Cześć. Mam do Was pytanie.
Mój mąż stara się o przysposobienie mojej córki (moja córka ma w akcie urodzenia "ojciec nieznany"). Złożyliśmy do sądu odpowiednie pismo o przysposobienie (pełne), była już pierwsza sprawa , na której sąd odroczył sprawę i zgłosił wszystko do ośrodka adopcyjnego gdzie mój mąż , ja i moja córka będziemy wzywani po kolei, a następnie ta pani, która zajmuje się naszą sprawą ma przyjechać na wywiad środowiskowy do naszego domu. Był już u nas kurator w celu wywiadu.
Czy ktoś kiedyś miał taką sytuację? Powiem szczerze, że z tego co czytałam w Google to takie przysposobienie córki żony jest całkiem łatwe, że obywa się właśnie bez ośrodka adopcyjnego.
Wyszukiwarka
Wyszukiwarka pozwala szybko dostać się do poszukiwanego miejsca na stronie. Przykładowe frazy: