Data orzeczenia | 20 grudnia 2013 |
---|---|
Data uprawomocnienia | 20 grudnia 2013 |
Sąd | Sąd Apelacyjny we Wrocławiu I Wydział Cywilny |
Przewodniczący | Aleksandra Marszałek |
Tagi | Zadośćuczynienie |
Podstawa Prawna | 445kc 445kc 233kpc 189kpc 6kc 232kpc 385kpc 98kpc |
1. oddala apelację;
2. zasądza od powoda na rzecz strony pozwanej 1.800 zł kosztów postępowania apelacyjnego.
Zaskarżonym wyrokiem z dnia 15 lipca 2013 r. Sąd Okręgowy w Jeleniej Górze zasądził od (...) S.A . w W. na rzecz P. W. kwotę 33.729 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 29 czerwca 2011 r. do dnia zapłaty (pkt I); dalej idące powództwo oddalił (pkt II); zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 1.025,01 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania (pkt III).
Sąd ten ustalił, że w dniu 28 lipca 2010 r. w miejscowości S. na ul. (...) około godz. 17:30 doszło do wypadku komunikacyjnego, którego sprawcą był znajdując się w stanie nietrzeźwości T. B., kierujący samochodem marki F. (...). Nie zachował on należytej ostrożności, stracił panowanie nad prowadzonym samochodem, zjechał na lewy pas ruchu i zderzył się z rowerem, którym poruszał się powód P. W.. W dacie wypadku ww. samochód ubezpieczony był z tytułu odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych u pozwanego (...) S.A. w W..
Wskutek wypadku powód doznał uraz czaszkowo - mózgowy z utratą przytomności, uraz brzucha z uszkodzeniem (rozerwaniem) śledziony, wstrząs hypowolemiczny, krwiak przestrzeni zaotrzewnowej, złamanie podudzia lewego i w związku z tym przebywał w szpitalu w okresie od 28 lipca 2010 r. do 12 września 2010 r. W trakcie hospitalizacji powód był dwukrotnie operowany – przeprowadzono u niego laparotomię z usunięciem uszkodzonej śledziony oraz zoperowano złamanie kości poprzez zaopatrzonie gwoździem sródszpikowym ryglowanym. Dalsze leczenie przebiegało bez poważniejszych powikłań i nie ma podstaw do rokowania dysfunkcji kończyny, ani przewidywania w przyszłości pogorszenia stanu zdrowia powoda w związku ze złamaniem lewego podudzia. Dolegliwości związane z bólem lewego kolana powinny ustąpić po usunięciu łącznika - śródszpikowego gwoździa użytego do zaopatrzenia złamania .
W odpowiedzi na żądania powoda, pozwany przyznał mu łącznie 28.000 zł zadośćuczynienia oraz 1.389,78 zł odszkodowania, w ramach którego ujęto: 40,78 zł kosztów leczenia, 588 zł kosztów opieki, 761 zł kosztów dojazdów do placówek medycznych. Powód domagał się wypłaty kwoty 21.098 zł tytułem odszkodowania za zniszczone w wypadku przedmioty, w tym rower szosowy C. - 17.999 zł. Pozwany przyznał powodowi dodatkowo odszkodowanie w kwocie 2.767,85 zł, w tym: 2.050 zł za rower z osprzętem; 150 zł za ubiór; 50 zł za kask; 517,85 zł kosztów leczenia.
Zgodnie z wyceną sporządzoną przez (...) E. B., cena sprzedaży nowego roweru marki C. (...) (model zbliżony do roweru powoda) wynosi 17.999 zł, przy czym specyfikacja obejmuje pedały i licznik.
