Wyrok SA w Białymstoku z 28 marca 2018 r. w sprawie o ochronę dóbr osobistych i zapłatę.

Teza Przy uwzględnieniu art. 10 ust. 1 i art. 12 ust. 1 pkt 1 Pr.pras. nie ma podstaw do przypisania dziennikarzowi absolutnej odpowiedzialności w tym sensie, żeby odpowiadał tylko z racji zaistnienia niezgodności faktów wynikających z informacji z rzeczywistym stanem rzeczy. Nieprzeprowadzenie dowodu prawdy nie przesądza odpowiedzialności dziennikarza na podstawie art. 24 k.c., jeżeli dziennikarz nie zaniedbał wypełnienia obowiązków, o których mowa w art. 12 ust. 1 pkt 1 Pr.pras., spełnienie bowiem tych obowiązków stanowi podstawę zakwalifikowania jego działania jako zgodnego z prawem.
Data orzeczenia 28 marca 2018
Data uprawomocnienia 28 marca 2018
Sąd Sąd Apelacyjny w Białymstoku I Wydział Cywilny
Przewodniczący Bogusław Suter
Tagi Dobra osobiste
Podstawa Prawna 34organizowanie-i-prowadzenie-dzialalnosci-kulturalnej 58imprez-masowych 17kpk 24kc 98kpc 8xxx 2xxx 233kpc 328kpc 41prawo-prasowe 12prawo-prasowe 102kpc 23kc 6kc 6prawo-prasowe 31prawo-prasowe 780kc 834kc 815kc 3kpc 103kpc 252kpc 253kpc 254kpc 268kpc 304kpc 333kpc 339kpc 485kpc 913kpc 1045kpc 132kk 213kk 303kk 312kk 2kpk 188kpk 190kpk 10prawo-prasowe 3imprez-masowych 385kpc

Rozstrzygnięcie
Sąd

Sygn. akt I ACa 970/17


WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 28 marca 2018 r.


Sąd Apelacyjny w Białymstoku I Wydział Cywilny


w składzie:


Przewodniczący


:


SSA Bogusław Suter


Sędziowie


:


SA Magdalena Natalia Pankowiec (spr.)


SA Jarosław Marek Kamiński


Protokolant


:


Anna Bogusławska


po rozpoznaniu w dniu 28 marca 2018 r. w Białymstoku


na rozprawie


sprawy z powództwa M. S.


przeciwko R. M. i (...) w C.


o ochronę dóbr osobistych i zapłatę


na skutek apelacji powoda


od wyroku Sądu Okręgowego w Ostrołęce


z dnia 18 maja 2017 r. sygn. akt I C 876/16


I.  oddala apelację;


II.  nie obciąża powoda kosztami instancji odwoławczej.


(...)


UZASADNIENIE


M. S. wniósł o nakazanie (...)w C. opublikowania na stronie tytułowej (...) przeprosin za naruszenie jego dóbr osobistych, o treści: „ Przepraszamy Pana M. S. za naruszenie dóbr osobistych w postaci dobrego imienia i godności poprzez opublikowanie w numerze(...) z dnia 12 września 2013 r. w artykule (...) oraz w numerze (...) z dnia 26 września 2013 r. w artykule (...)nieprawdziwych treści, co do nielegalności działania dyskoteki (...) której Pan M. S. był współorganizatorem. Zamieszczone w powyższych artykułach informacje odnośnie nielegalności działania imprezy(...) są niezgodne ze stanem faktycznym a dyskoteka funkcjonowała zgodnie z obowiązującymi normami prawnymi. (...) – (...) Domagał się także zasądzenia solidarnie od (...) w C. i R. M. (redaktora naczelnego) kwoty 15.000 zł tytułem zadośćuczynienia za naruszenie dóbr osobistych.


Podał, że (...) w numerze (...)z dnia 12 września 2013 r. opublikował artykuł pt.: (...), zaś w numerze (...)z dnia 26 września 2013 r. pt.: (...)które zawierały nieprawdziwe informacje, że imprezy w dyskotece odbywają się nielegalnie. Dodał, że autor tych publikacji miał wiedzę o tym, że prokuratura odmówiła wszczęcia jakichkolwiek postępowań w opisywanych sprawach, a więc tym bardziej nie miał prawa posługiwać się stwierdzeniem, że przy organizacji imprezy ma miejsce łamanie prawa. Podnosił, że twierdzenia takie miały na celu postawienie go w złym świetle oraz przypisanie mu popełnienia przestępstwa. Podkreślił, że w wyniku publikacji tych artykułów, kierowano wobec niego nieprzychylne komentarze, a osoby, z którymi współpracował, zaczęły uważać go za nierzetelnego kontrahenta i niechętnie podchodziły do kontynuowania współpracy.


(...)w C. i R. M. wnieśli o oddalenie powództwa. Twierdzili, że sporne materiały prasowe były rzetelne i oparte na informacjach z pewnych źródeł, tj. policji i prokuratury oraz ukazały się w interesie społecznym. Podkreślili też, że umorzenie śledztwa i uznanie przez prokuratora braku przesłanek do pociągnięcia organizatora imprez w Ł. do odpowiedzialności karnej, nie świadczy o legalności czy też zgodności z prawem organizowanych przez powoda imprez.


