Data orzeczenia | 10 września 2012 |
---|---|
Data uprawomocnienia | 10 września 2012 |
Sąd | Sąd Apelacyjny we Wrocławiu I Wydział Cywilny |
Przewodniczący | Małgorzata Lamparska |
Tagi | Protest wyborczy |
Podstawa Prawna | 66referendum-lokalne 6kc 28referendum-lokalne 55referendum-lokalne 170k 16k 8k 7k 66referendum-lokalne 232kpc 243kpc 397kpc 385kpc |
postanawia zażalenie oddalić.
Zaskarżonym orzeczeniem Sąd I Instancji oddalił protest J. W. skierowany przeciwko ważności referendum gminnego, które odbyło się w dniu 24 czerwca 2012 r. i dotyczyło odwołania Burmistrza Miasta B..
Swoje rozstrzygniecie Sąd I Instancji oparł na następujących ustaleniach:
W Informatorze Samorządu B. (...), w wydaniu nr 8 obejmującym okres od dnia 16 do dnia 30 czerwca 2012 roku, opublikowany został list od Burmistrza Miasta B. R. D.. W liście tym Burmistrz w sposób ogólny wskazuje na osiągnięcia jakich dokonał na korzyść B., dziękuje za pokładane w nim zaufanie, wyraża negatywną opinię o inicjatorach referendum, a kończy go stwierdzeniem: „Jeżeli zależy Państwu na dalszym rozwoju naszego miasta i skutecznym zarządzaniu B. bez politycznych awantur oraz dostrzegacie wszystkie zmiany, jakie nastąpiły w ostatnich latach ‒ możecie to Państwo wyrazić poprzez nieuczestniczenie w referendum".
Wydawcą Informatora Samorządu B. (...) jest Urząd Miasta w B.; nakład jego wynosi 3.500 egzemplarzy.
Burmistrz Miasta B. wystosował również do mieszkańców B. listy o tej samej treści jaka ukazała się w (...) a zakończonych sugestią: „Jeżeli więc zależy Państwu na rozwoju naszego miasta oraz skutecznym zarządzaniu bez politycznych awantur, apeluję ‒ nie dajcie się Państwo oszukać i nie bierzcie udziału w referendum". Nadto, oprócz w/w listów, wydrukowano również ulotki, które głosiły: „Chcemy dalszego rozwoju B.? Nie idźmy na referendum! Referendum to tylko polityczna awantura. Organizatorzy referendum walczą jedynie o władzę. Referendum to zmarnowane pieniądze mieszkańców B.". Ulotka asygnowana była przez Burmistrza Miasta B. R. D..
W dniu 24 czerwca 2012 roku odbyło się referendum gminne w sprawie odwołania obecnie piastującego Urząd Burmistrza Miasta B. R. D. przed upływem kadencji.
Osób uprawnionych do głosowania w w/w referendum było 26.332, natomiast w głosowaniu udział wzięło 3.368, przy czym oddano 14 głosów nieważnych oraz 3.354 głosy ważne, w tym 3.238 głosów za odwołaniem Burmistrza Miasta B. oraz 116 głosów przeciwko.
W związku z faktem, iż w przedmiotowym referendum wzięło udział mniej niż 3/5 liczby osób biorących udział w wyborze odwoływanego organu (albowiem frekwencja wyniosła jedynie 12,79%) referendum uznane zostało za nieważne, a zatem ostatecznie pełniący funkcję Burmistrza Miasta B. R. D. nie został odwołany.
W głosowaniu nad wyborem odwoływanego organu brało udział 7020 osób (3/5 liczby osób biorących udział w wyborze to 4212).
Przy tak poczynionych ustaleniach Sąd I instancji uznał, że protest wniesiony przez J. W. nie zasługiwał na uwzględnienie i jako taki podlegał oddaleniu.
Wskazał bowiem, że aby protest był skuteczny nie wystarczy jedynie wystąpić z żądaniem i przedstawić zarzuty, nawet jeżeli są one sformułowane prawidłowo i znajdują ustawową podstawę, konieczne jest bowiem jeszcze ich udowodnienie. Zgodnie bowiem z rygorem rozkładu ciężaru dowodu określonym w przepisie
Sąd I Instancji wskazuje, że J. W. wniósł protest przeciwko ważności referendum z dnia 24 czerwca 2012 r. w sprawie odwołania Burmistrza Miasta B. R. D. zarzucając przede wszystkim, że opublikowanie przez Burmistrza w (...) listu nawołującego do nieuczestniczenia w referendum oraz doręczenie mieszkańcom B. do skrzynek pocztowych tożsamego w swej wymowie listu i ulotki nastąpiło na koszt jednostki samorządu terytorialnego, przy czym w jego ocenie działania te wpłynęły na niską frekwencję, a zatem w rezultacie spowodowały nieważność referendum, co skutkowało nieodwołaniem Burmistrza Miasta B. z piastowanego urzędu.
