Ona może co najwyżej żądać pieniędzy jeśli płaciła za ojca. Oczywiście jest też kilka uwarunkowań - jeśli była to darowizna to żądanie zwrotu może nastąpić tylko w przypadku rażącej niewdzięczności obdarowanego. Jeśli pożyczka - to musiałaby udowodnić ten fakt.
[quote]Nie była to pożyczka w żaden sposób. On nie spodziewał się tego i został postawiony przed faktem dokonanym mimo ze nie chciał takich prezentów. Ale minęło czasu był zapewniony ze to jest jego na amen sprzedał swoje auto i teraz jeśli musi je oddać to nie będzie miał żadnego. Zwrot na raz całej kwoty pieniędzy za tamte auto (25tys)nie wchodzi w grę gdyż, pieniądze które otrzymał ze sprzedaży swojego auta (7tys) włożył w częściową spłatę kredytu, który ma.
Co do rażącej niewdzięczności to sytuacja wyglądała tak ze kobieta była zaborcza i jeśli mój ojciec czasem nie miał możliwości na wspólne spotkania to ona się obrażała i nie odzywała miesiąc-dwa i teraz po 2 miesiącach ciszy odezwała się że chce z powrotem auto.
A co z tym ze nie mam jej w ogóle ujętej w umowach tego samochodu?[/quote]
To znaczy, że do samochodu nie może rościć żadnych praw. Co najwyżej do pieniędzy na nie. Natomiast to ona musi wykazać rażącą niewdzięczność wobec niej. Ojciec nie musi udowadniać swojej "niewinności".
[quote]Rozumiem sprawę samochodu i dziękuje za jej wyjaśnienie. Zapytam tylko czy jeśli np. sad by nakazał spłacić ten samochód to jest to możliwe żeby rozłożył ewentualnie to na raty by można było w tym czasie ewentualnie je sprzedać i wtedy spłacić całą resztę? Drugi temat -czy na wykazanie tej niewdzięczności musi mieć jakieś dowody czy wystarcza same słowa bo przecież powiedzieć może wszystko. Po prostu obawiamy się tej kobiety gdyż zdaje się być nieobliczalna.. Oraz czy jeśli nie byłoby uznanej rażącej niewdzięczności to pieniądze musza być zwrócone mimo wszystko?[/quote]
Sąd nie może nakazać spłaty tego samochodu. Co najwyżej pieniędzy z darowizny. Grzywny sąd może rozkładać, ale co do kwot w sporach - nie wiem, ale nie czytałem jeszcze wyroku, w którym sąd by tak postąpił.
Co do drugiej sprawy - słowo przeciwko słowu to zawsze najsłabszy dowód. Sąd może uznać, że na podstawie tylko zeznań tej kobiety nie da się ustalić faktu rażącej niewdzięczności obdarowanego. Bez jej stwierdzenia żądanie zwrotu darowizny nie jest możliwe.

Potwiedź że nie jesteś botem

Wyszukiwarka