Wyrokiem z dnia 18 maja 2017 r. Sąd Okręgowy w Ostrołęce oddalił powództwo i zasądził od powoda na rzecz pozwanych po 2.957 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego.


Orzeczenie to zostało wydane w oparciu o następujące ustalenia faktyczne.


M. S. jest organizatorem imprez o charakterze kulturalno-rozrywkowym. W 2013 r. zawarł porozumienie z M. M. (1) (liderem zespołu (...)) celem zorganizowania przedsięwzięcia pod nazwą (...), na terenie zalewu w Ł. (dzierżawionego przez matkę powoda od Gminy K.). Pomysłodawcy zamierzali organizować pikniki i koncerty dla okolicznych mieszkańców.


Imprezy ruszyły w dniu 30 czerwca 2013 r., a ich formalnym organizatorem była firma (...), której powód był pełnomocnikiem. Nie traktował on tego przedsięwzięcia jako imprezy masowej w rozumieniu ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych, wobec czego nie ubiegał się o uzyskanie stosownego zezwolenia. Nie zawiadomił również Wójta Gminy o zamiarze organizowania imprez artystycznych lub rozrywkowych w ramach działalności kulturalnej (art. 34 ustawy z 25 października 1991 r. o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej).


W (...) numer (...)z dnia 12 września 2013 r., którego wydawcą jest (...) w C., redaktorem naczelnym R. M., ukazał się artykuł zatytułowany (...), w którym dziennikarka E. K. napisała, że legalność imprez odbywających się od 30 czerwca 2013 r. stoi pod wielkim znakiem zapytania. Policja i prokuratura, choć wiedzą, że organizator nie posiada pozwolenia na organizację imprez masowych, nie reaguje. Podała też, że od 30 czerwca 2013 r., co najmniej dwa razy w tygodniu odbywają się imprezy, które nie mają nic wspólnego z rodzinnymi piknikami, jakie obiecywali M. M. (1) i M. S.. Zamiast zabaw integracyjnych są koncerty zakrapiane alkoholem oraz pokazy męskiego i damskiego striptizu. Na stronie 3 tego numeru (...) znalazły się wypowiedzi prokuratora Artura Folgi, zastępcy powiatowego komendanta policji mł. insp. T. Ł. i wójta gminy A. B.. Artykuł został zilustrowany zdjęciami przedstawiającymi: organizatorów imprez, sceny z damskiego striptizu, wójta gminy oraz uczestników imprezy. Autorka artykułu próbowała uzyskać komentarz M. S., lecz on nie mógł się z nią spotkać w terminie poprzedzającym publikację materiału prasowego.


Następnie w numerze(...) z dnia 26 września 2013 r. w rubryce (...) opublikowano artykuł pt. (...), w którym ta sama autorka informowała czytelników, że po niemal 11 tygodniach od pierwszej interwencji, policja znów zainteresowała się sprawą legalności imprez odbywających się w (...). Naczelnik wydziału kryminalnego policji w P. M. M. (2) deklarował, że w ciągu miesiąca sprawa powinna się wyjaśnić. W treści artykułu znalazło się stwierdzenie, że przed kilkunastoma tygodniami policja i prokuratura stwierdziły, że impreza, która odbyła się 30 czerwca br. Ł. kwalifikuje się do imprez masowych i wymagane jest odpowiednie pozwolenie. Organizator takiego pozwolenia nie miał i choć został pouczony o takiej konieczności, nie uzupełnił wymaganej dokumentacji i nadal organizował takie same imprezy. W tym artykule autorka odwołała się także do wypowiedzi przedstawicieli policji i prokuratury.


Po pierwszej publikacji, w dniu 20 września 2013 r. Policja przeprowadziła czynności sprawdzające na terenie organizowanych imprez, w wyniku czego w dniu 1 października 2013 r. Prokurator Rejonowy w Przasnyszu postanowił wszcząć śledztwo z uwagi na istnienie uzasadnionego podejrzenia popełnienia przestępstwa. Postanowieniem z dnia 25 lutego 2014 r. śledztwo to umorzono, wobec braku danych dostatecznie uzasadniających podejrzenie popełnienia przez M. S. czynu z art. 58 ust. 1 ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych.


Działalność (...) została zakończona w sierpniu 2014 r., po przejściu nawałnicy, która m.in. zniszczyła główny namiot, w którym odbywały się koncerty. Władze Gminy K. nie przedłużyły w 2015 r. umowy na dzierżawę terenu nad zalewem.


W numerze(...) (...) z dnia 13 maja 2015 r. w rubryce(...) na wniosek powoda zamieszczone zostało bezpłatne sprostowanie treści artykułów, które ukazały się w numerach (...). Powód twierdził w nich, że nie jest prawdą, iż imprezy pod nazwą (...) odbywały się nielegalnie a organizator nie dopełnił formalności, jak również i to, że Policja i Prokuratura zakwalifikowały je do imprez masowych, do których wymagane jest odpowiednie pozwolenie. Dodał, że prowadzone przez Prokuraturę postępowanie nie potwierdziło braku legalności imprez, a śledztwo w tej sprawie zostało umorzone. Sprostowanie to zostało opatrzone komentarzem autorki wcześniejszych publikacji, że źródłem tego, co znalazło się w artykułach były informacje uzyskane od (...) policji i prokuratury.


W tak ustalonym stanie faktycznym, Sąd Okręgowy doszedł do przekonania, że powództwo nie zasługiwało na uwzględnienie.


