Uznanie ojcostwa.

Zależy mi, żeby spojrzał na sytuację jeszcze jeden prawnik.
Urodziłam się w 1991 roku. Moja mama nie była pewna kto jest ojcem, gdyż w okresie koncepcyjnym współżyła z dwoma mężczyznami.
1. Nazwijmy go Dariusz, z nim matka współżyła 6.01.1991. Nigdy nie przyznał się do mnie i nie dał się zbadać. Z racji lat dawnych, testowano tylko krew. Nigdy nie stawił się na badanie. Stwierdzono w tym przypadku domniemanie ojcostwa. Zmarł w 2004 roku.
2. Nazwijmy go Grzegorz. Matka współżyła z nim m.in. 25.12.1990. Ma tę samą grupę krwi, co ja, przyznał się do tego, lecz w 94r. badanie wykluczyło jego ojcostwo. Były grupowe badania krwi, któremu się poddał. Warto jednak zaznaczyć, że był i jest urzędnikiem państwowym i miał wiele znajomości.
Pytanie jest: czy można wrócić do sprawy i zmusić Grzegorza do przeprowadzenia badań DNA? Ma te samą grupę (i tu pytanie-na jakiej podstawie go wykluczyli w tamtych latach, skoro mamy taką samą grupę, a nie przeprowadzono badań DNA?), niebieskie oczy, jest po prostu do mnie podobny bardziej, niż nieżyjący Dariusz, który miał ciemne włosy i oczy. Poza tym, jego tak naprawdę nigdy nie przebadano. W 2020 roku odkryłam nieprawidłowości w akcie urodzenia i całe zamieszanie. Proszę darować sobie teksty o matce, ona nie będzie ze mną rozmawiać na ten temat, a podejrzewam, że sama nie wie tak naprawdę, kto nim jest/był.
Bardzo proszę o odpowiedź na postawione 2 pytania. Na konsultacji dostałam informację, że jest na to 10 lat, co niestety wykluczyłoby możliwość działania.

Potwiedź że nie jesteś botem

Wyszukiwarka