Zwrot połowy pieniędzy za spłatę kredytu.
Jestem 10 lat po rozwodzie, sama wychowuje 2 synów 13,15 lat. Jeszcze w czasie trwania małżeństwa wspólnie z byłym mężem zaciągnęliśmy kredyt hipoteczny na całkowity remont mieszkania. Krótko po tym fakcie zaczęły się problemy w małżeństwie a finalnie nastąpił rozwód z orzeczeniem o winie byłego męża. Od samego początku kredyt spłacałam sama, każda ratę. Pracuje jako nauczyciel. Mając jedna pensje i wychowując dwoje dzieci, bardzo ciężko było mi spłacać kredyt i wiązać koniec z końcem. Były mąż nigdy nie płacił alimentów, nie interesował się dziećmi (tak jest do dziś). Niejednokrotnie sobie odmawiałam wszystkiego, by było dla dzieci i na kredyt. Z Bożą pomocą udało mi się go spłacić w tym roku. I tu moje pytanie: czy mogę podać do sądu byłego męża o zwrot połowy pieniędzy za spłatę kredytu? On był głównym kredytobiorca a ja współkredytobiorcą. Zaznaczę, że mieszkanie na które był wzięty kredyt hipoteczny, w którym do dziś mieszkam z dziećmi jest tylko moje. W chwili podpisywania umowy były mąż to wiedział. Czy ktoś z Państwa miał taki przypadek, lub wie, czy jest jakikolwiek sens na zakładanie takiej sprawy? Z góry dziękuję za pomoc.