Wstępnie podkreślił, że zebrane w sprawie dowody pozwalały na przyjęcie, iż publikacje prasowe (...) mogły naruszać dobra osobiste M. S. w postaci dobrego imienia i godności. Zawierały bowiem co najmniej sugestie, że prowadzi on działalność niezgodną z prawem (nielegalną), a tym samym mogły wywołać negatywny oddźwięk w społeczności lokalnej, skutkujący istotną zmianą w sposobie postrzegania jego osoby w szczególności na płaszczyźnie działalności zawodowej.


Zdaniem Sądu, publikacje te nie miały jednak cech bezprawności, bowiem pozwani działali w uzasadnionym interesie społecznym oraz w ramach porządku prawnego, z zachowaniem szczególnej staranności i rzetelności dziennikarskiej. Zauważył, że autorka obu publikacji E. K. działała w obronie społecznie uzasadnionego interesu, a wyrażona przez nią ocena, czy opinia, zostały oparte na źródłach zebranych i wykorzystanych ze szczególną starannością, a więc wiarygodnych i dających podstawę do wyrażenia takiej oceny.


Publikacje dotyczyły bowiem ważkiego problemu, a mianowicie bezpieczeństwa imprez organizowanych dla nieograniczonego kręgu osób, w tym dla osób niepełnoletnich. Zgodnie z ustawą z dnia 20 marca 2009 r. o bezpieczeństwie imprez masowych, wymagają spełnienia całego szeregu warunków. Dziennikarz miał zatem nie tylko prawo, ale i obowiązek sprawdzenia, czy organizator spełnił warunki realizacji takiego przedsięwzięcia. Nadto treść obu artykułów została oparta na wypowiedziach przedstawicieli Prokuratury, Policji i Gminy K.. Publikacja prasowa wywołała też stosowną reakcję organów sciągania, gdyż wszczęto śledztwo w celu zbadania, czy impreza została zorganizowana bez wymaganego zezwolenia, tj. o czyn z art. 58 ust. 1 tej ustawy. Sąd podkreślił także, że wprawdzie śledztwo to umorzono, ale nie wobec ustalenia, że czynu nie popełniono (art. 17 § pkt 1 k.p.k.) bądź nie zawierał on ustawowych znamion czynu zabronionego (art. 17 § 1 pkt 2 k.p.k.), lecz z powodu braku danych dostatecznie uzasadniających podejrzenie popełnienie przestępstwa zarzucanego podejrzanemu (art. 17 § 1 pkt 1 k.p.k.).


Zdaniem Sądu, autorce obu publikacji prasowych nie można było również odmówić skrupulatności, rzetelności i dokładności w gromadzeniu materiału niezbędnego do opracowania artykułu, w tym wypowiedzi cytowanych w nim osób. Postępowanie dowodowe nie pozwoliło na zakwestionowanie prawdziwości tych wypowiedzi, w szczególności policjantów T. Ł. i M. M. (2). Sąd uznał te zeznania za wiarygodne, podobnie jak zeznania samej autorki artykułów (E. K.) w zakresie sposobu zbierania materiałów do każdej z kwestionowanych publikacji prasowych. Wprawdzie artykuły nie zawierały wypowiedzi przedstawiciela organizatora, ale wynikało to wyłącznie z niemożności zorganizowania spotkania z nim. Wobec tego nie można zarzucić też, że publikacje miały charakter wybiórczy lub stronniczy.


Reasumując Sąd Okręgowy stwierdził, że pozwani skutecznie wykazali, iż żadnej z tych publikacji nie można łączyć z działaniem bezprawnym w rozumieniu art. 24 k.c., stąd też są oni zwolnieni są z odpowiedzialności cywilnoprawnej przewidzianej za ewentualne naruszenie dóbr osobistych powoda.


O kosztach postępowania orzekł na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z § 8 ust. 1 pkt 2 i § 2 pkt 5 w zw. z § 8 ust. 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych.


Apelację od tego wyroku wniósł powód, który zarzucił Sądowi I instancji naruszenie:


1.  art. 233 § 1 k.p.c. przez dowolną ocenę dowodów i błędne przyjęcie, że:


- postępowanie dowodowe nie pozwoliło na zakwestionowanie wypowiedzi T. Ł. zawartych w artykule (...), w sytuacji gdy świadek ten zeznał, że nie twierdził, iż impreza organizowana jest nielegalnie, a jedynie mógł wyrażać wątpliwości, co do jej i zgodności z ustawą,


- nie zasługują na wiarę zeznania świadków G. S. i T. K., którzy opisywali skutki jakie sporne artykuły wywołały w życiu powoda,


- w pełni wiarygodne są zeznania E. K. i A. D. w części dotyczącej podejmowania prób kontaktu z powodem w celu uzyskania komentarza do artykułu (...),


2. art. 328 § 2 k.p.c. przez brak w uzasadnieniu wyjaśnienia, dlaczego odmówiono wiarygodności zeznaniom świadków G. S., T. K. i R. Ż., co nie pozwala się odnieść do dokonanych w sprawie ustaleń;


3. art. 41 ustawy Prawo prasowe przez uznanie, że autorka spornych artykułów działała w obronie społecznie uzasadnionego interesu;


4. art. 12 ust. 1 pkt 1 ustawy prawo prasowe przez błędne przyjęcie, że ocena wyrażona w spornych artykułach została oparta na źródłach zebranych i wykorzystanych ze szczególną starannością i rzetelnością, pomimo że z zebranego materiału dowodowego wynika wniosek odmienny;


5. art. 24 k.c. przez przyjęcie, że naruszenie dóbr osobistych powoda nie miało charakteru bezprawnego, w sytuacji gdy strona pozwana nie działała w obronie społecznie uzasadnionego interesu, jak również brak jest po stronie autorki artykułów zachowania cech staranności i rzetelności;


6. art. 102 k.p.c. przez jego niezastosowanie pomimo uznania, że doszło do naruszenia dóbr osobistych powoda.


Wnosił o zmianę wyroku i uwzględnienie powództwa.


Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:


Apelacja nie zasługiwała na uwzględnienie.


Na wstępie zaznaczyć należy, że prawidłowe rozstrzygnięcie każdej sprawy uzależnione jest od spełnienia przez Sąd meriti dwóch naczelnych obowiązków procesowych, tj. przeprowadzenia postępowania dowodowego w sposób określony przepisami procesowymi oraz dokonania wszechstronnej oceny całokształtu okoliczności ujawnionych w toku rozprawy głównej. Rozstrzygnięcie to winno również znajdować oparcie w przepisach prawa materialnego adekwatnych do poczynionych ustaleń faktycznych.


W związku z tym trzeba wskazać, że Sąd pierwszej instancji przeprowadził postępowanie dowodowe w zakresie wnioskowanym przez strony, zaś zebrane dowody poddał wszechstronnej i wnikliwej analizie oraz trafnie określił ich prawne konsekwencje. Sąd ten umotywował także swoją ocenę poszczególnych dowodów i odniósł się w niej do całokształtu materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie. W apelacji nie wykazano, aby dokonana w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku ocena dowodów naruszała zasady doświadczenia życiowego lub logicznego rozumowania, a tylko w tym przypadku zarzut naruszenia przepisu art. 233 § 1 k.p.c. można by uznać za uzasadniony. W konsekwencji nie sposób podzielić stanowiska skarżącego, że zgromadzony w sprawie materiał dowodowy pozwala poczynić ustalenia odmienne od tych, które zostały dokonane przez Sąd Okręgowy.


Wprawdzie skarżący w apelacji podważał prawdziwość twierdzeń zawartych w analizowanym artykule, podnosząc że są one sprzeczne z zeznaniami składanymi w charakterze świadka przez T. Ł., jednak zarzut ten był bezpodstawny. Świadek T. Ł. na rozprawie w dniu 30 marca 2017 r. generalnie bowiem potwierdził, że w opinii Policji imprezy organizowane na terenie zalewu Ł. miały charakter imprez masowych i wymagały odpowiednich pozwoleń, którymi organizator nie dysponował, ani nawet nie podjął prób ich uzyskania. Podkreślił, że imprezy te gromadziły bardzo dużą ilość uczestników, w związku z czym zostały podjęte stosowne czynności dochodzeniowo - śledcze. Funkcjonariusze zebrali stosowną dokumentację dowodową, w oparciu o którą uznano, że organizator nie dopełnił wymogów formalnych do prowadzenia imprez o charakterze masowym. Świadek T. Ł. zaznaczył też, że – jego zdaniem – przyczyną odmowy wszczęcia postępowania przygotowawczego przez Prokuraturę była odmienna interpretacja przepisów prawa oraz przyjęcie, że imprezy prowadzone są jedynie w namiocie, a nie na całym terenie dostępnym dla uczestników. Tymczasem według jego wiadomości, zbieżnych z przekazem autorki artykułu – E. K., imprezy odbywały się na całym terenie, co wynikało faktu, że bilety były sprzedawane nie przed namiotem, lecz przed bramą wejściową na wydzielony teren. Niezależnie zatem od faktu użycia bądź nie przez T. Ł. sformułowania, że „impreza odbywa się nielegalnie”, ogólna wymowa jego wypowiedzi prowadzi do takiego wniosku. O podejrzeniu naruszenia prawa i podjętych w związku z tym przez Policję czynnościach zeznał również były funkcjonariusz M. M. (2), który był jednym z informatorów E. K..


Wbrew zarzutowi apelującego także uzasadnienie zaskarżonego wyroku zawiera wszystkie istotne elementy przewidziane w przepisie art. 328 § 2 k.p.c., pozwalające na prześledzenie podstawy faktycznej i prawnej rozstrzygnięcia. Odzwierciedla ono i ujawnia w dostatecznym stopniu tok procesu myślowego i decyzyjnego Sądu, którego wynikiem jest treść zaskarżonego wyroku i pozwala na kontrolę tego procesu przez Sąd Apelacyjny. Wbrew temu, co wywodzi autor apelacji, Sąd Okręgowy nie dokonywał oceny wiarygodności zeznań świadków wymienionych w zarzucie, a jedynie wskazał, że są w istocie nieprzydatne dla rozstrzygnięcia w sytuacji, gdy ocenił działanie pozwanych jako pozbawione cechy bezprawności. Okoliczności przedstawione w tezie dowodowej i w ich wypowiedziach miałyby bowiem znaczenie tylko wówczas, gdyby sąd stwierdzając podstawy do udzielenia powodowi ochrony prawnej rozważał rodzaj i rozmiary związanej z tym sankcji. Świadkowie ci nie zawarli natomiast w swoich zeznaniach niczego, co byłoby sprzeczne z faktami przytoczonymi w zeznaniach świadków wymienionych w poprzednim akapicie, stąd nie ma potrzeby ich konfrontowania.


W tych okolicznościach Sąd Apelacyjny podziela i przyjmuje za własne ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd Okręgowy, czyniąc je integralną częścią swojego stanowiska i uznając za zbędne ich ponowne przytaczanie w tym miejscu (por. orzeczenia Sądu Najwyższego z dnia 10 listopada 1998 r., III CKN 792/98, OSNC 1999 r. Nr 4, poz. 83; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 22 sierpnia 2001 r., V CKN 348/00, Prok. i Pr. 2002/6/40).


W kontekście zarzutów stawianych przez skarżącego, podkreślenia wymaga, że w sprawie o ochronę dóbr osobistych sąd powinien w pierwszym rzędzie ocenić, czy w świetle ustaleń faktycznych poczynionych na podstawie wyników postępowania dowodowego w powiązaniu z żądaniem pozwu, twierdzeniami powoda oraz pozwanego, zdarzenie przytoczone przez powoda spowodowało naruszenie wskazanego przez niego dobra osobistego, na czym to naruszenie polegało oraz jaki był jego skutek. W razie przesądzenia, że do naruszenia dobra osobistego doszło, na sądzie ciąży powinność oceny, czy naruszenie to było bezprawne, przy czym ciężar wykazania braku bezprawności spoczywa na pozwanym. W przypadku, gdy zdarzeniem wskazywanym przez powoda jako źródło naruszenia dobra osobistego jest publikacja prasowa, ocena tej kwestii powinna uwzględniać wykładnię przepisów prawa materialnego zaprezentowaną przez Sądu Najwyższy w uchwale składu siedmiu sędziów z dnia 18 lutego 2005 r., III CZP 53/04 (OSNC 2005, nr 7-8, poz. 114), zgodnie z którą wykazanie przez dziennikarza, że przy zbieraniu i wykorzystaniu materiałów prasowych działał w obronie społecznie uzasadnionego interesu oraz wypełnił obowiązek zachowania szczególnej staranności i rzetelności, uchyla bezprawność działania dziennikarza. Jeżeli zarzut okaże się nieprawdziwy, dziennikarz zobowiązany jest do jego odwołania.


W niniejszej sprawie dysponując zaoferowanym przez obie strony materiałem dowodowym, Sąd Okręgowy poddał przede wszystkim analizie teksty prasowe wskazywane przez M. S. jako źródło naruszenia dóbr osobistych i trafnie uznał, że sporne artykuły opublikowane na łamach (...) zawierały sformułowania mogące naruszać jego dobra osobiste w postaci dobrego imienia i godności osobistej (cześć zewnętrzna i wewnętrzna). W pełni zasadnie Sąd pierwszej instancji ocenił, że zawarte w tych artykułach oskarżenia kierowane pod adresem powoda, mogą narażać go na utratę zaufania niezbędnego do wykonywania prowadzonej działalności oraz przedstawiają w sposób niekorzystny w oczach opinii publicznej. Słusznie także wskazał, że odpowiedzialność na podstawie art. 23 k.c. i art. 24 k.c. jest szczególnym rodzajem odpowiedzialności za jedynie bezprawne zachowanie, naruszające dobro osobiste. Z uwagi na specyficznie ukształtowany art. 24 § 1 k.c. rozkład ciężaru dowodu rzeczą pozwanych było zatem wykazanie, że działanie obiektywnie naruszające dobra osobiste było pozbawione cechy bezprawności (art. 6 k.c.). Sąd Okręgowy trafnie przyjął, że sprostali temu wymaganiu, a podejmowane przez nich działania odbywały się w ramach uprawnień, które wynikały z przepisów ustawy z dnia 26 stycznia 1984 r. Prawo prasowe (Dz.U. z 1984 r., Nr 5, poz. 24 ze zm.).


Okolicznościami wyłączającymi bezprawność w przypadku publikacji prasowych jest prawdziwość twierdzeń co do faktów i działanie w uzasadnionym interesie społecznym (por. Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku z dnia 14 czerwca 2012 r., I CSK 506/11, Lex nr 123734).


Pojęcia „prawda", „prawdziwy", bądź ich zaprzeczenia występują w Prawie prasowym w art. 6 ust. 1, art. 12 ust. 1 pkt 1, art. 31 pkt 1 i art. 41 , a także w innych aktach normatywnych, a wśród nich w kodeksie cywilnym (np. w art. 780 § 1, art. 834 , 815 § 3), w kodeksie postępowania cywilnego (np. art. 3 , 103 § 2, art. 252 , 253, 254 § 1 i 2, art. 268 , 304, 333 § 2, art. 339 § 2, art. 485 § 2, art. 913 § 2, art. 1045 ), w kodeksie karnym (np. art. 132 , 213 § 1, 2 i 3, art. 303 § 1, art. 312 ) oraz w kodeksie postępowania karnego (np. art. 2 § 2, art. 188 § 1 i art. 190 § 1). We wszystkich tych przypadkach pojęcie „prawda" rozumiane jest tak, jak w języku potocznym, a więc jako zgodność (adekwatność) myśli (wypowiedzi - w znaczeniu logicznym) z rzeczywistością (z faktami i danymi).


