Data orzeczenia | 14 lutego 2013 |
---|---|
Data uprawomocnienia | 14 lutego 2013 |
Sąd | Sąd Apelacyjny w Poznaniu I Wydział Cywilny i Własności Intelektualnej |
Przewodniczący | Małgorzata Gulczyńska |
Tagi | Umowa |
Podstawa Prawna | 898kc 898kc 233kpc 227kpc 328kpc 385kpc |
1. oddala apelację;
2. przyznaje adwokatowi A. S. (1) od Skarbu Państwa (Sądu Okręgowego w Koninie) 3 321 zł tytułem nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej powódce z urzędu w postępowaniu apelacyjnym.
Powódka J. M. w pozwie skierowanym przeciwko W. K. wniosła o zobowiązanie pozwanej do złożenia oświadczenia woli o przeniesieniu na nią własności nieruchomości położonej w miejscowości M., gm. G., oznaczonej jako działka nr (...) o pow. 0,55 ha, dla której Sąd Rejonowy w Koninie prowadzi księgę wieczystą Kw. nr (...), przekazanej uprzednio pozwanej przez powódkę na podstawie umowy darowizny zawartej w dniu 5 września 1997 r.
W uzasadnieniu twierdziła, że pozwana dopuściła się względem niej rażącej niewdzięczności.
Wyrokiem z dnia 5 września 2012 r. Sąd Okręgowy w Koninie oddalił powództwo i przyznał od Skarbu Państwa (Sądu Okręgowego w Koninie) adwokatowi A. S. (1) 5 609,16 zł tytułem nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej powódce z urzędu.
Jako podstawy rozstrzygnięcia Sąd I instancji powołał następujące ustalenia.
Powódka i jej mąż (zmarł w 1992 r.), nabyli sporną nieruchomość w 1987 r., po tym, gdy przejęto na potrzeby Kopalni (...) w K., posiadane przez nich gospodarstwo rolne położone w B.. W zakupionej nieruchomości zamieszkali wraz z pozwaną i jej mężem, gdyż taka była decyzja męża powódki oraz powódki, przy czym pozwana będąca najmłodszym ich dzieckiem, miała w przyszłości przejąć własność nieruchomości.
Właściciele (rodzice pozwanej) zajęli pomieszczenia pierwszej kondygnacji domu, a pozwana (po ślubie) zajęła pomieszczenia drugiej (wyższej) kondygnacji domu rodziców. W 1988 r. i w 1991 r. urodziły się córki z małżeństwa pozwanej. Córki pozwanej skutkiem powikłań po szczepieniu przeciwko wściekliźnie, zachorowały w 1996 r. Szczepionka spowodowała uszkodzenie części nerwów, co doprowadziło u córek pozwanej do niedowładu rąk (w zakresie czucia) i zmian w ukształtowaniu stóp nóg powodujących problemy z samodzielnym poruszaniem się. Konieczne były operacje stóp, rehabilitacja, obie córki pozwanej mają stwierdzone inwalidztwo I grupy, obie miały w okresie nauki w szkole podstawowej tzw. indywidualne nauczanie w domu.
Nie było żadnych nieporozumień miedzy rodzicami, a pozwaną i jej mężem.
Pozwana opiekowała się ojcem w trakcie choroby poprzedzającej jego śmierć.
Podobnie gdy zachorowała matka męża pozwanej to zamieszkała ona w domu pozwanej i opiekę nad nią, do jej śmierci sprawowała pozwana i mąż pozwanej.
W dniu 5 września 1997 roku powódka aktem notarialnym rep. A nr (...)darowała pozwanej opisaną w pozwie nieruchomość rolną. W. K. ustanowiła na rzecz powódki dożywotnią i bezpłatną służebność osobistą polegającą: na prawie korzystania z dwóch pokoi, samodzielnej kuchni i łazienki na parterze budynku mieszkalnego, ogrzanych i oświetlonych, a także swobodzie poruszania się po całym obejściu nieruchomości oraz opieki i pielęgnowania w razie choroby.
Powódka nadal tak jak w okresie za życia jej męża, zajmuje mieszkanie na parterze, składające się z dwóch pokoi, kuchni i łazienki, natomiast rodzina powódki zajmowała i nadal zajmuje mieszkanie na piętrze (zwanym także przez powódkę wysokim parterem). Po przebudowie w 1998 roku składało się ono z 4 pokoi, kuchni i łazienki. Największy z pokoi zajmowanych przez pozwaną i jej rodzinę, był wykorzystywany jako gościnny i z pokoju tego korzystali wszyscy domownicy (w tym powódka), tutaj też przyjmowano gości. Pomieszczenie do którego schodzi się poniżej części mieszkalnej powódki, stanowiące kiedyś garaż, obecnie wykorzystywane jest na gabinet kosmetyczny prowadzony przez pozwaną.
Powódka nie akceptowała męża pozwanej, mówiła do niego „ty Cyganie”, „ty skurw…”, „żeby wypierd.... do S.”, gdzie ma gospodarstwo rolne. Sprzeciwiała się też planowanej przez właścicielkę (pozwaną) rozbiórce starej drewnianej szopy grożącej zawaleniem i będącej siedliskiem szczurów, stąd pozwana nie wybudowała garażu w miejscu szopy mówiąc, że „ona to postawiła i nie można tego rozebrać do jej śmierci, bo to jest jej”.
Mimo to generalnie rzecz biorąc relacje pomiędzy domownikami układały się poprawnie, powódka jadała obiady u pozwanej, czasami śniadania i kolacje, a także samodzielnie dysponowała swoimi pieniędzmi na zakup artykułów spożywczych, a pisma z dnia 4.04.2006 r., w którym powódka proponowała pozwanej i jej mężowi, by opuścili dom w G. i przenieśli się do gospodarstwa w S. O., gm. O. i jak pisze „moglibyście tam zamieszkać do mojej śmierci” i 12.04.2006 r. podpisane przez powódkę dotyczące odwołania darowizny, traktowano jako działanie M. S. (1), a nie samej powódki.
Sama M. S. potwierdza, że - od 2006 r. powódka spędzała u niej każde święta Bożego Narodzenia i Wielkanocy. W terminach poprzedzających wypłatę renty powódki, M. S. zabierała powódkę do siebie, do K.. Powódka niekiedy skarżyła się na to, że M. S. korzysta z jej renty, nadto, że zaciągnęła kredyt i kredyt ten spłaca a pieniądze faktycznie wykorzystała M. S..
Powódka potwierdziła we wniosku o zwolnienie od kosztów, iż spłaca kredyt bankowy w ratach po 584 zł. miesięcznie, twierdząc, że kredyt ten przeznaczyła na swe leczenie, choć takiej potrzeby niczym nie uprawdopodobniła, szczególnie w sytuacji, gdy nie ponosiła żadnych kosztów związanych z eksploatacją mieszkania i w 2010 r. otrzymywała emeryturę w kwocie po 1 600 zł. miesięcznie netto.
Pozwana wywiązywała się z wynikających z ustanowionej służebności obowiązków. Pomieszczenia zajmowane przez powódkę były ogrzewane i oświetlone. Powódka miała zapewnione pełne wyżywienie oraz opiekę i pomoc ze strony pozwanej, także w czasie choroby. Nie ponosiła żadnych wydatków związanych z zamieszkiwaniem w domu pozwanej i to mimo negatywnego wpływu na powódkę jej córki M. S. (1), pozostającej w złych relacjach z pozwaną.
Sytuacja miedzy stronami uległa znacznemu pogorszeniu w 2010 r., kiedy to wnuk powódki, a syn M. K. K. złożył w dniu 1 lutego 2010 r., zawiadomienie o przestępstwie kradzieży 11 400 zł. i 3000 funtów brytyjskich, na szkodę powódki, w sprawie 1 Ds 162/10 Prokuratury Rejonowej w K.. Postępowanie w sprawie umorzono wobec braku danych dostatecznie uzasadniających popełnienie przestępstwa, a powódka wniosła zażalenie zarzucając m.in. to, że nie przesłuchano świadka (M. C. (1)), która słyszała „przyznanie W. K. do dokonania włamania”. Po tym gdy m.in. świadek M. C. nie potwierdziła tezy dowodowej, prawomocnym postanowieniem Sądu Rejonowego w Koninie z dnia 1 lipca 2010 r. utrzymano w mocy zaskarżone przez powódkę postanowienie.
Po tym zdarzeniu (tj. od dwóch lat) relacje miedzy stronami - za sprawą powódki - uległy pogorszeniu. Powódka częściej niż uprzednio przebywa u córki M. S., nie korzysta z pomocy lekarza rodzinnego w G., tylko w K., przy czym pozwana nie uzyskała informacji ani od powódki ani od siostry M. S. (1), kto jest lekarzem rodzinnym powódki. Podczas nieobecności powódki w G., jej mieszkanie pozostaje zamknięte przez powódkę. Powódka zmieniła także swą postawę wobec córek pozwanej (a swych wnuczek), mówiła, gdy córki stron były zapraszane na tzw. „osiemnastki” „wy nie będziecie nigdy tańczyć, bo macie takie nogi”, używała wobec nich słów „kaleki”, co sprawiało, że córka pozwanej M. się popłakała.
Gdy jeden z dwóch kaloryferów w pokoju powódki uległ uszkodzeniu (przeciekał) pozwana zakupiła nowy, ale z uwagi na kategoryczny sprzeciw powódki nie został on ostatecznie zamontowany (był tam drugi sprawny grzejnik, a powódka dodatkowo dogrzewała pokój grzejnikiem gazowym). Powódka nie zgodziła się także by pozwana dokonała remontu w łazience w części mieszkalnej powódki.
W dniu 27 stycznia 2011 roku na skutek zgłoszenia pozwanej funkcjonariusze z Posterunku Policji w G. przeprowadzili interwencję. Przyczyną interwencji była groźba powódki, że przy użyciu grzejnika gazowego wysadzi domowników w powietrze. Funkcjonariusze próbowali nakłonić powódkę, aby wyraziła zgodę na zamontowanie kaloryfera zamiast grzejnika gazowego, jak również, aby zezwoliła pozwanej na rozebranie starej szopy, ale bezskutecznie.
Sąsiad powódki z B. P. W. (mieszkali tam „przez płot”), który również zamieszkał w G. po przejęciu jego gospodarstwa przez kopalnię, bywał u stron na przyjęciach rodzinnych organizowanych przez pozwaną i zawsze widział powódkę przy stole, powódka nigdy nie skarżyła się na pozwaną, ale zawsze była przeciwna np. „gdy elektrycy coś przerabiali w domu”, z okresu wspólnego zamieszkiwania w B. (a więc sprzed 1987 r.) ocenia powódkę jako osobę „uciążliwą dla sąsiadów”.
Powódka obecnie ma lat 86, przebywa na przemian w G. - jak mówi dzień - dwa (za to mieszkanie nie ponosi żadnych wydatków, a pozwana skarży się, że podczas nieobecności matki w jej zamkniętym mieszkaniu w nadmiarze włączone są urządzenia korzystające z energii elektrycznej, za którą płaci pozwana) i u córki M. S..
Pozwana mieszka z mężem i córkami, utrzymuje się z prowadzonego w domu zakładu kosmetycznego, jej mąż od dwu lat pracuje za granicą i rzadko bywa w domu, córki pozwanej uczą się.
W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Okręgowy wskazał, że powódka nie wykazała, by pozwana dopuściła się względem niej rażącej niewdzięczności w rozumieniu
Jako podstawę rozstrzygnięcia o kosztach procesu - wskazując, co się na nie składa - Sąd Okręgowy powołał przepisy § 19 w zw. z § 6 pkt 6 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz. U. nr 163 poz. 1348 z późn. zm.).
Od wyroku tego zaskarżając go w całości apelację wniosła powódka, zarzucając zaskarżonemu wyrokowi:
1. naruszenie przepisów prawa materialnego, tj.
2. naruszenie przepisów prawa procesowego, które miało istotny wpływ na wynik sprawy, tj.
pozbawieniu powódki możliwości korzystania z pomieszczenia na wyższej kondygnacji budynku podczas jej nieobecności, pod pretekstem konieczności przeprowadzenia remontu,
-niezapewnianiu przez pozwaną w pomieszczeniach zajmowanych przez powódkę odpowiedniej temperatury, pomimo że zgodnie z ustanowioną służebnością osobistą miała ona prawo do „ogrzanych i oświetlonych” pomieszczeń,
-dwukrotnemu niezapewnieniu przez pozwaną pomocy lekarskiej, podczas gdy powódka takiej pomocy wymagała a sprawowanie opieki nad matką i pielęgnowanie w razie choroby należało do jej obowiązków na podstawie ustanowionej służebności,
-niedopuszczaniu powódki do zajmowanych przez nią pomieszczeń poprzez używanie przez pozwaną w stosunku do niej siły fizycznej, (bowiem świadek T. J. zeznał, że „4-5 razy byłem świadkiem tego, że porwana nie pozwalała wchodzić powódce na górę do pokoju powódki, gdy powódka była na schodach, to była przez pozwaną spychana, żeby nie weszła do tego pokoju”.),
-stosowaniu przez męża pozwanej w stosunku do powódki przemocy psychicznej, (bowiem świadek M. S. (1) zeznała: „słyszałam jak mąż pozwanej po zapisie mówił, że powódka ma się wynosić”.),
-braku świadczenia powódce pomocy przez pozwaną w codziennych czynnościach takich jak: gotowanie, sprzątanie, pranie i robienie zakupów;
3. naruszenie przepisów prawa procesowego, które miało istotny wpływ na wynik postępowania, tj.
W konsekwencji wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku i zobowiązanie pozwanej do złożenia oświadczenia woli o przeniesieniu na powódkę prawa własności nieruchomości położonej we wsi M., gm. G., oznaczonej nr geodezyjnym (...) o obszarze 0,55 ha, dla której Sąd Rejonowy w Koninie prowadzi księgę wieczystą KW nr (...) i zasądzenie od pozwanej na rzecz powódki kosztów postępowania przed Sądem I instancji, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych oraz zwrotu wydatków według przedłożonego zestawienia, a nadto zasądzenie od pozwanej na rzecz powódki kosztów procesu w postępowaniu apelacyjnym, w tym kosztów pomocy prawnej udzielonej powódce z urzędu, które to koszty nie zostały opłacone nawet w części, według norm przepisanych albo w przypadku oddalenia apelacji przyznanie od Skarbu Państwa na rzecz pełnomocnika powódki kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu według norm przepisanych, które to koszty nie zostały uiszczone nawet w części, ewentualnie wniosła o uchylenie zaskarżonego wyroku w całości i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji z pozostawieniem temu Sądowi rozstrzygnięcia o kosztach postępowania apelacyjnego.
Pozwana wniosła o oddalenie apelacji i obciążenie powódki kosztami postępowania apelacyjnego.
S ą d Apelacyjny zwa ż y ł , co nast ę puje.
Apelacja okazała się niezasadna.
Wobec postawienia w apelacji zarówno zarzutów naruszenia prawa materialnego jak i procesowego zauważyć trzeba, że prawidłowość zastosowania lub wykładni prawa materialnego może być właściwie oceniona jedynie na kanwie niewadliwie ustalonej podstawy faktycznej rozstrzygnięcia. Skuteczne, zatem zgłoszenie zarzutu dotyczącego naruszenia prawa materialnego wchodzi zasadniczo w rachubę tylko wtedy, gdy ustalony przez sąd pierwszej instancji stan faktyczny, będący podstawą zaskarżonego wyroku, nie budzi zastrzeżeń. Powyższe rodzi konieczność rozpoznania w pierwszym rzędzie zmierzających do zakwestionowania stanu faktycznego zarzutów naruszenia prawa procesowego.
Sprzeczności istotnych ustaleń sądu z treścią zebranego materiału ma miejsce wówczas, gdy rozstrzygnięcie sądu I instancji jest sprzeczne z tymi istotnymi dla rozstrzygnięcia faktami, które sąd ustalił w toku postępowania albo, gdy wyprowadził logicznie błędny wniosek z ustalonych przez siebie okoliczności, albo wreszcie, gdy sąd przyjął fakty za ustalone bez dostatecznej podstawy. Nie zachodzi taka sprzeczność, gdy sąd poczynił ustalenia sprzecznie z materiałem dowodowym, który - oceniając go - odrzucił. Nie można, zatem sądowi czynić zarzutów, gdy sąd dokonał ustaleń faktycznych opierając się na niektórych dowodach, tj. tych, którym dał wiarę, jeżeli należycie umotywował swoje stanowisko, co do tego (art.328 § 2 k.p.c.). Skuteczne podniesienie zarzutu poczynienia ustaleń sprzecznych z materiałem dowodowym nie może więc polegać wyłącznie na zaprezentowaniu własnej wizji zdarzeń, bez wskazania z którymi dowodami uznanymi za wiarygodne, ustalenia sądu są sprzeczne.
Z kolei samo przytoczenie w apelacji odmiennej własnej oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego, na który powołuje się apelująca, nie może być uznane za skuteczne, przy jednoczesnym zaniechaniu wykazania, że przyjęta przez sąd za podstawę ocena przekracza granicę swobodnej oceny dowodów, którą wyznaczają czynniki logiczny i ustawowy, zasady doświadczenia życiowego, aktualny stan wiedzy, stan świadomości prawnej i dominujących poglądów na sądowe stosowanie prawa.
Sąd Okręgowy na ok. 6 stronach uzasadnienia dokonał szczegółowej oceny dowodów. W tym kontekście zarzuty apelacji kwestionujące ocenę zeznań świadków, którym Sąd ten dał wiarę wręcz rażą ogólnikowością.
Podważając ustalenia faktyczne dotyczące prawidłowego wywiązywania się przez pozwaną z obowiązków przewidzianych w umowie darowizny z 5 września 1997 r. apelująca kwestionowała ocenę dowodów, a w szczególności zeznań pozwanej oraz zeznań świadków: B. L., Ł. M., A. M., P. W., A. O., J. O., A. S. (2), A. W., U. S. oraz R. M., zarzucając, że Sąd Okręgowy niezasadnie dał im wiarę, odmawiając wiarygodności zeznaniom świadków powołanych przez stronę powodową, tj. M. S. (1), T. J., K. K. (2) i T. W.. Wbrew jednak podniesionym zarzutom, dokonana w kwestionowanym zakresie ocena dowodów jest prawidłowa i nie przekracza wskazanych zasad. W szczególności niezasadne są zarzuty apelującej, że nie można uznać za obiektywne zeznań świadków B. L., A. M., A. S. (2), R. M. i Ł. M., gdyż wymieni świadkowie są najbliższą rodziną pozwanej. Należy bowiem zauważyć, że wyżej wymienieni świadkowie stanowią najbliższą rodzinę nie tylko pozwanej, ale także powódki. Świadkowie B. L., A. M. i A. S. (2) są córkami powódki a Ł. M. i R. M. są jej wnukami. Nie mają też żadnego interesu w tym, aby przedstawiać zachowanie pozwanej w korzystnym dla niej świetle. Przeciwnie, w świetle zasad doświadczenia życiowego uzasadnione jest przekonanie, że jako córki powódki oraz jej wnukowie, wyżej wymieni świadkowie kierują się jedynie dobrem powódki i nie przedstawialiby w korzystnym świetle zachowania pozwanej, gdyby w rzeczywistości zachowywała się w sposób krzywdzący powódkę i to w stopniu opisywanym przez świadków M. S. (1), T. J. i K. K. (2). Wyżej wymienieni świadkowie, jako członkowie najbliższej rodziny stron, utrzymujący z obiema stronami regularne kontakty mieli ponadto bezpośrednie, własne obserwacje relacji między stronami i następujące w nich zmiany oraz własne spostrzeżenia na temat przyczyn obecnego konfliktu.
