Mój ojciec ma bardzo dużo kredytów, które płaci regularnie.
Jego obecny stan zdrowa się pogarsza.
Kontakt z ojcem mam, poprawny ( gdy on tego chce).
Słyszałam o możliwości zrobienia " czegoś" że za życia ojca ja nie będę odpowiadała za jego długi gdyby on nie był w stanie już ich spłacać.
Nasza sytuacja prawna wygląda następująco:
Dostałam w darowiźnie od ojca mieszkanie, jest to mieszkanie kupione od miasta z kredytem.
Kredyt na mieszkanie w dniu przepisania mi darowizny przeszedł na mnie. Spłacam go regularnie.
Tata ma dożywotnią służebności aby mieszkał w tym mieszkaniu.
Jest cały czas zameldowany u nas a mieszka razem ze swoją konkubiną.
Wszelkie koszty jakie zostały poniesione z związku z wykupem mieszkania jak i przepisania darowizny na mnie, były pokrywane z moich pieniędzy, potwierdzeniem są przelewy bankowe.
Nie wiem czy to jest istotne ale pisze tak aby nakreślić sytuację.
Ojciec nie mieszka w tym mieszkaniu od 4-5 lat, darowizna była przepisana gdy już nie mieszkał z nami ale cały czas ma stały meldunek.
Obawiam się, że jak coś się stanie wysokość jego emerytury nie starczy na pokrycie kosztów związanych z opłaceniem kredytów i ja mogę być pociągnięta do spłacania jego zadłużeń.
Wyszukiwarka
Wyszukiwarka pozwala szybko dostać się do poszukiwanego miejsca na stronie. Przykładowe frazy: