Szczerze, to nic z tego nie rozumiem. Mąż jest zadłużony, chce wziąć pożyczkę a ty już wzięłaś pożyczkę i on ma to spłacać? Napiszę jedno, żadne umowy pomiędzy wami nie będą wiązać wierzyciela (pożyczkodawcy, jako strony umowy pożyczki). Nawet jak jeden z małżonków zaciągnął zobowiązanie bez zgody drugiego, to i tak za spłatę w niektórych sytuacjach mogą odpowiadać wspólnie.
Pożyczkodawca nie wymagał zgody drugiego małżonka na zaciągnięcie pożyczki?
[quote]Chodzi ze to ja chce wziąć tą pożyczkę, i nie właśnie bank nie chce żadnej zgody, być może przez to, że nie jest to wielka kwota. Ale właśnie chodziło mi o to czy po separacji jakby stwierdził, że on nic nie będzie spłacał mimo, że zadeklarował się że będzie, to ja będę musiała( dlatego chciałam się dowiedzieć czy mogę się jakoś prawnie zabezpieczyć na jakimś piśmie). Więc w sumie dostałam odpowiedź, że za każdą pożyczkę którą wezmę ja ( mimo ze to była na jego dług)tylko i wyłącznie później ja odpowiadam o to mi chodziło. Po prostu nie wiedziałam jak ubrać to w słowa żeby znaleźć o tym informację.[/quote]
Teraz rozumiem, bierzesz pożyczkę i środki z pożyczki pożyczasz mężowi. Więc spisz z nim umowę pożyczki. W umowie dokładnie określ ile pożyczasz, jaka jest wysokość raty i dzień wymagalności każdej raty. Nie zaszkodzi dodać, ze środki które pożyczasz pochodzą z pożyczki której udzielił ci xxxx w wysokości yyyy.
To nie zabezpiecza Cię przed roszczeniami wierzyciela - pożyczkodawcy ale stwarza warunki iż w przypadku braku spłaty pożyczki przez męża, możesz skutecznie wysuwać roszczenia w stosunku do niego. Podczas separacji (musi orzec sąd, nie ustalona pomiędzy Wami) każdy z małżonków pracuje na własny majątek.