Odziedziczyłam po tacie mieszkanie. Rodzina domaga się oddania obrazu z tego mieszkania. Czy mogą się o niego upominać??

Jeżeli w testamencie nie było zapisu, że obraz jest dla kogoś innego to jest Twój. Przejdź przez żałobę i nie przejmuj się tym, że ktoś czegoś chce

Odziedziczyłas mieszkanie i wszystko co w jego składy wchodzi więc niech się odpierdzielą

Spokojnie odziedziczyłas mieszkanie z całym wyposażeniem chyba że ktoś Z rodziny ma papier, że obraz został dany np. na przechowanie ... To wtedy mogą się szarpać w sądzie... Tak to jest z rodziną... Trzymaj się i wyrazy współczucia

Na jakiej podstawie roszczą sobie prawa do obrazu?

Odziedziczyłaś mieszkanie z zawartością, a jeśli jeszcze tata miał inne aktywa niż owe lokum, również to odziedziczyłaś. Co do obrazu ktoś musiałby mieć dowód, że ten obraz jest tego kogoś własnością. Powodzenia!

Nie odbieraj ich telefonów. A jakby dzwonili z obcego numeru to odkładaj słuchawkę.
Jakby coś zgłoś sprawę na policję.
Szkoda nerwów.

Tak to jest z rodziną jak jest majątek to się zabijają o niego co za ludzie

Ale to nawet o majątek nie chodzi. To zdjęcie nie ma dużej wartości. Po prostu chcą go i tyle bo twierdzą ze został im zabrany. Co jest kłamstwem.

Tak oni będą teraz kłamać,wykorzystując sytuację że nie ma Pani na ten temat informacji bardzo Pani współczuję

Nimi się nie przejmuj. Mój chrześniak, któremu trzy lata tyłek podcierałam, jak go matka (córka macochy) podrzucała, po śmierci mego ojca powiedział mi przez telefon - nic nie dostaniecie (ja i moja córka)! Zapytałam: „dlaczego, przecież to był mój ojciec”. Odpowiedział: „bo nie”! Sędzia, prezes rejonowego sądu pracy, tak na marginesie, który został pełnomocnikiem swojej babuni, posługującej się wygasłym po śmierci mojego ojca pełnomocnictwem. Powiedzieć o takich ludziach cokolwiek to jakby nic nie rzec

U nas bardzo podobna sytuacja. Generalnie ludzie to śmieci i robią nagminnie "dupę ze swojej mordy" jak głosi powiedzenie. Żeby oszukać i zdobyć marne parę groszy czy co cenniejsze pamiątki posuwają się do obrzydliwych działań. Bez granic przyzwoitości. I nie ma tu znaczenia stanowisko na jakim się znajdują. Bo to stanowisko jet tylko zdobyczne ale o człowieku ono nic nie mówi. Można być generałem, księdzem czy sędzią a i tak będzie się podczłowiekiem. Jakbym naszą sytuację opisał to ze śmiechu by ludzie popadali. Włącznie z tym jakie fałszywe pojęcie prawa mamy w Polsce... tego sądowego prawa. Także Pani Anno Kowalska, proszę się nie ugiąć. Nie oddawać niczego. I tak jak powyżej napisali, zgłaszać nękanie etc.

Mogą Ci... Jakby co, to powiedz, że zgłosisz nękanie

Poszłabym w druga stronę. Może niech pokażą dowody (jakiekolwiek) ze obraz jest ich. Dowód zakupu, umowa z twoim tata ze obraz jest na przechowanie. Jak nie maja mogą sobie chcieć i zastraszać. Masz dowody ze cie zastraszają, wyzywają to idź na policje. Wyniosłabym tymczasowo obraz z domu żeby dziwnym trafem nie było włamania do twojego domu. Niby 1000 zł to niewiele (mało tez nie) ale szkody których mogli by narobić przy tym mogą kosztować dużo więcej.

Dokładnie o tym samym pomyślałam. Albo żeby po wizycie kochającej rodziny nie okazało się, że obraz wyparował

Obraz jest już u mnie w domu. Także jest bezpieczny.

Po pierwsze …. Szczere kondolencje z powodu śmierci Twojego Taty. Po drugie jest tak jak już wszyscy tutaj piszą czyli mieszkanie jest Twoje z zawartością tego mieszkania. Żeby coś odzyskać musieli by mieć dowód zakupu czy umowę użyczenia pomiędzy nimi a Twoim Tatą. Jeżeli nie pomoże ignorowanie ich telefonów polecam poprosić swoją koleżankę, żeby do nich zadzwoniła, podała się za prawnika i powiedziała im o tym że nie mają do niczego prawa (najlepiej jak napisze sobie na kartce co ma powiedzieć) i nastraszyła że wniesiesz pozew o nękanie. Przykro mi, że takie coś Cię spotyka ze strony Twojej rodziny. 3maj się

Czyżby obraz był dużo więcej warty ? Aż nie chce się wierzyć, że za 1000 zł.rodzina chce go na siłę wyszarpać od ciebie.Niech idą do sądu, to gwarantuje ,że poniosą większe koszty niż te 1000 zł .No i raczej nic nie wskórają,bo mieszkanie odziedziczyłaś wraz z jego zawartością.

Oni uważają ze to ich pamiątka rodzinna. To nawet nie obraz a zdjęcie oprawione w ramę. On nie ma dużej wartości. Ale to taka rodzina. Przychodzili jak mój tata był chory, obraz był na ścianie i nic nie mówili. A teraz ze to ich.

To trochę to dziwne, bo mogli mówić przy tacie,a nie od razu, że ich! To również twoja pamiątka i jak sama piszesz, że był w waszym mieszkaniu odkąd pamiętasz .Więc dla ciebie ma szczególną wartość sentymentalną .

Ta cała sytuacja jest dziwna.

Też tak uważam, aż bym się przyjrzała temu obrazowi. Zajrzała pod ramę itd.no chyba, że jego historia jest jakaś nadzwyczajna

Mam rodzinę związana ze sztuka , przypadki w których były prośby o wycenę bo ktoś sobie ubzdurał ze to jakieś wielkie dzieło są liczne . Efekt wiadomości ze odnaleziono zaginionego Picassa czy van Gogha . Ileż to prlowskich reprodukcji zrobiło kariery i legendy

To nie obraz tylko zdjęcie

Wiem,bo autorka postu to napisała w komentarzu,a odniosłam się do postu, w poście jest napisane ,,obraz "

Uwierz, że niektórzy nie mają pojęcia jaka to kwota. Kilka lat temu zmarła babcia kolegi, był spór o spadek , majątek wart nawet milion ale rodzina znalazła rzeczoznawcę, który orzekł, że majątek jest wart" grosze", jako zachowek rodzice kolegi mieli dostać nieco ponad 3 tysiące, brat kolegi powiedział " bierzecie, będziecie żyli jak paczek w maśle, kupimy samochód i jeszcze dużo zostanie". Także no, może to z niewiedzy.

Mogą rościć sobie prawa do rzeczy jeżeli mają zapisane w testamencie. W innym przypadku nie mają takich praw.

Nie ma testamentu. Ja jestem jedyna spadkobierczynią. Mam akt poświadczenia dziedziczenia.

Jeśli tak jest, to rodzina se może gadać. Niech udowodnią przed sądem że im się należy.

Ja bym do adwokata poszła i by jedno pismo wysłał do nich i to oni by odpuścili fakt trochę bym straciła pieniędzy na adwokata ,ale bym utarła nosa.

To co jest w mieszkaniu po ojcu należy do Ciebie

Pamiętaj, wszystko co do nich mówisz, mów na piśmie.

Muszą mieć dowód że to jest ich obraz ale na pewno nie mają niech idą do sądu pewnie nie pójdą bo będą musieli wnieść opłaty

Idź do Desy i może wycenią ten obraz, bo nie sądzę żeby za 1000zl robili taką popelinę...

To zamożni ludzie. Twierdzą ze obraz został im zabrany i chcą go odzyskać. To nawet nie jest obraz tylko takie zdjęcie w ramie.

Szkoda że dopiero po takim czasie w obliczu śmierci taty sobie o tym przypomnieli

Im bardziej zamożny człowiek tym bardziej prymitywny i mocniej próbujący wykraść dla siebie co się da. Nie od dziś się to w naszym kraju obserwuje. Im więcej ma tym bardziej nienajedzony...

Sprawdź ten obraz może w nim jest coś schowane skoro tak go chcą

Co do smsów , dręczenia warto rozważyć art. 107 kw lub 190a kk. To ich ostudzi

Możesz spać spokojnie .
Jeśli odziedziczyłaś mieszkanie wraz z jego zawartoscią to Wszystko jest Twoją własnoscią.
Jeśli tata w testamencie nie napisał ,że np. obraz po jego śmierci będzie własnością ,,ciotki klotki,, to nie mają prawa się ubiegać nawet w sądzie .
Mieszkanie i jego zawartość jest Twoja .
To Ty dysponujesz teraz zasobami .
Możesz sprzedać , wyrzucić ,oddać komu Ci się podoba .
Poblokuj nr. Z których jesteś nękana.
Zablokuj osoby na portalach społecznościowych i w spokoju przeżyj sobie żałobę po czym żyj pełnią życia .

Może idź do fotografa i zrób replikę tej fotografii i daj im ja

Raczej chyba muszą udowodnić własność obrazu. Mówić to sobie mogą.

I ciekawe jak uzasadnią, że obudzili się i teraz chcą iść do sądu, dlaczego nie zrobili tego od razu po tym niby zabraniu im obrazu, nie zgłosili na policji, ani w ciągu tych 4o czy 30 lat nie wystąpili do sądu ? Dokumentować i zgłosić nękanie, groźby.

Można ich oskarżyć o próbę wyłudzenia.

Nie daje się, gdyby był faktycznie ich to już dawno na przestrzeni tych wszystkich lat dogadali by się z tata lub już wcześniej wiedziałabyś, że oni mają coś z nim wspólnego, chcą perfidnie wykorzystać sytuacje i przywłaszczyć sobie to co im się podoba, odetnij się takie coś to nie rodzina

Jeżeli odziedzieczyłaś wszystko z mieszkaniem to chyba twoje ale jak piszesz to poszukaj dobrego prawnika żeby się upewnić i żeby spadek był twój to trzeba zrobić to sądownie tylko musisz dowiedzieć się w jakimś czasie bo może trzeba sprawę spadkową zrobić za pół roku albo szybciej nie wiem jakie są przepisy ale i tak musi być przeprowadzona sprawa spadkowa przez sad na ta osobę która to otrzymała

To co dostałaś w spadku po tacie i to co znajduje się w mieszkaniu jest twoje. Nikt nie ma prawa nic ruszać z tego mieszkania. Obraz jest twój i nie tłumacz się nikomu tylko pogoń to całe towarzystwo. Niech sobie idą do sądu, na policję to i tak nic nie zdziałają

Nikt ci nie ma prawa nic zabrać jeśli to ty odziedziczyłaś .

Szanowna Pani,

Odnośnie Pani sytuacji, chciałbym wskazać na kilka kwestii:

Zgodnie z polskim prawem spadkowym, jeśli odziedziczyła Pani mieszkanie, to wszystko, co się w nim znajduje, również staje się Pani własnością, chyba że istnieją wyraźne przepisy testamentu mówiące inaczej.

W odniesieniu do obrazu (lub zdjęcia), rodzina domagająca się jego zwrotu musiałaby przedstawić dowody na to, że rzeczywiście jest to ich własność, na przykład umowę przechowania bądź dowód zakupu. Sam fakt twierdzenia, że coś należy do nich, nie jest wystarczającym argumentem w świetle prawa.



Zgadza się. Nawet jeśli obraz miałby jakąkolwiek wartość materialną lub sentymentalną dla rodziny, bez stosownych dowodów ich roszczenia są bezpodstawne.

W odniesieniu do wiadomości i filmików, które Pani otrzymuje, są one formą nękania. Może Pani zgłosić to odpowiednim służbom w celu ochrony swoich praw i własnego dobra.


Nieistotne czy to obraz czy zdjęcie. Jeśli było w Pani posiadaniu przez tak długi czas i nie istnieją dowody na to, że jest własnością rodziny, w świetle prawa jest to Pani własność.

Reasumując, Pani ma pełne prawo do obrazu (zdjęcia). Rodzina musiałaby dostarczyć konkretne dowody, by podważyć Pani prawa do niego. Jeśli czuje się Pani zastrasza przez rodzinę, zachęcam do skorzystania z prawnych środków ochrony.

Mam nadzieję, że ta informacja będzie pomocna w rozwiązaniu Pani problemu.