Wyrok SA we Wrocławiu z 10 marca 2016 r. w sprawie o rozbój.

Teza Warunkiem odpowiedzialności za współsprawstwo jest wykazanie, że współdziałających łączyło porozumienie obejmujące wspólne wykonanie czynu zabronionego oraz że każdy z uczestników porozumienia obejmował świadomością realizację całości znamion określonego czynu zabronionego.
Data orzeczenia 10 marca 2016
Data uprawomocnienia 10 marca 2016
Sąd Sąd Apelacyjny we Wrocławiu II Wydział Karny
Przewodniczący Andrzej Kot
Tagi Rozbój
Podstawa Prawna 280kk 280kk 217kk 288kk 57kk 39kk 41kk 43kk 63kk 190kk 60kk 54kk 17kpk 438kpk 191kk 18kk 624kpk 457kpk

Rozstrzygnięcie
Sąd

I.  zmienia zaskarżony wyrok wobec J. L. w pkt. IV i V części dyspozytywnej w ten sposób, że:

1)  z opisu czynu zawartego w pkt 3 części wstępnej, przypisanego oskarżonemu w pkt. IV części dyspozytywnej, tego wyroku eliminuje ustalenie o rozbiciu dwóch dużych donic kwiatowych o wartości 200 złotych, a nadto ustala, że łączna wartość zniszczonego mienia wyniosła 1956 złotych,

2)  wysokość nawiązki orzeczonej w pkt. V części dyspozytywnej na rzecz J. W. i M. K. ustala na kwoty po 978 złotych,

II.  w pozostałej części zaskarżony wyrok wobec J. L. i H. C. utrzymuje w mocy;

III.  zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adwokat I. J. z Kancelarii Adwokackiej w J. 600 złotych tytułem zwrotu kosztów nieopłaconej pomocy prawnej, udzielonej z urzędu J. L. w postępowaniu odwoławczym oraz 138 złotych tytułem podatku od towarów i usług oraz 180,94 złotych tytułem zwrotu kosztów przejazdu do Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu;

IV.  zwalnia J. L. i H. C. od zapłaty na rzecz Skarbu Państwa kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze zaliczając wydatki za to postępowania na rachunek Skarbu Państwa.



UZASADNIENIE


Prokurator Rejonowy w Jeleniej Górze oskarżył H. C. i J. L. o to, że:


w dniu 22 lipca 2015 roku w Ł. i J. w autobusie linii (...) (...) działając wspólnie i w porozumieniu, posługując się wobec M. S. groźbą natychmiastowego użycia trzymanego w ręce niebezpiecznego narzędzia w postaci rozłożonego noża, po uprzednim zażądaniu wydania telefonu komórkowego, zabrali w celu przywłaszczenia telefon komórkowy marki S. (...) o wartości 585,00 zł działając tym samym na szkodę M. S.,


tj. o czyn z art. 280 § 2 k.k.


Wyrokiem z 27 listopada 2015 roku w sprawie III K 103/15 Sąd Okręgowy w Jeleniej Górze, orzekł, że:


I.  uznaje oskarżonych J. L. i H. C. za winnych popełnienia zarzuconego im czynu opisanego w pkt 1 części wstępnej wyroku, tj. czynu z art. 280 § 2 kk i za to na podstawie art. 280 § 2 kk wymierza J. L. karę 4 (czterech) lat pozbawienia wolności, zaś H. C. karę 3 (trzech) lat pozbawienia wolności;


II.  na podstawie art. 39 pkt 2b kk, art. 41 a § 1 kk i art. 43 kk orzeka wobec oskarżonych J. L. i H. C. środki karne w postaci zakazu zbliżania się do pokrzywdzonego M. S. na odległość mniejszą niż 100 metrów na okres 3 (trzech) lat;


VII.  na podstawie art. 63 § 1 kk zalicza oskarżonemu H. C. na poczet kary pozbawienia wolności orzeczonej w pkt I wyroku okres jego tymczasowego aresztowania od dnia 30.09.2015r. do dnia 27.11.2015r.