Mając powyższe na względzie Sąd Okręgowego uznał, że powództwo zasługuje na uwzględnienie, ale w wysokości niższej, niż ta wskazana w pozwie i za odpowiednią sumę zadośćuczynienia za doznaną przez powoda krzywdę uznał kwotę 60.000 zł, tj. zasądził dalsze 32.000 zł, poza wypłaconymi dotychczas 28.000 zł. W ocenie Sądu I instancji zakres doznanych przez powoda obrażeń, towarzyszące temu dolegliwości, konieczność poddania się rehabilitacji jak również wysokość uszczerbku na zdrowiu powoda uzasadniają przyznanie zadośćuczynienia we wskazanej wyżej kwocie. Za częściowo uzasadnione uznał również roszczenie powoda w zakresie odszkodowania za zniszczone w wyniku wypadku rzeczy, tj. zegarek marki C. (...) o wartości 1.180 zł, kask o wartości 599 zł, uwzględniając 50 zł już wypłacone, co łącznie dało kwotę 1.729 zł. Równocześnie z uwagi na nieudowodnienie rozmiarów szkody, Sąd Okręgowy oddalił powództwo w zakresie kwoty 17.999 zł, która to stanowić miała równowartość zniszczonego w wyniku wypadku roweru należącego do powoda marki C..
Apelacje od powyższego wyroku wniósł powód w części oddalającej powództwo ponad kwotę 33.729,06 zł i zarzuciła naruszenie prawa materialnego poprzez błędna wykładnie art. 445 § 1 k.c. i uznanie, że łączna kwota 60.000 zł stanowi odpowiednią sumę zadośćuczynienia za wyrządzoną powodowi krzywdę, naruszenie przepisów art. 233 k.p.c. poprzez brak wszechstronnego rozważenia materiału dowodowego i uznanie, iż brak było podstaw do ustalenia rzeczywistej wartości zniszczonego w wyniku wypadku roweru oraz art. 189 k.p.c. poprzez oddalenie żądania pozwu w zakresie ustalenia odpowiedzialności pozwanego na przyszłość jak również sprzeczność istotnych ustaleń Sądu z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego polegające na ustaleniu, iż możliwym było ustalenie wartości zniszczonych w wyniku wypadku zegarka i kasku, zaś niemożliwym było ustalenie wartości zniszczonego roweru. Mając powyższe na względzie wniosła o zmianę wyroku poprzez podwyższenie należnego powodowi świadczenia o kwotę 35.999,00 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 29 czerwca 2011 r.
Sąd Apelacyjny zważył:
Apelacja jest bezzasadna.
Wskazać należy, że Sąd I Instancji poczynił prawidłowe ustalenia stanu faktycznego, który stał się podstawą orzekania przez Sąd II Instancji w zakresie oceny zasadności żądanego przez powoda zadośćuczynienia.
Mimo zarzutów wskazywanych w apelacji a to naruszenia prawa procesowego art. 233 k.p.c., w których apelujący ostatecznie nie zgadza się z oceną Sądu I Instancji, co zresztą przekłada się na zarzuty naruszenia prawa materialnego – art. 445 k.c., że zasądzona łącznie kwota 60.000 zł zadośćuczynienia nie spełnia swojej funkcji, Sąd Apelacyjny zarzutów tych nie podziela.
W pierwszej kolejności zauważyć należy, że utrwalone jest już orzecznictwo Sądu Najwyższego, z którego wynika, że pojęcie „sumy odpowiedniej” użyte w art. 445 § 1 k.c. w istocie ma charakter niedookreślony, niemniej jednak w judykaturze wskazane są kryteria, którymi należy się kierować przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia. Zadośćuczynienie ma mieć przede wszystkim charakter kompensacyjny, wobec czego jego wysokość nie może stanowić zapłaty symbolicznej, lecz musi przedstawiać jakąś ekonomicznie odczuwalną wartość. Jednocześnie wysokość ta nie może być nadmierną w stosunku do doznanej krzywdy, ale musi być „odpowiednia” w tym znaczeniu, że powinna być – przy uwzględnieniu krzywdy poszkodowanego – utrzymana w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa. (por. wyrok SN z dnia 28 września 2001 r., III CKN 427/00). Sąd przy określaniu wysokości zadośćuczynienia ma oczywiście obowiązek w każdym przypadku dokonywać oceny konkretnego stanu faktycznego i brać pod uwagę wszystkie okoliczności mające wpływ na rozmiar doznanej krzywdy. Okoliczności te to przede wszystkim rozmiar doznanych cierpień fizycznych a więc ból, długotrwałość leczenia i inne dolegliwości a także cierpienia psychiczne, czyli negatywne uczucia przeżywane w związku z doznanymi cierpieniami fizycznymi. Nie bez znaczenia przy dokonywaniu tej oceny jest także wiek poszkodowanego i skutki uszkodzenia ciała w zakresie ogólnej zdolności do normalnego funkcjonowania. Jednocześnie niedopuszczalne jest stosowanie jakichkolwiek mechanizmów przy wyliczaniu wysokości zadośćuczynienia, na co zwrócił uwagę Sąd Najwyższy w orzeczeniu z dnia 5 października 2005 r., I PK 47/05 M.P.Pr. 2006/4/208, wskazując, że „Procentowo określony uszczerbek służy tylko jako pomocniczy środek ustalania rozmiaru odpowiedniego zadośćuczynienia”.
Mając powyższe okoliczności na względzie Sąd Apelacyjny uznał, że przyznane przez Sąd I instancji zadośćuczynienie nie jest, jak zarzuca w apelacji powód, za niskie w stosunku do doznanych i nadal istniejących dolegliwości powoda. W ocenie Sądu Apelacyjnego, kwota w sumie 60.000 zł, przy uwzględnieniu wszystkich wyżej wskazanych okoliczności jest odpowiednim zadośćuczynieniem. Podkreślić bowiem należy, że powód doznał w wyniku wypadku urazów wielonarządowych, niemniej jednak proces leczenia i rehabilitacji zakończył się dla powoda pomyślnie i wrócił on do zdrowia. Subiektywne oceny powoda odnośnie stanu zdrowia powoda oraz konsekwencji m.in. braku śledziony nie mogą stanowić argumentu za zmianą zaskarżonego wyroku, w sytuacji gdy powołani w sprawie biegli z zakresu medycyny stwierdzili, iż tego typu obrażenia, jakie odniósł powód i jego obecny stan zdrowia nie będą rzutować na przyszłość powoda i nie wpłyną negatywnie na jego stan zdrowia. Złamana kość podudzia zrosła się bez powstania dysfunkcji, powód porusza się bez ograniczeń a zalecana rehabilitacja to sport rowerowy uprawiany przez powoda i przed wypadkiem. Powód pracuje zawodowo, a odczuwane obecnie przez powoda dolegliwości bólowe związane są tylko i wyłącznie z faktem, iż w dalszym ciągu pomimo zakończenia procesu gojenia się złamania kości, powód nie zdecydował się na usunięcie znajdującego się w jego nodze gwoździa śródszpikowego tłumacząc to między innymi podjęciem zatrudnienia i subiektywnymi lękami. Z kolei usuniecie śledziony nie powoduje obniżenia sprawności organizmu, nie wymaga zażywania leków i nie ogranicza powoda w codziennym funkcjonowaniu. Powyższe ustalenia, oparte głównie na opiniach biegłych prowadzą do wniosku, że proces leczenia powoda został zakończony, rezultaty pozwalają na normalne funkcjonowanie bez żadnych ograniczeń, a stan ten jest utrwalony i nie przewiduje się jego pogorszenia z uwagi na doznane w wypadku urazy. Tym samym brak było również podstaw do ustalenia odpowiedzialności pozwanego na przyszłość.
Sąd Apelacyjny uznał, iż Sąd I instancji zgromadził w sprawie wyczerpujący materiał dowodowy, ocenił go w granicach określonych przepisem art. 233 k.p.c., a zasądzona przez ten Sąd wysokość zadośćuczynienia wbrew zarzutom apelacji nie jest zbyt niska i wyrok Sądu Okręgowego w tym zakresie nie narusza prawa materialnego, a to przepisu art. 445 § 1 k.c.
