Ubezwłasnowolnienie a długi.
Brat mojej znajomej jest alkoholikiem z długami. jego długi sięgają ponad 200 tysięcy złotych przez pożyczki, a banki nadal mu ich udzielają. znajoma była w urzędzie, by spytać co może zrobić, by mu pomóc. poradzili, żeby go ubezwłasnowolniła. zaczęła kompletować papiery, by do tego doprowadzić, ale wtedy zaczęły być silniejsze przymrozki i zaczęło być jej po prostu szkoda, że on śpi na ławce. poszła na policję, żeby dopytać się, czy na pewno nie może jakoś pomóc. policjant powiedział jej, że gdy spróbuje go ubezwłasnowolnić, ona przejmie jego długi. jaka jest prawda? czy rzeczywiście tak jest?
szukałam tego w internecie, ale piszą bardzo różnie.
I czy gdyby go przyjęła pod swój dach, to gdyby komornik przyszedł, mógłby zająć jej rzeczy?