Świadkowie P. W., A. O. i J. O. pozostają z pozwaną w stosunkach sąsiedzkich, co nie oznacza, że tylko z tego względu ich zeznania należy uznać za pozbawione obiektywizmu. Zeznania świadka P. W., co do braku zgody powódki na wykonywanie remontów znajdują ponadto potwierdzenie w niekwestionowanych przez apelującą zeznaniach świadka S. S. (funkcjonariusza policji, który brał udział w interwencji związanej z konfliktem na tle ogrzewania pomieszczeń powódki). Nie ma także podstaw do kwestionowania obiektywizmu zeznań świadków A. W., która zajmowała się w przeszłości nauczaniem córek pozwanej w systemie indywidualnego toku nauczania oraz świadka U. S. (siostry męża pozwanej) tylko z tego powodu, że pozostają w stałych i regularnych kontaktach z pozwaną. Przeciwnie, okoliczność ta wskazuje, że świadkowie opisywali własne obserwacje i spostrzeżenia na temat stosunków pomiędzy stronami, a ich zeznania nie były ograniczone jedynie do relacji faktów, co, do których informację mają z opisu stron postępowania.
Oceniając zeznania pozwanej jako wiarygodne, Sąd Okręgowy nie uchybił dyrektywom wskazanym w
Słusznie też Sąd Okręgowy ustalając stan faktyczny w sprawie nie oparł się na zeznaniach świadków M. S. (1), T. J., K. K. (2) i T. W.. Zeznania świadków M. S. (1) i świadka K. K. (2) (syna M. S. (1)) zawierają sprzeczności. Świadek M. S. (1) (podobnie jak powódka na rozprawie w dniu 18 marca 2011 r. - k. 102v) zeznała, że „zaraz po sporządzeniu aktu notarialnego darowizny zaczęły się nieporozumienia. Po zapisie siostra w ogóle nie opiekowała się mamą od 1997 r.” (k. 171), podczas gdy świadek K. K. (2) wskazywał, że pozwana miała przejawiać niewłaściwe zachowania względem powódki w późniejszym okresie (k. 172). Jej zeznania, że od 2006 r. mama każde Święta spełniała u niej są sprzeczne także z twierdzeniami powódki. Jak wynika z pisma powódki z dnia 1 kwietnia 2011 r., w 2010 r. mieszkała ona u świadka A. S. (2) i tam spędzała Święta ( k. 109)
Słusznie też Sąd Okręgowy nie poczynił ustaleń w stanie faktycznym na podstawie zeznań świadka T. J., co do rażąco negatywnego zachowania pozwanej względem powódki, a w szczególności co do faktu popełnienia na jej szkodę przestępstwa kradzieży. Jeżeli bowiem uznać za wiarygodne zeznania świadków M. S. (1), T. J. i K. K. (2), który wskazywali, że pozwana nie dbała o powódkę, w szczególności o jej stan zdrowia, nie robiła dla niej zakupów, nie żywiła jej, to wątpliwości budzić musi okoliczność, czy powódka byłaby w stanie z posiadanej emerytury w wysokości 1 600 – 1 800 zł (k. 62, k. 269) ponosząc w całości koszty swojego utrzymania i spłacając kredyt zgromadzić kwotę oszczędności w (niezależnie od rzekomo zwróconych 3 000 funtów) wysokości około 11 400 zł. Zeznań T. J. w zakresie, w jakim twierdził, że pozwana używała siły fizycznej w stosunku do powódki w celu nie wpuszczenia jej na górną kondygnację budynku mieszkalnego nie potwierdzają zeznania pozostałych świadków. Należy zauważyć, że powódka weszła swobodnie do pokoju na piętrze, który remontowano i na tym tle wywiązała się sytuacja konfliktowa. Świadek M. C. (3), której zeznań apelująca nie kwestionowała, wskazała, że w dniu zdarzenia powódka wraz z K. K. (2) weszła do pokoju na piętrze. Zauważyć też można, że zeznania T. J., iż pomieszczenia powódki nie są ogrzewane są oczywiście nieprawdziwe.