Wskazać jednak należy, że w wyroku z dnia 5 marca 2002 r. Sąd Najwyższy stwierdził, że w niektórych sytuacjach bezprawność może być uchylona, mimo niewykazania, iż fakty objęte informacją rzeczywiście zaistniały. Przy uwzględnieniu art. 10 ust. 1 i art. 12 ust. 1 pkt 1 Pr.pras. nie ma podstaw do przypisania dziennikarzowi absolutnej odpowiedzialności w tym sensie, żeby odpowiadał tylko z racji zaistnienia niezgodności faktów wynikających z informacji z rzeczywistym stanem rzeczy. Nieprzeprowadzenie dowodu prawdy nie przesądza odpowiedzialności dziennikarza na podstawie art. 24 k.c., jeżeli dziennikarz nie zaniedbał wypełnienia obowiązków, o których mowa w art. 12 ust. 1 pkt 1 Pr.pras., spełnienie bowiem tych obowiązków stanowi podstawę zakwalifikowania jego działania jako zgodnego z prawem. Dlatego, w ocenie Sądu Najwyższego, zgodne z tym przepisem działanie dziennikarza uchyla bezprawność nawet nieprawdziwej informacji naruszającej dobro osobiste innej osoby, choćby tzw. dowód prawdy nie został przeprowadzony (zob. również uzasadnienie uchwały 7 sędziów Sądu Najwyższego z 18 lutego 2005 r., III CZP 53/04, OSNC 2005/7-8/114).


Przyjmuje się, że ogólnie akceptowanymi kryteriami szczególnej staranności i rzetelności działania dziennikarza są: na etapie zbierania materiałów rodzaj źródła, rzetelność źródła informacji (dziennikarz nie powinien opierać się na źródle, którego obiektywizm lub wiarygodność budzi wątpliwości), sprawdzenie zgodności z prawdą uzyskanych informacji przez sięgnięcie do wszystkich innych dostępnych źródeł i upewnienie się co do zgodności informacji z innymi, znanymi faktami oraz umożliwienie osobie zainteresowanej ustosunkowanie się do uzyskanych informacji (por.).


Na etapie wykorzystania materiałów prasowych istotne jest przede wszystkim wszechstronne, a nie selektywne przekazanie informacji, przedstawienie wszystkich okoliczności i niedziałanie „pod z góry założoną tezę”, a także rozważenie powagi zarzutu, znaczenia informacji z punktu widzenia usprawiedliwionego zainteresowania społeczeństwa oraz pilności publikacji. Spełnienie wszystkich tych wymagań sprzeciwia się uznaniu, że opublikowanie materiału prasowego było działaniem bezprawnym. Do uchylenia bezprawności wypowiedzi nie wystarczy w szczególności przekonanie naruszającego cudze dobra osobiste, że korzysta z zagwarantowanej konstytucyjnie wolności wypowiedzi i że działa w interesie publicznym (por. wyrok Sądu Najwyższego z 10 maja 2007 r. III CSK 73/07, LEX nr 319625).


W świetle powyższych poglądów judykatury trzeba przede wszystkim zauważyć, że autorka spornych tekstów E. K., która podważając legalność (zgodność z obowiązującymi przepisami prawa) imprez organizowanych przez powoda pod nazwą (...), tezę tę oparła w głównej mierze o informacje uzyskane ze źródła, którego wiarygodność nie powinna budzić wątpliwości, a mianowicie przedstawiciela miejscowej Policji (zastępcy Powiatowego Komendanta Policji mł. insp. T. Ł.). Treść artykułu prasowego zawiera pozyskane od niego informacje o tym, że już po pierwszej z imprez zorganizowanych na terenie zalewu w Ł. wpłynął wniosek o sprawdzenie jej legalności, w wyniku czego Policja podjęła niezbędne czynności, w wyniku których również podjęła wątpliwości, co do spełnienia przez organizatora formalności wymaganych do prowadzenia imprezy, która w ich ocenie miałaby charakter masowy. Efektem tej interwencji było złożenie zawiadomienia do Prokuratury, która jednak odmówiła wszczęcia postępowania w sprawie.


Zgodzić się też należy ze stroną pozwaną, że wnioskowanie autorki artykułu, że organizowane przez powoda imprezy miały charakter masowy w rozumieniu przepisów ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych, może znaleźć uzasadnienie w brzmieniu przepisów obowiązującego prawa. Sięgając po zawarte w jej art. 3 definicje ustawowe trzeba wskazać, że ilekroć w ustawie jest mowa o imprezie masowej artystyczno-rozrywkowej - należy przez to rozumieć imprezę o charakterze artystycznym, rozrywkowym lub zorganizowane publiczne oglądanie przekazu telewizyjnego na ekranach lub urządzeniach umożliwiających uzyskanie obrazu o przekątnej przekraczającej 3 m, masowej, na którym liczba udostępnionych przez organizatora miejsc dla osób wynosi nie mniej niż 1000; zaś terenie umożliwiającym przeprowadzenie imprezy masowej - należy przez to rozumieć wydzielony, odpowiednio oznaczony teren na otwartej przestrzeni, spełniający warunki higieniczno-sanitarne odpowiadające wymaganiom przewidzianym prawem oraz posiadający infrastrukturę zapewniającą bezpieczne przeprowadzenie imprezy masowej, na którym do określenia liczby miejsc przyjmuje się przelicznik 0,5 m 2 na osobę.


W świetle zeznań T. Ł. nie sposób zanegować okoliczności, że sprzedawano bilety wstępu przy wejściu na cały wydzierżawiony teren, nie zaś tylko do namiotu zajmującego niewielki jego fragment, odbywała się tam konsumpcja alkoholu, dochodziło do zakłócenia porządku. Przywołane przepisy były odmiennie interpretowane przez Policję, która uznała, że cały ten wydzielony teren należy kwalifikować jako podpadający pod pojęcie z art. 3 pkt 14) ustawy i Prokuraturę, która za teren imprezy uznała tylko namiot. Nie oznacza to jednak, że autorka publikacji nie mogła się oprzeć na jednej z tych interpretacji, zwłaszcza że stanowiła podstawę do podjęcia czynności w postępowaniu karnym.


Trzeba zatem przyjąć za Sądem Okręgowym, że autorka publikacji dopełniła wymogów przewidzianych w treści art. 12 ust. 1 pkt 1 ustawy Prawo prasowe. Zgodnie z tym przepisem dziennikarz jest obowiązany zachować szczególną staranność i rzetelność przy zbieraniu i wykorzystaniu materiałów prasowych, zwłaszcza sprawdzić zgodność z prawdą uzyskanych wiadomości lub podać ich źródło. Wobec tego nie można jej zarzucić braku rzetelności w przedstawianiu wydarzeń, które opisane zostały w spornych publikacjach prasowych. W istocie bowiem zgodny ze stanowiskiem cytowanego w materiale prasowym funkcjonariusza Policji T. Ł., był przekaz, że imprezy gromadzące tak znaczną ilość uczestników, jak to miało miejsce w przypadku (...), mają charakter imprez masowych w rozumieniu przepisów ustawy z dnia 20 marca 2009 r. o bezpieczeństwie imprez masowych (Dz.U. z 2017 r., poz. 1160 t.j.), a co za tym idzie ich przeprowadzanie bez uzyskania stosownych zezwoleń jest nielegalne. Dlatego też nie ma potrzeby rozważania twierdzeń powoda o nieprawdziwości przekazanych przez pozwanych faktów, czy twierdzeń, skoro informacje zawarte w publikacjach prasowych nie tylko uzyskane zostały z wiarygodnego źródła jakim jest Policja, ale także odpowiadały rzeczywistemu, według usprawiedliwionego w opisywanych okolicznościach przekonania autorki i stanowisku organów ścigania, stanowi rzeczy.


Nie ujmuje jej działaniu cechy staranności fakt, że ostatecznie zapadła decyzja o umorzeniu śledztwa. Wskazać też trzeba, że w momencie opublikowania artykułów nie istniała jeszcze w obrocie prawnym (zapadła 25 lutego 2014 r. - k. 14). Przyjmując przeciwny tok rozumowania należałoby przyjąć, że publikowanie przez prasę informacji o jakichś postrzeganych negatywnie zjawiskach społecznych bądź zachowaniach jest dopuszczalne dopiero w sytuacji, gdy kompetentny organ wypowie się prawomocnie w tej kwestii, nie zaś wtedy, gdy występują. Rola informacyjna, sygnalizacyjna i kontrolna prasy polega właśnie na bieżącym informowaniu o zdarzeniach istotnych społecznie, mogących wywołać zainteresowanie opinii publicznej bądź potrzebę podjęcia interwencji przez właściwe organy.


Drugą konieczną przesłanką uchylenia bezprawności jest działanie w uzasadnionym interesie społecznym, który przejawia się w prawie społeczeństwa do informacji, w kontekście istnienia potrzeby w demokratycznym społeczeństwie, otwartej debaty publicznej (tak Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku z dnia 14 czerwca 2012 r., I CSK 506/11, niepubl., Lex nr 123734). Za działanie w imię uzasadnionego interesu społecznego uznaje się rozpowszechnianie w prasie prawdziwych informacji o pojedynczych faktach lub powtarzających się zdarzeniach, które dotykają lub mogą dotyczyć bliżej nieoznaczonej grupy ludzi względnie całego społeczeństwa i z punktu widzenia tej grupy lub całego społeczeństwa zasługują na poparcie lub krytykę (tak Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku z dnia 8 lutego 2008 r., I CSK 334/07, niepubl., Lex nr 457843).


Wobec tego nie powinno być przedmiotem kontrowersji, iż zadaniem prasy jest m.in. informowanie o legalności działań podmiotów prowadzących działalność gospodarczą, a zwłaszcza gdy charakter tej działalności przybiera znaczny rozmiar, w związku z czym od zapewnienia jej bezpieczeństwa może zależeć zdrowie, a nawet życie większej ilości osób.