W tym miejscu należy jeszcze podkreślić, powołując się na orzecznictwo Sądu Najwyższego, a także Sądów Apelacyjnych, że korygowanie przez Sąd drugiej instancji zasądzonego zadośćuczynienia może być aktualne tylko wtedy, gdy przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności sprawy, mających wpływ na jego wysokość, jest ono niewspółmiernie nieodpowiednie, czyli albo rażąco wygórowane, albo rażąco niskie. (wyrok SN z dnia 18.11.2004 r., ICK 219/04, wyrok SA w Lublinie z dnia 29.11.2011 r., IACa 540/11, wyrok SN z dnia 7.01.2000 r. II CKN 651/98). W ocenie Sądu Apelacyjnego, z taką sytuacją, wbrew twierdzeniom skarżącego nie mamy do czynienia w niniejszej sprawie, gdyż przyznana tytułem zadośćuczynienia kwota nie może zostać uznana za rażąco niską. Sąd Okręgowy w sposób prawidłowy ustalił okoliczności wpływające na wysokość odpowiedniego zadośćuczynienia i wszystkie ustalone przez siebie okoliczności przy kształtowaniu wysokości zadośćuczynienia uwzględnił, czego zresztą skarżący nie kwestionował. Zdaniem Sądu Apelacyjnego takie stanowisko Sądu Okręgowego zasługuje na pełną aprobatę i Sąd Apelacyjny nie znajduje podstaw do jego modyfikowania, zwłaszcza, że Sąd Okręgowy w sposób wyjątkowo rzetelny i przekonujący wskazał, jakie okoliczności miał na względzie kształtując wysokość przyznanego powodowi zadośćuczynienia.
Mając na uwadze, że to na powodzie ciążył ciężar dowodu w zakresie wykazania wartości zniszczonego w wyniku wypadku roweru, stosownie do art. 6 k.c. uznać należy, że powód nie wykazał w dostatecznym stopniu rozmiaru szkody. Sąd Apelacyjny w pełni podziela pogląd Sadu I instancji, że powód nie wykazał, aby w istocie wartość zniszczonego roweru C.wynosiła 17.999 zł. Podkreślić w tym miejscu należy, że zgodnie z art. 6 k.c. w zw. z art. 232 zd. 1 k.p.c., ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z faktu tego wywodzi skutki prawne, i to strony są obowiązane wskazywać dowody dla stwierdzenia faktów, z których wywodzą skutki prawne. W przypadku, gdy postępowanie dowodowe nie przyniosło efektu, Sąd wyda rozstrzygnięcie merytoryczne na niekorzyść osoby, która opierała swe twierdzenia na faktach nieudowodnionych. Sąd nie działa w tym zakresie z urzędu i nie zastępuje wymaganej przez ustawę inicjatywy stron. Sąd nie może też poszukiwać za stronę dowodów wykazujących jej twierdzenia. Przedstawienie przez powoda wyceny innego modelu roweru, który nie jest tożsamy z tym, jakim jechał powód w dniu wypadku i który uległ zniszczeniu, nie może skutkować uznaniem powództwa w tym zakresie. Tym bardziej, że nie wykazano też w jakim stopniu i zakresie oba te modele, to jest powoda i ujęty w przedłożonym zaświadczeniu, były do siebie podobne.
Z tych tez względów niezasadny jest zarzut apelacji, w których skarżący wskazuje, że Sąd na podstawie przedłożonych przez powoda paragonów przyznaje odszkodowanie za zniszczony zegarek i kask zaś na podstawie wyceny nie przyznał odszkodowania za zniszczony rower. Wskazać bowiem należy, że ww. paragony stanowiły wystarczający dowód wartości zniszczonych w wyniku wypadku rzeczy ruchomych, przedłożona zaś wycena ze sklepu rowerowego nie stanowiła wystarczającego dowodu, zwłaszcza, że dotyczyła ona roweru rodzajowo innego niż tego którym poruszał się powód w chwili wypadku i w żaden sposób w procesie nie porównanego z rowerem powoda. Wreszcie sam powód nie umiał konkretnie wskazać od kogo kupił rower, kiedy, nie wiadomo czy był to rower nowy czy używany, a brak jakichkolwiek dokumentów, w tym karty gwarancyjnej, sugerować może, że nabyty sprzęt nie był całkowicie nowy. Wszystko to, z braku innych wniosków dowodowych, nie pozwoliło na inne ustalenia co do wysokości szkody poniesionej na skutek zniszczenia roweru.
Z tych wszystkich względów na mocy art. 385 k.p.c. i 98 k.p.c. orzeczono jak w sentencji.
bp
Wyszukiwarka
- Kodeks Karny dostęp do ustawy
- 22 Kodeks Karny konkretny artykuł ustawy
- Sąd Okręgowy w Ełku informacje o sądzie
- Pełnomocnictwo ogólne dostęp do wzorców