VIII.  zwalnia oskarżonych J. L. i H. C. od ponoszenia na rzecz Skarbu Państwa kosztów sądowych, w tym opłaty.


Nie pogodził się z wyrokiem Sądu Okręgowego oskarżony H. C., którego obrońca zaskarżył go w całości i zarzucił:


1.obrazę prawa materialnego, a mianowicie art. 280 § 2 kk dokonaną w wyniku błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia mających wpływ na jego treść poprzez błędne przyjęcie, iż zamiarem oskarżonego H. C. było dokonanie zaboru w celu przywłaszczenia telefonu komórkowego na szkodę M. S., podczas gdy prawidłowa ocena materiału dowodowego pozwala co najwyżej przypisać H. C. dokonanie występku z art. 190 § 1 kk,


2. obrazę przepisów prawa materialnego, a mianowicie przepisu art. 60 § 1 kk w zw. z art. 54 § 1 kk poprzez zaniechanie zastosowania wobec H. C. instytucji nadzwyczajnego złagodzenia kary jako sprawcy młodocianego.


Stawiając te zarzuty wniósł o:


1. zmianę zaskarżonego wyroku w punkcie I poprzez uznanie, iż czyn oskarżonego H. C. wyczerpuje znamiona ustawowe występku z art. 190 § 1 kk i w oparciu o przepis art. 17 § 1 pkt 10 umorzenie postępowania wobec braku wniosku o ściganie pochodzącego od osoby uprawnionej,


ewentualnie


2. zmianę zaskarżonego wyroku w punkcie I poprzez uznanie, iż czyn oskarżonego H. C. wyczerpuje znamiona ustawowe występku z art. 190 § 1 kk i wymierzenie oskarżonemu stosownej kary grzywny,


ewentualnie


3. zmianę zaskarżonego wyroku w punkcie I i przy ustaleniu, iż czyn oskarżonego wyczerpuje znamiona zbrodni z art. 280 § 2 kk wymierzenie oskarżonemu H. C. przy zastosowaniu przepisu art. 60 § 1 kk w zw. z art. 60 § 6 kk kary 1 roku pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres próby wynoszący 5 lat.


Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:


I.  Odnośnie apelacji obrońcy oskarżonego H. C..


Apelacja obrońcy oskarżonego w żadnym razie nie zasługuje na uwzględnienie. Żaden z zarzutów podniesionych wobec zaskarżonego wyroku nie przekonał o słuszności argumentacji skarżącego.


Odnosząc się do zarzutu obrazy prawa materialnego Sąd odwoławczy konsekwentnie przypomina, że zarzut obrazy prawa materialnego tylko wtedy jest skuteczny, gdy apelujący nie kwestionuje, nie tylko deklaratywnie, ale i realnie, ustaleń faktycznych poczynionych w sprawie. Judykatura od dawna ma ugruntowane stanowisko w tym zakresie. Sąd Najwyższy stoi na stanowisku, że obraza prawa materialnego stanowi względną podstawę odwoławczą z art. 438 pkt 1 k.p.k. wtedy, gdy prawo to zostało wadliwie zinterpretowane przez sąd pierwszej instancji, gdy sąd ten wadliwie zastosował przepis prawa materialnego, pomimo, że w układzie okoliczności danej sprawy nie było to dopuszczalne, bądź wówczas, gdy sąd nie zastosował przepisu prawa materialnego, mimo iż w konkretnej sytuacji procesowej było to obligatoryjne. (postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 26 marca 2013 roku, III KK 17/13, LEX nr 1311644, podobnie tenże Sąd w wyroku z dnia 23 lipca 1974 roku w sprawie V KR 212/74, OSNKW 1974/12/233).


