Oskarżony o kradzież.

Pracowałem prawie 3 lata na stacji paliw. Niedawno szefowa oskarżyła mnie i zmiennika o kradzież pieniędzy.
Nasza kradzież miała polegać na tym że z faktur które zostały wystawione dla klientów po pewnym czasie były poprawiane niby przez nas tak aby kasą nie trafiała do kasy kasjerów a kasy głównej ( każda transakcja trafia do lasy kasjerów a kasa główna to wszystko co wypłacaliśmy szefowej) oskarżyła nas że te pieniądze zabraliśmy my. Te faktury były rzeczywiście przez nas wystawiane za tankowanie. A później niby je zmienialiśmy aby te pieniądze się nie wyświetlały w saldzie dziennym.
Oskarżyła nas że przez 1,5 roku tak robiliśmy. Ja ze wystawiłem faktury i zmieniłem na kwotę ponad 200 tys. a kolega 80 tys. Faktury były zmieniane nie z naszych kont a z konta zakupy do którego miał każdy dostęp. Dodam że są kamery ale bardzo nie wyraźne a druga sprawa że można cofnąć się tylko o kilka dni i się kasuje wszystko...
Kolega się wyparł i odszedł. powiedział że ma to gdzieś... Mnie nastraszyli policją i znajomościami w prokuraturze. Że dzwonili do znajomego w prokuraturze i że on im powiedział że kilka lat za kratami mam jak w banku. Mam rodzinę i dzieci małe więc się przestraszyłem. Szefostwo powiedziało że jak się nie przyznam to załatwia tak w prokuraturze że pójdę siedzieć. A bałem się bo że tak powiem jak ktoś nie brał faktury na paliwo to się czasem pisało faktury dla kogoś kto potrzebuje. i oni o tym wiedzieli i to wykorzystali i straszyli że się nie pozbieram i parę lat posiedzę. Od razu mnie zmusili że aby tego nie zgłosili tego na policję o prokuraturę to muszę im dać zabezpieczenie. I jeszcze tego samego dnia mnie zmusili żebym pojechał z nimi do zaprzyjaźnionego notariusza i ustalili zabezpieczenie w 4 księdze. Oczywiście na całą kwotę moją i dopisali mi to kolegi oraz zrobili inwentaryzację itp. i wyszło prawie 300 tys.
Co ja mam robić? Do końca lutego zgodnie z zabezpieczeniem ma im oddać kwotę cała. Stracę cały majątek? Czy mogę coś działać? Mam jakieś szansę? Z tym notariuszem to byłem zastraszony i nie myślałem racjonalnie. Bałem się że mnie wsadzą i dzieci nie zobaczę...

Potwiedź że nie jesteś botem

Wyszukiwarka