Temat dosyć ciężki, bo pracownicy w ciąży przysługują szczególne warunki zatrudnienia, a nie każdy pracodawca jest w stanie je zapewnić, więc musiałby Cię odsunąć od pracy z zagwarantowaniem 100% wynagrodzenia, co w zasadzie powoduje, że spalasz sobie most na dzień dobry. Kolejna kwestia jest taka, że aby umowa o pracę mogła zostać przedłużona do dnia porodu muszą zostać spełnione szczególne warunki. Kolejna rzecz jest taka, że jeśli jednak ciąża nie będzie przebiegała prawidłowo i lekarz zarządzi zwolnienie lekarskie, a pojawi się ono stosunkowo szybko to zwyczajnie ZUS może je podważyć i zmusić pracodawcę do anulowania umowy, a co za tym idzie tracisz prawo do zasiłku macierzyńskiego. Sprawa mocno delikatna, a jest też za mało informacji tutaj, które pozwolą na zaproponowanie Ci jakiegokolwiek rozsądnego rozwiązania w tej kwestii.