuchanie. W przesłuchaniu swym powód nie wskazywał na jakiekolwiek ujemne przeżycia psychiczne, których miałby doznać w związku z kwestionowanymi przezeń warunkami odbywania kary; co więcej – sposób, w jaki przedstawił podstawę faktyczną żądania i uzasadnienie żądanej kwoty ( „Dochodzoną kwotę obliczyłem w ten sposób, że żądam 5.000 zł za każdy miesiąc osadzenia. Wyczytałem gdzieś, że więcej nie wolno żądać jak 5.000 zł za miesiąc. Nie potrafię powiedzieć, jak obliczyłem tę kwotę, tak mi wpadło do głowy.” – k. 145v) wskazywał jedynie na to, że powód bezrefleksyjnie powtarza zasłyszane opinie i żądania, w żaden sposób nie odnosząc ich do własnej sytuacji życiowej. W pozostałym zakresie powód wskazał jedynie ogólnie na niezadowolenie z faktu osadzenia, z wykonania kary w konkretnej jednostce penitencjarnej oraz sposobu zagospodarowania wolnego czasu, a tak sformułowana wypowiedź w istocie, jak uznał Sąd pierwszej instancji, czyniła bezprzedmiotowym kontynuowanie postępowania dowodowego. Z osadzenia powoda w warunkach odbiegających pod względem komfortu od warunków wolnościowych nie sposób było wyprowadzić wniosku o naruszeniu dóbr osobistych, stąd też rezygnacja z przesłuchania świadków była właściwą decyzją procesową, gdyż dopuszczenie dowodu z ich zeznań, w świetle argumentów przywołanych w uzasadnieniu pozwu i relacji powoda, nie wniosłoby niczego do sprawy i doprowadziłoby do jej niepotrzebnego przedłużenia.


W poprawnie ustalonym stanie faktycznym Sąd Okręgowy zasadnie uznał, że brak było podstaw do uwzględnienia powództwa. Co do zdarzeń zaistniałych przed dniem 22.10.2009 r. (nie zaś, jak uznał Sąd Okręgowy, przed dniem 23.10.2009 r. – pozew nadano w administracji zakładu karnego w dniu 22.10.2012 r.) podstawą oddalenia powództwa był skutecznie podniesiony przez stronę pozwaną zarzut przedawnienia, co wyłączało jednocześnie potrzebę i dopuszczalność badania warunków odbywania przez powoda kary do dnia 21.10.2009 r. włącznie. Co do zdarzeń, które miały w ocenie powoda zaistnieć po wskazanej dacie, podstawą oddalenia powództwa był brak wykazania przez powoda naruszenia jego dóbr osobistych oraz brak krzywdy. Jakkolwiek Sąd Okręgowy błędnie odwołał się do braku przesłanki winy strony pozwanej, to jednak wadliwość zapatrywań Sądu w tym zakresie nie mogła prowadzić do zmiany zaskarżonego wyroku. Odwołując się do poglądu wyrażonego w uchwale składu siedmiu Sędziów Sądu Najwyższego z dnia 18.10.2011 r., (III CZP 25/11, Biul. SN 2011/10/6), należało jednak przypomnieć, że samo umieszczenie osadzonego w celi o powierzchni, w której na jednego osadzonego przypada mniej niż 3 m 2, co do zasady mogło stanowić wystarczającą przesłankę naruszenia jego dóbr osobistych.


W uzasadnieniu powołanej uchwały, Sąd Najwyższy podkreślił, że odpowiedzialność Skarbu Państwa za naruszenie dóbr osobistych osadzonego nie jest uzależniona od winy, również w przypadku żądania zasądzenia zadośćuczynienia na podstawie przepisu art. 24 § 1 k.c. w zw. z art. 448 k.c. Analiza odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną władczym działaniem państwa wymaga uwzględnienia przepisu art. 77 ust. 1 Konstytucji, który konstruuje model odpowiedzialności państwa za wyrządzenie szkody oraz ma zasadnicze znaczenie dla określenia zakresu cywilnej odpowiedzialności władzy publicznej, a także dla interpretacji odpowiednich norm ustawodawstwa zwykłego. Należy również brać pod uwagę przepisy art. 417 k.c., realizujące ten model i stanowiący podstawę ogólną odpowiedzialności odszkodowawczej Państwa. Przepis art. 77 ust. 1 Konstytucji łączy obowiązek naprawienia szkody z działaniem, które jest "niezgodne z prawem", przy czym chodzi o niezgodność o charakterze obiektywnym, ocenianą w odniesieniu do nakazów i zakazów wynikających z normy prawnej. Unormowanie zawarte w tym przepisie wskazuje, że podstawą odpowiedzialności jest "niezgodność z prawem" i eliminuje znaczenie czynnika subiektywnego (winy). Co więcej, jak podkreślił Trybunał Konstytucyjny w wyroku z dnia 04.12.2001 r. (SK 18/00, OTK 2001, nr 8, poz. 256), przepis ten jest usytuowany w grupie przepisów regulujących konstytucyjne środki ochrony wolności i praw, a ewentualne uznanie dopuszczalności ustanowienia przez przepisy ustawowe dodatkowej przesłanki w postaci winy prowadziłoby do ograniczenia tych wolności i praw. Znaczenie tego przepisu polega na tym, że ustanawia surowsze przesłanki odpowiedzialności odszkodowawczej w porównaniu z ogólnymi zasadami, opartymi na przesłance winy. Nie budzi wątpliwości, że także przepisy art. 417 k.c. przewidują odpowiedzialność opartą na przesłance (obiektywnie) niezgodnego z prawem działania lub zaniechania przy wykonywaniu władzy publicznej, a wina pozostaje poza przesłankami konstytuującymi obowiązek odszkodowawczy. Pojęcie szkody użyte w przepisie art. 77 ust. 1 Konstytucji obejmuje każdy uszczerbek w prawnie chronionych dobrach danego podmiotu, zarówno o charakterze majątkowym, jak i niemajątkowym. Z tego względu nie można wykluczyć odpowiedzialności władzy publicznej z tytułu naruszenia dóbr osobistych obywatela, w tym także podniesienia przez pokrzywdzonego roszczeń z tytułu zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę niemajątkową (art. 445 oraz art. 448 k.c.). Wynikający z przepisu art. 77 ust. 1 Konstytucji i z przepisów art. 417 k.c. obowiązek naprawienia szkody wyrządzonej przez niezgodne z prawem działanie władzy publicznej obejmuje także szkodę niemajątkową (krzywdę) w ujęciu art. 448 k.c. Oznaczało to, że w niniejszym postępowaniu wina strony pozwanej w naruszeniu dóbr osobistych powoda pozostawała irrelewantna, a zatem zbędne było analizowanie przez Sąd pierwszej instancji zamiarów, świadomości i starań strony pozwanej.


W tym zatem zakresie, wniosek Sądu pierwszej instancji o braku naruszenia dóbr osobistych powoda z przyczyn wskazanych przez Sąd, pozostawał nieprawidłowy, w istocie stanowiąc wynik błędnej wykładni przepisu art. 23 k.c. Sąd pierwszej instancji niezasadnie odwołał się zatem do „powszechnego poczucia sprawiedliwości”, które miałoby stać na przeszkodzie zasądzeniu na rzecz powoda zadośćuczynienia (str. 4 uzasadnienia), a argumentację w tym względzie należało uznać za irracjonalną. Do Sądu należało rzetelne zbadanie wszystkich przesłanek, od których ziszczenia się zależało uwzględnienie roszczenia powoda, szczegółowo zresztą przez Sąd wymienionych. Wszelkie dywagacje na temat przyczyn, dla których powód po raz kolejny został osadzony w zakładzie karnym, jak również odwoływanie się do kwestii niedofinansowania więziennictwa oraz braku winy strony pozwanej w osadzeniu powoda w przeludnionej celi i w jednostce penitencjarnej, w której dochodziło do przerw w dostawie mediów, były zbędne dla rozstrzygnięcia i pozostawały w sprzeczności z przepisami art. 448 k.c. w zw. z art. 24 § 1 k.c. w zw. z art. 417 § 1 k.c. oraz z przywołana uchwałą Sądu Najwyższego. Poglądy i oceny Sądu pierwszej instancji we wskazanym zakresie nie zostały zatem podzielone przez Sąd Apelacyjny.