Dalej Sąd I Instancji podnosi, że niekwestionowanym w sprawie było, iż Burmistrz Miasta B. istotnie opublikował w Informatorze Samorządowym (...) list do mieszkańców B. nawołujący do odstąpienia od wzięcia udziału w referendum w sprawie jego odwołania, a także, że listy takie wraz z podobnymi w swej wymowie ulotkami były udostępnianie mieszkańcom B.. Zgodnie natomiast z treścią przepisu
Ponadto w ocenie Sądu I Instancji nawet gdyby przyjąć, że istotnie zarówno koszty opublikowania listu umieszczonego w (...), jak też koszty wytworzenia i rozpowszechnienia indywidualnych listów i ulotek poniosła jednostka samorządu terytorialnego, to i tak protest nie mógłby zostać uwzględniony, ponieważ wnioskodawca nie uprawdopodobnił, że działania te miały jakikolwiek wpływ na frekwencję w przeprowadzonym w dniu 24 czerwca 2012 roku referendum. Odnosząc się natomiast do zarzutu wnioskodawcy, który podnosił, iż nieetyczne było delegowanie przez Burmistrza Miasta B. dwóch jego zastępców oraz pracownika jednostki organizacyjnej gminy do Obwodowych Komisji ds. Referendum Sąd I Instancji wskazuje, że ani przepisy ustawy o referendum lokalnym, ani też przepisy Kodeksu wyborczego, do których ustawa o referendum lokalnym odsyła w sprawach w niej nieuregulowanych, nie zawierają zakazu członkostwa w obwodowych komisjach ds. referendum osób zatrudnionych czy to w urzędzie gminy czy to w jednostkach organizacyjnych gminy, zaś zastępca burmistrza nie jest organem gminy.
Na powyższe rozstrzygniecie zażalenie wniósł J. W., który zarzucił mu naruszenie:
1.
2.
Sąd Apelacyjny zważył:
Zażalenie skarżącego nie jest zasadne.
Jak to słusznie wskazuje Sąd I Instancji zgodnie z treścią przepisu
W myśl ustępu 2 tegoż artykułu do wnoszenia i rozpoznawania protestów oraz skutków ich uwzględnienia stosuje się odpowiednio przepisy obowiązującej obecnie ustawy z dnia 5 stycznia 2011 r. Kodeks wyborczy (Dz. U. z 2011 r. Nr 21, poz. 112, z późn. zm.). Skuteczność protestu uzależniona jest zatem od spełnienia łącznie dwóch przesłanek, wnioskodawca musi mianowicie wykazać, że doszło do naruszenia przepisów ustawy oraz musi także wykazać, że gdyby do tego naruszenia nie doszło to wynik rozstrzygający mógłby być inny niż otrzymany albo referendum z uwagi na frekwencję byłoby ważne (bądź ewentualnie nieważne).
Jak to zatem słusznie wskazuje Sąd I Instancji nie każde naruszenie przepisów skutkować będzie stwierdzeniem nieważności referendum przez sąd, a jedynie takie, które pozostawało w związku przyczynowo-skutkowym z wadliwością procesu głosowania i ustalania wyników referendum bądź z wymaganą prawem frekwencją, skutkującą wiążącym charakterem referendum.
Odnosząc się zatem do realiów niniejszej sprawy za Sądem I Instancji powtórzyć należy, że wbrew zarzutom zażalenia wnioskodawca nie wykazał, aby prowadzona przez Burmistrza Miasta B. kampania referendalna naruszała przepisy ustawy z dnia 15 września 2000r. o referendum lokalnym, o ile zarzuty te były związane z wystosowaniem listu do mieszkańców oraz ulotek. Jak słusznie bowiem wskazuje Sąd I Instancji
Słusznie Sąd I Instancji wskazuje zatem, że nie będzie tu wystarczające samo twierdzenie wnioskodawcy, który nie zaoferował na tą okoliczność nawet swojego przesłuchania, nie stawiając się mimo zawiadomienia na termin posiedzenia.
Nie stanowiło także naruszenia przepisów ustawy o referendum lokalnym uczestnictwo dwóch zastępców Burmistrza Miasta B. oraz pracownika jednostki organizacyjnej w Obwodowej Komisji ds. Referendum, ponieważ żaden przepis prawa tego nie zabrania a przecież sam skarżący nie podnosi zarzutów związanych z działalnością Obwodowej Komisji.
Ostatecznie zatem można mówić o uchybieniu przepisom ustawy, o ile Burmistrz Miasta B. podejmuje kampanię referendalną wyrażając swoje stanowisko co do zasadności referendum w Informatorze Samorządu B. (...) wydawanym przez Urząd Miasta w B.. W takiej zatem sytuacji skarżący winien wykazać, że opublikowanie apelu, aby nie uczestniczyć w referendum miał wpływ na frekwencję wyborczą. Wbrew zarzutom zażalenia, Sąd I Instancji wskazuje, że skarżący winien tą okoliczność uprawdopodobnić a nie udowodnić. Słusznie natomiast konkluduje, że tego nie uczynił, na tą okoliczność oferując jedynie swoje twierdzenia zawarte w proteście. Jest to niewątpliwie niewystarczające, choćby w kontekście postawy samego skarżącego na co zwraca uwagę Sąd I Instancji, który także nie brał udziału w referendum a nie było to następstwem apelu Burmistrza.
Wbrew zatem zarzutom zażalenia nie doszło do żadnych naruszeń ani w sferze prawa procesowego, ani materialnego.
Sąd I Instancji mimo, że sprawa toczy się w trybie przepisów o postępowaniu nieprocesowym nie ma obowiązku przeprowadzania dowodów z urzędu (skarżący nie wskazuje jakie to miały by być dowody), a kwestia niskiej frekwencji w większości referendów lokalnych nie musi być kojarzona z zachowaniem ich uczestników. Przecież każdy z obywateli ma prawo a nie obowiązek uczestnictwa w nich.
Co do dalszych zarzutów zażalenia związanych z wypowiedziami Premiera Donalda Tuska to niewątpliwie wykraczają poza zakres kognicji Sądu Odwoławczego.
Mając zatem na uwadze powyższe, na podstawie
(...)
1. (...)
2. (...)
MR
Wyszukiwarka
- Kodeks Karny dostęp do ustawy
- 22 Kodeks Karny konkretny artykuł ustawy
- Sąd Okręgowy w Ełku informacje o sądzie
- Pełnomocnictwo ogólne dostęp do wzorców