Nie mniej wymowne jest także stanowisko Sądu Apelacyjnego w Łodzi, według którego „Obraza prawa materialnego zachodzi tylko wtedy, gdy nastąpiła błędna wykładnia danego przepisu, albo został zastosowany przepis niewłaściwy lub pominięto obligatoryjne [rozstrzygnięcie] .


Nie ma natomiast obrazy prawa materialnego, gdy wadliwość orzeczenia - przynajmniej w przekonaniu autora środka odwoławczego - jest wynikiem błędnych ustaleń przyjętych za podstawę rozstrzygnięcia. (…)” (wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 16 stycznia 2002 roku, II AKa 243/01, Prok.i Pr.-wkł. 2004/6/24, KZS 2004/7-8/82).


Skoro skarżący podnosi, w pierwszym z zarzutów czynionych zaskarżonemu wyrokowi, nieprawidłowe ustalenie zamiaru, z jakim działał H. C. to należy przypomnieć, że w toku procesu karnego kwestia ustalenia zamiaru działającego sprawcy jest zasadniczą i relewantną okolicznością, która winna być wykazana. Mimo, że dotyczy sfery świadomości to, jako element strony podmiotowej zachowania, wymaga wykazania materiałem dowodowym, podobnie jak każdy inny element strony przedmiotowej. (zob. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 22 grudnia 2006 roku, II KK 92/06, OSNwSK 2006/1/2576). Zamiar oznacza (...) zjawisko obiektywnej rzeczywistości, realny przebieg procesów psychicznych, nie jest zaś pojęciem z dziedziny ocen czy też z dziedziny wartości. Ustalenie zamiaru - lub jego braku - jest więc ustaleniem natury faktycznej. (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 4 kwietnia 2011 roku, III KK 280/10, Biul.PK 2011/7/20).


Ergo, jeśli skarżący kwestionuje prawidłowość ustalenia zamiaru z jakim działał oskarżony to w istocie kwestionuje zasadniczy w procesie karnym element ustaleń faktycznych, a nie błędnej oceny materialnoprawnej czynu przypisanego oskarżonemu, bo dopiero uznanie, iż doszło do błędnego ustalenia faktów związanych z zamiarem z jakim działał sprawca upoważnia do podniesienia że nieprawidłowo dokonano subsumcji jego zachowania pod konkretny przepis prawa karnego materialnego.


Czyniąc te uwagi należy obecnie przejść do rozważań zasadności twierdzeń apelującego zawartych nie tylko w sformułowanych zarzutach, ale także w motywacyjnej części apelacji.


Apelujący swój I zarzut opiera, jak się wydaje, na twierdzeniach wynikających z wypowiedzi samego oskarżonego zaprzeczającego ustaleniom, jakie poczynił Sąd I instancji w zakresie jego własnej odpowiedzialności. Nie ma potrzeby powtarzania, że nie tylko wyjaśnienia oskarżonego mogą stanowić podstawę jednoznacznych ustaleń, lecz muszą one wynikać z analizy całokształtu zgromadzonego materiału dowodowego, która musi być prowadzona według reguł poprawnego rozumowania, bez naruszania wskazań wiedzy oraz zgodna z doświadczeniem życiowym. To, że oskarżony twierdzi inaczej niż ustalił to Sąd meriti i nie przyznaje się do określonego przestępstwa nie może jeszcze oznaczać, iż należy istotne ustalenia poczynić w oparciu o to, co mówi oskarżony. Jest oczywistym i naturalnym, że po zdarzeniu i uświadomieniu sobie konsekwencji swego zachowania, w tym także tych dotyczących odpowiedzialności karnej, sprawca stara się minimalizować swój udział w określonych skutkach i pomniejszać swoją odpowiedzialność. Byłoby jednak wynaturzeniem sprawiedliwości, gdyby jej wymiar miał zależeć od tego, do czego sprawca zechce się przyznać. (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 5 września 1996 roku w sprawie II AKa 193/96, zamieszczony w Prok.i Pr. 1997/3/18). Jeśli cechy o jakich wyżej wspomniano (logiczności, zgodności z doświadczeniem życiowym i wskazaniami wiedzy) ma motywacyjna część rozstrzygnięcia Sądu Okręgowego nie jest dopuszczalne podważanie ustaleń Sądu meriti i dokonywanie zmian lub uchylane rozstrzygnięcia tego Sądu. Sąd odwoławczy nie dopatrzył się uchybień w toku rozumowania prowadzącego do ustaleń Sąd I instancji.


Należy stwierdzić, że wywody Sądu Okręgowego dokonującego analizy materiału dowodowego są bardzo szczegółowe, dogłębne, precyzyjne i obszerne. Sąd ten odniósł się do wszystkich istotnych okoliczności związanych z tą sprawą, lecz przede wszystkim poddał krytycznym rozważaniom wszystkie zasadnicze dla czynionych ustaleń dowody. Motywacyjna część rozstrzygnięcia Sądu I instancji odpowiada wszelkim wymogom, jakie nakłada na Sąd ustawodawca w zakresie sporządzenia uzasadnienia. Sąd odpowiedział na wszystkie istotne pytania, jakie w sprawie tej się pojawiają i jego rozważania nie budzą żadnych zastrzeżeń czyniąc uzasadnienie w tej sprawie pełnym i jasnym, niepozwalającym na żadne wątpliwości, co do intencji Sądu meriti, lecz przede wszystkim, co do trafności ustaleń i w konsekwencji ocen w tej sprawie. Wywody tego Sądu odnoszące się do ustaleń o roli H. C. w przypisanym mu czynie są akceptowane w pełni przez Sąd Apelacyjny, co pozwala na odwołanie się do nich. W tej sytuacji Sąd odwoławczy uznał, że może, co do zasady, po prostu poprzeć powody wskazane w decyzji sądu niższej instancji. (Decyzja Europejskiego Trybunału Praw Człowieka z dnia 4 lipca 2000 roku, 43149/98, LEX nr 148795, zob. także postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 24 listopada 2009 roku,II KK 134/09,LEX nr 550470). Nie ma potrzeby przywoływania ich po raz kolejny. Byłoby to tylko powtarzaniem okoliczności, które zostały już uwzględnione przez Sąd I instancji.


Apelacja, jak już wyżej wspomniano, swoje twierdzenia opiera głównie na wyjaśnieniach oskarżonego i częściowo wypowiedziach K. K. oraz odwołuje się do fragmentów wypowiedzi M. S.. Jednak nie można zapominać o całokształcie wypowiedzi pokrzywdzonego wspieranych przez zeznania kierowcy autobusu. Konsekwentne, odczytywane w całości wypowiedzi pokrzywdzonego wsparte zeznaniami kierowcy nie pozwalają uznać zasadności twierdzeń apelacji, że H. C. nie działał w zamiarze zaboru telefonu pokrzywdzonemu posługując się nożem. Przywołać należy, dla potwierdzenia zasadności oceny Sądu I instancji, ustalenia tego Sądu odnoszące się do zachowania obu oskarżonych, a zatem i H. C. po zaborze telefonu. Wszak pokrzywdzony, gdy udało mu się uwolnić spod presji sprawców udał się do kierowcy autobusu i poprosił go o pomoc. Ten zaś wezwał obu sprawców do zwrotu telefonu grożąc wezwaniem policji. Wówczas zaś obaj oskarżeni, nie oddając telefonu, uciekli z autobusu. H. C. nie tylko wcześniej, ale też później w sytuacji tu właśnie opisanej w żaden sposób nie protestował kontynuując swoją współsprawczą rolę w tej zbrodni. Współdziałanie H. C. w czynie przypisanym temu sprawcy nie budzi wątpliwości w przekonaniu Sądu Apelacyjnego.


Oskarżony nie przeczy wszak uczestnictwu w tym zdarzeniu. Nie zgadza się on jednak z oceną, że był współsprawcą tego czynu w postaci, jaką przypisał mu Sąd Okręgowy. Należy więc według skarżącego uznać, że jeśli nie był sprawcą przypisanego mu czynu, a jego rola nie miała cech współsprawstwa w rozboju na M. S. to jego zachowanie winno być ocenione jako użycie groźby karalnej wobec pokrzywdzonego. Abstrahując od zasadności wskazania obrońcy, co do naruszenia normy art. 190 § 1 k.k. bo przecież jeśli już, to - przyjmując hipotetycznie zasadność postulatu skarżącego - konieczne byłoby uznanie, że naruszył on przepis art. 191 § 1 k.k. Nie można mieć wątpliwości co do tego, że i H. C. i J. L. działali w ramach współsprawstwa. Odnosząc się do tej kwestii należy wskazać, że zajmował się nią Sąd Okręgowy, a nadto podkreślić, że jednym z podstawowych elementów współsprawstwa, jest istnienie między sprawcami przestępstwa porozumienia, co do realizacji jego znamion. Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 6 lutego 2008 roku ujął to w następujący sposób: „Warunkiem odpowiedzialności za współsprawstwo jest wykazanie, że współdziałających łączyło porozumienie obejmujące wspólne wykonanie czynu zabronionego oraz że każdy z uczestników porozumienia obejmował świadomością realizację całości znamion określonego czynu zabronionego” (V KK 280/07, Prok. i Pr. – wkł. 2008, nr 5, poz. 13). W innych orzeczeniach Sąd Najwyższy podkreślał, że "ustawa (art. 18 § 1 k.k.) nie wprowadza żadnych dodatkowych warunków dotyczących formy porozumienia. Może do niego dojść nawet w sposób dorozumiany" (por. wyrok SN z 12 grudnia 2002 r., III KKN 371/00, Prok. i Pr. 2003, z. 7-8, poz. 2 oraz wyrok SN z 15 maja 2001 r., V KKN 730/98, OSNPK 2001, z. 10, poz. 1). Porozumienie współsprawców może być więc zawarte w sposób konkludentny: „Istotą współsprawstwa jest wyraźne lub milczące porozumienie współsprawców, zawarte przed popełnieniem przestępstwa lub w jego trakcie - muszą więc oni działać wspólnie i w porozumieniu” (IV KK 489/07, OSNwSK 2008, poz. 1061, podobnie SA w Lublinie w wyroku z dnia 19 czerwca 2008 r., II AKa 91/08, KZS 2008, z. 12, poz. 42).


Zawarcie porozumienia nie musi również oznaczać, że sprawcy szczegółowo uzgodnią każdy element swojego zachowania, podział ról, itp. Istotne, aby ich zmowa obejmowała zgodę na realizację wszystkich znamion przestępstwa. Trafnie wskazuje się w orzecznictwie, że "działanie wspólnie i w porozumieniu w rozumieniu art. 18 § 1 k.k. nie ogranicza się (...) do takich sytuacji, gdy wszystkie elementy i przebieg podjętego działania wynikają z uprzedniego uzgodnienia między współdziałającymi, lecz mieści w sobie również takie działania, których podjęcie dyktuje czy wymusza dynamiczny rozwój wydarzeń, o ile postawa współdziałającego nie dostarczy podstaw do przyjęcia, iż nie akceptuje on działań nieuzgodnionych, wykraczających poza zakres wstępnego porozumienia. Jedynie wówczas możliwe jest uznanie, iż sprawca ten ponosi odpowiedzialność w granicach swego pierwotnego zamiaru, z wyłączeniem czynności stanowiących nieakceptowany eksces współdziałającego" (wyrok SA w Białymstoku z 29 sierpnia 2000 r., II Aka 121/00, OSA 2001, z. 5, poz. 30).


Przypisanie oskarżonemu popełnienie czynu zabronionego w formie współsprawstwa wymaga nie tylko wykazania istnienia zamiaru (woli i świadomości wspólnego zachowania) po stronie każdego z uczestników tego procederu, a więc porozumienia o wspólnym popełnieniu zarzuconego im czynu, ale również faktu wspólnego wykonania przez nich tego czynu. Kumulatywne wystąpienie tych dwóch przesłanek, daje podstawy do przyjęcia, że sprawcy dopuścili się przestępstwa „wspólnie i w porozumieniu”.


W orzecznictwie dominuje stanowisko ujmujące współsprawstwo według teorii materialno – obiektywnej, na podstawie której, współsprawstwem jest oparte na porozumieniu wspólne wykonanie czynu zabronionego, charakteryzujące się odegraniem istotnej roli w procesie realizacji ustawowych znamion czynu zabronionego po stronie każdego ze wspólników. Na podstawie tej koncepcji współsprawcą będzie zarówno osoba, która w porozumieniu z inną realizuje całość lub część znamion czynu zabronionego, jak i taka, która wprawdzie nie wykonuje czynności odpowiadającej znamieniu czasownikowemu danego czynu zabronionego, ale której zachowanie się – uzgodnione ze wspólnikiem – stanowi istotny wkład w realizację wspólnego przestępczego zamachu. W odniesieniu do oskarżonego jego zachowanie uzupełniało się z działaniami J. L. i realizacja tych przestępczych zachowań następowała po stronie każdego z nich. Czynności podejmowane przez oskarżonych w chwili działania, w ramach przestępczego porozumienia o uczestnictwie w ataku na M. S., prowadziły w konsekwencji do wspólnego realizowania poszczególnych zachowań, stanowiących wspólne przedsięwzięcie. Wszak, jak ustalił Sąd Okręgowy, oskarżony J. L. jako pierwszy zaczął obrażać pokrzywdzonego po czym zażądał wydania telefonu, a gdy ten odmówił włączył się H. C. i wyjął nóż nakazując aby pokrzywdzony oddał telefon J. L.. Demonstrując nóż H. C. groził, że go użyje, jeśli pokrzywdzony nie wykona polecenia. Byłoby sprzecznym z doświadczeniem życiowym uznanie, że H. C. nie akceptował następnie zaboru telefonu, jeśli w żaden sposób nie dał temu wyrazu, co więcej sam w tym aktywnie uczestniczył. Wbrew twierdzeniom obrońcy oskarżonego, jego rola nie sprowadzała się jedynie do zmuszenia pokrzywdzonego do oddania telefonu, po pierwsze była aktywna i współrzędna do zachowania J. L., a po drugie nie była to rola ograniczona tylko do zagrożenia pokrzywdzonego. Bez jego działania przebieg tego przestępstwa byłby zupełnie inny i znaczenie jego udziału nie było drugorzędne, lecz tak samo istotne jak J. L.. Działał on, jako współsprawca tego przypisanego mu zachowania.


Apelujący nie przekonał o zasadności swego zarzut, bo motywacyjna część orzeczenia Sądu I instancji w sposób sugestywny dowiodła prawidłowości ustaleń i ocen, co do odpowiedzialności H. C.. Wyklucza to możliwość reformatoryjnego czy wręcz kasatoryjnego orzekania przez Sąd odwoławczy, czego domaga się skarżący.


II.  Odnośnie zarzutu dotyczącego rozstrzygnięcia o karze.


Oceniając orzeczoną wobec H. C. karę zasadniczą stwierdzono, że argumentacja przytoczona przez Sąd I instancji nie zawiera uchybień i jest na tyle przekonująca, iż należy także aprobować rozstrzygnięcie to w kształcie, jaki nadał mu Sąd Okręgowy w Jeleniej Górze. Tutejszy Sąd Apelacyjny również przyjmuje domniemanie słuszności wyroków I instancji, to jest odmawia im swej aprobaty jedynie w razie stwierdzenia, że są (mogą być) niesprawiedliwe. (Wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 21 września 2000 roku II AKa 154/00, KZS 2000/10/37). Tak jednak w zakresie kary zasadniczej w stosunku do oskarżonego nie jest. Wymierzona mu kara oceniona została, jako sprawiedliwa.


