Otrzymałem uszkodzony towar.

Zamówiłem w sklepie procesor z outletu (ktoś kupuje i zwraca do sklepu w terminie 14 dni, po czym sklep wystawia ten odesłany towar trochę taniej).
wczoraj odebrałem paczkę, przyszedłem do domu i pierwsze co zobaczyłem po otwarciu to wygięte 2 piny(gołym okiem ledwo zauważalne. trzeba dokładnie naświetlić i sprawdzać pod kątem żeby to zauważyć). Oczywiście procesor nie działa. od razu napisałem do sklepu z zapytaniem, czy ich towar z outletu jest w ogóle sprawdzany czy po prostu na ślepo go odsyłają. Złożyłem reklamację jakąś godzinę po tym jak odebrałem paczkę na poczcie.
i sprawa się komplikuje - gwarancja procesora od producenta jest unieważniona, jeżeli piny są w jakikolwiek sposób uszkodzone. to samo jest w regulaminie sklepu. także reklamacja nie zostanie pewnie uznana. jak ja mam udowodnić, że procesor został już w takim stanie wysłany? przewoźnik na 100% nie odpowiada za uszkodzenie, bo paczka była bardzo dobrze zapakowana. czy ja tu zostałem po prostu zrobiony jak klaun i straciłem 1000zł?
Mam jakiekolwiek szanse na zwrot pieniędzy/wymianę towaru?

Potwiedź że nie jesteś botem

Wyszukiwarka