Witam.
W styczniu zmarła moja babcia.
Został dziadek, który ma Alzheimera. Nie jest ubezwłasnowolniony. Mieszka sam opiekujemy się nim razem z wujkiem (synem dziadków) na zmiane.
Jako ze mój tata zmarł w 2018 roku jestem spadkobierczynią po babci razem z wujkiem i dziadkiem.
Od dłuższego czasu próbuje z wujkiem umówić się do notariusza na poświadczenie dziedziczenia. Babcia zostawiła gotówkę na wspólnym koncie z dziadkiem.
Ja już wszystkie dokumenty dostarczyłam do notariusza prawie miesiac temu. Wujek twierdzi ze takie są długie terminy u notariusza. Zadzwoniłam sprawdziłam i okazuje się ze to kłamstwo.
Z wujkiem nie mogę się dogadać. Jest okropnym człowiekiem materialista. Po śmierci babci poszedł z dziadkiem i wykorzystując sytuacje zabrał ta cała gotówkę z konta i wpłacił na konto swojej żony. Uważa ze to mój obowiązek żebym ja teraz chodziła do dziadka codziennie. Ja oczywiście chodzę z własnej woli a nie ze on tak chce, w mam trójkę dzieci i nie jest mi łatwo.
Moje pytanie brzmi . Co w przypadku kiedy wujek nie pójdzie do notariusza i nie zrobimu poświadczenia dziedziczenia ?
Jeżeli złoże wniosek do sądu to jak sąd weźmie pod uwagę to ze dziadek nie do końca jest świadomy wszystkiego ? Czy to jest duży problem ?
Ja i tak chciałam zaoszczędzić czas i zrobić poświadczenie u notariusza, a nie w sądzie a dział spadku już zrobić sądownie.
Jeżeli będę musiała robić to sądownie to myśle ze będzie to baaardzo długo trwało, czy sad nie będzie kazał pierw zrobić jakiejś opieki nad dziadkiem ?
Dziękuje
Wyszukiwarka
Wyszukiwarka pozwala szybko dostać się do poszukiwanego miejsca na stronie. Przykładowe frazy: