Witam. Ostatnio zawierałem nową polisę OC zdalnie. Oczywiście jak większość nie przeczytałem OWU. W warunkach był wpis że jeśli do następnego dnia nie zostanie zaksięgowana kwota za ubezpieczenie to umowa nie wchodzi w życie. Każdy potrafi sobie wyobrazić moje zdziwienie po przeczytaniu maila z ubezpieczalni że jest ono nie ważne i odsyłają mi pieniądze. A więc do sedna. Zostałem bez OC i na dzisiejszy dzień grozi mi maksymalna kara z UFG. Na pewno nie jestem pierwszy o ostatni kto spóźnił się z płatnością. Spóźnienie nie było wielkie. Czy jest o co walczyć? Jest sens brać prawnika? Czy pogodzić się z konsekwencjami i badziewne ubezpieczalnie omijać do końca życia szerokim łukiem?
Wyszukiwarka
Wyszukiwarka pozwala szybko dostać się do poszukiwanego miejsca na stronie. Przykładowe frazy: