Na posiedzeniu o warunkowe umorzenie obecność podejrzanego/jego obrońcy nie jest przymusowa, chyba że Sąd zarządzi inaczej, ale o tym zostaje się powiadomionym w zawiadomieniu z Sądu. Czy przyjść czy nie przyjść- to jest kwestia otwarta i zależy czy podejrzanemu zależy na uniewinnieniu czy na wystarczy mu warunkowe umorzenie. Na posiedzeniu Sąd bada czy przypadkiem nie zachodzą przesłanki wykluczające warunkowe umorzenie(tzn. jeśli wszystko jest ok. to na 99% "przyklepują" wniosek oskarżyciela i sprawa jest załatwiona). Jeśli nie popełniło się przestępstwa to chyba raczej trzeba walczyć o uniewinnianie- ale to moja opinia. Jeśli strona godzi się na warunkowe umorzenie to jej udział w posiedzeniu powinien się ograniczyć do stwierdzenia, że jest jej przykro i poparcia wniosku oskarżyciela.
A teraz takie ciekawostka z mojej pracy dot. warunkowego umorzenia. W jednej sprawie było dwóch panów- podejrzanych. W obu przypadkach zachodziła możliwość warunkowego umorzenia- do Sądu poszły stosowne wnioski. Jeden pan skorzystał z tego- dostał rok próby i 400 zł świadczenia na Fundusz. Drugi pan z mecenasem przyjechał na posiedzenie i złożył sprzeciw od warunkowego umorzenia- sprawa poszła normalnym trybem. Przed wyrokiem w pierwszej instancji, panu od warunkowego umorzenia zdążył się już zakończyć okres próby.
Dla drugiego oskarżonego sprawa w SR zakończyła się ośmioma miesiącami ograniczenia wolności w wymiarze 30h/miesięcznie, a w apelacji SO podtrzymał wyrok... W przypadku warunkowego umorzenia, nie są zwracane koszty obrony- czyli czy się wygra czy się przegra to adwokat i tak zarobi.

Potwiedź że nie jesteś botem

Wyszukiwarka