Zeznania świadka T. W. również nie dają podstaw do przypisania pozwanej takiego zachowania, które mogłoby świadczyć o jej rażącej niewdzięczności w stosunku do powódki (k. 220). Świadek ten jedynie jeden raz był obecny w miejscu zamieszkania stron w G. i – jak wskazał – ostatecznie nie wysiadł z samochodu a informacje o zdarzeniu w tym dniu posiada głównie z opisu świadków M. S. (1) i K. K. (2).
Należy też zaznaczyć, że apelująca nie kwestionowała oceny dowodu z zeznań powódki, a którym Sąd Okręgowy odmówił wiarygodności w zakresie, w jakim twierdziła, że bezpośrednio po zawarciu umowy darowizny pozwana zaczęła ograniczać jej możliwość swobodnego korzystania z nieruchomości: „do zapisu było wszystko dobrze, a po zapisie wszystko się zmieniło. Nie mogłam wszędzie chodzić, jeśli chodzi o zabudowania i podwórze. Cały ten czas pozwana źle mnie traktuje.” (k. 102v). Należy też zauważyć, że skoro – jak twierdzi świadek M. S. (1) (oraz powódka) - pozwana zaczęła źle traktować powódkę już po zawarciu umowy darowizny w roku 1997 i nie wywiązywała się z obowiązków przewidzianych w akcie notarialnym, to niezrozumiałym jest, z jakich przyczyn powódka wytoczyła powództwo dopiero w roku 2010.
Powódka też na rozprawie dnia 28 maja 2012 r. przyznała, że z mężem mieszkała na parterze a pozwana z mężem na wysokim parterze. Po śmierci męża mieszkali tak samo.
Sprzecznie z całym zebranym materiałem twierdziła, że mąż zakazywał jej przekazania nieruchomości pozwanej a do nieporozumień doszło już w 2005 roku, po przepisaniu. Mówili, że powinna iść do domu starców, bo za długo żyje. Z odsłuchanego protokołu tej rozprawy wynika też, że zeznania jej są niespójne, nie udziela odpowiedzi na pytania przewodniczącego a odpowiada nie na temat.
Ostatecznie należy stwierdzić, że wbrew podniesionym zarzutom, Sąd Okręgowy dokonał w sprawie ustaleń stanu faktycznego bez obrazy
Skoro zarzuty naruszenia prawa procesowego, a w szczególności
W ustalonym stanie faktycznym Sąd Okręgowy zastosował natomiast właściwe przepisy prawa materialnego i dokonał ich prawidłowej wykładni. Stan ten wskazuje bowiem, że pozwana wywiązywała się z obowiązków przewidzianych w umowie darowizny z 5 września 1997 r. i nie podejmowała działań skierowanych przeciwko powódce. W szczególności fakt, że w okresie dokonywania remontu pokoju na wyższej kondygnacji powódka nie mogła z tego pokoju swobodnie korzystać nie może być traktowany jako skierowany przeciwko powódce i stanowiący objaw niewdzięczności.
Brak przesłanek do zastosowania przepisu
Wobec powyższego Sąd Apelacyjny na podstawie
Marek Górecki Małgorzata Gulczyńska Jan Futro
Wyszukiwarka
- Kodeks Karny dostęp do ustawy
- 22 Kodeks Karny konkretny artykuł ustawy
- Sąd Okręgowy w Ełku informacje o sądzie
- Pełnomocnictwo ogólne dostęp do wzorców