Niezależnie od powyższego, należało zgodzić się z Sądem Okręgowym co do tego, że powód nie udowodnił ani umieszczenia go w celi przeludnionej, ani też, że wskazywane przez niego w uzasadnieniu pozwu zdarzenia stanowiły dlań źródło ujemnych przeżyć psychicznych, poprzestając na błędnym założeniu, że samo wytknięcie stronie pozwanej rzekomych uchybień w sposobie jej organizacji i funkcjonowania oraz manifestowanie własnego niezadowolenia wystarczy do wykazania krzywdy i otrzymania zadośćuczynienia. Powód nie wykazał też, aby w jednostce penitencjarnej, w której odbywa karę pozbawienia wolności, doszło do stworzenia warunków socjalno – bytowych, które mogłyby być traktowane obiektywnie jako naruszenie dóbr osobistych powoda. Zarówno powód, jak i przesłuchani na jego wniosek świadkowie, nie tylko operowali ogólnikami również i w odniesieniu do tej podstawy faktycznej żądania, posługiwali się sformułowaniami ocennymi, bez wskazania konkretnych sytuacji, ale w szczególności wskazywali na to, że warunki odbywania kary nie spełniają ich indywidualnych oczekiwań oraz nie zapewniają im możliwości wypełniania wolnego czasu w sposób umożliwiający uniknięcie znudzenia i zapewniający spożytkowanie energii. Obszerna argumentacja pozwu dowodziła, jak zasadnie przyjął Sąd pierwszej instancji, że powód oparł swe stanowisko procesowe na niezadowoleniu z warunków bytowych, w których odbywał karę w pozwanej jednostce penitencjarnej i na kwestionowaniu standardu życia w pozwanym areszcie śledczym, co zresztą potwierdziło jego przesłuchanie. Przeprowadzone postępowanie dowodowe (w tym przesłuchanie powoda) pozwoliło na powzięcie wniosku, że wyposażenie celi zapewniało zaspokojenie podstawowych potrzeb bytowych osób w niej osadzonych (w tym również powoda), a sposób wydzielenia kącika sanitarnego umożliwiał wzrokową izolacje osób korzystających z niego ( vide zeznania świadka P. A., k. 166) jednakże główny zarzut powoda dotyczył osadzenia go w warunkach, które pod względem standardu i komfortu życia odbiegały od sposobu, w jaki zaspokaja się potrzeby mieszkaniowe w warunkach nieizolacyjnych. Różnice te, wbrew stanowisku powoda, nie stanowią naruszenia dóbr osobistych, lecz wynikają ze specyfiki osadzenia w jednostce penitencjarnej, która musi w tym samym czasie zaspokajać te same potrzeby bytowe kilkuset osób. Z natury rzeczy wyposażenie cel oraz sposób organizacji dnia codziennego (higiena, sprzątanie, rekreacja) będą podlegały określonym ograniczeniom i rygorom, przekładającym się jedynie na standard życia. Z osadzenia powoda w warunkach odbiegających pod względem komfortu od warunków wolnościowych nie sposób było jednak wyprowadzić wniosku o naruszeniu dóbr osobistych ani o krzywdzie, stanowiącej skutek ewentualnych naruszeń – za takową nie można uznać ani znudzenia ani też rozczarowania.


W odniesieniu do przerw w dostawie prądu i wody, należało nadto zauważyć, że wskazane działania nie były bezprawne – w odniesieniu do dostawy wody stanowiły skutek prowadzonych prac modernizacyjnych oraz zmierzających do usunięcia awarii, a w odniesieniu do dostaw energii elektrycznej były podyktowane względami organizacyjnymi i ekonomicznymi, mającymi na celu racjonalne gospodarowanie środkami publicznymi oraz równomierne zapewnienie osadzonym możliwości korzystania z urządzeń elektrycznych i elektronicznych. Nadto, skoro przerwy w dostawie prądu i tak nie miały wpływu na oświetlenie celi (k. 71), a większość z nich przypadała w porze nocnej, co do zasady przeznaczonej na sen, to trudno było też przyjąć, nawet w przypadku uznania działań strony pozwanej za bezprawne, że tego rodzaju zdarzenia stanowiły dla powoda źródło krzywdy. Za takowe nie można było uznać jedynie krytycznej oceny działań strony pozwanej, przedstawianej obecnie przez powoda.


Mając na uwadze powyższe okoliczności, Sąd Apelacyjny oddalił apelację jako bezzasadną (art. 385 k.p.c.).


Strona pozwana wygrała postępowanie apelacyjne w całości, w związku z czym powód winien jej zwrócić poniesione w związku z tym koszty (art. 98 § 1 k.p.c. i art. 98 § 3 k.p.c. w zw. z art. 99 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 zd. 1 k.p.c.). Zasądzona z tego tytułu od powoda na rzecz strony pozwanej kwota 120 zł obejmowała wynagrodzenie jej pełnomocnika, ustalone na podstawie przepisu § 11 ust. 1 pkt 25 w zw. z § 13 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28.09.2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (j.t. Dz. U. z 2013 r., poz. 461).


MR-K

Wyszukiwarka