Nie doszło do obrazy prawa materialnego w postaci art. 60 § 1 i 6 k.k.


Jak już podniesiono wyżej, w pkt. I rozważań, byłoby tak tylko wtedy gdyby ustawodawca nałożył na Sąd I instancji obowiązek określonego zachowania, a ten zignorował tę powinność i wbrew ustawie nie orzekł np. o zastosowaniu nadzwyczajnego złagodzenia wymierzanej kary. Sytuacja taka pojawiłaby się choćby gdyby spełnione zostały przesłanki, o jakich mowa w art. 60 § 3 k.k.


Nie jest tak w odniesieniu do H. C.. Wobec niego brak jest przesłanek z art. 60 § 3 k.k. Nie może zatem być mowy o obrazie prawa materialnego wobec odstąpienia przez Sąd I instancji od nadzwyczajnego złagodzenia kary oskarżonemu. Sąd I instancji dokonał szczegółowej analizy sytuacji faktycznej i prawnej oskarżonego w kontekście możliwości zastosowania nadzwyczajnego złagodzenia wymierzanej kary i wskazując na okoliczności przemawiające na korzyść oskarżonego podkreślił także szereg tych, które przemawiają przeciwko niemu. Skoro Sąd ten uwzględnił wszystkie istotne okoliczności odnoszące się do sytuacji oskarżonego nie sposób przyjąć, że należy zmienić rozstrzygnięcie o karze w kierunku oczekiwanym przez oskarżonego tylko, dlatego że jest on młodym człowiekiem. Ta okoliczność została zauważona przez Sąd I instancji, podobnie jak postawa oskarżonego przepraszającego M. S. oraz okazany przez oskarżonego żal. Sąd poświecił wiele miejsca rozważaniom o karze dla H. C. co dowodzi namysłu nad wymierzeniem kary temu sprawcy i pozwala na stwierdzenie, że nie uczynił tenże Sąd tego orzeczenia bezrefleksyjnie, na co wskazuje choćby ta część motywów w których mowa o dążeniu do realizacji wobec oskarżonego celów wychowawczych. To przyświecało głównie Sądowi meriti wymierzającemu karę temu oskarżonemu, a jego wywody w tym zakresie zawarte na s. 9, 10 uzasadnienia w pełni przekonują o trafności orzeczenia.


Nie zyskały akceptacji Sądu odwoławczego argumenty apelującego, a zatem i postulaty nie mogły być uwzględnione.


Podstawę rozstrzygnięcia o wydatkach poniesionych w postępowaniu odwoławczym stanowił przepis art. 624 § 1 k.p.k. Uznano, iż fakt konieczności odbycia kary pozbawienia wolności przez oskarżonego przemawia za takim rozstrzygnięciem.


Mając na uwadze normę art. 457 § 2 k.p.k. zrezygnowano ze sporządzenia uzasadnienia w tym zakresie, w którym uwzględniono apelację obrońcy oskarżonego J. L. skoro zmieniono rozstrzygnięcie je zgodnie z postulatami środka odwoławczego zaś tenże w tym zakresie nie wystąpił z wnioskiem o sporządzenie motywacyjnej części rozstrzygnięcia Sądu Apelacyjnego.


Wszystkie przytoczone wyżej rozważania doprowadziły do rozstrzygnięcia w niniejszej sprawie Sąd odwoławczy.


SSA Wiesław Pędziwiatr SSA Andrzej Kot SSO del. do SA Piotr Kaczmarek

Wyszukiwarka