Pan wjechał w mój samochód. Wina tego mężczyzny. Ubezpieczyciel wyliczył szkodę na 600 zł, zaproponował 1 000 zł
Byłam w 3 warsztatach i każdy "startuje" z naprawą od 2 500 tyś.
Niby szkoda mała bo 3 elementy porysowane, ale jak tłumaczą każdy trzeba zdjąć, zrobić, założyć. Takie koszta i już.
Zgodzę się na zaproponowaną kwotę przez ubezpieczyciela to nie starczy mi na zrobienia szkody. Jak do tego podejść? Co zrobić?
Wyszukiwarka
Wyszukiwarka pozwala szybko dostać się do poszukiwanego miejsca na stronie. Przykładowe frazy: