Data orzeczenia | 6 grudnia 2012 |
---|---|
Data uprawomocnienia | 6 grudnia 2012 |
Sąd | Sąd Apelacyjny we Wrocławiu II Wydział Karny |
Przewodniczący | Wojciech Kociubiński |
Tagi | Czyn Znamiona czynu zabronionego |
Podstawa Prawna | 6kpk 234kk 13kk 148kk 156kk 11kk 64kk 233kk 235kk 280kk 279kk 288kk 85kk 86kk 63kk 192kpk 230kpk 7kpk 5kpk 12kk 413kpk 247kk 8k 42k 6kpk 175kpk 74kpk 624kpk |
I. zmienia zaskarżony wyrok wobec oskarżonego P. P. w ten sposób, że:
- uniewinnia oskarżonego od czynu przypisanego mu w pkt II części rozstrzygającej i obciąża w tej części kosztami postępowania Skarb Państwa, stwierdzając, że utraciło moc orzeczenie o karze łącznej zawarte w pkt III części rozstrzygającej;
- przyjmuje, że czynu przypisanego w pkt I części rozstrzygającej oskarżony dopuścił się będąc uprzednio skazanym wyrokiem Sądu Rejonowego w Wałbrzychu z dnia 12 maja 2000 roku, sygn. akt III K 409/99 m.in. za czyn z
II. w pozostałej części zaskarżony wyrok utrzymuje w mocy;
III. zwalnia oskarżonego od zapłaty na rzecz Skarbu Państwa kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze;
IV. zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. N. Ł. 600 zł tytułem wynagrodzenia za nieopłaconą obronę z urzędu oskarżonego P. P. w postępowaniu odwoławczym i 138 zł tytułem zwrotu VAT.
P. P. został oskarżony o to, że :
I. w dniu 22 marca 2008 r. w W. w woj. (...), działając w zamiarze bezpośrednim pozbawienia życia K. W. (1), zadał mu cios nożem w brzuch powodując ranę kłutą z czterokrotnym przebiciem jelita cienkiego i wypadnięciem częściowej sieci większej oraz kopał go po ciele powodując złamanie dwóch żeber po stronie prawej oraz rany tłuczonej twarzy, przy czym rana kłuta brzucha spowodowała chorobę realnie zagrażającą życiu, przy czym zarzucanego czynu dopuścił się w warunkach powrotu do przestępstwa, będąc uprzednio skazanym wyrokiem Sądu Rejonowego w Wałbrzychu sygn. akt: III K 453/96 z dnia 9.05.1997 r. za czyny z
tj. o czyn z
II. w dniu 23 i 31 marca 2008 r. w W. w woj. (...), w toczącym się postępowaniu przygotowawczym 2 Ds. 668/08/S, będąc przesłuchiwany w charakterze świadka, po uprzednim pouczeniu o odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań oraz zawiadomieniu organu o niepopełnionym przestępstwie i fałszywym oskarżeniu, złożył zeznania mające na celu skierowanie postępowania karnego przeciwko K. W. (1) o przestępstwo z
tj. o czyn z
Sąd Okręgowy w Świdnicy wyrokiem z dnia 3 września 2012 r., sygn. akt: III K 178/08 orzekł:
Uznał oskarżonego P. P. za winnego tego, że w dniu 22 marca 2008 r. w W. w woj. (...) zadał K. W. (1) cios nożem w brzuch powodując ranę kłutą z czterokrotnym przebiciem jelita cienkiego i wypadnięciem częściowej sieci większej oraz kopał go po ciele powodując złamanie dwóch żeber po stronie prawej oraz rany tłuczonej twarzy, przy czym rana kłuta brzucha spowodowała chorobę realnie zagrażającą życiu, przy czym zarzucanego czynu dopuścił się w warunkach powrotu do przestępstwa, będąc uprzednio skazanym wyrokiem Sądu Rejonowego w Wałbrzychu sygn. akt: III K 453/96 z dnia 9.05.1997 r. za czyny z
Uznał oskarżonego P. P. za winnego popełnienia czynu opisanego w pkt II części wstępnej wyroku, to jest czynu z
Na podstawie
Na podstawie
Na podstawie
Zasądził od Skarbu Państwa na rzecz adwokata A. Ł. z Kancelarii Adwokackiej w W. kwotę 2.140,20 zł tytułem nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej oskarżonemu z urzędu.
Zwolnił oskarżonego od obowiązku uiszczenia wydatków poniesionych przez Skarb Państwa od chwili wszczęcia postępowania, zaliczając je na rachunek tegoż Skarbu Państwa oraz zwolnił go od opłaty.
Apelację od tego wyroku wniósł obrońca oskarżonego oraz prokurator.
Obrońca oskarżonego zaskarżonemu wyrokowi zarzucił:
1. naruszenie przepisów postępowania, tj.
2. naruszenie przepisów postępowania, tj.
3. naruszenie przepisów postępowania, tj.
Wskazując na powyższe zarzuty, apelujący wniósł o zmianę zaskarżonego orzeczenia, poprzez uniewinnienie oskarżonego od zarzucanego mu czynu oraz o zasądzenie kosztów obrony za obie instancje według norm przepisanych.
Prokurator zaskarżonemu wyrokowi zarzucił:
I. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę zaskarżonego wyroku i mający wpływ na jego treść, a polegający na zaniechaniu poczynienia ustaleń dotyczących działania oskarżonego – w odniesieniu do czynu z
II. obrazę przepisów postępowania karnego, mającą wpływ na treść wyroku, a to
Podnosząc powyższe zarzuty, apelujący wniósł o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji.
Sąd Apelacyjny zważył co następuje:
Obie apelacje były częściowo zasadne.
Odnosząc się w pierwszej kolejności do zarzutów obrońcy oskarżonego:
Rację ma skarżący, że zarówno wyjaśnienia oskarżonego jak i zeznania pokrzywdzonego K. W. (1) nie pozostawiają wątpliwości, że doszło między nimi do spotkania około godziny 22:00 dnia 22 marca 2008 roku. Bezspornym jest również, że K. W. (1) w trakcie tego zdarzenia doznał rany brzucha. Twierdzenie skarżącego, że w tym czasie powstały także obrażenia prawej dłoni oskarżonego, mają natomiast wyłącznie podstawę w wyjaśnieniach oskarżonego. Sąd Okręgowy prawidłowo ocenił te wyjaśnienia - zarówno co do okoliczności spowodowania obrażeń prawej dłoni oskarżonego jak i opisu zachowania K. W. (1) oraz oskarżonego - jako niewiarygodne. Słusznie odwołał się w tej kwestii do zeznań pokrzywdzonego, a przede wszystkim relacji bezstronnych obserwatorów zajścia, tj. P. Z. i T. K.. Obydwaj świadkowie są obcy dla oskarżonego, nie utrzymają też bliskich kontaktów z pokrzywdzonym. Nie mieli więc powodów, by bezpodstawnie narażać oskarżonego na odpowiedzialność karną. Relacje obydwu świadków zbieżne są w zasadniczych elementach z zeznaniami pokrzywdzonego. Różnice między zeznaniami złożonymi na etapie postępowania przygotowawczego i zeznaniami na rozprawie wynikają rzecz jasna z upływu czasu – ponad 4 lata od zdarzenia. Twierdzenia P. Z. i T. K., że zdecydowanie lepiej pamiętali zajście opisując je we wstępnym etapie postępowania przygotowawczego były zatem uzasadnione. Te właśnie zeznania w całości podtrzymali na rozprawie. Wersja P. P. nie dość, że odosobniona (żaden ze świadków, którzy przebywali na miejscu zdarzenia lub okolicach nie potwierdził wyjaśnień oskarżonego, zeznania matki oskarżonego – E. P. słusznie zostały zaś przez Sąd odrzucone zważywszy, że nie widziała zdarzenia i zna je tylko z relacji syna a nadto jest zainteresowana korzystnymi dla niego ustaleniami) była radykalnie zmieniana w toku postępowania w zależności od ustaleń organu prowadzącego postępowanie. Zupełnie inaczej przedstawił oskarżony okoliczności powstania obrażeń palca, pierwotnie bowiem twierdził, że odstrzelił go przy użyciu broni palnej pokrzywdzony, później, gdy okazało się, że biegli taki mechanizm wykluczyli twierdził, że obrażenia te spowodował pokrzywdzony używając noża. Oskarżony nie potrafił logicznie wytłumaczyć powodu zmiany wyjaśnień. Negatywna ocena tego dowodu zaprezentowana przez Sąd Okręgowy jest zatem w pełni zasadna. Wracając do oceny zeznań P. Z. i T. K. stwierdzić należy, że nie podważa jej dokumentacja fotograficzna, zarówno ta ujawniona w toku rozprawy przed Sądem I instancji (k.282-284, k.542-543 ), jak i ta ujawniona na rozprawie odwoławczej. Z relacji P. Z. (k. 79) wynika, że po godzinie 21:00 udał się do lokalu (...) wraz z kolegą T. K.. Około godziny 22:30 poszli do sklepu (...) znajdującego się obok (...) kościoła. Stojąc obok tego kościoła świadkowie „ mieli widok na plac przed barem (...). Teren tam był oświetlony tak, że widać było co się dzieje przed lokalem”. Bardziej szczegółowo miejsce zdarzenia P. Z. opisał na rozprawie (k547), odnosząc się do fotografii na k.283. Załączone do apelacji zdjęcie (z napisem (...) i strzałką skierowaną w dół) dowodzi prawdziwości powyższej relacji. Istotnie bowiem widoczne jest na nim ogrodzenie tzw. (...) kościoła oraz lokal (...) przed którym zdarzenie miało miejsce. Zbieżne zeznania złożył T. K. (k. 86) „ następnie stanęliśmy obok tego sklepu po lewej stronie niżej kościoła, tak, że mieliśmy widok na przejście w stronę lokalu (...). Kiedy tam staliśmy, to widzieliśmy jak z lokalu wyszedł znany mi K. W. (2). On kierował się w naszą stronę. Kiedy dochodził do przejścia, które prowadzi do tego lokalu, mniej więcej na wysokości (...) jest to firma pośrednictwa pracy, kiedy z lewej strony z takiej bramy wybiegł młody mężczyzna. On doskoczył do W. i widziałem jak się zamachnął ręką uderzając go w okolicę brzucha”.
O wiarygodności przekazu świadków Z. i K. świadczy fakt, że ten drugi nie stwierdził wprost, że w napastniku rozpoznał P. P., chociaż znał go z widzenia, ponieważ nie znał jego nazwiska, a nazwisko to podał mu jego towarzysz P. Z.. Charakterystyczne jest to, że świadkowie przyznali, iż nie widzieli narzędzia używanego przez napastnika. Sprzeciwia się to przyjęciu zmowy obserwatorów zajścia. Dodać trzeba, że sam pokrzywdzony opisując atak na jego osobę w trakcie pierwszego przesłuchania (k.55) nie twierdził kategorycznie, że w napastniku rozpoznał P. P., poprzestając na opisie napastnika i stwierdzeniu, że jego rysopis odpowiada znanemu mu P. P.. Co więcej, nie skłaniał się on nawet do złożenia zawiadomienia o przestępstwie popełnionego na jego osobie. Wyklucza to celowe knucie intrygi przeciwko oskarżonemu.
Opisany przez świadków mechanizm spowodowania obrażeń u pokrzywdzonego odpowiada opinii lekarskiej (k. 84) wskazującej na ranę kłutą brzucha, złamanie żeber i obrażenia twarzy. Zarówno P. Z. jak i T. K. widzieli uderzenie zadane w okolicę brzucha jak i kopnięcie w okolicę głowy.
Zgodzić się należy z obrońcą, że Sąd I instancji nie poczynił ustaleń w zakresie przyczyn i okoliczności powstania obrażeń prawej dłoni oskarżonego skutkujących amputacją palca. Niewiarygodne - z przyczyn wskazanych wyżej - wyjaśnienia oskarżonego nie dawały dostatecznego oparcia dla ustaleń, że obrażeń te spowodował K. W. (1). Poza sporem jest, że w dniu 22 marca 2008 roku P. P. doznał urazu palców, na co wskazuje wprost dokumentacja medyczna (k. 4). Dowolne są jednak sugestie obrońcy, że obrażenia te powstały w wyniku działania K. W. (1), jeśli zważyć, że odmiennie w tej kwestii zeznaje K. W. (1) oraz świadkowie T. K. i P. Z., a sam oskarżony zmienia radykalnie swoje wyjaśnienia. Z powyższych względów należało przyjąć, że obrażenia prawej dłoni P. P. nie zostały spowodowane przez K. W. (1), lecz powstały w innych, nieustalonych okolicznościach.
Chybione są wywody obrońcy, że oskarżony nie mógł być osobą, która kopała oskarżonego z taką siłą, by spowodować złamanie żeber, z uwagi na to, że był w tamtym czasie osobą chorą, cierpiącą na nowotwór kości. Z załączonego do środka odwoławczego orzeczenia o stopniu niepełnosprawności istotnie wynika, że niepełnosprawność oskarżonego datuje się od 1 marca 2001 roku. Nie oznacza to jednak, że oskarżony nie mógł w dacie zdarzenia kopać pokrzywdzonego. W świetle zeznań świadków, w tym także dokumentacji medycznej dotyczącej P. P. wynika, że oskarżony w dacie zajścia nie miał większych problemów z chodzeniem pomimo nowotworu kości biodrowej. Leczeniu szpitalnemu oskarżony poddał się dopiero w maju 2008 roku (karta informacyjna – k. 294). Nie wykluczone jest zatem, że oskarżony kopnięcia pokrzywdzonemu mógł zadać, tym bardziej przy biernej postawie ugodzonego nożem pokrzywdzonego.
Z tych wszystkich względów brak było podstaw do uznania zasadności zarzutu naruszenia
Sąd Okręgowy dopuścił się jednak obrazy prawa materialnego, tj. przepisów
Jak zaznaczono wyżej, Sąd I instancji prawidłowo ustalił, że w dniu 22 marca 2008 roku to P. P. zaatakował K. W. (1) zadając mu cios nożem i powodując ciężki uszczerbek na zdrowiu. Następnego dnia po zdarzeniu, tj. w dniu 23 marca 2008 roku, tenże P. P. udał się do Komisariatu Policji w W., gdzie złożył zawiadomienie o popełnieniu w dniu 22 marca 2008 roku przestępstwa rozboju i spowodowania obrażeń ciała , których na jego osobie miał się dopuścić m.in. K. W. (1). W dniu 25 marca 2008 roku Prokurator Rejonowy w Wałbrzychu wszczął śledztwo w sprawie 2 Ds. 668/08/4, w toku którego w dniu 31 marca 2008 roku oskarżony ponownie przedstawił wersję zdarzenia z dnia 22 marca 2008 roku, zgodnie z którą to K. W. (1) był napastnikiem dopuszczającym się na jego osobie przestępstwa rozboju i spowodowania uszkodzeń ciała. Nie budzi wątpliwości zatem, że P. P. fałszywie oskarżył K. W. (1) i zeznawał nieprawdę. Rzecz w tym, że zeznania te dotyczyły okoliczności ściśle związanych z czynem zabronionym, który mu później zarzucono i przypisano zaskarżonym wyrokiem.
Sytuacja prawna świadka dopuszczającego się w podobnych warunkach procesowych czynu określonego w
Również w doktrynie podnosi się, że skoro na gruncie obowiązujących przepisów kodeksu karnego samo złożenie fałszywych wyjaśnień nie jest karalne, zaś oskarżony jako jedyny uczestnik postępowania jest zwolniony z obowiązku mówienia prawdy i ma konstytucyjnie zagwarantowane prawo do obrony, a ponadto przepisy kodeksu postępowania karnego zapewniają mu swobodę wyboru sposobu jej wykonywania, to brak jest podstaw ku temu, żeby zabronić mu obronę kłamstwem (oczywiście nie należy tego utożsamiać z prawem do kłamstwa - przyp. SA). Odebranie oskarżonemu takiej możliwości obrony przy jednoczesnym zapewnieniu mu prawa do milczenia pozwalałoby w niektórych przypadkach traktować jego milczenie jako „nieme przyznanie się do winy”. To z kolei byłoby wypaczeniem zasady nemo se ipsum accusare tenetur. Z tego powodu większość autorów przyjmuje, że oskarżony korzysta z bezkarności fałszywych wyjaśnień (tak np. M. Lipczyńska, R. Ponikowski – Granice prawa oskarżonego do obrony, Palestra 1978, nr 4, s. 10).
Przywileju bezkarności fałszywych wyjaśnień nie można określać prawem do kłamstwa, ponieważ nie można ustanawiać praw sprzecznych z etyką, a kłamstwo, jako moralnie i społecznie naganne, ze swej natury jest nieetyczne. Nie może zatem stanowić przedmiotu uprawnienia (tak też P. Wiliński, Składanie nieprawdziwych wyjaśnień w postępowaniu karnym – artykuł polemiczny, Prok. i Pr. 2007, nr 2, s. 74). Przyznanie oskarżonemu prawa do kłamstwa oznaczałoby jego całkowitą bezkarność za zniesławienie oraz fałszywe oskarżenie oraz nakazywałoby akceptować bezkarne godzenie kłamliwymi oświadczeniami w inne dobra znajdujące się pod ochroną prawa karnego – co oczywiście jest nie do zaakceptowania.
W doktrynie przyjmuje się, że odpowiedzialność za pomówienie innej osoby, fałszywe skierowanie przeciwko innej osobie postępowania karnego, oskarżony poniesie wówczas, gdy nie było to konieczne do realizacji obrony (tak też T. Grzegorczyk, J. Tylman, Polskie postępowanie karne, Warszawa 2003, s. 324).
Sąd Apelacyjny podzielając powyższe zapatrywania stoi na stanowisku, że obrona oskarżonego powinna być rozumiana szeroko, obejmując wszelkie jego wypowiedzi skierowane na uniknięcie odpowiedzialności lub jej zmniejszenie. Nie powinno się oczekiwać od oskarżonego, że zrezygnuje z oskarżenia innych osób o popełnienie zarzucanego mu czynu, w szczególności, gdy najczęściej jest to jego jedyna linia obrony, która w przypadku kruchości materiału dowodowego mogłaby okazać się skuteczna (tak też. M. Derlatka, glosa do uchwały z dnia 11 stycznia 2006r., I KZP 49/05, Palestra 2007, nr 11-12, s. 297). Należy zatem przyjąć, że oskarżony może bronić się werbalnie „kosztem innej osoby” o ile inny werbalny sposób obrony byłby bezskuteczny albo mniej skuteczny. Uniknięcie odpowiedzialności karnej przejawia się nie tylko w nieujawnianiu faktu popełnienia czynu zabronionego czy też w odpieraniu stawianych zarzutów karnych, lecz także przez zainicjowanie postępowania karnego przeciwko innej osobie w celu pociągnięcia jej do odpowiedzialności karnej zamiast faktycznego sprawcy przestępstwa.
Zapewnienie realnego charakteru gwarancji procesowych wymaga materialnego rozumienia prawa do obrony, co uzasadnia rozciągnięcie konsekwencji regulacji procesowych, stanowiących konkretyzację prawa do obrony w jego aspekcie materialnym, także na sytuacje, w których nie toczy się jeszcze postępowanie karne odnośnie danego czynu zabronionego, ale jego sprawca byłby w czasie przesłuchania zobligowany do samo denuncjacji. Rozumienie prawa do obrony, jako podstawowego instrumentu zapewnienia gwarancji procesowych, wynikającego z samego faktu popełnienia czynu zabronionego, a nie faktu uzyskania określonego statusu procesowego, prowadzi do wniosku, że powstanie gwarancji procesowych, które umożliwiają uniknięcie odpowiedzialności karnej za czyn zabroniony, będących konkretyzacją prawa do obrony, wiązać trzeba z faktem popełnienia tego czynu (tak m.in. Bielski M.artykuł Cz.PKiNP 2011/3/73-92).
Przesądzić zatem należy, że ochrona sprawcy czynu zabronionego przez zasadę nemo se ipsum accusare tenetur rozpoczyna się już od momentu popełnienia czynu. Nie musi się zatem stać on stroną w procesie by skorzystać z gwarancji przysługujących na podstawie
Przenosząc powyższe wywody na grunt rozpoznawanej sprawy należy stwierdzić, że P. P. oskarżony został o złożenie fałszywych zeznań w sytuacji procesowej, w której obiektywnie groziła mu odpowiedzialność karna za zachowanie w toku zdarzenia, które relacjonował. Chociaż w momencie, kiedy złożył on zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa na jego osobie, nie wszczęto jeszcze postępowania w sprawie przestępstwa spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu K. W. (1), oskarżony miał podstawy przypuszczać, że postępowanie o ten czyn zostanie wszczęte a pokrzywdzony wskaże go jako sprawcę przestępstwa. Obawa ta była tym bardziej uzasadniona, gdy zważyć, że oskarżony miał świadomość, że jego napaść na K. W. (1) widziały inne osoby. Uprawnionym wydaje się więc wniosek, że oskarżony złożył fałszywe doniesienie o popełnieniu przestępstwa i w konsekwencji fałszywe zeznania właśnie po to, by uwiarygodnić swoją wersję zdarzenia i w ten sposób uniknąć lub choćby złagodzić grożącą jemu odpowiedzialność karną. Przekonaniu organu prowadzącego postępowanie karne o prawdziwości wersji oskarżonego miało służyć okazanie obrażeń ręki, które same przez się wysoce uprawdopodabniały popełnienie przestępstwa na jego osobie.
W analizowanym przypadku bez znaczenia jest to, że w dacie złożenia fałszywego zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa i złożenia fałszywych zeznań przez P. P. nie wszczęto jeszcze postępowania karnego w sprawie spowodowania obrażeń u K. W. (1). Nie ma również znaczenia i to, że zeznania tego pokrzywdzonego złożone w postępowaniu zainicjowanym przez P. P. nie wskazują na zamiar zawiadomienia organów ścigania o przestępstwie popełnionym przez P. P.. Istotne jest to, że oskarżony miał podstawę przewidywać, że może zostać pociągnięty do odpowiedzialności karnej za przestępstwo popełnione na osobie K. W. (1). Skierowanie postępowania przeciwko K. W. (1) i złożone w związku z tym fałszywe zeznania służyły zatem bez wątpienia obronie. Można powiedzieć, że była to obrona przez atak. Prawo do obrony, przysługujące sprawcy czynu niezależnie od faktu wszczęcia postępowania i jego stadium, wyłącza nie tylko bezprawność fałszywego zeznania ale również fałszywego oskarżenia innej osoby.
Nie zawsze zatem faktyczny sprawca przestępstwa składając fałszywe zeznania uniknie odpowiedzialności za przestępstwo z
Uznając zatem, że czyn przypisany oskarżonemu w punkcie II zaskarżonego wyroku z uwagi na brak cechy bezprawności nie stanowi przestępstwa, należało oskarżonego od popełnienia tego czynu uniewinnić.
Apelacja obrońcy - co do winy - obligowała kontrolę zaskarżonego wyroku także w zakresie orzeczonej kary za czyn przypisany w punkcie I. W tej materii stwierdzić należy, że Sąd Okręgowy miał na względzie wszystkie istotne dla wymiaru kary okoliczności i nadał im właściwą wagę, co należycie wyłuszczył w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku. Orzeczona kara w świetle tych okoliczności nie razi surowością.
Apelacja Prokuratora Rejonowego w Wałbrzychu była także częściowo zasadna.
Rację ma apelujący Prokurator, że Sąd Okręgowy błędnie opisał podstawę przyjęcia działania oskarżonego w warunkach
Drugi natomiast zarzut, zważywszy na zmianę wyroku poprzez uniewinnienie oskarżonego od popełnienia czynu przypisanego mu w punkcie II części rozstrzygającej wyroku, okazał się bezprzedmiotowy.
Orzeczenie o kosztach sądowych za postępowanie odwoławcze znajduje uzasadnienie w
Wyszukiwarka
- Kodeks Karny dostęp do ustawy
- 22 Kodeks Karny konkretny artykuł ustawy
- Sąd Okręgowy w Ełku informacje o sądzie
- Pełnomocnictwo ogólne dostęp do wzorców