W tym miejscu zaznaczyć także trzeba, że spór w niniejszej sprawie dotyczył newralgicznej kwestii kolizji pomiędzy dwiema wartościami, które odgrywają niezwykle istotną rolę, a mianowicie prawem prasy do swobody wypowiedzi a ochroną dobra osobistego jednostki pod postacią dobrego imienia. Pierwsza z nich, znajdując odbicie w konstytucyjnej zasadzie dobra wspólnego, zapewnia transparentność życia publicznego i realizuje prawo społeczeństwa do bycia informowanym. Wolność prasy nie jest bowiem wartością daną mediom, ale ma służyć społeczeństwu. Druga z tych wartości, będąc wyrazem poszanowania indywidualnych dóbr o charakterze niematerialnym, gwarantuje każdemu prawo do powstrzymania się przed wyrażaniem przez osoby trzecie niepochlebnych opinii na swój temat. Obie wartości realizują więc zupełnie przeciwstawne funkcje, pozostając jednocześnie w stosunku do siebie w oczywistej sprzeczności. Niewątpliwie jednak zarówno pierwsza, jak i druga stanowi niezbędny warunek dla istnienia demokratycznego państwa prawa. Stąd też w sprawach takich jak niniejsza, dotyczących problematyki naruszenia dóbr osobistych (dobrego imienia) przez prasę, podstawowym problemem jest wyważenie konkurujących ze sobą interesów, a mianowicie: z jednej strony prawa do ochrony dobrego imienia, z drugiej zaś wolności prasy.


W rozstrzygnięciu tego problemu pomocna okazuje się być, mająca konstytucyjną rangę, zasada proporcjonalności. Zakłada ona, że ingerencja w dane dobro prawne może być usprawiedliwiona tylko i wyłącznie wtedy, gdy jest: przydatna (pozwala doprowadzić do realizacji założonych przez nią celów), konieczna (niezbędna i przy tym najmniej uciążliwa w osiągnięciu założonych celów), proporcjonalna (jej efekty powinny pozostawać w równowadze do nakładanych przez nią ciężarów) (por. np. wyrok Trybunału Konstytucyjnego z dnia 23 kwietnia 2008 r., sygn. akt SK 16/07, M.P. nr 38, poz. 342).


Będąca przedmiotem analizy w niniejszej sprawie, ingerencja prasy w sferę dóbr osobistych powoda, spełnia powyższe wymogi. Świadczy o tym fakt, że celem artykułów prasowych, było nie tylko zwrócenie uwagi szerszego kręgu odbiorców na możliwość istnienia nieprawidłowości przy organizowaniu przedsięwzięcia pod nazwą (...), ale przede wszystkim wymuszenie na organizatorach i stosownych instytucjach zapewnienia bezpieczeństwa uczestnikom tego typu imprez i zapobieżenia zakłóceniom porządku lub popełnianiu przestępstw.


Trzeba też zaznaczyć, że język publikacji jest wyważony, autorka ogranicza się do wskazania faktów i opinii przedstawicieli organów ścigania i lokalnej władzy. Wynika z nich co najmniej poważna wątpliwość co do zgodności z prawem opisywanego przedsięwzięcia, co uzasadnia postawione w publikacji wnioski i użycie w tytule słowa „nielegalne”. Nie jest również nadużyciem opublikowanie zdjęć z pokazu striptizu, skoro powód nie przeczy, że takie wydarzenie miało miejsce, a dodatkowo pozostawało w rażącym kontraście z opublikowanymi w tym samym tygodniku zapowiedziami organizatorów o rzekomo rodzinnym charakterze planowanych przez nich imprez.


W konsekwencji należy stwierdzić, że Sąd Okręgowy prawidłowo ocenił omawiane wyżej kwestie, a tym samym nie dopuścił się naruszenia art. 24 k.c. i art. 12 ust. 1 pkt 1 Prawa prasowego. Słusznie uznał, że choć strona pozwana naruszyła dobro osobiste powoda, to jednak wobec zaistnienia okoliczności uchylających bezprawność, roszczenia pozwu nie mogły zostać uwzględnione. Nie znajdując zatem podstaw do uwzględnienia apelacji, Sąd Apelacyjny na mocy art. 385 k.p.c., orzekł jak w sentencji.


Sąd Okręgowy nie uchybił także regulacji z art. 102 k.p.c. orzekając o kosztach zgodnie z zasada odpowiedzialności za wynik sprawy (art. 98 § 1 k.p.c.). Rozstrzygnięcie według zasady słuszności, do czego nawiązuje pierwszy z przywołanych przepisów, jest dyskrecjonalnym uprawnieniem Sądu i jego podważenie jest możliwe tylko w sytuacji, gdy z okoliczności samego procesu i pozostającym poza nim (bardzo zła sytuacja materialna strony przegrywającej) wynika, że rozstrzygnięcie o kosztach według zasad ogólnych jest rażąco niesprawiedliwe. Powód zainicjował spór, co wywołało u pozwanych konieczność obrony. Sam zaś fakt, że naruszyli dobra osobiste powoda, działając przy tym zgodnie z prawem, nie jest wystarczający, aby przyjąć że sami powinni ponosić koszty koniecznej obrony.


O kosztach postępowania odwoławczego, Sąd Apelacyjny postanowił jednak w oparciu o przepis art. 102 k.p.c. Uznał bowiem, że okoliczności sprawy, a zwłaszcza towarzyszące powodowi poczucie krzywdy związane z naruszeniem jego dóbr osobistych oraz przeświadczenie o zasadności dochodzonych roszczeń, przemawiają za odstąpieniem, w myśl zasady słuszności, od obciążania powoda kosztami postępowania apelacyjnego, skoro już zobowiązany został do ich poniesienia w postępowaniu przed Sądem Okręgowym.


(...)

Wyszukiwarka